Wybaczcie, ale liczę się ze zdaniem koleżanki, która nie chce ujawnić, co wtedy robi
teoria spiskowa ........czasami w takich domysłach wychodza fajne kwiatki
a wracajac do tematu: mój dzień
1) Pobudka - (5:40-12) zalezy od dnia , jesli 5:40, to przechodzi mnie myśl, czy oszalałem, że o tej porze nie śpie.....jeśli stwierdzam, ze tak to wstaje ...jesli nie, to wyłączam budzik
2) ??-?? - 11/12/13/14- to pewnie szalony dzień ...."udaje że sie edukuje"
3) trzeba cos zjeść......godzina nieokreślona
4) siad przed kompem/ewentualnie coś innego .......zalezy od motywacji
5) a to tak różnie .........chcesz zrobić coś pożytecznego - kończy sie na zamiarach
6) usuwam rodzeństwo z kompa.....siadam, jak sie znudzi to wychodze albo nie wychodzę
7) cos sie robi....ale nie wiadomo co - pełny spontan
no to gdzieś koło północy....trzeba zjeść kolacje
północ- po północy - jakoś takoś - wybieram sie spać ....
9) dalej wybieram sie spać......
10) no i daaalej
11) no wybrałem się ....ale nie chce mi sie spać ....no to radio ;P......i leże, no i bym coś zjadł, ide coś zjeść
12) śpie albo i nie śpie
13) chyba spie; dzwoni budzik...no to teraz czy zwariowałem czy nie?? jeśli tak, to wstaje na pociag
no i to tak mniej więcej tak wygląda....mniej lub bardziej ......no i jeszcze duuuuuuuuużo śmiechu, bo bym chyba oszalał
to sie tyczy normalnych ludzi .....KtOSiów to nie dotyczy
Porozmawiamy za pół wieku, kiedy na zawał zejdziesz na drugi świat
Ja tam nie jem po 18:00 bo trzeba już teraz wprowadzać zdrowy tryb życia
KtOŚ napisał/a:
gdzie .......to moze byc max 50-2000 pomysłow na moment ....wiec nie jest tak źle
Wiesz, wyobraźnia potrafi płatać figle
Post scriptum : Zapomniałam dodać, że od dzis do mojego rozkładu dnia dochodzą ćwiczenia z jogi dokładniej rzecz biorąc hatha jogi, ale nie ustaliłam sobie jeszcze konkretnej godziny
6:30 Pora wstawania .
7:15 wyjazd do pracy
16:30 powrót z pracy
16:40 Włączenie komputera i szybkie przeglądanie wiadomości
17:00 wtedy zaczyna się moja druga praca, najczęściej ląduje w garażu robiąc komuś auto
22:00 często o tej porze wracam z garażu
22:01 kolacyjka ( kocham cię Elu za jedzonko )
22:10 - ?? forumbrzeg.pl
Tak wygląda mój dzień najczęściej, czasami zamiast pracy w garażu są jakieś spotkania z różnymi osobami, najczęściej aby coś załatwić.
Porozmawiamy za pół wieku, kiedy na zawał zejdziesz na drugi świat
wydaje Ci sie , to że jem o tak późnej porze wcale nie swiadczy o tym, ze prowadze zły tryb życia .......zresztą już nie raz udowadniano, że śmiech jest pierwiastkiem życia ......a tego pierwiastka mam w nadmiarze....duuuużym nadmiarze
Budzę się jak mnie ktosik mały zacznie szarpać lub całować gdzie koło 8.00, czasem jeszcze trochę pokimam czasem się nie da......Wstaję z Olą , karmię ją , przewijam ;swoją drogą dziwne określenie na zmianę pampersa. Udajemy się do kuchni właczam radio jem śniadanko, szukam kota.
9.00 Sprzatamy, ubieramy sie pijąc kawe i koło .......
10.00 spacer, zakupy, spacer.
12.00 wracamy do domu. Ola śpi ja ogladam powtórki seriali , właczam na "chwile"net lub sprzatam.
Ptem robię obiad, Aga wraca ze szkoły i bawi się z Olą .
o k 14.30 jemy obiadek.
zabawa z Olą
ok16.00 Ola idzie spać, ja oglądam Horror "M. n. s" przegladając gazety, krzyzykując lub malując paznokcie...lub wykonuję 100 róznych spraw korzystając z tego ze szogun śpi.
ok.17.00 mąz wraca z pracy chwilę rozmawiamy
18.00 -22.15 jestem w pracy
22.30 -rozmowa z mezem, herbatka
22.40.właczam kompa, siedze do pólnocy
0.10 kąpieli i czytanie ksiazki w wannie.
0.30 -1.00 idę spać obiecujac sobie że jutro pójde spać nie tego samego dnia którego musze wstać.........
i codziennie to samo praiwe....
6:10 - pobudka
6:10 - 6:45 - Mycie, śniadanko, czasem rzut oka na kompa
6:45 - wyjście z domu
6:50- 7.50 - podróż do roboty (Wrocław)
8:00 - 16.00 - -= praca, Wrocław, praca =-
16.00 - 17:10 - powrót z roboty
17:15 - 17:45 - obiad, parę słów z żoną.
18:00 - 19:00 - spacer z Ola lub zabawy w domu jak pogoda nie dopisuje ( na spacerze czasem zakupy)
19:00 - 19:50 - dalsza część opieki nad Olą i Agą
20:00 - 20:15 - Kąpiel Oli, karmienie
20:15 - 20:45 - usypianie
20:45 - 21:00 - Kolacja
po 21:00 - 22:00 zajęcia domowe (mycie naczyń, ew. rozwieszanie prania lub inne czynności zapisane na karteczce ). Jak się wcześniej wyrobię siadam do kompa.
22:15 - powrót żony z pracy - dalsza część pogawędek
22:45 - ?????? - przysiadówka nad kompem do średnio 0.00 - 0.30
5:00 wyje ten przeklęty budzik
5:00 - 5:30 wygramolenie się z łóżka w zależności od tego, czy z rana biorę kąpiel czy też nie, czy robię śniadanie do pracy, czy też kupię je po drodze Śniadań w domu nigdy nie jadam.
5:30 - 6:10 mycie, pakowanie, ubieranie się
6:10 wyjście z domu
6:10 - 6:25 dojazd do PKP
6:25 - 7:10 podróż do roboty (Wrocław)
7:10 - 7.30 spacer do pracki
7:30 - 16:10 "Praca oddala od nas 3 wielkie niedole: nudę, występek i ubóstwo"
16.10 - 16:40 spacer powrotny na PKP
16:40 - 17:25 podróż do Brzegu
17:25 - 18:25 zakupy
18:25 - 18:40 dojazd z PKP do domku i wtachanie tych wszystkich reklamówek
18:40 - ?? komputer a w międzyczasie:
- obiad,
- zajęcia domowe (mycie naczyń, ewentualne rozwieszanie prania lub inne czynności domowe),
- pogawędka z mężem,
- kąpiel,
- itp. itd.
Ok 23:00 czas na sen. Oczywiście takie są plany, z realizacją gorzej. Codziennie sobie obiecuję, że pójdę wcześniej spać i na obietnicach się kończy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum