Franco poprosił o wyjasnienie - niniejszym czynię. Znałem wczesniej wpis uzytkowniczki Bielczyk22, wiem, kim jest ta niewiasta, nie sądziłem jednak, że wymagany będzie komentarz. Otóż od kilku miesięcy jestem wolontariackim nauczycielem języka angielskiego dla dzieci, młodziezy i dorosłych jednej z brzeskich mniejsozści religijnych, a to Kościoła Zielonoświątkowego. Mam tam swoje uczennice i swoich uczniów i od czasu do czasu spotykamy się i zajmuje sie ich angielskim. Moim zdanie zupełnie normalna sprawa. A że, jak napisałą komentatorka, jestem skrajnym antyklerykałem, nie oznacza, że nie jestem w stanie pomagać ludziom. A tak oceniam swe rzeczone zaangażowanie wolontariackie.
Sam Franco pisał, ze pomogłem mu w pisaniu pracy licencjackiej. I choć mój udział to jakieś 0,3%, to jednak w przypisach jestem, i dumnym z tego:-). Gdyby ktoś zyczył sobie dowiedzieć się o moich innych działaniach wolontariackich, udotępnię swe cv do osobistego wglądu.
Tyle tytułem zadośćuczynienia prośbie Jacka.
Pozdrawiam