Owszem, piszemy o dziedzictwie Piastów, brzeskim Muzeum i osobach pełniących funkcje jego dyrektorów. A także o tym, co dzieje się w "śląskim Wawelu". Mnie nowa wystawa czasowa cieszy. Czy Brosera również? Tego się nie dowiedzieliśmy.
Skoro koniecznie pan chce opisać tę wystawę o baronowej von Bodenhausen, to niech pan to zrobi, a wówczas może red. Górniak zrobiłby z panem rozmowę o ukąszeniu piastowsko-bodenhausenowskim.
Jeszcze raz powtórzę Herr von Preuβen: ogolić się, wąsy przyczesać, wciągnąć brzuch, pozapinać się, nie uchylać się od odpowiedzi, trzymać się tematu, nie używać języka hejtu, poczytać „apel wawelski” i wywiady „ostatniego Piasta”, no i pójść na wystawę o baronowej von Bodenhausen, a nawet ją opisać razem z anthroposem, chociaż byłoby lepiej, gdybyście zrobili wywiad z Herr Piastenmeistrem – „Piastów śląskich nikt nie kochał. 25 póżniej”.
Działania nowego dyrektora, aby per fas et nefas zdobyć status pomnika historii dla zamku księcia „Jerzego” II są czymś tak samo niesamowitym i niesłychanym, jak … Kulturpreis dla starego dyrektora po 25 latach polonizowania książąt brzeskich i oczywiście pomijania podstawowych źródeł historycznych w oparciu o … komitet PZPR. Mówienie przez dyrektora Byczkowskiego, że brama zamkowa jest „manifestacją polskości” to rzecz z Mrożka i z Orwella, bowiem książę „Jerzy” II tak samo „manifestował polskość”, jak „ostatni Piast” przyjmując Kulturpreis. Gdyby jednak doszło do tej nowej … patologii historii („za co nas tak karzesz Panie ?”), muszę rozpocząć drugą część manewrów; natomiast, gdyby eksperci z Narodowego Instytutu Dziedzictwa uznali, że mają do czynienia z budowlą udającą zabytek, z krużgankami udającymi Wawel, w dniu urodzin księcia „Jerzego” II, rozpoczną się pierwsze manewry letnie.
Gdy zamek zostanie pomnikiem historii, a dyrektor dostanie laur umiejętności i kompetencji, trudno będzie nie pisać satyr i mam nadzieję, że będziemy je pisali na tym forum.
W zasadzie cały czas można pisać satyrę, niezależnie od tego czy zamek zostanie pomnikiem historii czy nie. Przecież w każdym wypadku może kiedyś powstać … „panorama dziejów Piastów śląskich” o której słyszę od 1984 r. ! Może „promotor” pomnika będzie pisał biografię księcia „Jerzego” II i dokładnie przebada szesnastowieczną niemczyznę jego dokumentów w zespołach archiwalnych „Fürstentum Brieg”, „Fürstentum Liegnitz – Brieg – Wohlau”, „Stiftsamt Brieg”, a kierowniczka działu historii muzeum, następczyni badacza finansów miejskich Legnicy w schyłkowym okresie rządów habsburskich na Śląsku, stworzy poczet książąt brzeskich ! Gdy jeszcze „ostatni Piast” wyda swoje memuary, w których obficie będzie cytował źródła historyczne – od których cały czas był „odległy”, jak książęta brzescy byli „odlegli” od języka polskiego i polskich obyczajów - będzie dosyć materiałów do „analizy satyrycznej”.
Jeśli chodzi o poczet, to przypominam sobie zabawną historię, dosyć dawną. Gdy rozmawiałem z „jednym z wyższych urzędników Starostwa”, powiedział mi całkiem poważnie, że jest … „poczet Glaca” ( Glatza?), a ja do tej pory nie mogę go nigdzie odnaleźć.
Prawdopodobnie urzędnikowi chodziło o M. Zlata, ale on nie napisał pocztu. Jednak to … nieważne, jak mówili muzealnicy w latach 1980-tych, bowiem wtedy ważne było tylko poparcie w „kumitecie”. Teraz ważne jest zdobycie statusu pomnika historii i wykazanie się nowego dyrektora. Jeśli chodzi właśnie o wykazanie się, to jest taka historia. Gdy umarł hrabia Bacciochi, „cichy intendent specjalnych przyjemności cesarza [Napoleona III]”, Paryż obiegł następujący „koncept”: „Cesarz nie pociągnie ani miesiąca. – Czemu ? – Bo następca Bacciochiego będzie się chciał wykazać …”.
Nie bardzo rozumiem tło Waszego sporu. Czy chodzi tutaj o to, czy w ogóle jest sensowne istnienie tego muzeum, czy też o to, jakiej narodowości byli brzescy Piastowie. Jeśli chodzi o sens istnienia muzeum, to chyba lepiej, że coś w ogóle się dzieje, niż miałoby stać puste, jak gmach piastowskiego kolegium. Jeśli zatem ma coś być, to w obiekcie zamkowym umieszczenie akurat muzeum wydaje się być dość logicznym rozwiązaniem; jeśli więc muzeum to komu lub czemu poświęcone? Tu też wydaje mi się całkowicie logicznym, że skoro na tej ziemie, to powinno być poświęcone historii tej ziemi, skoro w domu brzeskich Piastów. to powinno być poświęcone brzeskim Piastom. Czy w nieświeskim zamku sensowne byłoby umieszczenie muzeum Dżingis-chana, Dzierżyńskiego albo nawet św. Zofii Połockiej, czy może lepiej, żeby w Nieświeżu było muzeum Radziwiłłów, skoro zamek jest ich siedzibą rodową? https://vimeo.com/105851741
Pozostaje pytanie czy godzi się takim obiektem apoteozować przedstawiciela innej narodowości. A jakiej narodowości byli brzescy Piastowie? Otóż żadnej. Wymarli, kiedy pojęcie narodowości w dzisiejszym rozumieniu tego słowa jeszcze nie istniało, nie istniało więc też pojęcie zdrady narodowej. Samogermanizacja Piastów nastąpiła drogą takiej samej ewolucji, jak samopolonizacja Radziwiłłów i tylko idiota może mieć do jednych, bądź drugich, jakieś dziejowe pretensje. Pozostaje otwartym pytanie, czy jest sensownym wywalanie społecznych pieniędzy na promowanie obcej nam historycznie kultury. Po pierwsze - kultura niemiecka nie jest na wcale aż tak bardzo obca. Europa środkowa była w trzonie swoim jednym kręgiem kulturowym ze wspólnie tworzoną kulturą tak materialną, jak i intelektualną, po drugie nie wiemy jak określiliby się śląscy Piastowie gdyby dożyli czasów "narodowościowych" - casus pszczyńskich książąt pokazuje, że mogłoby być różnie.
Nie wiedziałem, że są tacy eksperci, którzy tak się chcą wykazać, jak nie we wykazali się muzealnicy. „Ostatni Piast” może dopiero teraz „pokusić się” o napisanie historii książąt brzeskich, a eksperci może już ją napisali i właśnie robią sobie reklamę. Niestety żenujący jest poziom tych wywodów fałszywych od środka, abstrahujących od podstawowych faktów i źródeł historycznych. Jak mawia Prezes Polsatu, to pierdółki ! Oczywiście z pierdółkami nie można dyskutować. W podobnym stylu wypowiadał się Herr Direktor, gdy dostał Kulturpreis za rekonstrukcję udającą zabytek, no i oczywiście za wazelinowanie się w Dolnej Saksonii, ale teraz miny ekspertów z Narodowego Instytutu Dziedzictwa były mocno zażenowane, gdy prezentowano im ten „ zabytek”.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum