Wysłany: 2017-07-21, 17:09 Czy w Brzegu spalono jakąś "czarownicę"?
Witam i mam pytanie - czy w źródłach,np niemieckich jest jakaś informacja o przypadku spalenia w Brzegu kobiety podejrzewanej o czary, czyli czarownicy? bo przypadki palenia na stosie ogólnie były o czym jest informacja w niedawno wydanej książce o Brzegu, z góry dziękuję
Nie przypominam sobie takiej wzmianki w brzeskiej literaturze. Poszukiwania w sieci przyniosły tylko jeden wynik - 19. lipca 1488 r. miano w Brzegu spalić kobietę podejrzewaną o czary. Nie znajduje to jednak potwierdzenia w literaturze, co oczywiście nie oznacza, że podana informacja jest fałszywa.
Skoro jest taka informacja to faktycznie może być w tym jakieś ziarenko prawdy, choć z dzisiejszego punktu widzenia a przede wszystkim ze względu na rozsądek dobrze że mowa jest tylko o jednym takim przypadku w naszym mieście, dziękuję za szybką odpowiedź i pozdrawiam
Przypadek spalenia na stosie w Brzegu z 1488 r. jest dość wątpliwy. Choć pojawia się w niektórych popularnych opracowaniach wraz z datą dzienną wydarzenia i liczbą osób straconych 1 (nazwisko i płeć nie są podawane, zdarza się również, że wymieniana jest również liczba 3 osób), to jednak nie został uwzględniony w podstawowym opracowaniu tej tematyki, czyli w książce Richarda Kieckhefera European Witch Trials: Their Foundations in Popular and Learned Culture 1300-1500, Berkley – Los Angeles 1976. Nie ma też żadnej wzmianki u Josepha Hansena, Zauberwahn, Inquisition und Hexenprozeß im Mittelalter und die Entstehung der großen Hexenverfolgung, München – Leipzig 1900. Ndr. Aalen 1964, oraz tegoż Quellen und Untersuchungen zur Geschichte des Hexenverfolgungen im Mittelalter, Bonn 1901.
Gdyż ani Harry Potter, ani Gandalf a tym bardziej Wiedźmin nie zginęli na stosie a Saruman zakończył życie ale nie na stosie a poważnie to co prawda w temacie była mowa o "czarownicy" to jeśli pojawiłaby się informacja że był to jednak "czarownic" to też spełniałoby wymogi, choć anthropos zaznacza że nie było wymienionej płci delikwentki/delikwenta więc byłoby miejsce na domysły gdyby informacja była pewna, a tak to wszystko pozostaje w sferze domysłów
W niezwykle interesującej książce Jerzego Besali "Tajemnicze dzieje Polski" jest m.in. mowa o tym, że "w szwajcarskim Waadtlandzie w latach 1580 - 1665 spalono na stosach 1700 osób oskarżonych o czary, z czego ok. 600 to mężczyźni. Podobnie było w Rzeszy Niemieckiej - stanowili około 1/4 spalonych za czary. Natomiast na peryferiach Europy, w Islandii, Estonii, Finlandii, mężczyźni stanowili większość skazanych i zgładzonych".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum