Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Norwegia :).......czyli super ofensywna taktyka
Autor Wiadomość
KtOŚ 
<--(x_x)-<<



Wiek: 37
Dołączył: 10 Kwi 2006

UP 18 / UP 25


Skąd: a domyśl się :P

Wysłany: 2007-03-11, 23:34   Norwegia :).......czyli super ofensywna taktyka

seria artykułów pobrana z serwisu hattrick.info.pl :)


Norwegia:

Jest to pierwszy tekst z serii traktującej o różnych obliczach "Norwegii". Jeśli tylko Wy, Czytelnicy, wyrazicie zainteresowanie kontynuacją tematu, postaram się przynajmniej raz w tygodniu zaserwować Wam łakomy kąsek natury taktycznej.

Przyjęło się, iż "Norwegię" gra się zaledwie kilkoma utartymi schematami, najczęściej dwoma, w zależności od preferowanego ustawienia. Z tego właśnie powodu uważa się, że ta taktyka (nie mylić z taktykami hattrickowymi rodzaju pressing, gra skrzydłami, et cetera) może i przynosi sukcesy, lecz ogranicza pole manewru menadżera do minimum. Krąży mit, iż "Norwegię" wykorzystują głównie ci, którzy nie radzą sobie z wachlarzem dostępnych opcji taktycznych. To poniekąd prawda, ale tylko wtedy, gdy każdy mecz jest grany w identyczny sposób. A kto powiedział, że "Norwegii" nie można grać kilkoma ustawieniami, i to na dodatek w różnych wersjach?!
Jestem aswalt i jestem "Norwegiem". Powoli od tego odchodzę, gdyż szukam nowych wyzwań w Hattricku, lecz bez chwili zająknięcia potrafię się przyznać: wykorzystuję pewien mankament gry, który w jakiś sposób niewątpliwie mi ułatwia wygrywanie. Pragnę jednak zwrócić uwagę na to, że jestem "Norwegiem", jakich w Polsce niewielu. Nie ograniczam się do granie 352 czy 343, nie ograniczam się do maksymalnego wzmacniania pomocy oraz ataku. Czy można więc powiedzieć, iż stosuję "Norwegię"? Tak, obecnie już tak. "Norwegia" we współczesnym Hattricku jest synonimiczna z grą bez obrony. Teoretycznie więc wzmacnia się środek pola oraz napad, zgadza się? Zgadza - ale klucz do rozsądnej gry "Norge" leży we właściwym rozłożeniu możliwości na te dwie formacje. I właśnie w tym celu należy przed każdym meczem myśleć nad ustawieniem, poleceniami indywidualnymi... Po to, ażeby dostosować swoją taktykę, która ma wiele niedoskonałości (temat na inny artykuł...) do przeciwnika, aby rywala zaskoczyć. Nikt nie powiedział przecież, że przy "Norwegii" trzeba mieć mocny atak bądź większe niżeli oponent posiadanie piłki. A jeżeli powiedział to albo bardzo dawno temu, albo zapatruje się na najpopularniejszą bodaj w Hattricku metodę gry w sposób archaiczny, nie biorąc pod uwagę wielu doświadczeń, statystyk, wymiany opinii.
Chciałbym udowodnić w cyklu felietonów, który zapoczątkowuje ten artykuł, że "Norwegia" ma nowe oblicze, nie jest czymś starym, odkrytym do końca przez wszystkich. Zapewne wielu uzna moje wywody za oczywiste, inni popukają się w czoło z myślą "co za głupoty znowu ten aswalt wymyślił", ale mam nadzieję, iż co najmniej kilku osobom otworzę oczy na coś, co jest tematem rzadko poruszanym na hattrickowej scenie, a może wielu osobom przynieść wiele frajdy - bo będą "norwegowały", jednocześnie czerpiąc przyjemność z myślenia nad taktyką, analizowania rywali.
Jeśli macie jakieś prośby co do tego cyklu, uwagi, a może chcielibyście pomóc mi go stworzyć? - zapraszam na HT-mail mojej drużyny, numer ID: 78400
0 UP 0 DOWN
 
KtOŚ 
<--(x_x)-<<



Wiek: 37
Dołączył: 10 Kwi 2006

UP 18 / UP 25


Skąd: a domyśl się :P

Wysłany: 2007-03-11, 23:35   

Taktyka norweska już dobre lata temu opanowała hattrickowy świat. Nadal jednak jest odgrywana schematycznie, według zaledwie kilku podstawowych zasad. Prawie każdy "Norweg" uosabia "Norwegię" z silnym atakiem, brakiem defensywy, et cetera. To nie musi być prawda...

Mam przyjemność często rozmawiać z wieloma "Norwegami". Widząc, że przez ostatnie kilka sezonów Tasiory grały bez linii obrony, radzą się mnie, kogo powinni wystawić do taktyki norweskiej, czy w ogóle warto im grać "Norwegią". Nieliczni zastanawiają się nad ustawieniem, poleceniami indywidualnymi. Zatrważa mnie poziom hattrickowej wiedzy u niektórych. Absolutnie wiele mi brakuje do mistrzostwa, lecz chociaż kombinuję - bo dlatego warto grać w Hattricka (a nie na przykład jedynie mieć zespół, ażeby posiadać dostęp do forum). "Norweg" z reguły sądzi, iż wybierając taki a nie inny wariant, "skazany" jest jedynie na cieszenie się z wygranych, nie z pomyślunku nad rozgryzieniem rywala. A kiedy przegrywa - mówi: "miał lepszy zespół, cóż mogłem zrobić...".

Wielokrotnie miałem okazję czytać żale "Norwegów", iż posiadanie piłki będą mieli na styk i nie wiedzą, co z tego wyniknie. Przewidzieć dość łatwo - pewna porażka w znacznej większości przypadków (tak się składa, że najczęściej 3-5). Gdy tylko mogę im coś doradzić, polecam zrezygnować z ataku, ot, chociażby wystawiając napastników defensywnie (znaczy się pomocników bądź graczy z rozgrywaniem na tej pozycji). Dziwota wielka, bo "jak to tak, bez ataku?!". W Hattricku wiele spotkań wygrywa się bez ataku. Przewaga w środku pola jest znacznie ważniejsza od przebijającego się za każdym razem atakiem. Jaka jest szansa, że rywal nie wbije nam przynajmniej 3-4 bramek, podczas gdy ma 50% posiadania piłki, a nasza obrona składa się z... set piecera (wykonawcy stałych fragmentów gry) na bramce? A jaka jest, że dostanie 3-4 akcje, kiedy będzie miał zaledwie 42-44% posiadania piłki? Znacznie mniejsza. Oczywiście, można rzec, że w takim wypadku my również nie mamy jak zdobywać goli. Otóż to nie do końca prawda. Primo: u każdego "Norwega" w składzie powinno być miejsce dla set piecera, i to bardzo dobrego (boski gracz w stałych fragmentach bez dobrych pozostałych umiejętności nie kosztuje wiele)! Jeśli nie wiesz gdzie go wystawić, wystaw na bramce. I tak "norwegując" dobrej obrony mieć nie będziesz. Secundo: w Hattricku nie trzeba mieć silnego napadu, by strzelać bramki z akcji. Wystarczy jedynie... odpowiednia ilość akcji. Gwarantuję, że szansa na zdobycie choć jednej bramki przy dziesięciu akcjach niezależnie od ataku (bądź/i obrony rywala) wcale nie jest taka mała, jak się niektórym wydaje. W obliczu tego naprawdę warto czasem odpuścić napastników i skupić się na samej pomocy. Z uwypukleniem słowa "czasem". Kiedy nie będę tłumaczył, myślcie trochę sami nad strategią :)

Kwestia wyboru jedynie pomiędzy 352 a 343 przez "Norwegów" od dawna mnie dziwi. Pojęcie taktyki norweskiej obecnie jest tak szeroko rozumiane, iż doprawdy "Norge" nie sprowadza się jedynie do dwóch wyżej wymienionych ustawień. Można z powodzeniem grać 442, 451, 541... Trudniej te niekonwencjonalne przy "Norwegii" ustawienia do niej dopasować, lecz jeśli uczyni to się dobrze, można zaskoczyć niejednego przeciwnika, co może zaważyć na szali naszej wygranej. Weźmy za przykład 451. Jeżeli tylko jest wytrenowane (a warto mieć wytrenowane dwa ustawienia + 442, co daje nam minimum trzy rozwiązania taktyczne) może zdziałać cuda przy drobnej pomocy menadżera. Po pierwsze - przydaje się przy "Norwegii" defensywnej, co znaczy napakowanie pomocy zarówno z obrony, jak i z ataku (trudno powiedzieć, czy to jest tak naprawdę "Norwegia", lecz wielu uważa, iż tak, więc i ja to pod taktykę norweską w tym momencie podciągnę). Po drugie - wkłada w ręce ogromny atut w postaci elementu niepewności u oponenta. Mianowicie nie wie on, czy zaatakujemy środkiem (352, 343), czy też skrzydłem/skrzydłami (np. 451). Rzecz oczywista, poleganie na jednym bocznym ataku jest ryzykowne, ale kto powiedział, że niekiedy nie jest najlepszym rozwiązaniem? Za przykład niech posłuży młodzieżowa kadra Estonii, która tak grając przywiozła z mundialu medal.

Nie będę się jeszcze zagłębiał w szczegóły, póki nie zostało wyjaśnione jeszcze wiele podstawowych spraw dotyczących gry "Norwegią". Na dokładne propozycje taktyk/ustawień przyjdzie jeszcze czas, na razie moim celem jest przybliżenie Wam (a przynajmniej części z Was), że granie "po norwesku" może nie być monotonne, że można również przeciwnika zadziwić.

Przy okazji następnego artykułu z tej serii (o ile oczywiście będzie zapotrzebowanie) pozwolę sobie doradzić, jakich zawodników warto mieć w składzie przy użyciu omawianej taktyki. Niby oczywiste, ale nie dla każdego, a i wiele różnych poglądów na temat umiejętności pobocznych można przeczytać. Moje poglądy oczywiście nie będą tymi jedynymi słusznymi, ale postaram się w sposób klarowny je uzasadnić - dlaczego mają zastosowanie przy "Norwegii".
Pozdrawiam gorąco.
0 UP 0 DOWN
 
KtOŚ 
<--(x_x)-<<



Wiek: 37
Dołączył: 10 Kwi 2006

UP 18 / UP 25


Skąd: a domyśl się :P

Wysłany: 2007-03-11, 23:35   

Tym razem zajmiemy się wyborem zawodników do stosowania "Norwegii". Niby banał, ale ten cykl czytają również mniej zaawansowani gracze, a ich dyskryminować rzecz jasna nie można. A może i "wyjadacze" znajdą coś dla siebie, któż wie...


Bramkarz: warto mieć golkipera, mimo braku defensorów. Dużo większa jest różnica między obroną kiepską i słabą, a fantastyczną oraz olśniewającą. Przyzwoity golkiper jest w stanie zatrzymać jakiś atak przeciwnika, co może pomóc w odniesieniu upragnionego zwycięstwa. Warto jednakże pamiętać, iż pozycja bramkarza jest istotna przy "Norwegii" z jeszcze jednego względu. Mianowicie w tym miejscu najłatwiej wstawić set piecera (wykonawcę stałych fragmentów). Tak więc jeśli nie dysponujemy bramkarzem rzędu fantastycznego bądź wyżej, lepiej sobie odpuścić wzmacnianie o odrobinę obrony i wystawić w tym miejscu set piecera.

Środkowi obrońcy: sporo osób się zastanawia, czy warto wystawiać na tej pozycji (środkowy obrońca ofensywny) nominalnych rozgrywających bez dobrej defensywy. Moim zdaniem - jak najbardziej. Ofensywni defensorzy wnoszą nie tak dużo do obrony, jak wielu sądzi. Trzeba by mieć świetnego multiskillowca, by wzmocnić odpowiednio i linię defensywy, i środek pola. Takich jednak ze świecą szukać, więc zdecydowanie lepiej wzmocnić pomoc, w końcu o to chodzi w "Norwegii". Nie warto również rozważać wystawiania słabszych pomocników, za to z umiejętnościami destrukcyjnymi. Lepiej wywalczyć procent posiadania piłki więcej. Teoretycznie to dobra pozycja dla set piecera, gdyż jest wielu defensorów z wysokimi stałymi fragmentami na liście transferowej, lecz ile razy postawimy na obrońcę, nie bojąc się o wystarczającą przewagę w posiadaniu? No właśnie... tak więc obrońcę-set piecera odpuszczamy.

Boczni obrońcy: z reguły wystawia się ofensywnie, lecz w tym wypadku można rozważyć ustawienie defensywne. Jest to pozycja, gdzie jeden zawodnik może zagwarantować sensowny poziom formacji, a czasami może się przydać zablokowanie skrzydła. Jeśli jednak gracz jest ustawiony ofensywnie, patrzmy na skrzydło, formę, doświadczenie, ale nie na rozgrywanie oraz kondycję. Naprawdę, wpływ ofensywnie ustawionego bocznego obrońcy na pomoc jest żenująco niski. Nie ma sobie czym zawracać głowy, niech wingback wzmacnia boczny atak po prostu.

Środkowi pomocnicy: ci mają być ustawieni ofensywnie. Choćby nie mieli dobrych podań - ofensywnie. Choćbyśmy mieli mocny atak - ofensywnie. Choćby zagrali na więcej gwiazdek grając defensywnie - ofensywnie. Dlaczego? Ustawienie defensywne i tak niewiele daje obronie, chyba że gracz ma naprawdę dobrą defensywę. A jeśli ma to go sprzedać szybko i w to miejsce kupić takiego z podaniami. Trochę droższy będzie, ale przy stosowaniu "Norwegii" często może zagwarantować jedno przebicie się atakiem więcej, co przełoży się na bramkę. Ogólnie, warto mieć w środku pola innerów z minimum przyzwoitymi podaniami. Wzmacniają tacy atak, a to przekłada się na fakt, iż można pozwolić sobie na trochę słabszych napastników przy zachowaniu wystarczającego napadu - zysk podwójny, bo można i więcej pieniędzy zainwestować w pomoc, i mniejsze pensje płacić napastnikom. Ponadto normą jest, że wraz z napływem gotówki ludzie wymieniają przede wszystkim pomocników na takich z bokami. Po co później wymieniać? Kupujmy wolniej, bez nadmiernego pośpiechu, za to od razu graczy którzy swą grą nas będą długo cieszyli.

Skrzydłowi: marzeniem są multiskillowcy ustawieni ofensywnie, których wkład w pomoc i tak jest bardzo duży. Tak to jednak w zasadzie tylko w jednej z sieci telefonii komórkowej. Nie będę się rozwodził, czy ustawiać ofensywnie, czy do środka - to zależy od przyjętej taktyki, od rywala. Napomnę jedynie, iż jeśli skrzydłowy jest ustawiony ofensywnie świetnie by było, gdyby miał sensowną kondycję oraz rozgrywanie. Te poboczne u wingerów off naprawdę mają duży wpływ na posiadanie! Jeżeli natomiast gramy TMem (towards middle - skrzydłowy do środka), nie patrzmy na skrzydło. Wkład jest minimalny. A, jeszcze jedno... Ustawienie normalne jest nienormalne, a defensywne może zakończyć się jedynie obroną przed wytykającymi nam błędy kolegami "po fachu".

Napastnicy: wiadomo, najlepsi są tacy z wysoką skutecznością, super podaniami i świetną specjalnością (szybki bądź gra głową). Mało kogo jednak stać na takowych. Można więc odpuścić kupowanie zawodników z podaniami, gdyż przebitka w cenie jest spora, przynajmniej patrząc przez pryzmat wkładu w statystyki ataku. Ich przydatność jest dopiero duża przy wysokich poziomach, kiedy trzeba bardzo uważać na pensje i w zasadzie niemożliwym jest zatrudnienie atakującego o skill wyższego w skuteczności. Należy natomiast zainwestować w specjalności u napastników, albowiem event'ów u nich dostatek.

Set piecer: jedna uwaga jedynie... Jeżeli jest to zawodnik "goły", czyli bez innych umiejętności prócz wykonywania stałych fragmentów gry, powinien być boski. Nie ma problemu ze znalezieniem takiego, ceny też nie są astronomiczne. Jeśli to na przykład niezły golkiper - wiadomo, nie ma takiego wyboru, poza tym przebitka przy transferze wyższa. Starajmy się jednakże szukać zawodnika z naprawdę bardzo wysokimi set pieces.
0 UP 0 DOWN
 
KtOŚ 
<--(x_x)-<<



Wiek: 37
Dołączył: 10 Kwi 2006

UP 18 / UP 25


Skąd: a domyśl się :P

Wysłany: 2007-03-11, 23:36   

Od czasu umieszczenia pierwszego artykułu z serii "Różne oblicza Norwegii" otrzymałem około stu wiadomości, w tym blisko połowa zawierała pytania. Postaram się tym razem odpowiedzieć chociaż na część z nich na łamach HTI. Oczywiście, to tylko wierzchołek góry lodowej. Wydaje mi się jednak, że powoli tę górę zaczynamy wspólnie odkrywać i wiele tajemniczego lodu już udało się skruszyć.
Najczęstszym pytaniem było to, jakiego trenera należy zatrudnić przy "Norwegii", czy oby na pewno, zawsze i wszędzie ofensywnego. Sądzę, iż jest jeden wypadek, kiedy lepiej się opłaci wybrać defensywnego. Mianowicie jeśli dysponujemy bardzo mocnym atakiem oraz posiadamy dobrego bramkarza, warto poważnie rozważyć wybór. Trener defensywny w połączeniu z niezłym golkiperem zagwarantuje nam sensowne już statystyki obrony, ot, choćby na poziomie słabym. To już sporo, albowiem jest szansa na zablokowanie jakiegoś ataku rywala, a każda zblokowana akcja może być na wagę złota.

Czy warto grać "Norwegią" już na początku swojej hattrickowej przygody? Pod względem sportowym jak najbardziej! Jest to chyba najlepszy czas na rozgrywanie spotkań "po norwesku". Ogólna tendencja jest taka: czym niższa liga, tym skuteczniejsza "Norwegia". Wynika to przede wszystkim z faktu, iż różnice w posiadaniu piłki zależą w znacznej mierze od wysokości poziomów pomocy. I tak - zespół posiadający pomoc kiepską będzie miał sporo lepsze posiadanie od drużyny ze środkiem pola nędznym, za to różnica między nieziemskim a tytanicznym będzie już minimalna.

Zbudowanie zespołu "wybitnie pod Norge" nie jest drogą zabawą. Wystarczy minimum 4-5 dobrych pomocników, do tego jakieś ochłapy, które będą grały jako ofensywni obrońcy, jak starczy pieniędzy to napastnicy. Oczywiście wiele pozostaje do życzenia, lecz z czasem można się wzmacniać zadowalający trzon już posiadając. Problemem są natomiast pensje. Wzmacniając coraz to bardziej pomoc oraz atak jesteśmy skazani na płacenie wyższych pensji. Ja kilka sezonów temu posiadając zaledwie sześciu naprawdę dobrych zawodników w składzie, płaciłem "darmozjadom" ponad 1,7 miliona złotych tygodniowo. Popełniłem jeden błąd chcąc zbyt szybko zbudować genialny zespół pod "taktykę norweską": kupowałem zbyt dobrych zawodników. Obecnie jeszcze łatwiej o ten błąd, bo wielu zdecyduje się na nieziemskiego gracza, a nie na nadprzyrodzonego, wmawiając sobie, że zaoszczędziwszy na zakupie będzie na pensje. Przy jednym zawodniku to prawda, przy wielu niestety już pojawia się poważny kłopot z wydolnością finansową. Lepiej więc wzmacniać swoją drużynę stopniowo, uważając przy tym niezwykle na wypłaty dla graczy. Na niższych poziomach umiejętności to samo. Kup dwóch fantastycznych, a nie jednego błyskotliwego. W tym przypadku zagrożenia nie stanowią pensje, lecz fakt, iż wkład dwóch graczy będzie większy, a i zabezpieczamy się niejako przed wykluczeniem najważniejszego elementu drużyny (czy to z powodu kartek, czy kontuzji, czy niskiej formy). Tak więc, wzmacniać swoją "Norwegię" z głową, budować monolit, nie ekipę z 2-3 trzema gwiazdami w składzie.

Jeśli chodzi o opinie, iż "Norwegia" odchodzi do lamusa, mam zamiar cały artykuł przeznaczyć temu tematowi, lecz tu tylko pokrótce o tym wspomnę, gdyż wielu to niezwykle fascynuje. W mojej opinii "taktyka norweska" wcale do lamusa nie odchodzi, jedynym problemem jest niezrozumienie zasad jej działania przez większość graczy. Jeju, co z tego że ma się lepszą pomoc i przebija się atakiem? W Hattricku są elementy loterii, a grając "Norge" zwiększamy tę loterię nieprawdopodobnie. Moja rada: niech każdy "Norweg" przyzwyczai się do tego, że będzie czasem przegrywał spotkania, które powinien - przynajmniej teoretycznie - bezproblemowo wygrać. Przy grze tą taktyką wystarczy niefartowne losowanie ilości akcji - i już klęska gotowa. To trochę na tej zasadzie jakby narzekać, że nie stosując prezerwatyw (zabezpieczenia, w Hattricku w postaci obrony) zalicza się "wpadki". No, może to tylko mi się kojarzy... ;)

Ostatnia kwestia na dzisi... to znaczy na ten minifelieton. Pogoda nijak nie wpływa na skuteczność "Norwegii". Wydawało mi się to oczywiste, lecz jako iż pojawiło się aż w kilku (i bliżej do dziewięciu niżeli do dwóch) pytaniach, publicznie o tym informuję. Specjalności - w rzeczy samej, jak najbardziej. Ale w identyczny sposób, jak przy grze każdym innym ustawieniem, każdą inną taktyką. Nie ma co prawda statystyk o tym stanowiących, jednakże jestem przekonany, iż "taktyka norweska" jest równie skuteczna w słońcu, jak i w deszczu.

To tyle. Zastanawiamy się nad "Norwegią" na łamach HTI jak zwykle za tydzień... o ile dobudzę się po trudach studniówkowych. Trzymajcie kciuki ;)
0 UP 0 DOWN
 
KtOŚ 
<--(x_x)-<<



Wiek: 37
Dołączył: 10 Kwi 2006

UP 18 / UP 25


Skąd: a domyśl się :P

Wysłany: 2007-03-11, 23:37   

Kiedyś mówiło się o maksymalnym pakowaniu pomocy. Ba, wcześniej niż kiedyś maksymalnie pakował pomoc ten, który grał dwoma skrzydłowymi do środka. Dzisiaj poświęcający wszystko na rzecz środka pola to "Norweg". Na dodatek totalny. Ale czy skuteczny?

Obecnie funkcjonuje takie pojęcie jak "Norwegia totalna", co oznacza ni mniej, ni więcej a ustawienie ofensywnie środkowych obrońców, skrzydłowych do środka, napastników defensywnie. W skrócie - "wrzucenie" wszystkiego w pomoc, licząc jedynie na przewagę w środku pola, ewentualnie eventy, SP. Bez wątpienia nie jest to taktyka najwyższych lotów taktycznych, ale może przynieść pozytywny efekt dla stosującego. Jednak nie we wszystkich przypadkach warto ją stosować, to chyba jasne. A w zasadzie warto ją stosować w zaledwie jednym, no, może dwóch. No i najważniejsze - polegać można tylko na dozie szczęścia, a nasz udział w grze polega ledwie na zwiększeniu szansy wystąpienia eventu "szczęście".

Kolokwialnie mówiąc - a właściwie pisząc - władowanie wszystkiego w pomoc wiąże się z dużym ryzykiem. Mianowicie można założyć (i jest to założenie słuszne pomijając tak zwany błąd statystyczny), że każda akcja rywala będzie kończyła się euforią kibiców naszego przeciwnika, bynajmniej nie z powodu pięknego strzału wybitego przez jednego z obrońców na rzut rożny. Ponadto trzeba wiedzieć, iż ze skutecznością naszych akcji ofensywnych będzie znacznie gorzej, a wręcz może być katastrofalnie. Oczywiście, nie możemy zakładać, iż nic nie strzelimy z akcji, całkiem możliwe, że coś się wbije jakimś cudem. Liczenie jednakże na więcej niż jedną, góra dwie bramki jest równe poziomem mojemu liczeniu na zajęciach z matematyki. Tak więc - dużo tracimy, mało strzelamy, zgadza się? Otóż zgadza, ale to nie oznacza, iż jesteśmy bez szans. Przydałby się wykonawca stałych fragmentów gry, najlepiej boski. Tacy często odmieniają losy spotkań zdobywając w meczu po dwie, trzy bramki i asystując, ot, chociażby wykonując kornery po których piłka spada na samą głowę potencjalnych zdobywców goli. Do tego dochodzą eventy a właściwie tak zwane special eventy (czym one są? - odsyłam do naszego F.A.Q.). Warto posiadać w drużynie wielu zawodników z "bramkowymi specjalnościami". Potrafią oni bardzo niemile zaskoczyć rywala, jednocześnie przynosząc swojemu prezesowi wieczną glorię, chwałę, wiktorię, et cetera.

A kiedy warto grać "totalną Norwegią"? Przede wszystkim wtedy, gdy jesteśmy skazani na porażkę, ponieważ ustępujemy rywalowi na każdym polu. Widząc choć łut szansy i nadziei na zdominowanie środka pola, zdobycie choćby 51% posiadania piłki - z reguły warto. Widziałem już setki meczów, gdzie drużyna wygrywająca miała fatalne statystyki w porównaniu ze swym rywalem, a wystarczyła nieznaczna przewaga w pomocy by ta teoretycznie słabsza wygrała. Osiągnięcie 40% posiadania piłki oraz nieznacznie słabszych pozostałych statystyk porównując je do poziomów u rywala jest niejako oddaniem spotkania walkowerem, poddaniem się. Natomiast zdominowawszy środek pola jest choć odrobina szansy na nawiązanie równorzędnej walki.

W jeszcze jednym wypadku warto niekiedy grać "totalną Norwegię". Mając za przeciwnika "Norwega" dysponującego nieznacznie mocniejszą pomocą od nas i brakiem defensywy (na bramce na przykład set piecer) można rozważyć powyżej opisywany sposób gry. Ogólnie, zdominowanie środka pola przeciwko "Norwegowi" jest kluczem do zwycięstwa. W tym wypadku jednakże ten klucz może być zawodny. Poddajemy się loterii. Każdy poziom umiejętności wyżej naszego wykonawcy stałych fragmentów gry, każda "bramkowa specjalność" dają nam po dodatkowym losie na tej loterii. Każdy procent posiadania piłki więcej daje nam po trzy losy. Zadbajmy o to by mieć więcej losów niżeli przeciwnik ustawiając mecz. Ustawiając poprzez rozsądne zdobywanie przewagi nad rywalem.

Dzisiaj w miarę krótko, jak widzicie, nudno jak zwykle, ale to nie znaczy, że kończę z "Różnymi obliczami Norwegii". Powrócą do Was niczym bumerang. Tylko u nas! Tylko w HTI! ;)



DUżO TEGO :) .......ALE MAM NADZIEJE, żE TO PRZECZYTACIE :) I WYCIąGNIECIE ODPOWIEDNIE WNIOSKI I SKORZYSTACIE Z RAD :) ........
0 UP 0 DOWN
 
sedzia DRED 
sir Rafcio



Wiek: 49
Dołączył: 01 Cze 2005

UP 3 / UP 0


Skąd: Zasiedmiogorogrod

Wysłany: 2007-03-12, 11:23   

:evil: no niezła lekturka...na razie burza mózgu ale mam nadzieję że za jakiś czas wyjdzie słońce i cos pokapuje-jeje-pozdro i do...
:evil:
:wink:
:evil:
0 UP 0 DOWN
 
antyatak 

Wiek: 48
Dołączył: 05 Maj 2008

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2008-05-05, 13:04   

Mam pytanie i zarazem wielką prośbę.
Jak ustawić zespół na mecz z zespołem stosującym Norge. Totalny atak. Przewiduje, że przeciwnik będzie miał minimalną przewagę w pomocy
0 UP 0 DOWN
 
KtOŚ 
<--(x_x)-<<



Wiek: 37
Dołączył: 10 Kwi 2006

UP 18 / UP 25


Skąd: a domyśl się :P

Wysłany: 2008-05-05, 17:33   

a jakieś może dodatkowe dane?...jaki ma atak i obronę i jak to wygląda u Ciebie i co określasz mianem minimalnej? :D
0 UP 0 DOWN
 
antyatak 

Wiek: 48
Dołączył: 05 Maj 2008

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2008-05-05, 21:32   

A wiec tak ;-)

moj team to: 1329766
przeciwnik z którym gram to 874236

sprawa dotyczy niedzielnego meczu, MatchID: 166046048, gospodarzem jest przeciwnik...

Dziękuję za ewentualne porady i pomysły:)
0 UP 0 DOWN
 
KtOŚ 
<--(x_x)-<<



Wiek: 37
Dołączył: 10 Kwi 2006

UP 18 / UP 25


Skąd: a domyśl się :P

Wysłany: 2008-05-05, 21:37   

no to tak po krótce, twoja obrona nie istnieje ;) ......jego też nie ;) ....nie masz szansy zatrzymać jego ataków, on twoich też, wniosek 2:2 ....idziemy dalej możesz spróbować zagrać pressingiem, ale marne twe szanse ;) ...kontra to katastrofa, więc albo PiC-ujesz i oddajesz mecz, albo robisz kontr norge i próbujesz przewyższyć jego pomoc, nawet kosztem ataku, bo i tak się przebijesz ;) , innego wyjścia u Ciebie nie widze ;) , przy takim ustawieniu jak ostatnio daje Ci 20% na zwycięstwo ;)
0 UP 0 DOWN
 
antyatak 

Wiek: 48
Dołączył: 05 Maj 2008

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2008-05-05, 21:40   

czyli reasumując radzisz zagrać jak on, totalnie ofensywnie z 5 pomocnikami :)
0 UP 0 DOWN
 
KtOŚ 
<--(x_x)-<<



Wiek: 37
Dołączył: 10 Kwi 2006

UP 18 / UP 25


Skąd: a domyśl się :P

Wysłany: 2008-05-05, 21:43   

ewentualnie z 4+ obrońcy off + 1 napastnik def :)
0 UP 0 DOWN
 
RaZoR 



Wiek: 33
Dołączył: 03 Maj 2008

UP 13 / UP 9


Skąd: http://oclab.pl/

Wysłany: 2008-05-05, 21:44   

Możecie dać link do tej gry co gracie??
0 UP 0 DOWN
 
KtOŚ 
<--(x_x)-<<



Wiek: 37
Dołączył: 10 Kwi 2006

UP 18 / UP 25


Skąd: a domyśl się :P

Wysłany: 2008-05-05, 21:46   

www.hattrick.org
0 UP 0 DOWN
 
RaZoR 



Wiek: 33
Dołączył: 03 Maj 2008

UP 13 / UP 9


Skąd: http://oclab.pl/

Wysłany: 2008-05-05, 21:48   

Dziękuje
Może zagraj ustawieniem 5-1-2-1-1
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: czyli, norwegia, ofensywna, super, taktyka


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 34
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu