Robiłaś jakieś badania/sondy, czy tylko z kosmosu sobie bierzesz liczby? W mojej klasie prawie każdy mówił, że po ZSE z ekonomią koniec, ale summa summarum lwia część (z tych, co kształci się dalej) studiuje właśnie ekonomię lub nauki pokrewne.
Mówie na przykładzie mojej klasy. Na 33 osoby może z 5 chce iść dalej w tym kierunku.
Krzysieq napisał/a:
Próbna to próbna. W ZSE sprawdzana jest przez nauczycieli, którzy baaardzo, bardzo rygorystycznie je oceniają.
W tym roku część matur była organizowana przez wydawnictwa, nie przez nauczycieli. A choćby przykład klasy mojego brata, sprzed paru lat. Mature w jego ponad 30-osobowej klasie zdało 7 osób! Wg mnie to mówi samo za siebie.
Krzysieq napisał/a:
A ja mógłbym na palcach jednej ręki policzyć słabych nauczycieli, którzy mnie uczyli. W zasadzie, było ich może dwu-trzech.
Ja mówie o kadrze, która uczy moją klase. I nie jest to moja opinia, jako mocno przeciętnego ucznia, a nawet klasowych 'kujonów'. Ogólnie w szkole są dobrzy nauczyciele, jest ich nawet sporo. Moja klasa nie miała szczęścia pod tym względem.
Krzysieq napisał/a:
Musze Cię zasmucić. Szkołę tworzą nie tylko nauczyciele i pedagodzy, ale (może i przede wszystkim) uczniowie. A faktem jest, iż młodzież nasza jest coraz głupsza.
Faktycznie, bardzo mnie to zasmuciło A o tym, że wspaniała 'młodzież polska' jest jaka jest, doskonale wiem.
Opinia o tym, że szkoła schodzi na psy też nie jest uczniowska, a nauczycielska...
gosiaczek86 napisał/a:
Ja próbnej nie zdałam a główną jakoś udało mi się zdać.
No właśnie: jakoś. Mi nie zależy na jakoś, a na dobrze.
Ostatnio zmieniony przez Nina 2010-03-27, 23:25, w całości zmieniany 2 razy
00
Krzysieq [Usunięty]
0 / 0
Wysłany: 2010-03-27, 23:48
Nina napisał/a:
Mówie na przykładzie mojej klasy. Na 33 osoby może z 5 chce iść dalej w tym kierunku.
Zaznacz następnym razem, na jakim przykładzie piszesz. Na razie jesteś mało wiarygodna dla mnie.
Nina, jakoś u mnie oznaczało że do matury poszłam tak jak na jakiś sprawdzian, czyli bez większego przygotowania a w zasadzie tylko z takim co zostało w mojej głowie po lekcjach. I to "Jakoś" odnosi się również do tego że byłam bardziej niż pewna że jej nie zdam,(wiedza gorzej niż mniej z języka angielskiego) do dziś mnie to zastanawia.
W mojej klasie co najśmieszniejsze maturę za pierwszym razem zdały osoby, które przez nauczycielke z j. polskiego były gnębione ale jej sie nie dawały(jej tekst na zakonczenie szkoly przy wystawieniu ocen " ci co maja dost powinni mieć dop." ) a jednak te osoby z niby dop. maturę zdaly a jej pupilki no niestety oblały i to z jakiego przedmiotu? sama zgadnij.
Próbna to próbna. W ZSE sprawdzana jest przez nauczycieli, którzy baaardzo, bardzo rygorystycznie je oceniają.
Cytat:
W tym roku część matur była organizowana przez wydawnictwa, nie przez nauczycieli. A choćby przykład klasy mojego brata, sprzed paru lat. Mature w jego ponad 30-osobowej klasie zdało 7 osób! Wg mnie to mówi samo za siebie.
Koleżanko odnośnie matury to wydaje mi się że chyba jeszcze musisz popracować nad czytaniem ze zrozumieniem, bo chyba nie do końca zrozumiałaś wypowiedź mojego przedmówcy Krzyśqa, starogwardzisty z ekonomika, ponieważ organizowanie, a sprawdzanie to dwie odrębne czynności. I nawet jeśli matury próbne organizowały wydawnicta to uwież mi, że ciało pedagogiczne bezwzględnie ocenia na podstawie klucza odpowiedzi, trzymając się go.
Ostatnio zmieniony przez Scofield89 2010-03-30, 23:40, w całości zmieniany 3 razy
00
Krzysieq [Usunięty]
0 / 0
Wysłany: 2010-03-31, 12:45
Scofield89 napisał/a:
przedmówcy Krzyśqa, starogwardzisty z ekonomika, .
E tam, po prostu pewnego dnia udało mi się skończyć ZSE.
Scofield89 napisał/a:
I nawet jeśli matury próbne organizowały wydawnicta to uwież mi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum