Proponuję dyskusję o
spowiedzi. O ile znam ów religijny "obowiązek" z lektury i opowiadań osób spowiadających się, oceniam spowiedź jako element demoralizujący, deprecjonujący odpowiedzialnośc za własne czyny. Co Wy myślicie o
spowiedzi?
Zapytuję też, czy osoba, która się nie spowiada, ma Waszym zdaniem prawo dyskutować o
spowiedzi?