Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu? Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Wysłany: 2007-07-19, 20:58 11-letni brzeżanin odnaleziony w Kambodży
11-letni Ignacy Sztechmiler z Brzegu odnalazł się w Kambodży po miesiącu poszukiwań - podaje Nowa Trybuna Opolska.
Chłopca wywiózł z Polski ojciec, któremu odebrano prawa rodzicielskie. 11-latek zniknął 20 czerwca po zajęciach hipoterapii w szpitalu na Wodociągowej.
Udało nam się porozmawiać z matką 11-latka, która wyjeżdżając za granicę, zostawiła go w domu dziecka.
Zacytowałem inny problem z przedstawionego źródła. Nasila się, jak podają różne media, pozostawianie dzieci w domach dziecka podczas wyjazdu rodziców za chlebem. Trudno nazwać takie osoby rodzicami, ponieważ znam takich, którzy nawet niemowlaki zabierają z sobą, więc problem nie leży w tym, że TAM dziecko przeszkadza. Nie trzeba dodawać, że często są to wyjazdy bez powrotów.
Nasila się, jak podają różne media, pozostawianie dzieci w domach dziecka podczas wyjazdu rodziców za chlebem. Trudno nazwać takie osoby rodzicami, ponieważ znam takich, którzy nawet niemowlaki zabierają z sobą, więc problem nie leży w tym, że TAM dziecko przeszkadza. Nie trzeba dodawać, że często są to wyjazdy bez powrotów.
Nieznamy dokladnie motywow wyjazdu tej matki ani co ona tam robila. Czasy sa niesprzyjajace i roznie w tym zyciu bywa. Nie wiemy co bedziemy robic za kilka lat. MOze tej matce tak pokrecilo sie zycie, ze musiala sama tam wyjechac. Dywagowac mozemy w nieskonczonosc. Nieosadzajmy jej ani tego ojca. Byc moze nigdy sie nie dowiemy co nimi kierowalo.
Wysłany: 2007-07-31, 08:33 Porwany przez ojca chłopiec wrócił do domu
11-letni Ignac z Brzegu jest już u babci. Porwany przez ojca ukrywał się z nim w Kambodży. Ojciec zginął w wypadku, syn cudem przeżył.
W połowie lipca Tadeusz F. roztrzaskał się na motocyklu na skrzyżowaniu w stolicy Kambodży, Phnom Penh. Jego 11- letni syn Ignac jechał z tyłu, obaj nie mieli kasków. Chłopiec doznał jedynie powierzchownych obrażeń i jego życiu nic nie zagrażało. Gorzej było z ojcem, który w ciężkim stanie trafił do szpitala. Nie udało się go uratować - czytamy dzisiaj w nto.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum