nie dalej niż miesiąc temu zasnąłem w moim magicznym pokoju w którym normalnie nie śpię od lat , obudziła mnie ręka na moim ramieniu, przeświadczony że to mój ojciec obróciłem się w jego stronę jednak... nie było tam nikogo. Nie przestraszyłem się, znam ten pokój od lat, nie wiem , złego shuja ma czy co ?
To było chyba jakieś 3 lata temu. Okres mniej więcej taki jak teraz, bo w domach były jeszcze choinki.
Ciocia miała sąsiada, mieszkał sam. Był już stary więc często do niego zachodziła.
Tak samo było tego dnia przyszła ,pogadała i poszła.
wszystko było dobrze.
Kilka godzin póżniej w mieszkaniu cioci choinka powoli, spokojnie położyła się na podłodze. No spoko ,spoko nic nadzwyczajnego. Wiadomo nikt się nie przeją.
Następnego dnia pod dom z rana przyjechała policja i karetka.
Okazało sie, że sąsiad zmarł.
Nie raz nie dwa spotkałem się już z taką sytuacją, żę duchy zmarłych zaraz po śmierci dają jakieś "znaki". Ale ja myślę ,że to był włąśnie taki znak.
Oczywiście mógł być to przypadek,ale przez to myślę ,że jakieś duchy jednak istnieją
masz racje munie była podobna sytuacja to wydarzyło się kilka naście lat temu jak mój ojciec zmarł i po tygodniu wróciliśmy do domu a mieszkaliśmy na pierwszym piętrze nagle ktoś puka trzy razy w okno później jeszcze raz nie wiem co to był i nie chce wiedzieć ale mówią ze jak człowiek umrze a czegoś ważnego się nie włoży do trumny np jakąś rzecz z która się nie rozstawał to dusza zmarłego będzie się upominać no i matka zaniosła ojca fajkę i zakopała w grobie ojca i wszystko się uspokoiło
druga historia kilka lat temu także zmarł mój brat zmarł o 8:49 i akurat w moim domu spadł zegarek ze ściany a czas za trzymał się o 8:49
U mnie rzeczy spadają, szklanki się rozbijają, zegary zatrzymują i wyładowują telefony, ale zawsze daleki byłem od tego żeby przypisywać to siłą nadprzyrodzonym. Każdy wierzy w to co chce i trzeba to uszanować.
Trochę ironizujesz, a ja wierzę w realność takich spraw , w mojej rodzinie widziano różne rzeczy i miewano różne sny. A niektórzy widzą i odczuwają nawet obecność swoich zmarłych zwierząt. Ale to już historia na inny dział i czas. Nie pojmuję ateistów uznających, że po śmierci jest tylko ciemny grób.
00
germanek2 [Usunięty]
0 / 0
Wysłany: 2010-02-01, 08:55
Życie to jeden wielki halun/iluzja ;],widzimy to w co wierzymy np: duchu jak uwierzysz że cie prześladują to później byle jaka sugestia typu "że pewnego dnia przyjdzie i coś do ciebie" będzie dal ciebie prawdziwa.Przykładem będą wróżki które tak na prawdę mówią to co widzą z naszego zachowania gdy rozmawiamy oraz z ręki czyli tz. palm reading.
Wierzymy we wróżkę (która jest taka sama jak My) uwierzymy jej również w to co nam powie ,proste.halun to też ściana,komputer, kubek,woda ponieważ gdyby nie było zmysłów wzroku,węchu, kinestetyka to tak naprawdę nic by nie istniało .Dlatego polecam aby robić sobie haluny pozytywne bo po co się martwic i stresować ?;).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum