Wczoraj, jadąc z Myśliborzyc, gdzie odwiedziłem łańcuchowego zwierzaczka, o którym mowa w innym wątku, odłowiłem biegającego przy ruchliwej drodze psa w typie husky/malamut. Młody chłopczyk potrafi ładnie jeździć w aucie, do którego wsiadł bez namysłu. Po dotarciu do Przytuliska zamieszkał chwilowo w jednym z kojców, czekając na odbiór przez dr. Łużyńskiego z Lubszy, co miało nastąpić dziś rano. Późnym wieczorem, gdy zaczął rozrabiać w kojcu został przeniesiony do innego, który wydawał się być najlepszy w tej sytuacji, choć nie idealny. Niestety psiak uciekł ze schroniska ok. godz. 23. Jest młodym, ufnym psem, zadbanym, stąd podejrzewam, że uciekł właścicielowi, podobnie jak z Przytuliska.
Jeżeli ktoś widział psa, proszę o kontakt : 503024519
PS
Wniosek płynący z tego zdarzenia. Powinniśmy zadbać, by Przytulisko miało solidny kojec, wysoki lub zadaszony jak klatka, by sprostać takim krewkim okazom wyginającym pręty, wspinającym się po prętach lub przesadzającym ściany kojców jednym susem.
Szczęśliwie, nieaktualne. Psa znalazła wczoraj ok. 1 w nocy pewna pani, tóra przygarnęła go na dobrych kilka godzin. Znalazł się też właściciel, a raczej syn właścicieli, który po południu odebrał Smyka, bo tak nazywa się radosny uciekinier. Okazało się, że pies jest z Kościerzyc, a na włóczegi wybiera się dość regularnie. Adres ustalony, zatem trzeba porozmawiać z właścicielami o kastracji.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum