Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Symulakry i Jean Baudrillard
Autor Wiadomość
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2008-01-06, 14:05   Symulakry i Jean Baudrillard

Przerabiam ten temat od jakiegoś czasu w ramach studiów, przedtem zetknąłem się z nim analizując rzeczywistość pod wpływem licznie kiedyś połykanej literatury S-F. W zwiąkzu z rozczarowaniem niektórych forumowiczów wczorajszym newsem o akcji protestacyjnej kierowców, polecam tekst szczególnej uwadze - żyjemy w czasach, kiedy nasze pojęcie o rzeczywistości kształtuja media i jak sami się przekonaliśmy, czasami zbyt wiele z rzeczywistą rzezczywistościa to niewiele ma wspólnego. Dodam, że każde wydanie każdych wiadomości powstaje wg z góry okreslonego scenariusza i ważny jest efekt zamierzony, a nie to, co rzeczywiście jest lub może być ważne. Zresztą jest to rzeczwysitość fragmentaryczna.


Tekst poniższy za: http://winciorek.pl/alexw...rnych/#comments

Jean Baudrillard

Twórczość tego francuskiego badacza kultury ponowoczesnej jest bardzo bogata i wielowątkowa. Ograniczę się do przybliżenia trzech najważniejszych pojęć wprowadzonych przez Baudrillarda, które wywołały największy oddźwięk w refleksji nad mediami.
Pierwsze z nich to simulacrum, czyli obraz, który nie ma jakiegokolwiek związku z rzeczywistością. Baudrillard twierdzi, że żyjemy w epoce simulacrum, w której rzeczywistość została wchłonięta przez jej własne przedstawienie. W epoce, w której prawda, referencja albo przyczyna obiektywna przestały istnieć. Według filozofa nie postrzegamy już rzeczywistości, tylko symulację, która nie poprzedza już, jak kiedyś działania, lecz to działanie po prostu zastępuje. Baudrillard w następujący sposób widzi kolejne fazy rozwoju obrazu:

obraz jest odbiciem głębszej rzeczywistości
przesłania i wynaturza głębszą rzeczywistość
przesłania brak głębszej rzeczywistości
nie ma związku z jakąkolwiek rzeczywistością: jest swoim własnym simulacrum


Simulacrum stało się więc w opinii Baudrillarda jedną z najważniejszych kategorii naszej kultury. Media prowadzą do unieważnienia realności i do przyspieszenia obiegu informacji. Każde zdarzenie ulega rozdrobnieniu, co według autora Simulacra and Simulation prowadzi do utraty poczucia całości i następstwa zdarzeń. Podobnie wypowiadał się brytyjski teoretyk telewizji John Ellis. Stwierdził on, że telewizja (można tę hipotezę rozszerzyć również na inne media audiowizualne) stawia odbiorcę w pozycji świadka. Możemy obserwować rzeczywistość, nawet tę bardzo odległą, ale nie mamy na nią wpływu. Co więcej, ten zapośredniczony przez telewizję lub Internet obraz jest naszym głównym doświadczeniem, z którym się stykamy i na podstawie, którego wydajemy sądy o rzeczywistości.
Symulacja w prostej linii prowadzi do wytworzenia hiperrzeczywistości, czyli do rzeczywistości bardziej rzeczywistej niż sama rzeczywistość. Media oferują nam piękno piękniejsze od piękna oraz prawdę prawdziwszą od prawdy. Baudrillard twierdzi, że nie ma rzeczywistości, ale nie ma tu na myśli tego, że żyjemy wyłącznie w świecie fantazji. Twierdzi tylko, że nie sposób już dotrzeć do rzeczywistości niezapośredniczonej. Baudrillard mówi, że to nie rzeczywistość znikła, to znikła różnica między tym co rzeczywiste a tym co symulowane. Nasze zmysły nie są już w stanie odróżnić wyobrażenia (czy przedstawienia) od rzeczy samej w sobie, obrazu od simulacrum.
W hiperrzeczywistości odbiorca nie funkcjonuje już jako całość. Skoro przekaz jest poszatkowany, rozdrobniony i przyspieszony, również odbiorca musi ulec fragmentaryzacji. Ludzka podmiotowość w świecie hiperrzeczywistości zyskuje wymiar fraktalny. Baudrillard pisze:

Przedmiot fraktalny charakteryzuje się tym, iż wszystko, co ma o sobie do zakomunikowania, obecne jest w jego najmniejszej cząstce. W takim samym sensie możemy dziś mówić o fraktalnym podmiocie, rozpadającym się na wiele takich samych znikomych egos, które rozmnażają się niby embrion i wskutek trwającego dalej podziału zajmują swe otoczenie. Podobnie jak fraktalny przedmiot tożsamy jest ze swymi cząstkami elementarnymi, tak i fraktalny podmiot zmierza do utożsamienia ze swymi cząsteczkami. Nie chodzi już o różnicę między różnymi podmiotami, lecz o nieskończone wewnętrzne zróżnicowanie tego samego podmiotu.

Wielu badaczy widzi dużo podobieństw między Baudrillardem i McLuhanem. Charles Levin dostrzega, że zarówno Baudrillarda, jak i McLuhana:

cechuje myślenie paniczne, wyczekiwanie na katastrofę, profetyczny ton oraz odrzucenie krytyczno-teoretycznej refleksji na rzecz swoistej mitologii.

Z drugiej jednak strony nie można zapominać o różnicach dzielących obu myślicieli. Baudrillarda cechuje między innymi odmienny stosunek do przeszłości, katastrofizm, brak wiary w możliwości człowieka oraz jednoznacznie negatywna ocena rozwoju technologicznego. Dla Baudrillarda media są wyłącznie przyczyną reifikacji i upadku wartości, zaś dla McLuhana są szansą na wyzwolenie się z więzów jednolitej i linearnej kultury druku.


Czy ktoś zna książki J. Baudrillarda?

Recenzja:

Za: http://www.female.pl/arty...-symulacja.html

Jean Baudrillard, Symulakry i symulacja



Symulakry i symulacja, opublikowane właśnie przez wydawnictwo Sic! w przekładzie Sławomira Królaka, to najgłośniejsza książka Jeana Baudrillarda. Została wydana po raz pierwszy w 1981 roku, przetłumaczono ją na kilkanaście języków.

Autor rozpoczyna swój wywód od przywołania opowieści J.L. Borgesa, w której kartografowie Cesarstwa przygotowują mapę tak dokładną, że pokrywa szczelnie całe terytorium, a potem rozpada się wraz z Cesarstwem. Baudrillard uważa, że sprawy zaszły obecnie znacznie dalej niż w tej opowieści – „rzeczywistość nie istnieje”, nie ma już mapy i terytorium, znikła też sama różnica między tym, co rzeczywiste i tym, co wyobrażone: istnieją jedynie hiperrzeczywiste znaki podające się za rzeczywistość.

Filozof zapoznaje nas z różnymi aspektami destrukcyjnego procesu zamiany rzeczywistości w pustynię hiperrzeczywistości w błyskotliwych analizach dzieł literackich (Philip K. Dick, J.L. Borges, J.G. Ballard) i filmowych (Czas apokalipsy, Chiński syndrom), a także wydarzeń historycznych (Holokaust, wojna w Wietnamie, Maj 1968) i wybranych aspektów życia społecznego (środki masowego przekazu, hipermarkety, życie akademickie, obrona praw zwierząt). Książkę zamyka manifest O nihilizmie, w którym czytamy m.in.: „Jeśli być nihilistą oznacza niesienie na sobie […] radykalnego śladu szyderstwa i przemocy, owego wyzwania, na które system zmuszony jest odpowiedzieć własną śmiercią, to jestem terrorystą i nihilistą w teorii, tak jak inni są terrorystami i nihilistami z bronią w ręku”.

Wiele odwołań do Symulakrów i symulacji zawiera film braci Wachowskich Matrix – główny bohater trylogii, Neo, w jednej ze scen czyta książkę Baudrillarda, zaś inny z bohaterów, Morfeusz, wprost cytuje Symulakry, nazywając zewnętrzny świat „pustynią rzeczywistości”. Sam Baudrillard powiedział w jednym z wywiadów, że Matrix nie ma z jego książką nic wspólnego.

Jean Baudrillard (ur. 1929) – francuski socjolog i filozof kultury, jeden z najoryginalniejszych krytyków globalizacji, obdarzony apokaliptyczną wyobraźnią i rozpoznawalnym stylem. Zainteresowany społeczeństwem postindustrialnym i kulturowymi skutkami rozwoju technik rzeczywistości wirtualnej, autor teorii symulakrów. Teoretyk fotografii i fotograf. Po polsku ukazała się jego Ameryka (Sic! 1998), rozmowy Przed końcem (Sic! 2001), Pakt jasności. O inteligencji Zła (Sic! 2005), Duch terroryzmu. Requiem dla Twin Towers (Sic! 2005) i O uwodzeniu (Sic! 2005).
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2008-01-06, 14:49, w całości zmieniany 5 razy  
0 UP 0 DOWN
 
Roztropek 


Wiek: 73
Dołączył: 11 Sie 2006

UP 345 / UP 162


Skąd: tutejszy

Wysłany: 2008-01-07, 21:21   

W związku z powyższym zadziwia mnie fakt jak ludzie obserwując rzeczywistość, którą przecież wszyscy doskonale znamy, potrafią dorabiać do niej filozofię. To w zasadzie niewyczerpane źródło możliwości.
Fakt, iż media nie odzwierciedlają rzeczywistości ma miejsce od samego początku powstania kina, a nawet od momentu napisania pierwszej książki. Przecież książka i film to nic innego jak skrót rzeczywistości. Mało kto zastanawia się, że w filmie trwającym około 100 minut zawarte są dzieje całych rodów i historie trwające kilkaset razy dłużej niż owe 100 minut. Ale przez to skracanie i upraszczanie rzeczywistości mamy możliwość uczestnictwa w tym co nas pociąga, porywa, z czym się identyfikujemy. Można oczywiście zrealizować film w czasie rzeczywistym, ale kto go będzie oglądał, skoro i w tym nierealnie krótkim obrazie rzeczywistości często skarżymy się na dłużyzny.
Zachodzi tylko pytanie, czy film, książka, media itp. wypaczają rzeczywistość, czy wyłącznie ją skracają i upraszczają, czyniąc ją bardziej przystępną, skondensowaną a tym samym mocniej przemawiającą do odbiorcy.
Każdy wybierając się na wakacje chciałby przeżyć wiele przygód z góry wiedząc, że w tak krótkim okresie jest to niemożliwe. Chcielibyśmy pozbyć się balastu nudy, wyczekiwania, beznadziei zostawiając tylko to co najlepsze, najmilsze dla oka i przebiega z możliwie dużą prędkością i zmianami. Dlatego powodzenie mają filmy akcji. Właśnie to oferują nam media, niejako trafiając w nasze potrzeby.
A wszystko napisałem po to, aby stwierdzić, że wymienieni autorzy mimo zagranicznych nazwisk niczego nowego nie wymyślili.
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2008-01-07, 22:18   

Roztropek napisał/a:
W związku z powyższym zadziwia mnie fakt jak ludzie obserwując rzeczywistość, którą przecież wszyscy doskonale znamy, potrafią dorabiać do niej filozofię. To w zasadzie niewyczerpane źródło możliwości.


Generalnie Baudrillard (który ma zarówno zwolenników, jak i przeciwników - vide serwis Racjonalista - http://www.racjonalista.pl/kk.php/t,5279 , inny tekst: http://www.nowakrytyka.ph...=265&artsuite=0 ) twierdzi, że właśnie nie postrzegamy rzeczywistości, tylko jej symulakry :) . Mniej więcej chyba chodzi o to, że rzeczywistość, którą jak napisałeś "Wszyscy doskonale znamy" nie jest już rzeczywistością samą w sobie, tylko rzeczywistością przedstawioną. Moim koronnym przykładem jest wyimaginowana sytuacja: powiedzmy za 200 lat nie ma śladu po Polsce, Europie czy co tam, ale ktoś odkrywa roczniki Trybuny Ludu i na jej podstawie odtwarza dzieje powojennej Polski. Jak Twoim zdaniem, Roztropku, ta odtworzona rzeczywistość będzie się miała do tej, którą pamiętasz ?

Poniekąd zgadzam się z tym, że rzeczywiście jakakolwiek możliwość poznania rzeczywistości powstała dzięki wynalazkowi w ogóle mowy jako takiej, potem pisma, potem innych środków sprowadzania świata do symboli, znaków i ikon.

Ale raczej jestem zdania, że prawdziwy świat, sens życia, sens istnienia zostały nam przesłonięte. Jednym z przykładów użytych przez Baudrillarda jest sprawa ikon bizantyjskich - ruchy ikonoklastów były jakby zapowiedzią niepokoi Baudrillarda - oto obrazek staje się świętszy od samego Boga. I ja się też z tym zgadzam - i nie jako antropolog, ale jako osoba, która sama doświadczyła duchowego objawienia umowności Św Obrazów.

Roztropek napisał/a:
.
A wszystko napisałem po to, aby stwierdzić, że wymienieni autorzy mimo zagranicznych nazwisk niczego nowego nie wymyślili.


Teoria Symulakrów ma kilka ładnych latek - do Polski trafiła z opóźnieniem ;) .

I jeszcze raz zacytuję:

Roztropek napisał/a:
jak ludzie obserwując rzeczywistość, którą przecież wszyscy doskonale znamy


Jestes pewien, że wszyscy doskonale znamy rzeczywistość? Bo ja nawet czytając dyskusję pomiędzy Devonem, Wojtazikiem i Alfixem vs reszta forum - stwierdzam, że obie strony żyją w co najmiej dwóch światach. Innym przykładem symulakry jest wyimaginowany fakt posiadania przez Irak broni masowej zagłady, co jak wiemy (wiemy czy nie wiemy?) było ogólnie mówiąc grubo naciąganym picem na wodę i ogólnie wszyscy z tego zdawali sobie sprawę. Ale do wojny doszło i ta imaginacja była jej oficjalnym powodem. Tak więc byt konceptualny, nierzeczywisty stał się powodem do rzeczywistej wojny. No chyba że ta wojna to też fikcja - zresztą co innego pokazują newsy o 19.30 a co innego filmy dokumentalne emitowane w godzinach po 22giej. Czyż nie jest tak, Roztropku? Czy rzeczywistość jest moderowana przez media? Czy tedy w ogóle można mówić o jakiejś rzeczywistej rzeczywistości?

Dziękuję za odpowiedź, a do tego w dobrym stylu ;) .

Pozdro


Dodane:

PS
Jeszcze cytat, ale spoza Forum Brzeg:

Cytat:
Na koniec trzeba dodać, że zarówno Baudrillard, jaki i Virilio pisali swoje prace przed tym zanim powstał Internet w formie jaką dziś znamy. Kiedyś byli niezrozumianymi fantastami, dziś wciąż niewiele osób w pełni ich rozumie, ale czy niektóre z tych zdań nie wydają się prorocze w kontekście błyskawicznego rozwoju współczesnych mediów audiowizualnych?
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2008-01-07, 23:56, w całości zmieniany 5 razy  
0 UP 0 DOWN
 
Dalville 


Wiek: 34
Dołączył: 19 Gru 2006

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2008-01-08, 01:15   

Przyznaję - jest późno i przeczytałem dość pobieżnie, ale tak na pierwszy rzut oka wydaje mi się, że to są po prostu uwspółcześnione i lekko zmodyfikowane klasyczne problemy epistemologiczne, czyli relacje między tym, co można poznać a rzeczywistością (w sensie ontologicznym, rzeczywistością jako jakimś bytem). Bo jak mi się wydaje, przestrzeń między tymi kategoriami jest właśnie tym bytem 'urojonym', czy może nawet takim, który już w pewnym sensie istnieje, jako coś wynikającego z aktu mowy, nazywania, czy jak kto tam chciałby to nazwać. Czyli chyba tym, o czym pisze Baudrillard.

Dajcie po karku, jeżeli nie trafiłem.


Errata: Ło matko, tak patrzę, a ja w poprzednim poście też o epistemologii.
Ostatnio zmieniony przez Dalville 2008-01-08, 01:36, w całości zmieniany 2 razy  
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2008-01-08, 09:53   

Spór o uniwersalia - byt konceptualny, rzczywisty, nominalny? Bo ja zakładam, że takie symulakrum jest bytem koncetualnym odziaływującym na rzeczywistość samą w sobie....

Epistemologia jak najbardziej - poznanie. Ale...

Aha - ja się serio pytam - chcę podyskutować - nie jestm Alfą i Omegą... Tzm może alfą już tak, ale do omegi do ło matko jak daleko :) .

I mi też się wydaje, że są to stare problemy, przełożone na nowy język i nową rzeczywistość. Wczoraj wrócilem gdzieś aż do Platona, ale noc była i nie pamiętam. Zdaje się średniowieczna dyskusja też się toczyła w kwestii podobnej.

Pozdro


PS Do Roztropka: na wątku z Akcją Protestacyjną przeciwko cenom paliw w Brzegu wrzuciłeś komentarz jakiegoś ....... (wpisałem tam odpowiednie okreslenie :P ) - czyż to właśnie nie jest owoc różnicy między rzeczywistością a rzeczywistością symultaniczną? W symulakrum Brzeg jawi się Polakom jako Niemcowo i jako tacy jestesmy znani. A ile to ma wspólnego z tym co nas otacza? Więc - rzeczywistość jest naparawdę taka, którą doskonale znamy?

Fr.
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2008-01-08, 09:58, w całości zmieniany 2 razy  
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2008-01-15, 09:17   

Jak powstają symulakry XXI wieku: http://www.youtube.com/watch?v=iYhCn0jf46U .
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: baudrillard, jean, symulakry


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 24
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu