Według prokuratury podczas ostatnich wyborów samorządowych na terenie Wałbrzycha działała zorganizowana grupa, której przewodził radny PO Stefanos E.. Wraz z czterema innymi osobami miał on wydać około 8 tysięcy zł na alkohol, który był nagrodą za głosy oddawane na wskazanych kandydatów z listy PO.
Po ujawnieniu handlu głosami w Wałbrzychu PO rozwiązała tamtejsze struktury partyjne.
źródło
A myślałem, że takie rzeczy to tylko w wiosce mojej Babci podczas wyborów na sołtysa sie dzieją ;p
Swoją drogą to teraz elektorat PO wydaje się trochę odmienny od tego "biznesowego" i "inteligenckiego" jak podaje się w sondażach ;p