A ja mam takie pytanko
Chcę się dowiedzieć co Wy drodzy forumowicze myślicie o Rodzicach Zastępczych,Pogotowiach Opiekunczych.....na naszym terenie i nie tylko...
może przeczytają ten post osoby które mają z tą forma opieki do czynienia na codzień
Pozdrawiam
Jeżeli chodzi o rodzinę zastępczą -> jak najbardziej jestem ZA - choć zależy to też od ludzi tworzący "fundament" takiej rodziny - jeżeli robią to z sercem i czują to co robią, wszystko jest OK, bo jeżeli chcą tworzyć ową rodzinę tylko dla pieniędzy, to dla mnie są przegrani.
Pogotowie Opiekuńcze w ostateczności.
Mam kontakt z dzieciakami (trójką rodzeństwa), które są w rodzinie zastępczej i jestem szalenie szczęśliwa, że tak właśnie ich losy się potoczyły. Dzieciak wyszły na prostą. To co działo się z nimi w naturalnej rodzinie było zwykłym horrorem. Dzieciaki były całkowicie zaniedbane wychowawczo. Najmłodsze dziecko potrafiło mi w ciągu 2 godzin zsikać się w majtki 4 razy (było w drugiej klasie szk. podstawowej).
Powiem tak...rodzina która podejmuje się tego dla pieniędzy jest z góry skazana na porażkę.....a z drugiej strony na temat dochodów RZ krązą legendy...niestety nie dokońca prawdziwe-zresztą łatwiej liczyc pieniądze innych,niż pomyśleć przez chwilę i zobaczyć że tacy rodzice zastępczy są 24 godziny na dobę do dyspozycji tych dzieci,borykają się z problemami nie tylko dzieci,ale maja też na karku ich biologiczne rodziny a do tego brak gwarancji,że ich trud nie pójdzie na marne...ale mało kto patrzy na to w ten sposób
przyznaje szczerze ze myslami wciaz jestem przy tej sprawie.
od kilku lat jestem w kontakcie z kolezanka ktorej mama prowadzi pootowie rodzinne i ma zazwyczaj niemowlaki ktore ze szpitala zabiera ona ale i starsze dzieci tez.
na szczescie moja kolezanka zalapala bakcyla od mamy i tez wziela dziecko. ma ona w tej chwili 7 lat, jest niesamowita. ma jeszcze mlodsza coreczke - swoja i dzieci za soba przepadaja i zyc bez siebie nie moga.
U mnie w rodzinie tez sie taki pomysl pojawil ale spotkalam sie z roznymi reakcjami - np. po co ci - jak mozesz miec swoje ,a masz juz dwoje swoich...
rozwalaja mnie takie komentarze.
ludzie nie rozumieja dlaczego ktos chce wziac pod swoje skrzydla dziecko i sie nim zaopiekowac, pomoc i ukierunkowac i dobrze wychowac.
i chyba nie predko zrozumieja.
ja wciaz o tym mysle
z tego co rozmawialam z kolezanka to trzeba przejsz szereg badan i testow , jezdzi sie do osrodka co tydzien i spedza sie tam dlugie godziny, wiekszosc rodzin tego nie wytrzymuje i daja sobie spokoj bo to co trzeba przejsc na tych badaniach i testach to nie da sie nawet opisac.
te wszystkie przepisy i procedury....
ale wiadomo wszystko dla dobra dziecka
wiem ze mi na wstepie podziekuja poniewaz na razie sie ucze i poprostu nie mialabym czasu na to zeby poswiecic je dziecku.
poza tym trzeba zrezygnowac z pracy i byc w domu - jakos tak wygladaja procedury.
ale jesli ktos czuje potrzebe plynaca prosto z serca to wierzcie w siebie i nie poddawajcie sie.
znam wiele ludzi z brzegu ktorzy adoptowali dziecko jedno i drugie a nawet trojke i sa naprawde szczesliwi!
a jeszcze swiadomosc ze usszczesliwi sie dziecko to juz wogole.
ja osobiscie zrobie wszystko zebym mogla dac milosc jeszcze jakiemus szkrabowi.
przynajmniej na razie to moje najskrytsze marzenie
joanna27 witaj...
niewiem dlaczego jesteś tak pesymistycznie nastawione do szkolenia i procedur...
wcale na początek nie trzeba mysleć o adopcji,dom dzieciom można dać również jako rodzina zastępcza .....jesli naprawdę kochasz dzieci to super...procedury nie są tak tragiczne,ludzie którzy prowadzą szkolenia w OAO sa naprawdę wspaniali i myślą o dzieciach a nie jak utrudnić życie nam-potencjalnym opiekunom(nauka też w niczym nie przeszkadza) a takie rodziny naprawde są potrzebne wcale nie trzeba rezygnować z pracy...tak jak w każdej normalnej rodzinie...mama i tato do pracy dzieciaczki w przedszkolu(ma szanse przebywania z rówieśnikami a to rozwija)
niewiem czy pracujesz zawodowo ale jeśli nie i chciałabyś popracować nawet dorywczo z dziećmi i dowiedzieć się cos więcej na ten temat to odezwij się
POZDARAWIAM
ja sie nie poddalam i bardzo o tym marze, ale opierajac sie na informacjach zdobytych u mojej kolezankiktora zna od podstaw wszystko jak to wyglada mowila ze nie mam szans na razie do poki sie bede uczyc bo czasowo jest to niewykonalne.
a z tym ze trzeba zrezygnwac z pracy zawodowej to czytalam w jakims linku poswieconym wlasnie rodzinie zastepczej ale to pewnie kwestia sporna.
pracuje zawodowo i sie ucze ale mam jeszcze troche czasu zwlaszcza ze ida wakacje i
jesli masz mi cos w temacie wiecej do przekazania lub masz jakas propozycje to daj znac na pw
Ja pracuję w domu dziecka - jeśli ktoś chciałbym jakieś info na temat rodzin zastępczych, co i jak to niech napisz mi na PW, prześlę mu materiały z którymi powinien się zapoznac.
Powiem tylko, że byc RZ to baaaardzo wielkie wyzwanie...
Witam! jestem studentką pedagogiki i piszę pracę licencjacką na temat: Motywacja rodzin naturalnych do podjęcia się roli rodziny zastępczej. Czy są pośród Was takie rodziny? Jeśli któraś zechciałaby mi pomóc bardzo proszę o kontakt.
W mojej rodzinie (niestety ładnych parę km stąd) jest utworzona rodzina zastępcza dla jeśli dobrze pamiętam 5 dzieciaków, część z nich to rodzeństwo. Z tego co zdążyłam zauważyć świetnie sobie radzą, choć taki sposób na życie wymaga poświęceń, np. musieli przebudować swoje mieszkanko, by pomieścić liczniejszą rodzinkę. Jedno z dzieci wolniej się rozwija, bo dopiero teraz trafiło do normalnej rodziny i między rówieśników, więc tak jakby zaczęło swoje życie od początku i nadrabia stracony czas.
Ja osobiście jestem jak najbardziej za taką formą, na pewno to lepsze niż domy dziecka. Atmosfera bardziej rodzinna, życie bardziej "normalne", typowe życiowe zmagania z problemami dnia codziennego. Do tego jednak trzeba mieć predyspozycje, czas i sporo chęci, bo nie każdy nadaje się na takiego opiekuna zastępczego
Inez co do tego, że nie ma porównania co do rodziny zastępczej a domu dziecka to masz rację w 10000%. Dla mnie na prawdę na wielki szacunek zasługują RZ, szczególnie w obecnej sytuacji w kraju, gdzie na wszystko co związane z dziećmi robi się cięcia budżetowe, do tego wymyśla nowe przepisy, a co najgorsze utrudnia się normalne funkcjonowanie głupimi przepisami.
Niektóre z forumowiczek wiedzą, że moim marzeniem jest RZ specjalistyczna. Po oligo będzie mi łatwiej ją założyć, ale to dalsze plany. W najbliższych kilku latach raczej niewykonalne.
Ale kto wie, jeśli przetrwa forum może się kiedyś nią pochwalę
Witaj )
mam problemik moze potrafisz w jakis sposob pomuc )chodzi o rodzine zastepcza
atuz mieszkam od 22 lat zagranicom dlatego tez moja pisownia nie taka jak powinna byc
ale postaram sie , dla chcacego nic trudnego
jestem od 13 lat mezatka i przyjezdzam z mezem do rodzicow ktorzy mieszkaja wlasnie w Brzegu osobiscie nie mamy dzieci nasz zamiar bala odopcja lecz w ostatnim roku zdecydowalismy sie aby jednak zamozyc ta sprawe w koncu nie jestesmy najmodzi ja 37 i maz takze.Kochamy bardzo dzieci, w naszej rodzinie kazdy ma male brzdace wiec wzielimy to sobie do serca aby pomoc rodzinnie jaki kolwiek sposob.Widze ze zaowocowalo to bo dzieciaczki sa szczesliwe jak moga do wujka i cioci i rodzice maja wolna chwilke dla Siebie i sa szczesliwi a malenstwa daja nam tyle spowrotem ze az dusza sie cieszy jest to wspaniale.Pare dni temu wrucilismy z Polski i serce mi sie kraje bo dowiedzielismy sie ze w naszej rodzinie ktora zyje w Brzegu sostalay odebrane trojka dzieci do rodziny zastepczej
chciala bym sie dowiedziec kto i jak daleko moze mi udzielic informacji o dzieciaczkach, los dziewczynek nie jest mi obojetny niechce takze im przeszkodzic w rozwoju ale chciala bym im w jakis sposob pomoc nawiazac kontakt aby wiedzialy ze jest ciocia i wujek moze w puzniejszym czasie wziasc je na ferie poprostu chce aby byly szczesliwie i nie wiem jak zaczac. Prosze Cie bardzo o porade,dziekuje slicznie i pozdrawiam Joanna [
droga Joanno jeśli zależy wam na utrzymaniu kontaktu z dziećmi nic nie stoi na przeszkodzie...rodzice dzieci na sto procent wiedzą gdzie maluchy zostały umieszczone, jednak jeżeli nie będą chcieli udzielić wam tej wiadomości możecie udać się do PCPR w Brzegu (zadzwonić)przedstawić swoją sytuację i poprosic o pośrednictwo w nawiązaniu kontaktu z rodziną zastępczą Dla rodziców zastępczych najważniejsze jest dobro dzieci i napewno chętnie podtrzymają kontakty z rodziną biologiczną jednocześnie proszę pamiętaj również, że Ci rodzice też będą pełni obaw przed ewentualnym spotkaniem więc trzeba zachować tutaj szczególną ostrożność...niewiem czy odpowiedziałam na twoje pytanie , jeśli mogę jeszcze pomóc zapraszam na pw
Ostatnio zmieniony przez owip2001 2009-09-21, 17:42, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum