No to powiem Tobie nie jest to tak proste jak się Tobie wydaje. Jesteś ateistą a to wyklucza wiarę w rzeczy nadnaturalne- jak to powiedziałeś. A sam zasugerowałeś, że widziałeś duchy:
Cytat:
A może byłem juz tam sam ?xP właśnie po to jest potrzebna mała grupa żebym miał świadkow .Bo w dzisiejszych czasach nawet filmik nagrany na telefonie moze nie byc wystarczajacym dowodem
Więc nie jesteś konsekwentny w tym jak siebie określasz.
To tak jakby powiedzieć:
„...nie wierzę w orzeszki ziemne ale w masło orzechowe już tak...”
jestem raczej jak przyslowiowy niewierny tomasz-nie uwierze,poki nie zobacze.nie widzialam duchow,nie mialam okazji sie spotkac twarza w twarz z istota boska czy nawet ze odwiedzic pieklo czy niebo-a jestem ciekawa dlaczego ludzie,ktorzy tak jak ja,mimo ze nie doswiadczyli lub nie zobaczyli tychze cudow,to jednak wierza w takie 'wynaturzenia'?
poproszę o cytat gdzie jest napisane ze widziałem duchy? napisałem że MOŻE byłem juz sam w miejscu które jest uważane za nawiedzone . Ato jak wiadomo 2 różne rzeczy . Może po prostu sformułowałem zdanie tak ze nie zrozumiałeś mnie wyżej napisałem jeszcze ze jestem ciekaw czy to jest prawda czy tylko wyobraźnia nakarmiona strasznymi historiami
no to widocznie źle sformuowałem zdanie xP moja wina xP
wiec od początku
Jestem Ateista nie wierze z założenia w boga i inne istoty paranormalne ( zalezy co kto uważa za paranormalne jeszcze)
Ciekawi mnie dlatego kwestia istnienia duchów czy jest to tylko wymysł ludzkiej wyobraźni czy tez rzeczywiście cos takiego jak duchy istnieje. To tak samo jakby ateista studiował pismo święte i odwiedzał miejsca związane z religią szukając potwierdzenia słuszności lub nie swoich poglądów.
Wiec grupa osob byla by przydatna ( składająca sie ze mnie jako Ateisty nie wierzącego , osoby która wierzy w duchy , jezeli byla by taka osoba chetna <osoba duchowna ksiadz > , i osob bezstronnych 2 obserwatorów którzy byli by operatorami >
Czy gdy juz napisałem w ten sposób zrozumiany jestem?
Interesuje sie takimi "paranormalnymi" sprawami od czasu lektury paru gazet o tej tematyce , przy czym większość opisanych tam przypadków nie uważam za prawdziwe i
nie uważam by były one <artykuły w tych gazetach> napisane przez osoby bezstronne.Bo jak wiadomoczłowiek widzi i slyszy w to co wierzy .
Ja także mam tak , że nie uwierze dopóki nie zobacze.
Bo przecież jasne, może i ktoś naprawde widział ducha...
Ale ja musze zobaczyć, żeby potwierdzić tej osobie , że one istnieją
no właśnie, wyobraźnia czy coś co ma miejsce w rzeczywistości?
ja widziałam ducha, ja! <teraz można się śmiać> ale serio. Tzn właśnie tu pojawia się problem czy tam coś było czy to ja miałam jakieś omamy xD bo to było tak że właściwie nie wiem czemu ale obudziłam się o 3 w nocy i zobaczyłam w miejscu gdzie latarnia przez okno rzuca światło na ścianę zarysy człowieka to cóś zaczęło się wyraźnie przesuwać w moją stronę, więc bez wahania złapałam za włącznik do światła od "niezawodnej" lampki nocnej...ale żarówka sama wybuchła nie żeby tam się ten drucik rozłączył, ale pękła cała ta szklana osłonka, więc bez wahania przeszłam do planu b i zaczęłam wrzeszczeć na cały dom xD przybiegła mama i pewnie podobnie jak wy teraz nie wierzyła.
kilka dni pozniej znów obudziłam się o tej samej porze, nawet nie byłam zaspana, po prostu otworzyłam oczy i jakoś samoczynnie zrobiłam unik spadajac z łóżka...ze sciany na głowę leciał mi obraz obraz spadł centralnie na poduszkę a z szafki obok na tą antyramę poleciał ciężki szklany koń i roztrzaskał antyramę.... raczej nie miło byłoby tym oberwać po głowie rano sprawdziłam wkręty na których wisiał obraz, były całe, "dziwne" pomyślałam i powiesiłam na to miejsce taką samą nową antyramę
kilka dni pozniej powtórka z rozrywki, ta sama godzina, znów leci obraz... takim sposobem nie mam już w pokoju antyram xD wszystko bez szkła.
zróbcie z tym co chcecie opowiedziałam jak było. Teraz można snuć przypuszczenia...czy to może przypadki, do których mózg dorzucił swoje 5 groszy w postaci jakiś obaw przed czymś "dziwnym, obcym" czy takie coś po prostu istnieje.
ale mnie można pominąć w tym temacie...lunatyczka, gada przez sen xD zły przykład
albo dobrze przestudiowałaś ten temat albo naprawdę coś sie dzieje u ciebie <3 rano to godzina gdy najbardziej aktywne są zjawiska paranormalne o 15 - 3 po południu zmarł Jezus , odwrotność tej godziny to 3 w nocy >a ze tak spytam to było po śmierci kogoś bliskiego z rodziny?
Traumatyczne przeżycie...
Było to bardzo dawno... Obudziłem się grubo po godzinie trzeciej.
Usłyszałem trzaskające drzwi i widziałem promienie błyskającego światła, przedostające się z głębi innego pokoju... Był to przerażający dźwięk_ nagle mój pies zaczął szczekać w moją stronę, tak jakby czegoś chciał. Próbowałem się podnieść i go jakoś uspokoić. Niestety moje ciało wydawało się sparaliżowane, nie mogłem nawet wydobyć żadnego dźwięku.
Nagle wszystko odeszło_ pies przestał szczekać i ja mogłem się poruszać... No więc, przemieściłem się do pokoju skąd dobiegał przerażający hałas i to okropne światło.
Nagle! Coś mnie oślepiło. Gdy mój wzrok przyzwyczaił się do tego blasku, zobaczyłem coś wielkiego i białego. Poszedłem bliżej. Z każdym krokiem, zbliżając się do tego obiektu, robiło mi się coraz zimniej, aż w końcu ze skrzypieniem uchyliłem bardziej drzwi tajemnicy i po chwili wszystko było jasne...Znów nawaliły drzwiczki od lodówki.
każdy kto uznaje Biblię jako źródło objawienia Bożego, na pytanie "czy wierzysz w duchy", musi odpowiedzieć twierdząco ... wystarczy tylko przytoczyć historię z demonami z ewangelii wg Mateusza rozdz. 8 ...
co do samej natury owych duchowych istot, to wydaje się, że są to właśnie w większości złe duchy, które chcą szkodzić i dręczyć nas żywych ...
są też jednak teorie, że świat duchów dzieli od świata żywych bardzo cienka bariera, więc nie można wykluczyć, że także dusze zmarłych, bliskich nam istot, czasem się z nami nie próbują kontaktować
Ostatnio zmieniony przez Saint 2009-02-20, 14:47, w całości zmieniany 1 raz
Z racji tego, iż nie jestem chrześcijaninem i tym samym nie uznaję Biblii jako "źródła objawionego", nie wierzę w duchy (wierzę tylko w to, co widzę). William Shakespeare stwierdził niegdyś, iż "są dziwy na niebie i ziemi, o których nie śniło się waszym filozofom." Tak więc w duchy nie wierzę, jednakże nie mogę stwierdzić, że faktycznie ich nie ma, że nie istnieją (nie mam na to dowodów).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum