Wysłany: 2016-01-27, 23:05 8-9 kwietnia 2016: 275 rocznica bitwy pod Małujowicami.
W dniach 8 i 9 kwietnia 2016 r., odbędą się w Brzegu imprezy z okazji 275 rocznicy bitwy pod Małujowicami. W piątek będzie to konferencja naukowa, której efekty planuje się wydać drukiem, w sobotę zaś będą to: apel i prezentacja jednostek przed ratuszem, inscenizacja szturmu twierdzy Brzeg oraz inscenizacja bitwy pod Małujowicami. Szczegóły podamy w późniejszym terminie, po uzgodnieniu wszystkich harmonogramów, a dzisiaj tylko mapa imprezy.
To bardzo dobra wiadomość, ale i odważna decyzja lokalnych władz w obecnym rozdaniu politycznym. Pamiętamy jak starosta został upomniany przez dalekiego zwierzchnika za organizację obchodów i odsłonięcie tablicy pamiątkowej w 2011 r. Oby tylko impreza nabrała cyklicznego charakteru i rozmachu.
Zanim „wojskowe półbogi” o przekonaniach profrycowskich zjawią się, aby „rekonstruować” bitwę, warto zacytować … Goethego: „Fryderyk II górował wciąż jeszcze w moich myślach [w młodości] nad wszystkim wybitnymi ludźmi stulecia i dlatego musiało mnie to bardzo dziwić, że nie wolno mi go było tak sławić przed mieszkańcami Lipska ( … ) Mówili [oni], że to nie sztuka zdziałać coś za pomocą wielkich środków; a jeśli nie oszczędza się ani krajów, ani pieniędzy, ani krwi, to w końcu można zrealizować jakiś pomysł. Mówili, że Fryderyk nie dowiódł swej wielkości żadnym swoim planem ani niczym, co właściwie przedsięwziął … Można krok po kroku rozważyć wojnę siedmioletnią, a człowiek się przekona, że król zupełnie niepotrzebnie poświęcił swoją wyborną armię i że sam był winien temu, iż ta zgubna wojna ciągnęła się tak długo. Naprawdę wielki człowiek i wódz o wiele szybciej poradziłby sobie z wrogami. Na obronę tych poglądów umieli przytaczać niesłychanie wiele szczegółów, którym nie potrafiłem zaprzeczyć ….”. Dorzućmy również z polskiego punktu widzenia takie fakty, jak polityka cały czas dążąca do osłabienia Polski oraz projekt rozbioru Polski, do którego została przekonana caryca Katarzyna II. Swoją drogą „stary Fryc” nieraz się pewnie w grobie przewraca widząc Śląsk polskim, ale rekonstruktorzy go rozbawią odgrywając „upadek” jego kapelusza na brzeski bruk.
Ponieważ „pruska fala” na tym forum była i jest wysoka, więc w celu jej obniżenia odnotujmy, że 8 II 1863 r. pruski generał Alvensleben, wysłany do Petersburga przez Prusaka Bismarcka zaraz po wybuchu Powstania Styczniowego, zawarł tzw. Konwencję Alvenslebena na podstawie której wojska obu stron mogły przekraczać granicę zwalczając powstańców, a więc zanosiło się na szeroką pruską interwencję. Oddajmy głos autorowi dzieła należącego do klasyki polskiej historiografii: „Wszystko, co miało rozegrać się w najbliższym, decydującym okresie po powstaniu: przegrana Austrii i wypchnięcie Habsburgów z Niemiec, związek państw północnych pod egidą Prus, pogrom Francji, uroczysty akt w Sali Zwierciadlanej pałacu wersalskiego, wiąże się przyczynowo z nową konstelacją międzynarodową, jaką narzucił Bismarck Europie przez układ z 8 lutego 1863 r. Ze straszliwej klęski, z nieogarniętego ogromu cierpień polskości wyrosło niespotykane w dziejach wzniesienie się Prus”. PS Wpis ten szczególnie pasuje do sztambucha na przykład tych, którzy chcieliby ustawiać pomnik Bismarcka na dziedzińcu zamkowym, a pomnik króla pruskiego Friedricha II pod ratuszem, ponadto także tych, którzy lubią rekonstruować pruskie zwycięstwa.
Lepiej rekonstruować pruskie zwycięstwa niż bezsensowne, z góry przegrane powstania. Wiele można się też nauczyć z porównania dziejów Prus i Polski – małe państewko bez znaczenia stało się potęgą, a w tym samym czasie potęga rozmieniła się na drobne. Niestety historia poskąpiła Polsce Fryderyków i Bismarcków, a nie oszczędziła np. Wazów, którzy sami zaprzęgali się do habsburgskiego wózka, podobnie jak dziś Polska sama zaprzęga się do amerykańskiego wózka.
Dzień 2 lutego, w którym w 1947 r. Sojusznicza Rada Kontroli Niemiec zlikwidowała państwo pruskie, „które od dawnych czasów było kolebką militaryzmu i reakcji w Niemczech”, jest z pewnością dla Dziedzica Pruskiego jednym z najczarniejszych dni w historii, a jego antypolskość w stylu bismarckowskim jest oczywiście patologiczna.
Czytając watek, tym bardziej jest ważne, że w końcu, mimo sprawowania urzędu przez opcję polityczną niezbyt wrażliwą na niemieckość, udało się zorganizować tak cenną inicjatywę, która ma wielką szansę wpisać się w kalendarz wydarzeń kulturalnych. Brzeg to historia i z niej trzeba czerpać korzyści, ją promować i uczyć o niej w ten właśnie sposób, jak wspomniana rekonstrukcja. Oby więcej takich inicjatyw.
Małe wtrącenie. Może warto wspomnieć, że jeden z polskich bohaterów, gen. Sowiński, 8 lutego 1807 r. dzielnie bronił pruskich pozycji w bitwie pod Pruską Iławą, dowodząc baterią artylerii pieszej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum