Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Chrzescijanstwo - wiara czy tradycja?
Autor Wiadomość
sabatina 



Wiek: 37
Dołączyła: 19 Lut 2007

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2007-10-16, 18:38   Chrzescijanstwo - wiara czy tradycja?

zastanawia mnie od jakiegos czau to, czy chodzimy do kosciola, przyjmujemy sakramenty ze szczerej wiary , czy tez dla podtrzymania tradycji? czy swieta sa okazja do zblizenia z Bogiem ,czy tez coroczna celebracja, ktorej zwyczaje sa przekazywane z pokolenia na pkolenie? sa ludzie, ktorzy na codzien zpominaja o Bogu - tak jest w przypadku wiekszosci, a czas swiat to okazja do spotkania rodzinnego, odpoczynku od racy , i okazja do skosztowania niecodziennych potraw. jakie jest wasze zdanie? czy mam choc szczypte racji?
0 UP 0 DOWN
 
Kathia 
Czubek i Patol ;)



Zaproszone osoby: 2
Wiek: 35
Dołączyła: 27 Lip 2007

UP 4 / UP 2


Skąd: z kątowni :P

Wysłany: 2007-10-16, 22:42   

sabatina napisał/a:
a czas swiat to okazja do spotkania rodzinnego

Święta to nie tylko spotkanie z Bogiem. To przede wszystkim wspólne, rodzinne spotkanie z Bogiem. Miła atmosfera, wspólne pójście na pasterkę, śpiewanie kolęd, przygotowywanie potraw, każdy jest dla siebie miły, nikt się nie kłóci, nie złości, panuje jakaś taka ciepła atmosfera, wewnętrzna harmonia i spokój.

Lepiej przykład ten widać na takim sakramencie jak np. małżeństwo czy komunia.
Dla wielu rodziców (bo 8-latkowi można wybaczyć niezrozumienie pewnych spraw) interesuje się tylko falbankami na sukience, loczkami na głowie i czy na obiad podać schabowe, czy może coś innego. Owszem w takim dniu wszystko jest ważne, ale ma także swoje granice. Jak można mówić w takim wypadku o duchowym przeżyciu tak ważnego w życiu każdego chrześcijanina dniu, skoro nikt nie zwraca im uwagi na sferę duchową tego święta.

Tak samo jest ze ślubem. Mogłam przekonać się o tym na własnej skórze, że dla niektórych ważne było tylko to, czy prosiak wjedzie z racą w d.. czy ryju, czy do mięsa będą frytki czy ziemniaki, a czy obrus będzie biały czy zielony.
Na szczęście para młoda po całej ceremonii stwierdziła, że jednak ślub to jest niesamowite przeżycie i w tym momencie nic tak naprawdę więcej się nie liczy.
Czyli są jednak ludzie, którzy potrafią przyjmować sakramenty ze szczerej wiary.
Niestety takich młodych ludzi jest coraz mniej. I zazwyczaj chodzą do kościoła tylko dlatego, że rodzice ich zmuszają.

Osobiście nie mam nic do tradycji, wręcz przeciwnie, bo bardzo je szanuję i staram pielęgnować, ale myślę, że coś 'od siebie' też należałoby włożyć w odpowiednie przeżycie, np. świąt :)
0 UP 0 DOWN
 
sabatina 



Wiek: 37
Dołączyła: 19 Lut 2007

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2007-10-17, 21:51   

a ja mysle, ze wielu dzisiejszych ludzi przypomina sobie o wierze tylko w okolicach swiat.....
0 UP 0 DOWN
 
Grzech 


Wiek: 47
Dołączył: 06 Wrz 2005

UP 20 / UP 9



Wysłany: 2008-12-29, 17:52   

Podzielam wątpliwości autorki tematu. Sądzę, że nawet wśród osób, które regularnie uczestniczą, w obrzędach religijnych (msze), wiara rzadko bywa silna. Zresztą, osobie, która szczerze wierzy, nie jest potrzeban instytucja zwana powszechnie "kościołem" do kontaktu ze swym bóstwem.
0 UP 0 DOWN
 
Silke 
wodniczek szuwarek :D



Wiek: 37
Dołączyła: 28 Kwi 2007

UP 2 / UP 0



Wysłany: 2008-12-29, 21:24   

Niestety nie mogę wypowiadać się za wszystkich, ale dramatyczne kolejki w sklepach, zawistne myślenie czy Mania albo Krysia z księgowości dostały 10 zł bonów więcej, stanie do późna w nocy w kuchni i namiętne sprzątanie, mycie okien, żeby sąsiedzi nie pomyśleli czegoś o mnie złego, coroczne mordowanie karpia, siedzenie przed stołem dopóki brzuch nie stanie się tak wielki by uniemożliwić sięganie po smakołyki, nie skłaniają mnie do pozytywnego nastawienia do świąt, które stały się kolebką szalonego konsumpcjonizmu. Oczywiście święta to czas zrozumienia, co nie przeszkadza zrobić sobie wielkiej wojny z ludźmi w kolejce, bo kto tu był pierwszy. To czas spokoju, jak już tylko ulepi się te uszka. To czas porozumienia się z rodziną, jeśli tylko nie ma nic ciekawego (ogłupiającego) w telewizji.

Osobiście jestem idealistką, wierzę w wielkie idee, szkoda, że większość nie podziela ich tak jak ja.
Święta to czas obżarstwa, każdy poradnik ma wiele sposobów na pozbycie się zgagi, niestrawności i innych dolegliwości, żaden nie wspomina o tym jak odnowić albo zbudować więź z rodziną albo jak spędzić święta bez telewizji.

Pasterka, chwalenie Jezusa nowonarodzonego, dużo osób na lekkim rauszu bądź zasypiających w ławkach.

Nie, nie należę do tych ludzi, chciałabym, żeby ktoś dostrzegł wartość jaką wnoszą te święta w nasze życie a raczej jaką powinno. Co widzimy? Rodzina, wspierająca się w ciężkich chwilach i ciesząca się sobą mimo biedy.
Wiem, że dużo ludzi obchodzi święta z jakichś powodów niezwiązanych z wiarą, jednak te wartości są uniwersalne.

Tradycja, ośli pęd powodują, że święta stają się płytkie, bez sensu, sprowadzają się do przyjemności z pochłaniania kolejnej porcji sernika.

Co do chodzenie do kościoła,w wielu przypadkach na pokaz (zwłaszcza na wsi) bądź z przyzwyczajenia, choć są też ludzie wierzący, w to nie wątpię. Osobiście jestem w szoku, że w XXI wieku dzieją się takie rzeczy...

Sabatino, wypowiadasz się tak jakbyś chciała jednoznacznej odpowiedzi, której nie da się niestety udzielić. Jedni wierzą, drudzy nie, jedni chodzą do kościoła z potrzeby serca, drudzy z jakiegoś bliżej nieokreślonego powodu (może to brak przemyślenia swojego życia), jest wiele postaw, każdy jest inny, nie można tego wsadzić do jednego worka.

Sama przedstawiłam negatywy, niestety jest to ta część społeczeństwa, która ewidentnie razi w oczy swą głupotą. Na szczęście są też mądrzy ludzie. :)
Ostatnio zmieniony przez Silke 2008-12-29, 21:31, w całości zmieniany 5 razy  
0 UP 0 DOWN
 
Zbychoo 
desperate househusband ;)



Wiek: 46
Dołączył: 01 Cze 2007

UP 72 / UP 23



Wysłany: 2008-12-30, 12:01   

Ja dodałbym jeszcze jedną kwestię. Moim zdaniem zanikające kojarzenie Świąt z łącznością z Bogiem nie musi zaraz oznaczać, że przeżywamy je w sposób negatywny.
Silke napisał/a:
Tradycja, ośli pęd powodują, że święta stają się płytkie, bez sensu, sprowadzają się do przyjemności z pochłaniania kolejnej porcji sernika.

z tym stwierdzeniem zgodziłbym się gdyby nie pierwsze, wytłuszczone przeze mnie słowo. Tradycja to to co powoduje, że Święta mają jeszcze rację bytu. Wiem, że są przede wszystkim zainicjowane przez wiarę, ale sama tradycja nie jest wcale tym co czyni Święta płytkimi. Nawet nie będąc praktykującym katolikiem można całkiem pozytywnie je "wykorzystać". Np. na spotkanie z bliskimi, dla których na co dzień nie mamy zbyt wiele czasu. Na spokojną zadumę przy pachnącej choince przy wyłączonym telewizorze. To, że nie jestem w kościele nie musi oznaczać, że siedzę przy telewizorze oglądając kolejną powtórkę "Szklanej pułapki" czy "Kevina znowu samego gdzieś tam...".
Takie podejście wynika z relacji pomiędzy wyedukowanym człowiekiem a postępowaniem Kościoła. Nie wierzymy już tak zażarcie jak dawniej. Może przez to, że wiemy więcej o otaczającym nas świecie, a może przez to że Kościół nie potrafi walczyć z patologiami we własnych szeregach (np. wyraźnie odciąć się od o. Rydzyka, który ze szczerą wiarą w Boga wspólnego ma niewiele).
Prezenty także nie muszą komercjalizować Świąt, bo przecież są takie, które niewiele kosztują, a wiele wyrażają. Dużo zależy od obdarowującego.
Nie zmienia to jednak faktu, że dla niektórych Święta są kontynuacją codziennej pogoni za tym, aby być lepszym szybszym czy bogatszym. Dla nich zawsze będzie najważniejsze ile lampek jest w ogrodzie, czy "quad" zmieści się pod choinką i jak suto zastawiony będzie stół (pomimo tego, że i tak połowa z tego się zepsuje i wyląduje w koszu).
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2008-12-30, 12:13   

Zbychoo napisał/a:
Wiem, że są przede wszystkim zainicjowane przez wiarę, ale sama tradycja nie jest wcale tym co czyni Święta płytkimi.


A jaką wiarę masz na myśli? Święta Bożego Narodzenia takie, jakie my je znamy, mają długą tradycję, sięgającą jeszcze czasów przed datą wskazywaną jako Narodzenie Chrystusa. Kościół Katolicki trochę pokombinował z tym wszystkim i w ogóle tradycje bożonarodzeniowe u nas są pełne całkiem pogańskich obyczajów i zachowań ;) .

Poza tym ogólnie podzielam smutną refleksję nad zanikiem sacrum świąt i przejściem do etapu "quad"-a pod choinką ;) .
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2008-12-30, 12:42, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
Silke 
wodniczek szuwarek :D



Wiek: 37
Dołączyła: 28 Kwi 2007

UP 2 / UP 0



Wysłany: 2008-12-30, 12:28   

Franco Zarrazzo napisał/a:
Zbychoo napisał/a:
Wiem, że są przede wszystkim zainicjowane przez wiarę, ale sama tradycja nie jest wcale tym co czyni Święta płytkimi.


A jaką wiarę masz na myśli? Święta Bożego Narodzenia takie, jakie my je znamy, mają długą tradycję, sięgającą jeszcze czasów przed datą wskazywaną jako Narodzenie Chrystusa. Kościół Katolicki trochę pokombinował z tym wszystkim i w ogóle tradycje bożonarodzeniowe u nas są pełne całkiem pogańskich obyczajów i zachowań ;) .


Dzień 25 grudnia był kiedyś dniem narodzenia Mitry, jak i kilku innych bogów, w tej chwili nie pamiętam ich imion. Jednak czy poza tym, że pod tą datą umieszczono narodziny Chrystusa, zostały przejęte inne tradycje związane ze Świętami Bożego Narodzenia? Jakie? :)

Chodzi mi tylko i wyłącznie o te święta, gdyż np. że na górach pogańskich bogów ustawiano figurki ze świętym chrześcijańskimi, to wiem. Tak samo niedziela, nie tylko dla nas jest dniem świątecznym, w pogańskim świecie dzień słońca i też znajdują się tutaj połączenia z Mitrą. 8)
0 UP 0 DOWN
 
warlike 


Zaproszone osoby: 4
Wiek: 42
Dołączył: 23 Kwi 2005

UP 12 / UP 2



Wysłany: 2008-12-30, 12:34   

Silke napisał/a:
Jednak czy poza tym, że pod tą datą umieszczono narodziny Chrystusa, zostały przejęte inne tradycje związane ze Świętami Bożego Narodzenia? Jakie?


choćby nawet ubieranie choinki :-P
0 UP 0 DOWN
 
Marcim B. 



Wiek: 52
Dołączył: 05 Sty 2007

UP 855 / UP 1842



Ostrzeżeń:
 2/4/6
Wysłany: 2008-12-30, 12:36   

Franco Zarrazzo napisał/a:
Kościół Katolicki trochę pokombinował z tym wszystkim i w ogóle tradycje bożonarodzeniowe u nas są pełne całkiem pogańskich obyczajów i zachowań .

Dokładnie. Kiedyś to było Święto Godów - przesilienie zimowe, koniec starego i początek nowego roku itd.
http://naszglos.civitasch...07&str=11&nr=12

Wiele tradycyjnych bożonarodzeniowych polskich zwyczajów wywodzi się właśnie ze Szczodrych Godów, na przykład zwyczaj układania pod nakryciem stołu słomy lub siana. Na Święto Godów udekorowaną gałąź świerku, jodły czy sosny wieszano pod sufitem, dekorowano też snop żyta. Ten zwyczaj ma swój oddźwięk do dziś jeszcze w nielicznych domach na Podlasiu, gdzie na Trzech Króli, by zapewnić dostatek rodzinie, przynosi się do domu trzy snopy. Nawet staropolska nazwa świąt Bożego Narodzenia brzmiała Gody i zakorzeniona była tak głęboko, że inteligencja przestała się nią posługiwać dopiero w XVIII wieku, a lud jeszcze później. To pogańskie święto Kościół postanowił uświęcić. Ludowych zwyczajów nie dało się wyplenić, dlatego umiejętnie przez wieki zmieniał ich znaczenie. Kolędy, które pierwotnie były radosnymi noworocznymi pieśniami śpiewanymi, gdy odwiedzało się znajomych gospodarzy, stały się pieśniami o narodzeniu Chrystusa. Dzięki tej i jej podobnym zmianom lud mógł zachować swoje tradycje, które zostały pogłębione o chrześcijańskie znaczenie.

Ze względu na pogańskie elementy niektóre odłamy chrześcijan w ogóle ich nie uznały, np. Purytanie, dla których 25 grudnia był zwykłym dniem roboczym. Przed zmianami, które zaszły w Odrodzeniu, Boże Narodzenie, łącząc w sobie elementy różnych świąt pogańskich (rzymskich Saturnaliów, święta Mitry, w Polsce Szczodrych Godów) było obchodzone hałaśliwe, a niekiedy nawet orgiastyczne. Droga, którą musiał przebyć Kościół, by uczynić z tych świąt święta prawdziwie chrześcijańskie była długa i trudna – siła zakorzenionej tradycji okazała się niezwykle silna, w związku z czym dokonanie zmian w rozumieniu obyczajów i obrzędów stanowiło ogromne wyzwanie. Do dziś wielu z nas rozumie pewne zwyczaje bardziej ludowo niż teologicznie. Jednak współcześnie w Polsce nie tylko pozostajemy pod wieloma względami w staro– słowiańskim Święcie Godów, ale uczestniczymy w tworzeniu nowego pogańskiego święta, które łączy w sobie elementy tradycji chrześcijańskiej i przedchrześcijańskiej, nadając im nowe znaczenie, a może nawet odbierając im znaczenie, nie dając innego. Obserwujemy odwrócenie procesu nadawania Świętu Godów głębi. Święta chrześcijańskie stają się znowu pogańskie. Choć jest to już inny rodzaj pogaństwa.

Podobnie było z innymi świętami prasłowiańskimi, ale nie tylko - 21 marzec - Święto Jare - przesilenie wiosenne, kult odradzającego się życia (nie mylić ze zmartwycwstaniem he,he), co obchodzimy dziś mniej więcej o tej porze roku? Kolejne to Święto Kupały - w okolicach św. Jana itd.
Kościół przejął także miejsca kultu. Większość średniowiecznych katedr zbudowano w miejscach związanych z wiarą pogańską. Miejsca na konkurencję w zbieraniu na tacę być nie mogło:)
Ostatnio zmieniony przez Marcim B. 2008-12-30, 12:51, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
Silke 
wodniczek szuwarek :D



Wiek: 37
Dołączyła: 28 Kwi 2007

UP 2 / UP 0



Wysłany: 2008-12-30, 13:29   

warlike napisał/a:
Silke napisał/a:
Jednak czy poza tym, że pod tą datą umieszczono narodziny Chrystusa, zostały przejęte inne tradycje związane ze Świętami Bożego Narodzenia? Jakie?


choćby nawet ubieranie choinki :-P


To jest akurat tradycja przejęta z Niemiec i jest to zwyczaj bliższy współczesności niż zwyczajom pogańskim. Jeśli się mylę proszę mnie poprawić. :)
Ostatnio zmieniony przez Silke 2008-12-30, 13:30, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
warlike 


Zaproszone osoby: 4
Wiek: 42
Dołączył: 23 Kwi 2005

UP 12 / UP 2



Wysłany: 2008-12-30, 14:12   

Silke napisał/a:
To jest akurat tradycja przejęta z Niemiec i jest to zwyczaj bliższy współczesności niż zwyczajom pogańskim. Jeśli się mylę proszę mnie poprawić.


Cytat:
Choinka - ustrojone drzewko, świerku lub jodły (rzadziej sosny), pierwotnie wiązane z pogańską tradycją ludową i kultem wiecznie zielonego drzewka, a obecnie będące nieodłączną ozdobą w czasie świąt Bożego Narodzenia.


fakt do nas ubieranie choinek przyszło z Niemiec ale jednak początki przynoszenia drzewka są starsze
0 UP 0 DOWN
 
Grzech 


Wiek: 47
Dołączył: 06 Wrz 2005

UP 20 / UP 9



Wysłany: 2008-12-30, 15:48   Ks. Jeremiasza

co do choinki, polecam lekturę biblijnej Księgi Jeremiasza 10:2-5,8.
0 UP 0 DOWN
 
Lukasz10_2004 


Wiek: 31
Dołączył: 16 Mar 2008

UP 13 / UP 5


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2008-12-30, 15:57   

Silke napisał/a:
Chrzescijanstwo - wiara czy tradycja?


Oto prawdobodobna odpowiedż :shock:

Chrzescijaństwo?? Wiara czy Tradycja
Wiara :!: :!: :!:

Cytat:
1 List św. Pawła do Koryntian 15:1-4 stwierdza: „Przypominam, bracia, Ewangelię, którą wam głosiłem, którąście przyjęli i w której też trwacie. Przez nią również będziecie zbawieni, jeżeli ją zachowacie tak, jak wam rozkazałem... Chyba żebyście uwierzyli na próżno. Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł - zgodnie z Pismem - za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem”.

Ogólnie o to chodzi w chrześcijaństwie. Chrześcijaństwo różni się od wszystkich innych wierzeń tym, że chodzi w nim bardziej o relację z Bogiem niż o praktyki religijne. Zamiast uczyć wypełniania listy nakazów i zakazów, chrześcijaństwo próbuje stworzyć u wierzących bliską relację z Bogiem Ojcem. Ta relacja jest możliwa dzięki Jezusowi Chrystusowi i działaniu Ducha Świętego w życiu chrześcijan.

Chrześcijanie wierzą, że ludzkość została stworzona właśnie po to, by człowiek mógł cieszyć się szczególną relacją z Bogiem. Jednak grzech oddzielił nas od Boga (List św. Pawła do Rzymian 3:23, 5:12). Chrześcijaństwo naucza, że Jezus Chrystus chodził po ziemi będąc człowiekiem i jednocześnie Bogiem, (List św. Pawła do Filipian 2:6-11), i umarł na krzyżu. Chrześcijanie wierzą, że po śmierci na krzyżu Chrystus został pogrzebany, zmartwychwstał, a teraz żyje po prawicy Ojca, ciągle wstawiając się za wierzącymi (List do Hebrajczyków 7:25). Chrześcijaństwo ogłasza, że śmierć Jezusa na krzyżu wystarczyła by spłacić dług, który wszyscy ludzie mają do zapłacenia za swój grzech, i aby przywrócić nam właściwą relację z Bogiem. (List do Hebrajczyków 9:11-14, 10:10; List św. Pawła do Rzymian 5:8, 6:23).

Aby dostąpić zbawienia, każdy z nas po prostu musi uwierzyć w to, że ofiara, jaką złożył Chrystus na krzyżu jest wystarczająca. Jeśli ktoś wierzy, że Jezus umarł za niego, poniósł karę za jego winy, i zmartwychwstał, jest zbawiony. Nic nie możemy zrobić, by zasłużyć sobie na zbawienie. Nikt nie jest „wystarczająco dobry” by podobać się Bogu dzięki swoim własnym staraniom, ponieważ wszyscy jesteśmy grzesznikami (Księga Izajasza 53:6, 64:6-7). Po drugie nic już nie trzeba robić: Chrystus zrobił już wszystko! Kiedy cierpiał męki na krzyżu, Zbawiciel powiedział: „Wykonało się!” (Ewangelia wg św. Jana 19:30).

Tak jak nic już nie możemy zrobić, by zasłużyć na zbawienie, skoro raz na zawsze uwierzyliśmy, że Jezus je nam zapewnił, tak nic nie możemy zrobić, by je utracić. Pamiętaj, Chrystus dokonał dzieła zbawienia! Zbawienie w żadnym stopniu nie jest zależne od tego, kto je przyjmuje! Ewangelia wg św. Jana 10:27-29 oświadcza: „Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca”.

Ktoś może powiedzieć: „Wspaniale, skoro już jestem zbawiony, mogę robić to, co mi się podoba, i nie stracę zbawienia!” Ale w zbawieniu nie chodzi o to, by być wolnym i robić to, co się podoba. Zbawienie to uwolnienie od starej grzesznej natury i siła by rozpocząć właściwą relację z Bogiem. Póki wierzący żyją na tej ziemi w grzesznym ciele, stale istnieje walka z grzechem. Jednak życie w grzechu utrudnia relację, jaką chce mieć z nami Bóg, tak więc póki wierzący człowiek żyje w grzechu, nie będzie miał z Bogiem relacji, o jaką naszemu Panu chodzi. Jednak chrześcijanie mogą zwyciężyć nad grzechem przez studiowanie i stosowanie nauk Słowa Bożego (Biblii) w swoim życiu, dzięki prowadzeniu Ducha Świętego, czyli dzięki poddaniu Jego prowadzeniu każdego dnia, i dzięki temu, że Duch Święty uczy nas posłuszeństwa Pismu Świętemu.

Tak więc tak jak wiele systemów religijnych wymaga, by człowiek robił pewne rzeczy, lub by ich nie robił, chrześcijaństwo polega na relacji z Bogiem. Chrześcijaństwo to wiara, że Chrystus umarł na krzyżu płacąc karę za nasze grzechy, i zmartwychwstał. Twój dług za grzech został spłacony i możesz cieszyć się relacją z Bogiem. Możesz zwyciężać nad swoją grzeszną naturą i chodzić z Bogiem w przyjacielskiej relacji i w posłuszeństwie. Takie jest prawdziwe biblijne chrześcijaństwo.
Chrześcijaństwo to poprostu wiara w Jednego Boga


Odpowedzi na Biblijne Pytania
Ostatnio zmieniony przez Lukasz10_2004 2008-12-30, 15:58, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
Zbychoo 
desperate househusband ;)



Wiek: 46
Dołączył: 01 Cze 2007

UP 72 / UP 23



Wysłany: 2008-12-30, 16:30   

Ale dyrdymały się z tematu zrobiły. Przeczytajcie pierwszy post i jeszcze raz zastanówcie się o co chodzi jego autorce. Ja odebrałem to tak: ile z tego co widać w nas na zewnątrz w różnych obrządkach religijno-świątecznych to prawdziwa wiara, a ile działanie z przyzwyczajenia, bo nauczyła nas babcia czy też na pokaz.
I nie ma tu znaczenia Franco jakie korzenie mają święta Bożego Narodzenia. Zapytaj się kogokolwiek wokół siebie o czyje narodzenie chodzi, a Twoje pytanie stanie się bez sensu.
Połowie z was trzeba chyba wszystko pisać z datami i objaśnieniami, definicjami bo pozwolenie sobie na niedopisanie niektórych szczegółów traktując je jako oczywiste naraża nas na potok popisów sprawności szukania w internecie dat, bożków i dowodów zapożyczeń. Znaleźli się profesorowie historii i religioznawstwa. Czy babcia któremukolwiek z Was przekazywała jakieś "tradycje" mówiąc, że są związane z Mitrą czy Szczodrymi Godami :?: Czy babcie Waszych babć pamiętają takie obrządki?
Każda religia ma jakieś zapożyczenia, nawet te najstarsze nam znane zapożyczają czy przejmują fragmenty wierzeń z czasów, o których nie wiemy nic. Ale zbiór tych zapożyczeń, zebranie ich w znaną nam całość (nie nam wszystkim taką samą, bo nawet w różnych regionach Polski wyglądać to może inaczej) traktujemy jako NASZĄ tradycję.
W powyższym świetle rozwodzenie się ile jakakolwiek religia zapożyczyła od innej religii i kiedy jest albo na pokaz albo świadczy o niezrozumieniu intencji autorki tematu - no i off gotowy :?
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: chrzescijanstwo, czy, tradycja, wiara


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 34
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu