Sceptycznie podszedłem do tego filmu. Wydawalo mi sie, ze ot kolejna polska produkcja miałka i bez wyrazu. Jednak po chwili ogladania fabula wciagnela mnie calkowicie. Jest to jeden z niewielu filmow na ktorym siedzi sie bez ruchu w wygodnym i po prostu oglada film.
Mrok, brud, alkohol, ludzkie upodlenie, dramat zabojstwa i samobojstwa. Oto glowne cechy tego dziela. Film bazuje na reminiscencji zdarzen jakie mialy miejsce kilka lat temu. Do opuszczonego gospodarstwa gdzies w gorach przyjezdza wizja lokalna z podejrzanym. W trakcie opowiesci wieznia rezyser powraca obrazami o kilka lat wstecz pokazujac jak doszlo do dramatu. Pod tym wzgledem nie jest to przecietne przekazanie tresci.
Polecam wszystkim kinomanom ten film. Jest to kolejny obraz, ktory nie pozwali wam na spokojne polozenie sie do lozka. Wrecz przeciwnie. Film na dlugo zapada w pamiec pozostawiajac w nim trwaly slad.