Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu?
Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Wywiad z Arturem Rojkiem, wokalistą zespołu Myslovitz
Autor Wiadomość
PPB 
Redakcja PPB


Wiek: 47
Dołączył: 21 Lut 2007

UP 7 / UP 18


Skąd: Plac Dworcowy 3

Wysłany: 2007-05-17, 09:58   Wywiad z Arturem Rojkiem, wokalistą zespołu Myslovitz

Wywiad z Arturem Rojkiem, wokalistą zespołu Myslovitz

Jak wrażenia po koncercie w Brzegu?

Pozytywne, wszystko bardzo fajnie, przyjemnie.

Wolicie grać koncerty w klubach, czy na otwartej przestrzeni?

To są dwie różne rzeczy. Przy takich imprezach jak dzisiaj, przychodzi bardzo dużo różnych ludzi, którzy niekoniecznie są fanami Myslovitz. Przychodzą, bo się coś dzieje akurat w mieście. I to jest ta różnica pomiędzy koncertem otwartym, plenerowym, a zamkniętym, klubowym, gdzie trzeba zapłacić za bilet i gdzie przychodzą fani. W klubach gramy inny repertuar, bardziej rockowy, podporządkowany promocji płyty. Tu jest bardziej przekrojowy, taki ,który sprawi przyjemność każdemu, kto tu przyjdzie.

Czy jest takie miejsce, w którym nie graliście, a chcielibyście zagrać?

Zwykle gramy w klasycznych miejscach: klubach, amfiteatrach. Byliśmy już w wielu miejscach na całym świecie. Ja osobiście nie mam takiego wymarzonego miejsca na zagranie. Na pewno są takie miejsca, których jeszcze nie byłem, a miło byłoby się tam pojawić, ale konkretnie nie jestem w stanie wskazać.

Czy był taki moment w karierze Myslovitz, kiedy powiedziałeś sobie "To jest już profesjonalne granie"?

Myślę, że to było tak w okolicach płyty "Miłość w czasach popkultury" To była nasza czwarta płyty i po jej sukcesie okazało się, że będziemy się tym zajmować tak już na dłużej. Wczesniej było O.K., ale pojawiały się rożne sygnały, które świadczyły o tym, że nie do końca można się poświęcić temu w stu procentach. Było ryzyko, że to wszystko może obrócić się w inną stronę. "Miłość w czasach popkultury'' okazała się na tyle dużym sukcesem, że utwierdziła nas w przekonaniu, że jest to dobry wybór, że należy się temu poświęcić. W tym momencie zrezygnowaliśmy z innych zajęć zawodowych i poświęciliśmy się w pełni zespołowi.

Czy po sukcesie "Miłości " odczuwaliście presję, nagrywając kolejne płyty?

Nawet, gdybym powiedział, że nie było takiej presji wypowiedzianej, to myślę, że jakaś wewnętrzna presja zawsze jest, wewnętrzne dążenie do tego, żeby płyta była inna. Z mojej strony tak jest, że płyta przede wszystkim ma się różnić od tej, która była poprzednio. Czy będzie lepsza, czy gorsza to jest kwestia drugorzędna. Oczywiście fajnie, kiedy jest lepsza, ale pierwszą rzeczą jest, żeby się odsunąć, żeby podejść do piosenki inaczej. To jest trudne. Przeciętnemu słuchaczowi może się wydawać, że to cały czas jest to samo, ale jednak cały czas walczę, żeby było inaczej.

Mieliście jakieś plany, założenia, kiedy zakładaliście zespół?

Nie miałem takiego planu, żeby to miał być zespół, który ma nagrywać płyty i być na scenie przez 15 lat. Raczej zakładałem zespół, żeby zagrać w młodzieżowym domu kultury chociaż jeden koncert.

A teraz jakie macie plany związane z Myslovitz?

Do końca roku będziemy grać koncerty promujące płytę "Happiness Is Easy?". Myślę, że zajmie nam to większą część czasu. Później szykuje się dłuższa przerwa.

Jak określiłbyś pozycję Myslovitz na rynku muzycznym w Polsce?

Myślę, że " bez fałszywej skromności " Myslovitz doczekał się pozycji, jednego z najlepszych, jeśli nie najlepszego zespołu rockowego w Polsce. Wiadomo, że to nie jest nic trwałego. Trzeba nad tym pracować i pielęgnować to. Myślę, ze w tym momencie nasza pozycja jest bardzo dobra. Moim zdaniem zespół, który działa 15 lat potrzebuje oddechu. Przerwa, którą Myslovitz ma zaplanowaną będzie takim oddechem po wielu latach, który w jakiś sposób zregeneruje go.

W tym roku, po raz drugi organizujesz Off Festiwal, który zajmuje się promowaniem młodych zespołów. Skąd wziął się pomysł na taką działalność?

To się wiąże z tym, że ja lubię ludziom puszczać muzykę, zarażać ich czymś nowym. Ten festiwal jest po części czymś właśnie takim. Po części spełnia też jakieś moje ambicje organizacyjne. Jest to działalność zupełnie inna niż zespół, mniej artystyczna, ale bardzo ciekawa. Pochłania strasznie dużo czasu i jest mega stresująca, ale daje jednocześnie bardzo dużo satysfakcji. Zwłaszcza, kiedy ten festiwal już jest. Kiedy w zeszłym roku to ruszyło i kiedy stanąłem tam z pozycji widza, to byłem z siebie bardzo dumny.

Rozmawiał: Aleksander Podgórny
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: arturem, myslovitz, rojkiem, wokalista, wywiad, zespolu


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 19
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu