Wlaśnie przyczytalem to w Panoramie i kurde nie wiem o co chodzi i co to za koleś.. ale to co przeczytalem jest dla mnie chore, a gościu jak dla mnie jest zerem
Zaproszone osoby: 1
Wiek: 47 Dołączył: 03 Maj 2005
17 / 6
Skąd: B R Z E G
Wysłany: 2006-11-07, 19:25
ten artykuł jest żenujący, chyba redaktorowi z panoramy konczą się juz pomysły na szkalowanie Pana Grzegorza, w następnym numerze okaże się , że Grzegorz był zamieszany w zamach na Kenediego a autor artykułu w ramach próby pobicia własnego rekordu świata w żenadzie być może dołączy również jakiś fotomontaż
Jezeli tem felieton jest "głupi" to skąd wniosek ze przedstawiony w nim gosc jes "zerem" bądz konsekwentny w mysleniu.
Moze ten gość jest "kimś" , a jakiś bezczelny cham chce mu dokopać i produkuje te pożałowania gone wypociny , pod którymi nawet nie ma odwagi się podpisać.
Nazywam się Super. George Super. W skrócie GS.
Jestem młody. Ćwiczyłem kiedyś sporty siłowe i miałem dobre wyniki. Z siłowni wyniosłem ważne dla mnie przesłanie. Jak nie dźwigniesz - to ci spadnie. Kieruję się tą zasadą, odkąd pamiętam. Pamiętam zawsze dużo, chociaż trochę krótko. To znaczy - umiem dużo zapamiętać, ale jakoś po siłowni mi to wszystko znika, eee... to jest umyka. Lubię układać. Jak mam wolny czas - to układam sobie bierki. To mnie uspokaja. Lubię układać się też na ławeczce w siłowni. Bardzo lubię układać swoją i innych przyszłość. Szczególnie lubię, gdy ci, którym układam słuchają mnie. Właściwie to ostatnio się trochę nudziłem. Mam taką działalność, że normalnie sobie pośredniczę.
To się nazywa ten no... marketing i konsalting.
Jak przychodzę do gościa - to mu mówię, żeby sprzedał. On sprzedaje, ja kupuję i też sprzedaję. No i to jest ten no... wolny rynek. Lubię sobie tak pofantazjować. Jak kiedyś zerwałem sobie mięśnia, to nie chodziłem na siłkę. Siedziałem i myślałem. No i wymyśliłem. Skoro wójtem czy burmistrzem można zostać w wyborach, czyli że ja też mogę. Zapisałem się do partii Panów Opowiadaczy. Fajna partia. Można pogadać. Ja czasem lubię pogadać. Bardziej lubię mówić do kogoś, kto mnie słucha. Tak sobie pomyślałem, że mogę zostać szefem tej partii. Jest to potrzebne, jakbym chciał być wójtem czy burmistrzem. No i zostałem. Poszedłem do kolesi pogadałem, troszkę ściemniłem. Zapisałem ich i te no... demokratyczne wybory wygrałem.
Pomyślałem wtedy: Hej George! Jesteś, kurna, wielki!
Tylko ci poprzedni, co ich wyciąłem, zawadzali. Więc ponieważ skuteczny jestem i inteligentny - wyrzuciłem ich wprost z mojej partii. Moja już była, nie? To tak, jak sobie buty kupię. Przecież nie będę ich komuś pożyczał. Kampanię sobie zacząłem wymyślać. Znajdę sobie gostków, powsadzam na listę, kaskę dadzą na wspólną kampanię i będzie galansio. Problem miałem z tą frekwencją. Tak się mówi w polityce. Chłopaki nie chciały startować. No, bo kaskę trza dać, a i źle o mnie pisali. Problem był duży. Trzydziechę prawie skręciłem i mogłem startować. Głównie chłopaki z budowlanki. Haseł nie miałem. Wtedy wpadłem na pomysł. Skoro starzy gadać ze mną nie chcą - to ja w młodość pójdę. Wymyśliłem sobie, że jak o młodych będę gadał - to musze o tym no...zaangażowaniu.
Wiem to z siłki. Ci starzy tak energicznie sztangą nie dają.
Ponieważ niegłupi jestem, hehehe - to sobie przy tym zaangażowaniu mówiłem o tych no... hmmm ...otwartych umysłach i tych hmmm.... takich ogólnych ideach. Zawsze mam problem z szybkim mówieniem. Jak sobie pohyyymmmkam to już lepiej idzie. Wiadomo, że sobie tak o walce starych z młodymi pogadać musiałem. To do chłopaków gadałem, że powinniśmy zrobić coś sami, zebrać się, powalczyć. Dobre to było! Takie... hmmm ...inteligentne. Skoro własny układzik sobie knułem – to, ponieważ sprytny jestem, najeżdżałem na układ. Mówiłem, że z nim walczę i że jestem inny. NO i dobrze, tylko trochę tak nie za bardzo wiedziałem,
co z tym najgorszym... tym hmmm.... programem.
Chodzę czasem na Sesje, w przerwach kiedy nie pakuję, więc wymyśliłem, żeby później były te sesje. A co? Niech się ludziska wyśpią! hehehe... To takie chyba chwytliwe. Drugie dałem o tej całej Unii Europejskiej. Każdy to ma - to ja też chyba powinienem. Na koniec pomyślałem sobie o tych no... konsultacjach. Dobrze brzmi... hehehe..., a chodzi o to, że jak coś zrobię - to się potem ludzi zapytam, czy dobrze uczyniłem. To taka ta... no... socjotechnika. Jak tak sobie pomyślę, ile ja fajnych słów teraz gadam do ludzi. Hehehe...
W końcu kandydatem jestem.
Zdjęcie sobie na plakat zrobiłem. Klatę na nim pokazałem. Niech wiedzą inni, niech się boją. Drugie zdjęcie to takie na luzie, młodzieżowe. Taki hip hop. Joł, joł i tak se lukam spode łba. Dobre... hehehe... taki na luziku. Kazałem chłopakom też się zebrać i zdjęcie im rodzinne zrobiłem. Niech wiedzą, kurna, kto za mną stoi. I do boju.
Czas na zmiany. Powalczymy, chłopaki. Niech się wszyscy starzy boją... hehehe
Ciekawe czy ktoś ma jeszcze watpliwośc co do PPB i ludzi z tym związanych ?
To pożałowania godne "dzieło" nawiązuje do najlepszych bolszewickich wzorców propagandy i metod walki politycznej .
W moich oczach ktoś kto przykłada do czegoś podobnego rękę , dyskredytuje się całkowicie jako , polityk , działacz samorządowy , dziennikarz wolnej prasy , wystarczający powód zeby definitywnie odsunąc ludzi z tym związanych od władzy.
Pozdrawiam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
ale to co przeczytalem jest dla mnie chore, a gościu jak dla mnie jest zerem 
Nasze Serwisy:
Nasze Serwisy:
