Kurcze, jak to jest w tym naszym Brzegu, ze majac ochote na cosik gotowego do zjedzenia (np.pizza) musze obejsc sie smakiem? Wszystkie przybytki gastronomiczne sa w tygodniu pozymakane ok.21 , a i w weekendy ciezka sprawa...Z polek dluzej otwartych sklepow, tez wieje pustka, jesli chodzi o mrozone pizze, czy inne tego typu zarelko.....Czy pozostaje nam tylko bulka z parowa na BP? Co o tym sadzicie? Mieliscie kiedys ochote obejzec wieczorem :wink: film, pogryzajac ciepla i pachnaca pizze....?