Ahh to proste (żeby nie powiedzieć prymitywne) podejście biologiczne. Dobrze że człowiek to coś więcej niż biologia i dysponuje rozumem, który czyni z nas istoty myślące. Także w takich kwestiach jak dysponowanie swoim ciałem, świadome decyzje w obliczu ciężkich chorób płodów czy bycia zmuszanym przez społeczeństwo do urodzin w obliczu gwałtów.
Szkoda, że tak chroniąca każdy przejaw życia społeczność nie interesuje się nim minutę po wyjściu z łona matki. Dlaczego tak broni się przed wytworzeniem mechanizmów utrzymania do osiągnięcia wieku samodzielnej egzystencji i utrzymania. Ot paradoks.
Łżesz jak Boni na mównicy - "toruńska sekta" nie każe zabijać, w naszej kulturze nie istnieje pojęcie świętej wojny, próba zrównania ideologii tych dwóch całkowicie obcych sobie religii dobitnie świoadczy o twoim skundlałym charakterze. A może uważasz, że "sekta toruńska" takie na przykład puszczanie się z klechą karze publiczną chłostą? Na prawdę podoba ci się kultura arabska? Dla idiotów wymiernikami kultury jest widocznie oświetlenie naftowe i Zyklon B, no bo łaźnie publiczne i bieżąca woda to i w Krakowie w tamtych czasach były, z tą różnicą, że były koedukacyjne a baby nie musiały do nich chodzić w workach na głowie.
Obie religie naprawdę niewiele się różnią. Obie powołują się na objawienie, święte księgi i proroka. Obie mają wyraźne skłonności do fundamentalizmu i dlatego nie dopuszczają żadnych dyskusji.
[quote="Gaderep"]Tyle biologizm, teraz moralność - otóż to nie dziecka wina, że matka jest chora. Może być, że to też nie wina matki, ale ciąża ewidentnie już jest za matki przyczyną. Jeśli jest chora a nie dopuszcza możliwości pogorszenia swojego stanu zdrowia to nie powinna się rozmnażać; jeśli nie wiedziała o chorobie to jej wina, że się nie przebadała. Co tu dziecko zawiniło? Tylko proszę, nie kontynuuj tych gimnazjalnych dylematów przez pytanie typu: "a co jeśli ta chora matka została zgwałcona?" bo ci zadam pytanie, czy została zgwałcona przez to poczęte dziecko, skoro to ono ma być skazane na karę śmierci przez rozerwanie.
Widzisz a moi znajomi spotkali sie z takim problemem i zdecydowali sie na aborcję. Ludzie różnie zareagowali dla jednych była to oczywista decyzja dla innych coś w rodzaju grzechu śmiertelnego ze jak oni mogli dziecko zabić. Idąc Twoim rozumowaniem oczywiście matka powinna umrzeć wydać potomostwo na świat bo takie są prawa biologii. Czyli tak naprawde w dupie macie ratowanie każdego życia bo poświęcilibyście życie matki która dla Was mniej ważna jak dziecko. Na szczęscie nie żyjemy jeszcze w takim kraju gdzie ludzie o podobnych poglądach jak Ty miałaby większość i obyśmy nigdy nie mieli takiej okazji- z Panem Bogiem
Nie wiem jaką "ludzie miałyby większość" i nie bardzo rozumiem o co ci chodzi. W latach dwudziestych, kiedy na Ukrainie panował głód, zdarzały się nie tak rzadkie przypadki kanibalizmu, kiedy to rodzice zjadali dziecko. Oczywiście, można tłumaczyć sobie, że to dziecko i tak by nie przeżyło; oczywiście trudno jest potępiać rodziców komuś, kto sam głodu nie przeżył, ale to nie znaczy, że nie mamy potępiać takiego czynu nazywając go złem i że zjadanie własnych dzieci mamy uznać za normę, bo przecie rodzice mają prawo do życia. Gówno mają, nie prawo, od momentu kiedy doprowadzili do poczęcia nowego życia. Z przyczyny rodziców powstało nowe życie, a to zawsze jest ryzyko i nigdy nie wiadomo co się urodzi. Jeśli więc ktoś nie godzi się na ponoszenie ryzyka - niech się po prostu nie pieprzy, bez tego można żyć. Podobno.
Łżesz jak Boni na mównicy - "toruńska sekta" nie każe zabijać, w naszej kulturze nie istnieje pojęcie świętej wojny, próba zrównania ideologii tych dwóch całkowicie obcych sobie religii dobitnie świoadczy o twoim skundlałym charakterze. A może uważasz, że "sekta toruńska" takie na przykład puszczanie się z klechą karze publiczną chłostą? Na prawdę podoba ci się kultura arabska? Dla idiotów wymiernikami kultury jest widocznie oświetlenie naftowe i Zyklon B, no bo łaźnie publiczne i bieżąca woda to i w Krakowie w tamtych czasach były, z tą różnicą, że były koedukacyjne a baby nie musiały do nich chodzić w workach na głowie.
No, już, już
Podane informacje nie miały służyć glorfikacji religii muzułmańskiej, a jedynie ukazaniu pewnych niuansów, zawiłości podobnych systemów religijnych. Dla niektórych wszystko jest czarno-biale, "zerojedynkowe" : muzułmanin-chrześcijanin, Polak-Niemiec.
Religie to wymysły mające utrzymać w karbach ludzi o wątpliwym kręgosłupie moralnym. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich, bo nic nie jest oczywiste, ale dla wielu jest rózgą, która patrzy na nich zawieszona nad łóżkiem.
Pewien człowiek, zwany "Nieprzekupnym" miał sen : http://pl.wikipedia.org/w...Najwy%C5%BCszej
200 tys. lat ludzkosc dawala sobie rade ze swoja moralnoscia i rozwijala sie, 10 tys. lat temu wymyslila jakies religie i teraz tylko nawalanki z tego powodu
200 tys. lat ludzkosc dawala sobie rade ze swoja moralnoscia i rozwijala sie, 10 tys. lat temu wymyslila jakies religie i teraz tylko nawalanki z tego powodu
Europa swojego czasu była potęgą właśnie dzięki wartościom chrześcijańskim .. dziś jest zaprzeczeniem tym wartości i praktycznie mało możliwe by uchronić już przed upadkiem tej cywilizacji .
... Denn Gott kann nicht wollen, daß Kranke und Sieche sich in Kranken und Siechen fortpflanzen. ...
Gdyż Bóg nie może pragnąć, by chorzy i niedołężni płodzili chore i niedołężne potomstwo. Nie widzę tam nic o zabijaniu, widzę natomiast, że naziści - podobnie jak "katolicy"- wiedzieli lepiej, czego może pragnąć Bóg.
Tu nie chodzi o świra Chazana, ale o to, kto go zrobił dyrektorem szpitala. Czy to aby nie platformiana bufetowa, która po godzinach jest jakąś tam cywilną zakonnicą w jakiejś sekcie kojarzonej z pedofilią? Bardziej niż oszołomstwo brzydzi mnie hiPOkryzja.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum