Wysłany: 2007-07-03, 23:27 Halo czy to pogotowie?Nieudolność dyspozytorki
Dziś byłem świadkiem jak starsza kobieta zaczęła się dusić na ul. Westerplatte, po dogłębnym zorientowaniu się w sytuacji postanowiłem wezwać karetkę ( pomimo częściowo ustających objawów ).
Dzwonię na 999,odzywa się dyspozytorka, informuję ją o starszej kobiecie która chwilę wcześniej nie potrafiła sama oddychać i ma duszności. Poinformowałem dokładnie o miejscu gdzie jest pani, na to dyspozytorka pyta mnie jak ta pani się nazywa? Osłupiały mówię że nie wiem i dlaczego zadaje te pytanie, ona na to że musi prowadzić taki wywiad przed wysłaniem karetki. Powtórzyłem głośniej że nie znam tej kobiety i nie wiem jak się nazywa, z okna wychyliła się sąsiadka i powiedziała mi imię i nazwisko tej pani, myślałem że dzięki temu karetka już wyruszy, niestety jeszcze musiałem podać wiek tej pani. Sąsiadka nie wiedziała więc powiedziałem że jest to starsza osoba i nie wiadomo jaki wiek, dyspozytorka na to że musi wiedzieć do kogo wysyła się karetkę. Strzeliłem i powiedziałem żeby zapisała 75 lat. Po tym dopiero została wysłana karetka.
Ludzie opamiętajcie się gdyż naprawdę chcąc pomóc osobie której nie znamy nie możemy znać takich informacji. Dyspozytorka wypytując o takie rzeczy traci cenny czas dla chorej. Jak się okazało duszności nie były groźne ale co by się stało jeżeli to był by zawał i każda minuta by się liczyła? Połączenie z dyspozytorką i rozmowa trwa wtedy stanowczo za długo.
Zmieńcie proszę te bezsensowne procedury nim dojdzie do tragedii.
Yyyy...no tak. Rozumiem zaistniałą sytuację, ale procedury są bezduszne. Tzn. dopóki nie podasz swoich danych i podstawowych informacji nie wyślą karetki, straży, policji. Wszystkie służby tak działają. Owszem, wiem, że liczą się minuty, czasem sekundy, ale tych ludzi ktoś z ich pracy też rozlicza, może to okrutne ale to ich praca...Brzmi strasznie, ale miałam okazję pracować w jednej z nich i z autopsji wiem jak to wygląda. I naprawdę: to nie jest tak, że ktoś gra na zwłokę lub robi to celowo.
Hmm to dziwne bo jak mój kumpel wzywał karetkę do mnie. To dyspozytorka nie pytała o moje imię i nazwisko. Wszystko mnie wypytali policjanci(4min i byli) a potem ratownicy w karetce... po 10min była karetka podkreśla wezwano do poszkodowanego nieprzytomnego po wypadku rowerowym. Dziękuje ratownikom
Ostatnio zmieniony przez Devon 2007-07-04, 18:53, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum