Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: smooth
2007-03-14, 08:16
czym dla ciebie jest Miłość?.....
Autor Wiadomość
Inez 
Mod na emeryturze ;)



Wiek: 45
Dołączyła: 15 Wrz 2005

UP 10 / UP 0



Wysłany: 2007-06-05, 21:24   

Włóczykij napisał/a:
Ty oczywiście możesz liczyć na moją miłość poza kolejką :!: :)

Hmmm... słodkie, tylko niestety u mnie musiałbyś trafić na listę chętnych i żadnych przywilejów, na sam koniec :P

W miłości można bać się jedynie tych klapek na oczach, bo dosyć, że zasłania nam cały świat pokazując tylko tą jedną wymarzoną, idealną osobę to jeszcze na dodatek czasami odbiera rozum czy też zdrowy rozsądek. Czasami jednak warto, by to ona nami rządziła, pozwólmy jej... Nawet jeśli okaże się później, że to nie było to zostaną jednak wspomnienia tych cudownych chwil, a dla nich warto zaszaleć ;)
0 UP 0 DOWN
 
Agnes 
zadziorra ;)



Zaproszone osoby: 3
Wiek: 35
Dołączyła: 26 Mar 2007

UP 0 / UP 0


Skąd: CDŚ

Wysłany: 2007-06-06, 06:47   

Smooth napisał/a:
No więc powtórzenie zdania, które w zasadzie nie wprowadza do dyskusji nic poza zamieszaniem, zdania na które również zareagowałem nazywam w tym przypadku prowokacją


bez urazy, ale ostatnio zauważyłam, że prawie każde zdanie, ktore jest inne niż zdanie większości już jest prowokacją.... :x

Cytat:
więc w zasadzie "zaprasza" do wypowiedzi osób, dla których to słowo ma jakieś znaczenia i wartość


co nie oznacza, że musi być tak w praktyce

Cytat:
Nikt nikomu nie zabrania nie uznawać tego słowa ..


więc w czym problem?


Cytat:
Czym jest wypowiedź osoby, która nie uznaje słowa Miłość w temacie zatytułowanym "czym dla ciebie jest Miłość"..


jest jej własnym zdaniem i w tym wypadku stwierdzeniem, że miłość jest dla mnie niczym


Cytat:
ech ciągle sie zastanawiam po co to całe tłumaczenie


ja też :)


Cytat:
wszak temat to dla osób, które uznają miłość... i chcą się swoim pojęciem miłości podzielić..


więc przepraszam bardzo że raczyłam sie wtrącić... to sie więcej nie powtórzy... następnym razem spytam.
0 UP 0 DOWN
 
juru 



Wiek: 36
Dołączył: 12 Lis 2006

UP 0 / UP 0


Skąd: z internetu

Wysłany: 2007-06-07, 11:12   

No dobrze może rozwinę swoją myśl. Miłość to wytwór czegoś... no nie wiem to nie istotne.
1. Chodzi o zgodność charakteru. Dwie osoby spędzają ze sobą kupę czasu i po jakimś okresie zaczynają nazywać to miłością. Chodzi i przyzwyczajenie się. Charaktery, które sie uzupełniają, bądź są takie same przyciągają się a ludzie nauczyli nazywać się to miłością. Mądrzy panowie naukowcy udowodnili,że miłość to tylko chemia, płyny itd.
2. Kwestia ślubu i wspólnego. To czysto ekonomiczny aspekt, we dwoje jest łatwiej. Jedno mieszkanie, wspólne rachunki, dwie osoby pracujące - proste, łatwiej będzie się utrzymać.

Miłość jest czymś co wrażliwi ludzie sobie wymyślili aby uatrakcyjnić swój świat wieku temu. Tak już zostało do dzisiaj.
Miłość można zastąpić wieloma słowami np sentyment, przywiązanie, tęsknota itp.
(Tak wiem, mogłem tak od razu napisać)
0 UP 0 DOWN
 
Agnes 
zadziorra ;)



Zaproszone osoby: 3
Wiek: 35
Dołączyła: 26 Mar 2007

UP 0 / UP 0


Skąd: CDŚ

Wysłany: 2007-06-09, 09:44   

juru napisał właśnie to o co mi chodziło(nam :) ), tylko ja nie potrafiłam tego tak ładnie "ubrać" w słowa :)
0 UP 0 DOWN
 
smooth 
wyrwany z kontekstu


Zaproszone osoby: 2
Wiek: 42
Dołączył: 21 Wrz 2006

UP 35 / UP 7


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2007-06-09, 10:03   

Zgadzam się z tym co piszesz choć w nieco innym ujęciu i świetle.. i doskonale rozumiem o co Ci chodzi..tylko

juru napisał/a:
Mądrzy panowie naukowcy udowodnili,że miłość to tylko chemia, płyny itd.


A mądrzy i dojrzali ludzie zaczęli określać miłością uczucie które istnieje po tych wszystkich etapach.. od zauroczenia, przez zakochanie (bo w tych dwóch jest najwięcej chemii, czyli zauroczenie + zakochanie = duży procent chemii) po obowiązki i odnajdywaniu w przyzwyczajeniu, świadomości swych niedoskonałości właśnie tego czegoś..co oczywiście ma nieco inny wymiar niż to coś co się wytworzyło w tych pierwszych jakże pięknych na swój sposób etapach.. (no ale tak raczej teoretycznie) bo to wszystko staje się bardziej prawdziwe po tym jak się to doświadczy...

Biorąc pod uwagę to małe "starcie" zgodzę się, z tym że słowo miłość jest mocno przereklamowane i zbyt pochopnie używane... może stąd nieporozumienie ?
0 UP 0 DOWN
 
juru 



Wiek: 36
Dołączył: 12 Lis 2006

UP 0 / UP 0


Skąd: z internetu

Wysłany: 2007-06-10, 10:20   

Cytat:
może stąd nieporozumienie ?

Może Ty po prostu miałeś szczęście i doznałeś tego. Zapewne bazujemy, opieramy swoje wypowiedzi na różnych doświadczeniach dlatego nasze zdania są takie zróżnicowane. No ale tym chyba jest forum - wymianą poglądów.
0 UP 0 DOWN
 
Agnes 
zadziorra ;)



Zaproszone osoby: 3
Wiek: 35
Dołączyła: 26 Mar 2007

UP 0 / UP 0


Skąd: CDŚ

Wysłany: 2007-06-10, 13:21   

moje zdanie na ten temat wynika głównie z tego jak ludzie teraz "kochają" :|

a więc tak... mam znajomych, którzy mnie przytłaczają swoim podejściem do "miłości". otóż zakochują sie po dwóch tygodniach znajomości i jest to miłość do końca życia, tak silna, ze oddały by za nią wszystko... po następnych dwóch tygodniach sielanka sie kończy i następują dwa tygodnie cierpienia, po czym znowu sie zakochują w kimś innym. i to jest dla nich miłość. dlatego własnie nie wierze w istnienie miłości, bo ludzie wymyślili sobie tylko takie uczucie, a tak naprawde nie ma takiego czegoś... to może być chemia, pożądanie itp., a ludzie poprostu nazywają to miłością, bo tak ładniej brzmi... :)
0 UP 0 DOWN
 
jadore 
Wiecie gdzie mnie znaleźć



Wiek: 50
Dołączyła: 01 Sie 2006

UP 51 / UP 4


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2007-06-10, 13:37   

Agnes napisał/a:
zakochują sie po dwóch tygodniach znajomości i jest to miłość do końca życia, tak silna, ze oddały by za nią wszystko... po następnych dwóch tygodniach sielanka sie kończy i następują dwa tygodnie cierpienia, po czym znowu sie zakochują w kimś innym.
wg mnie dotyczy to ludzi, którzy bardzo, bardzo, ale to bardzo chcieliby się zakochać i każde zauroczenie uważają za wielką nieskończoną miłość. Tym większe jest potem rozczarowanie. A jednak prawdziwą miłość nie tak łatwo jest znaleźć, czasami może się zdarzyć tak, że nie odnajdujemy jej przez całe życie, choćbyśmy nie wiadomo jak tego pragnęli - tak bywa... Być może stąd też nasz sceptycyzm do tego uczucia, samego słowa "miłość". Spłycamy sami jej znaczenie z obawy, że nigdy nas nie spotka, więc jest dla nas niczym. W ten sposób jesteśmy zawsze przygotowani na niepowodzenie. Żeby nie było - to są tylko moje rozmyślanie w tym temacie. Niczego proszę nie brać za pewnik :)
Natomiast czytając Wasze wypowiedzi i swoją jedną naszła mnie taka jedna myśl - może to, że nie doświadczyliśmy nigdy w życiu żadnej nieszęśliwej miłości, nigdy nie zostaliśmy zranieni w miłości, to przez to nie potrafimy tak naprawdę kochać (zakochać się) i mało o tej miłości wiemy?? Tak mi się też skojarzyły słowa jednej z ostatnich piosenek Brodki chyba...
I jeszcze jedna rzecz - napis na drodze do latarni morskiej (nie pamiętam jaka to miejscowość, bo dawne to dzieje) dotyczący miłości:
"Miłość to uczucie głupie, zaczyna się na ustach, a kończy na..." :)
0 UP 0 DOWN
 
Pepe 
Iskra córka ognia :]



Wiek: 38
Dołączyła: 29 Paź 2006

UP 2 / UP 0


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2007-06-11, 08:30   

Agnes napisał/a:
zakochują sie po dwóch tygodniach znajomości i jest to miłość do końca życia, tak silna, ze oddały by za nią wszystko... po następnych dwóch tygodniach sielanka sie kończy i następują dwa tygodnie cierpienia, po czym znowu sie zakochują w kimś innym. i to jest dla nich miłość.


chyba jednak albo nie : Na pewno :!: zakochanie to nie to samo co miłość, choć jest to często mylone. Zakochanie to zaledwie część i początek miłości. Zakochanie to trochę szaleństwo a miłość to pewność i poczucie bezpieczeństwa, to dużo więcej.

jadore napisał/a:
oże to, że nie doświadczyliśmy nigdy w życiu żadnej nieszęśliwej miłości, nigdy nie zostaliśmy zranieni w miłości, to przez to nie potrafimy tak naprawdę kochać (zakochać się) i mało o tej miłości wiemy??

oj wolałabym żeby tak nie było. Walczę z tymi naleciałościami przyszłozawodowymi, ale nie mogę oprzeć się pokusie napisania o zdolności do miłości. Może przyczyną braku znalezienia miłości faktycznie jest napotykanie nie tych ludzi, albo oczekiwanie na ten przeznaczony ideał, który gdzieś tam czeka na uaktywnienie i odnalezienie. Jednak być może to my jesteśmy przyczyną naszej niezdolności do miłości. Może mamy złe podejście, albo oczekiwania, które zabijają miłość lub do niej nie dopuszczają. Chyba zanim wyjdziemy z oczekiwaniami na miłość powinniśmy si.ę upewnić czy aby na pewno sami jesteśmy w nią zaopatrzeni w odpowiedni sposób i czy dobrze rozumiemy jej zasady
0 UP 0 DOWN
 
Agnes 
zadziorra ;)



Zaproszone osoby: 3
Wiek: 35
Dołączyła: 26 Mar 2007

UP 0 / UP 0


Skąd: CDŚ

Wysłany: 2007-06-11, 09:35   

Pepe napisał/a:
Agnes napisał/a:
zakochują sie po dwóch tygodniach znajomości i jest to miłość do końca życia, tak silna, ze oddały by za nią wszystko... po następnych dwóch tygodniach sielanka sie kończy i następują dwa tygodnie cierpienia, po czym znowu sie zakochują w kimś innym. i to jest dla nich miłość.


chyba jednak albo nie : Na pewno :!: zakochanie to nie to samo co miłość, choć jest to często mylone. Zakochanie to zaledwie część i początek miłości. Zakochanie to trochę szaleństwo a miłość to pewność i poczucie bezpieczeństwa, to dużo więcej.




jeżeli tak sie czepiasz słówek to w porządku... nie zakochują sie tylko czują miłość...
0 UP 0 DOWN
 
lukstapol 
Forum łączy ludzi....



Wiek: 39
Dołączył: 08 Wrz 2005

UP 0 / UP 0


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2007-06-11, 10:21   

Miłośc jest pojęciem bardzo zróżnicowanym gdyż może dośc do ślepej miłości zakończonej zauroczeniem, miłości niespełnionej i miłośfci tragicznej. W naszym zyciu spotkalismy sie z wieloma rodzajami milości poprzez miłośc braterska, przyjacielską, rodzicielską a także miłośc jako pozytywne uczucioe dwojga kochajacych sie ludzi.
Wczesniejszych milosci nie trzeba wyjasniac kazdy to na pewno odczul. Natomiast miłość to szlachetne uczucie dwojga ludzi rozumiejacych się, ufajacych sopbie. Miłość to uczucioe w wielu perspektywach wielu poziomach bo inaczej tego sie nie da rozpatrywać. Dla mnie milośc jest uczuciem spełnienia i niespelnienia rozczarowaniua jak i milego zaskoczenia. Dlaczego tak? Poniewaz w zyciu stawiamy czola wielu sytuacjom mnie badz bardziej wymagajacych zaangazowania w to. A co ma z tym wspolnego milosc? Ma i to duzo bo najwazniejsze jest wsparcie wielu osob od przyjaciela po najukochansza osobe. Ma to na celu ze wiezi uczucia staja sie wieksze staja sie nierozerwalne a przez to umacniaja sie na kazdym kroku. Milosc to zjawisko uczucia potrzeby drugiej osoby, by to miało sens istnienia badzmy dla siebie...
0 UP 0 DOWN
 
Silke 
wodniczek szuwarek :D



Wiek: 37
Dołączyła: 28 Kwi 2007

UP 2 / UP 0



Wysłany: 2007-06-14, 15:20   

Milosc ma wiele znaczen,bo ma wiele odcieni,jest milosc rodzicielska,miedzy rodzenstwem,miedzy kobieta i mezczyzna,dziadkami i wnukami i wiele wiele innych,jednak u kazdej z nich,u podstawy ich lezy szacunek,poswiecenie,altruizm,tolerancja,zyczliwosc. To cechuje milosc niezmiennie i bez podzialu na rodzaje.Milosc jest czyms,co widzi sie na codzien,objawia sie w czynach a nie pieknych slowkach. W tym,ze wyniesie sie smieci bez zbednego gadania,ze podaje sie choremu herbate i jest sie cicho,ze pamieta sie o rocznicach waznych wydarzen,ze pomaga sie drugiej osobie,znajduje sie kompromis.Mysle,ze mozna duzo na ten temat pisac. Trzeba pamietac,ze milosc sprawdza sie w rzeczywistosci,jednak nie jest ona tym,co opisuja pieknie poeci. Romantyzm jest wazny,ale nalezy pamietac o innych sprawach tez i byc przygotowanym duchowo na milosc,bo milosc jest ciagla walka z egoizmem.
0 UP 0 DOWN
 
Natek 



Wiek: 37
Dołączyła: 04 Mar 2007

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2007-09-08, 21:38   

Agnes napisał/a:
jeżeli tak sie czepiasz słówek to w porządku... nie zakochują sie tylko czują miłość...

Przepraszam ze się wtrącę, ale wydaje mi się, że trochę opacznie zrozumiałaś wypowiedź Pepe - ona chyba nie chciała czepiać się słówek, a przynajmniej nie twoich słówek ;) Chodzi o to, że generalnie to co napisałaś o swoich znajomych i ich podejściu do uczuć to prawda, i nie w tym sęk, że ty pomyliłaś pojęcia, ale w tym, że oni je mylą, uważając (i nazywając) zwykłe zauroczenie czy zakochanie miłością.
Jeśli bzdury mówię, to mnie poprawcie ;)
0 UP 0 DOWN
 
Helu 
Hedonihilista



Wiek: 36
Dołączył: 27 Lis 2005

UP 0 / UP 0


Skąd: Miasto Brzeg

Wysłany: 2008-03-25, 13:37   

Miłości nie ma... Przynajmniej w znaczeniu magicznego uczucia łączącego dwoje ludzi. Ja to zjawisko widze w trzech różnych fazach.

1. Miłość młodzieńcza; opiera się na ślepym zapatrzeniu w drugą osobę, opiera się w dużej mierze na fizyczności, i kończy się szybko i burzliwie tak jak się zaczyna, powtarza się co jakiś czas. Jest głupia i chaotyczna ale ma swój ,,dramatyczny`` urok

2. Miłość dojrzała: dążenia do niej rozpoczynają się w pewnym momencie kiedy to człowiek zdaje sobie sprawe że czas się ustatkować bądź jest do tego ustatkowania zmuszony z zewnątrz (np. presja społeczeństwa). W tym momencie życia ludzie łączą się w pary na dłużej (do czasu aż śmierć lub rozwód nas nie rozłaczy). Jeżeli takiej parze uda się wytrzymać pewien okres czasu to zaczyna się faza 3.

3. Miłość przez zasiedzenie. W tej fazie człowiek staje się leniwy i wygodnicki. Po co miałbym szukać sobie nowego partnera/partnerki skoro wszystkie moje doczesne potrzeby sa zaspokajane.Często dochodzą dzieci które są obowiązkiem łączącym ludzi. Ważnym czynnikiem jest też strach przed samotnością który mobilizuje człowieka do kompromisów ktore ułatwiają związek.

Tak to właśnie widze. Oczywiście że są wyjatki i pewnie jesteście w stanie przytoczyć mi wiele przykładów. Nie jest to sielanka ale i zycie nie jest sielanką , a ,,milość`` jest częścią życia.

Pozdrawiam
Helu
0 UP 0 DOWN
 
Agnes 
zadziorra ;)



Zaproszone osoby: 3
Wiek: 35
Dołączyła: 26 Mar 2007

UP 0 / UP 0


Skąd: CDŚ

Wysłany: 2008-03-25, 15:14   

"Miłość to jest słuchanie pod drzwiami, czy to jej buty tak skrzypią po schodach, miłość jest wtedy, jak do czterdziestoletniej kobiety wciąż mówisz 'Moja Maleńka' i kiedy patrzysz jak ona je, a sam nie możesz przełknąć... Wtedy, kiedy nie zaśniesz, zanim nie dotkniesz jej brzucha... Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a Ty marzysz, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić..." - chciałabym żeby taka była moja miłość i tak bym chciała żeby ktoś mnie kochał... ale prawda jest taka jak napisał Helu, przynajmniej w duużej większości przypadków. rzadko można liczyć na związek w którym jest i na zawsze będzie miłość... a Ci, którym udało sie odnaleźć takie uczucie 'do grobowej deski' to wg mnie prawdziwi 'wybrańcy losu' :)
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: ciebie, czym, dla, jest, milosc


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 36
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu