Wysłany: 2008-01-10, 20:41 Uwaga, na nierzetelny punkt z telefonami GSM.
Oddałem swój telefon Nokia 6610i do naprawy w punkcie na ul. Trzech Kotwic w centrum handlowym Marko na I piętrze. Wymagał wymiany głośnika rozmów. Czekałem na naprawę od 28 grudnia do dziś. Gdy w końcu poszedłem po odbiór okazało się, że człowiek który tam siedzi oddał mój telefon komuś innemu i może tylko czekać aż ten ktoś zauważy,że to nie jego aparat i litościwie go zwróci. Podkreślam, że przyjmując telefon do naprawy sprzedawca zapisywał numer IMEI a oddał telefon "na gębę".
Ostatnio zmieniony przez Darek 2008-01-10, 21:00, w całości zmieniany 1 raz
dużo się mówiło o tym punkcie mi sprzedano tam ładowarke do samsunga... raz ładowała... nie chcialno wymienić pomimo 12 miesiecznej gwarancji... po dość sporej kłótni łaskawie wy mieniono ładowarkę... ale niesmak pozostał... jedynym plusem to jest to ze na ładowarkę droższą o 2 zł bez dopłaty
Znalazł się człowiek, który odebrał mój telefon, zauważył różnicę i zwrócił go, na szczęście. Wczoraj wieczorem człowiek z tego punktu wysłał mi sms z tą wiadomością. Dziś aparat odebrałem, niestety człowiek zanim sie zorientował , że to nie jego aparat wyczyścił listę kontaktów w pamięci telefonu. Nie wiem co musiało by mnie skłonić żebym wydał w tym punkcie jeszcze złotówkę.
no ja bym się lekko wkurzył na takie coś....
należę do grupy osób nie zadowolonych z usług tego Pana
od kiedy mam Nokię służącą tylko do kontaktu <bez bajerów> nie korzystam z serwisu...
wcześniej korzystałem z usług serwisu w budkach obok dworca <nie wiem nawet czy jeszcze takowy istnieje>>>> było trochę drożej ale za to lepiej....
Gdy dziś odbierałem telefon to nasłuchiwałem słowa "przepraszam" lub coś koło tego. Chyba przeoczyłem.
Nie robiłem awantury bo tego nie lubię (moja żona uważa, że jestem za spokojny w takich sprawach). Gdyby telefon się nie znalazł to ruszył bym po prostu do odpowiednich instytucji - zgłoszenie kradzieży na Policji i u Rzecznika Praw Konsumenta (Powiatowy Rzecznik Praw Konsumentów w Brzegu tel 774163060 - gdyby ktoś potrzebował) no i może jeszcze P I H. Po prostu więcej tam nie wrócę, a jak zobaczę,że ktoś mi wypisuje potwierdzenie przyjęcia sprzętu do naprawy na kolorowej karteczce z notesika na biurko (z pieczątką firmy) to zrezygnuję z usługi.
Po fakcie przypomniałem sobie formularz jaki wypisała kobieta w salonie jednej z sieci, gdy dawałem inny telefon do naprawy gwarancyjnej. Był formatu A4 i zawierał wszystkie dane moje (adres, telefon kontaktowy), telefonu - IMEI, model, a także numer baterii i ładowarki bo oddawałem cały zestaw.
No cóż, człowiek całe życie się uczy, zwykle na błędach, lepiej gdy na popełnianych przez innych, gorzej gdy na własnych.
Mam nadzieję, że moja przygoda kogoś przed takim błędem uchroni.
Pozdrawiam wszystkich czytających!
Ja już kiedyś pisałam o tym jak wcisnął mi ładowarkę która nie ładowała a jak poszłam zareklamować dzień później to mnie wyśmiał. Kawał chama i tyle Poza tym nigdy bym tam nic nie oddała do naprawy. Byłam świadkiem, jak starszemu Panu wmówił że jego telefonu nie da się naprawić (był zepsuty tylko mikrofon) i że może go odkupić za 10 zł tragedia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum