Wysłany: 2020-06-13, 16:26 Putin śmiałby się do rozpuku,
W naszym Brzegu, gdzie spotkałem raz tylko jednego (być może) homo, Andrzej Duda, na którego będę głosował, choć nie jestem jego fanem, ponoć przyrównał ideologię LGBT (za którą również ja zdecydowanie nie przepadam) do sowieckiej indoktrynacji. Ale jaja! (bez aluzji ). Каждый по-своему сходит с ума.
PS. Zgadzam się natomiast z Panem Prezydentem, że ideologia LGBT jest jednak groźniejsza niż indoktrynacja radziecka. Tej ostatniej poddawałem się z rozkoszą, co tydzień, w brzeskim radzieckim kinie. Filmy dla dzieci, tak jak i w polskim kinie, wyświetlano tu w niedzielę, bo do szkoły (i do pracy) chodziło się wtedy także w soboty. Na seansach był zawsze komplet. Nie pamiętam wolnych miejsc. W sali, na ścianach, wisiały czerwone transparenty z hasłami. Zapach był inny niż w polskim kinie, chyba pasty używanej do podłogi. Nie był przykry, czy intensywny, był, po prostu, inny. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek spotkał tu radzieckie dzieci, ani kogokolwiek z garnizonu. Kino było radzieckie, ale w kinie, w niedzielny poranek, byliśmy chyba tylko my. Bilety kupowało się w małym okienku od podwórka, na zewnątrz. Mówiłem radzieckiej kasjerce po polsku, że chcę jeden bilet, kładłem monetę, a ona dawała mi bilet. Gałka lodów śmietankowych kosztowała u pana Grycana złotówkę. Za wejście do radzieckiego kina płaciło się pięćdziesiąt groszy. Dokładnie zapamiętałem jeden film. Musiał być nadzwyczaj zrozumiały dla nieznających języka rosyjskiego, dialogi były przecież tylko w tym języku, a ja uczyłem się go w szkole dopiero trzeci miesiąc. Była to opowieść o kupcu, który przed wiekami wędrował z Rosji do Indii. Przez rzeki i pustynie, przez wielkie morza i ośnieżone góry, przez miasta pełne niezwykłych świątyń, kolorowo ubranych ludzi, z turbanami na głowach i z zakręconymi szablami przy boku. Na koniu, wśród wielbłądów, osiołków, małp, a nawet słoni. Zapamiętałem niezwykłe bazary, ze straganami pełnymi owoców, których nie znałem i towarów, które widziałem pierwszy raz na oczy, z zaklinaczami wężów, prawie nagimi starcami z długimi siwymi brodami, pięknymi dziewczętami w kolorowych strojach i z czarnymi kropkami na czołach. Oraz niezwykłe tańce i niezwykłą muzykę. Pamiętam też, że kupiec dojechał nad morze, nad którym rosły palmy. Dopiero kilkadziesiąt lat później dowiedziałem się, że ów film, indyjsko-radziecki, opowiadał historię Afanasija Nikitina, kupca z Tweru, spisaną przez niego w „Wędrówce za trzy morza”. Wcześniej Indie, obok Iranu, stały się prawie drugą moją ojczyzną.
Ostatnio zmieniony przez Julian Mazur 2020-06-13, 18:13, w całości zmieniany 4 razy
Nie łapię Panie Dziedzicu... (będziesz Pan miał tyle lat co ja i na kapustę mówił fafusta, też Pan wszystkiego bez pomocy jakiegoś uprzejmego dziedzica nie załapiesz).
Ostatnio zmieniony przez Julian Mazur 2020-06-13, 21:14, w całości zmieniany 1 raz
Brzydko Panie Dziedzicu śmiać się z nazwisk Nie podejrzewałem Was o to. Ale możecie się jeszcze poprawić. Młodziak jesteście! Co do pfu! gender, to doświadczyłem tego na własnej skórze. Niech Pan Bóg Pana Dziedzica chroni. To, że durne to, napastliwe, a czy to jedna baba taka? Ale nudne genderówy, że hadko słuchać. Będzie dobrze Panie Dziedzicu: genderówy się nie rozmnażają, prędzej, później - passé
Ostatnio zmieniony przez Julian Mazur 2020-06-13, 21:39, w całości zmieniany 1 raz
Nie! To super koncept wyborczy! Przeciwnicy będą się wściekać i sami nagłaśniać wypowiedź Dudy, także wzywając na pomoc, co za strategiczny idiotyzm, chłoptasiów z Brukseli. Dudzie na nich wisi, a jego elektorat będzie zachwycony!
Panie Dziedzicu. Postawę PiS wobec Rosji uważam za antypolską. Miłość do USA za głęboko toksyczną. Politykę historyczną za służbę Złemu. Postawę wobec uchodźców są sprzeczną z Ewangeliami. Wydawanie kasy na zbrojenia za zabawę w żołnierzyki. Ale akceptuję politykę ekonomiczną, legislacyjną i wobec sądownictwa (tak, tak, Pan wie, że mam tu pewne tzw. kompetencje i, na nieszczęście, znam niektórych tzw. legalnych sędziów SN: ręki bym nie podał), podatkową (choć ostro mnie w drugiej grupie przez lata kasowali), oświatową, rolną, wodną, leśną, w szkolnictwie wyższym (może być ), wobec KC UE etc. A z drugiej stronie ludzie, którzy na sztandarach mogą wypisać prawie wyłącznie badziewie o zagrożonej niezależności ( ) sądownictwa, miłość do LGBT i innych genderów, upodobanie skrobanek i - w domyśle - troskę o swoją spasioną ferajnę. Co ja Tatar ma do wyboru? Dlatego – dla tego! (Ale pana, Panie Dziedzicu, nie przestanę szanować i lubić nawet, gdybyś Panie Dziedzicu poprosił o rękę Biedronia ).
Ostatnio zmieniony przez Julian Mazur 2020-06-14, 09:47, w całości zmieniany 10 razy
A ja tu nie widzę żadnej polityki, w rzeczywistości chodzi jedynie o władzę dla samej władzy i napychanie kieszeni, a reszta to tekturowe dekoracje teatrzyku kukiełkowego jednego aktora. Co się zaś tyczy anżeja, to Jerzy Dobrowolski, kabareciarz i aktor, niezapomniany Jerzy Dąbczak z "Nie ma róży bez ognia", biedny miś, powiedział kiedyś, że nie ma nic gorszego niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję. Anżej jak mało kto odpowiada temu opisowi.
Drogi Panie Dziedzicu. Różnimy się. Ale cóż to w obliczu tak różnych DNA!
Jest jednak promyk nadziei: w wolnym od Armii Radzieckiej Brzegu począł się (jak to z poczęciami niekiedy bywa: w sposób niezamierzony), przed Muzeum Piastów Śląskich, znienawidzonym przez JP Brosera (Jak się Pan miewa? Dobrej niedzieli. Szczerze), alians polsko-rosyjski! Niech żyje wspólna dróżka antyLGBT и прочая, и прочая, и прочая, Najjaśniejszej Rzpitej i Matuszki Wszechrasji Ura! ura! ura!
Wcale nie musimy się we wszystkim zgadzać - tylko w dyktaturze (oficjalnie) wszyscy są tego samego zdania. Mnie osobiście te wszystkie gendery ani ziębią, ani parzą. Nie rozumiem, dlaczego akurat te środowiska robią wokół siebie tyle szumu, choć rozumiem, dlaczego akurat teraz strona rządowa używa tego tematu jako straszydła - chodzi o odwrócenie uwagi od nadciągającego kryzysu, spowodowanego nierozsądnym rozdawnictwem i rozjechaniem gospodarki przez pandemiczny cyrk.
Osobiście nie mam zdania co do tego, czy jednopłciowe pary powinny móc zawierać związki partnerskie - generalnie nie widzę absolutnie takiej potrzeby: jeżeli dwoje dorosłych ludzi chce być ze sobą, to zupełnie wystarczy ich wola i nikt nie musi tego ani sankcjonować, ani błogosławić. Nie wiem, czy powinny mieć możliwość adopcji dzieci, choć wiem, że "klasyczna rodzina" sama w sobie nie zawsze jest gwarantem szczęśliwego dzieciństwa
Ja, Panie Dziedzicu, dopuszczam, poza adopcją dzieci przez hetero, tylko adopcję zwierząt. Reszta na drzewo!
Niewątpliwą wartością medialną wystąpienia Dudy w Brzegu było wskazanie, że nie chodzi o prawa LGBTetc., ale o promocję LGBT. Ona jest cząstką przedsięwzięcia dużo donioślejszego niż chłoptasie i dziewczynki kochający inaczej.
I Brzeg znowu znalazł się na szpaltach! Ciekaw jestem, czy w Radzie Miejskiej pojawi się postulat uznania miasta za wolne od propagandy LGBT, nie od samego LGBT, które ma prawo w naszym mieście czuć się bosko, podobnie do chłoptasiów i panienek, których chyba nie zabrakło w ciągu wieków na Śląskim Wawelu wśród dworzan i dwórek nie tylko Dżordża Cwaj (chętnie napiszę dla RM, za darmo, prawną opinię na tak!).
Jako prawowierny Tatar dla „małżeństw” homo znam jedno miejsce, ale jakeś człek kulture te przecież ma, nie?, więc się nie wypowiem „w tym temacie”.
Ostatnio zmieniony przez Julian Mazur 2020-06-14, 12:33, w całości zmieniany 2 razy
Ja jednak pozostanę przy swoim zdaniu, że chodzi o odwracanie uwagi poprzez wskazywanie wroga, co nie jest nowym pomysłem - był już wróg klasowy, rasowy, teraz jest obyczajowy.
Rosną w miastach domy z czerwoniutkiej cegły,
domy wznosi murarz, bo w tej pracy biegły,
ale żeby murarz domy wznosić mógł,
czuwać musi żołnierz,
czuwać musi żołnierz,
czuwać musi żołnierz,
by nie przeszkodził wróg!
Raz, dwa, lewa! Raz, dwa, lewa!...
Ostatnio zmieniony przez Dziedzic_Pruski 2020-06-14, 13:43, w całości zmieniany 1 raz
Każdy Dziedzic ma swoje prawa Tyle, że brzeskie zdarzenie nie miało przecież na celu nic innego, jak umocnienie "siły wewnętrznej" swoich wyborców. Takie spicze nie mają waloru merytorycznego. To jest, za przeproszeniem Pana Dziedzica, także polityka, chyba nawet, sorki, par excellence. Jak się okazuje metody są skuteczne: Prezes i jego formacja mają władzę otrzymaną demokratycznie wbrew wykształciuchom et consortes. Ja, Pan Dziedzic wybaczy, entyligencję znoszę z trudem i do domu nie wpuszczam
PS. Piosenkę lubię i jak Pan Dziedzic wie, wyrazu kłamstwa w niej nie ma. Brzeg w planach USA miał być zmieciony z powierzchni, inaczej niż Wrocław.
Ostatnio zmieniony przez Julian Mazur 2020-06-14, 15:11, w całości zmieniany 4 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum