Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu? Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Wysłany: 2007-02-21, 14:58 bo do tanga trzeba... serca i zaufania
Walentynkowo-ostatkowa Uroczysta Milonga odbyła się w Tłusty Czwartek, 15 lutego w brzeskim Relaksie
bo do tanga trzeba... serca i zaufania
Czego się spodziewałam, wybierając się do Relaksu w ten czwartkowy wieczór?
Tanga, jak z oglądanych kiedyś przeze mnie filmów. Dynamicznych, szybkich ruchów, ostrych kroków tancerzy, sztywnego schematu: raz, dwa, trzy, mnóstwa przestrzeni dla tańczącej pary. Pokazu siły i dynamiki tanga, znanego mi z kinowych i telewizyjnych ekranów. Jak się okazało moje wyobrażenie dotyczyło tanga europejskiego, a nie tanga argentyńskiego. A to dwa zupełnie różne tańce.
Tango argentyńskie
Przede wszystkim muzyka – przepiękna, nostalgiczna, spokojna, pozwalająca na oderwanie się od rzeczywistości. Współczesność pozostaje gdzieś daleko za nami.
Panie w pięknych sukienkach, emanujące wręcz kobiecością, poddają się zupełnie prowadzeniu przez mężczyznę. Nie ma tu miejsca na kobiecy przejaw aktywności. Kobieta powinna podporządkować się zupełnie mężczyźnie. To on prowadzi, to on decyduje. Ona ma zamknięte oczy. I pozwala sobie, z wielką ufnością do partnera, płynąć tak jak on poprowadzi.
Oglądając pary tańczące tango argetyńskie nie oczekujmy efektów i obrazów, jakie się ogląda na kursie tańca. To nie taniec efektywnych figur, obrotów, przerzutów, itp.
Urok i czar tanga nie jest dostrzegalny dla widzów, dla obserwatorów.
Tango czują tylko ci, którzy tańczą. Całe tango odbywa się między partnerami, we wnętrzu każdej pary. Skąd wiem? Ewa i Andrzej (instruktorzy tanga w Brzegu) opowiedzieli mi o tym, a poza tym miałam okazję się przekonać, kiedy sama spróbowałam.
To najbardziej typowy, najczęściej spotykany styl tańczenia, łączący różne sposoby chodzenia, oszczędny, pozbawiony „akrobatycznych” figur i „machania nogami”, tańczony w bliskim objęciu.
Beata Zatoń
PS. Serdeczne podziękowania dla Franco Zarazzo (www.forumbrzeg.pl) za zaproszenie, a Ewie i Andrzejowi dziękuję za wprowadzenie w tajniki i świat tanga.
Więcej o tym, gdzie i kiedy można potańczyć tango, jak to się robi i dlaczego warto na www.forumbrzeg.pl.
Ostatnio zmieniony przez Inez 2007-02-21, 16:03, w całości zmieniany 1 raz
A ja w imieniu grupy i wszystkich gości Milongi (Opole, Oława, Wrocław, Lewin, Gliwice) serdecznie dziękuję za przybycie i wnikliwą obserwację. I gratuluję odwagi przy wyjściu na parkiet . Następnym razem już nie popouszczę i sam będę próbował prowadzić.
Cieszę się, że artykuł przybrał formę osobistej dygresji i cieszę się, że wrażenie jest chyba rzeczywiście pozytywne.
Dodam tylko, że dość śliski parkiet trochę utrudnił stabilność w tangu i stąd może nie za dużo wywijasów nogami (bo czasami i takie się zdażają). I stąd też charakterystyczne szuranie - tańcerze po prostu bali się odrywać stopy od parkietu, żeby nie polecieć.
Polecamy się na przyszłość i zapraszamy np już dziś na lekcje do BCKu na 19.30, albo jutro z nami na wyjazd na milongę do Wrocławia. A także na wszelkie imprezy, gdzie jeszcze nasz wpuszczą i nie będą wyganiali w trakcie tańczonej w najlepsze milongi...
Dżentelmeński ukłon i cmok we dłoń dla Pani Beaty i podziękowania i "graba" dla PK za towarzyszenie NPPB i dobre wrażenia wyniesione z milongi.
Franco Zarrazzo
PS Artykuł wieńczyło ciekawe zdjęcie - też dziękuję .
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2007-02-21, 16:05, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum