Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
"Inicjatywa Kościół i Zwierzęta".
Autor Wiadomość
mulder 


Wiek: 47
Dołączył: 21 Gru 2008

UP 2397 / UP 3901



Wysłany: 2013-11-24, 08:44   "Inicjatywa Kościół i Zwierzęta".

Autor poniżej linkowanej książki jest szwajcarskim kapucynem działającym w organizacji "Inicjatywa Kościół i Zwierzęta" : http://www.aktion-kirche-...dia/videos.html . Zakonnik propagował swego czasu przejście na wegetarianizm wśród członków zgromadzeń zakonnych.

http://www.swietywojciech...e_zabijane.html
"(...)Książka składa się z czterech części. W pierwszej autor opisuje różne sposoby traktowania zwierząt we współczesnym świecie: wciąż obecne w wielu krajach doświadczenia na zwierzętach, masowe hodowle i ubojnie, niehumanitarny transport zwierząt, okrutne wykorzystywanie ich w sztuce. Ta część to próba pokazania, że w wielu przypadkach zaczęliśmy traktować zwierzęta przedmiotowo, jako coś dla nas, co ma nam służyć, a nie podmiotowo, jako odrębne istoty mające prawo do swojego, godnego życia. To co najbardziej ujęło mnie w tej części to wołanie autora o miłość do stworzenia, wszelkiego rodzaju, tak jak czynił to św. Franciszek. Autor potrafi krytycznie spojrzeć i na tych co bagatelizują i unikają konfrontacji z przyjrzeniem się okrucieństwu jakie współczesna machina doświadczalno-produkcyjno-handlowa czyni ze zwierzętami, jak i na tych ekologów, którzy kochają wybiórczo, bo broniąc praw zwierząt potrafią być nienawistni do ludzi. Celem nadrzędnym jest miłość do wszelkiego stworzenia, a nie sama walka o prawa zwierząt. Niemniej kierując się tą miłością powinniśmy zauważać jej braki w konsumpcyjnym stylu życia w obecnym świecie i szkody jakie z takiego stylu zycia dla świata wynikają. Czy wiedzieliście, że nadmierna produkcja i spożycie mięsa we współczesnym świecie prowadzi do głodu i ubóstwa wielu ludzi? Czy myśleliście o tym, że masowe hodowle przyczyniają się nie tylko do głodu części ludzi, ale i do degradacji środowiska (nadprodukcji dwutlenku węgla, metanu)? O tym można właśnie przeczytać w tej książce.

Jej druga część ("Jak powinniśmy traktować zwierzęta"), to próba przyjrzenia się z punktu widzenia etyki problemom, z którymi jesteśmy konfrontowani we współczesnym świecie. Jak dla mnie ta część jest najciekawsza. Autor wskazuje rozumowe argumenty, które mają stać się etycznymi wskazaniami dla stwierdzeń teologicznych (zwierze jest stworzeniem Bożym), filozoficznych (zwierze jest celem samo w sobie) i empirycznych. Nie ucieka od przyznania, że w chrześcijaństwie nie ma zakazu spożywania mięsa, jednak współczesna rzeczywistość i to co się dzieje ze światem dalekie jest od głównej idei chrześcijaństwa, idei franciszkańskiej, czyli miłości. Bo to miłość właśnie ma motywować nas do takich wyborów, aby nasze życie nie przyczyniało się do cierpienia i zagłady innych istot i świata. Aby przez naszą mięsożerność nie prowadzono masowych hodowli bydła, drobiu, trzody, gdzie zwierzęta żyją dla naszych, konsumpcyjnych celów w niehumanitarnych warunkach, a nie dla celów jakie mają same w sobie. Aby przez naszą mięsożerność nie trzeba było karczować lasów tropikalnych w celu poszerzania terenów pod uprawy paszy dla bydła, bo pozbawiamy w ten sposób bytu wielu miejscowych ludzi, którzy żyli z własnych poletek i pracy w lokalnym środowisku. Aby przez utrzymywanie wielkich stad zwierząt służących jedynie do zjadania nie przyczyniać się do globalnego ocieplenia klimatu. W tej części można też dowiedzieć się czym jest "wirtualna woda" i "ślad ekologiczny". Mam wrażenie, że ta część to takie wyprowadzanie nas z naszego małego świata w świat globalny, z jego problemami i negatywnymi zjawiskami, o których często nie myślimy. Autor zachęca nas do przemyślenia własnego stanowiska i postawy, do skonfrontowania się z tym na ile miłość do stworzenia i świata kieruje naszymi przekonaniami i na ile dla tej miłości będziemy mogli zrezygnować z własnych przyzwyczajeń.

Trzecia część książki ("Polityka na rzecz zwierząt") to przegląd organizacji i środowisk: społecznych, religijnych, politycznych w kierunku możliwości ich działania na rzecz poprawy bytu ludzi i zwierząt. Rotzetter zachęca do wegetarianizmu, jako postawy wynikającej z miłości do świata i dbałości o stan Ziemi, ludzi, zwierząt. W swoich poglądach jest bardzo radykalny, wzywa np. wspólnoty zakonne do bezwzględnego wegetarianizmu. Czwarta część ("Bóg kocha zwierzęta"), to poszukiwanie u źródeł, czyli cytaty z Biblii, z dzieł św. Franciszka i ich tłumaczenie pod kątem dbałości o świat stworzony. "Czy odnosimy się do świata stworzonego na sposób ojcowski i macierzyński, niczym ogrodnicy, opiekujący się przyrodą nieożywioną, roślinami, zwierzętami i innymi ludźmi? A może już zerwaliśmy nasze więzi z Bogiem i absolutyzujemy samych siebie? Może popadliśmy w manię wielkości i uważamy, że wolno nam wszystko?" Takie pytania padają w tej części, ale też i odpowiedzi. Wystarczy tylko ją przeczytać :) Dla kogo ta książka? Zwłaszcza dla tych co jeszcze mięso jedzą, choć dla nich może być momentami bolesną konfrontacją z przykrą rzeczywistością. Ale też i dla wegetarian, bo poszerza spojrzenie na współczesne, globalne problemy. To co dla mnie w niej najważniejsze, to nie samo niejedzenie mięsa, tylko miłość i współodpowiedzialność za stan naszego świata, leżąca u podstaw takiej decyzji.(...)"
za:
http://www.stacja7.pl/art...ne,+zabijane%22

Ciekawa rzecz, podobnie jak choćby polski odpowiednik w skromnym wydaniu, o którym już niegdyś pisałem : http://www.animalpastor.eu/html/polish.html
http://www.animalpastor.eu/html/o_mnie.html
Ostatnio zmieniony przez mulder 2013-11-24, 08:46, w całości zmieniany 2 razy  
1 UP 2 DOWN
 
Gaderep 



Wiek: 62
Dołączył: 16 Mar 2007

UP 1191 / UP 1171



Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2013-12-05, 08:31   

Mulder, ja rozumiem, że akurat Ty możesz mieć poczucie, iż w kwestii "religijnej" masz więcej niż większość forumczan do powiedzenia. Nie zazdroszczę, ale też nie potępiam. Musisz jednak wiedzieć, że nie każdy kapłan jest wyrocznią w sprawach religijnych. O kształcie religii chrześcijańskiej decyduje treść dwu zasadniczych dzieł zbiorowych, mianowicie Starego i Nowego Testamentu, gdzie podstawą jest Stary Testament, który został zmieniony przez Nowy, głównie w części dotyczącej stosunków międzyludzkich. Nasz stosunek do wegeterianizmu został przedstawiony w Starym Testamencie poprzez historię wegeterianina Kaina i mięsożercy Abla, gdzie wyrażnie pokazane jest jakie pożywienie Bogu jest miłe. Nie znajdując w Nowym Testamencie żadnego zapisu, któryby w jakikolwiek sposób zmieniał starotestamentowe zalecenie w tej materii, za wyjątkiem zgody na wieprzowinę wyrażoną słowami, że nie ważne, co do ust wchodzi a ważne co wychodzi, pozostaję przy schabowym. Amen.
1 UP 0 DOWN
 
mulder 


Wiek: 47
Dołączył: 21 Gru 2008

UP 2397 / UP 3901



Wysłany: 2013-12-07, 06:26   

Nie każdy kapłan jest wyrocznią ? Odwrócę nieco, tworząc inne zdanie. Nie każdy kapłan jest nastawiony na dobra doczesne i materialistyczne postrzeganie świata, stąd ma chęć ukazania i dobrej twarzy KK. Święte Księgi należałoby zrewidować, jak tekst "Roty", gdzie do dziś ten ohydny Niemiec pluje nam w twarz lub odesłać do annałów historii. Iluż to księży przechodzi z Bogiem obok psa przypiętego łańcuchem do budy z czterech desek, podszytej wiatrem ?
Ostatnio zmieniony przez mulder 2013-12-07, 07:26, w całości zmieniany 1 raz  
2 UP 1 DOWN
 
Gaderep 



Wiek: 62
Dołączył: 16 Mar 2007

UP 1191 / UP 1171



Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2013-12-07, 14:02   

A co to jest "dobra twarz" KK czy czego albo kogo innego? Jeśli masz 5 zł to masz wybór - możesz nakarmić głodnego psa albo głodne dziecko. Ty uważasz, że nakarmienie głodnego psa jest dobrem, ja uważam, że w przypadku, kiedy tyle wkoło dzieci nie je obiadów to marnowanie 5 zł na psa jest złem. Każdy dobro postrzega inaczej. Dla ciebie bliźni to pies, może zawiodłeś się na ludziach - twoja brocha, ale nie oczekuj od ludzi, żeby uwierzyli, że to coś więcej, niż tylko twoja fanaberia. A ile w koło jest biednych, bezbronnych, głodnych, zmarzniętych, nabijanych na haki i rozdeptywanych na chodnikach dżdżownic? A może taka nabijana na hak dżdżownica zostawiła gdzieś w jamce malutkie, płaczące dżdżowniczątka? Zachowujesz się, jakbyś nie zauważał większych problemów jak psie; jak dorastająca panienka, która potrafi zapłakać nad leżącą na chodniku skórką banana, bo ktoś banana zeżarł a taką biedną skórkę bestialsko porzucił i ona teraz leży taka samotna i marznie.

Lubisz psy, zajmujesz się nimi, karmisz, chronisz przed mrozem - OK, robisz co lubisz i nie robisz nic złego, taki masz hobby, ale nie rób z tego wymiernika dobra czy zła, bo to zwyczajnie śmieszne.
Ostatnio zmieniony przez Gaderep 2013-12-07, 14:04, w całości zmieniany 1 raz  
1 UP 2 DOWN
 
negra2009 



Wiek: 49
Dołączyła: 28 Sie 2013

UP 25 / UP 13



Wysłany: 2013-12-07, 16:38   

mając do wyboru pomoc człowiekowi czy pomoc psu ,wybieram opcję nr 2, pies jeszcze nigdy nie zawiódł mnie a ludzie niestety coraz częściej
0 UP 1 DOWN
 
Marcim B. 



Wiek: 52
Dołączył: 05 Sty 2007

UP 855 / UP 1842



Ostrzeżeń:
 2/4/6
Wysłany: 2013-12-07, 17:32   

Tu nie chodzi o wybór między psem, a człowiekiem. Tak tylko stara się to przedstawić gaderep. Typowe dla prawicowców gmatwanie.
1 UP 1 DOWN
 
sikork 



Wiek: 44
Dołączył: 12 Maj 2008

UP 315 / UP 772



Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2013-12-07, 18:21   

Gaderep napisał/a:
A co to jest "dobra twarz" KK czy czego albo kogo innego? Jeśli masz 5 zł to masz wybór - możesz nakarmić głodnego psa albo głodne dziecko. Ty uważasz, że nakarmienie głodnego psa jest dobrem, ja uważam, że w przypadku, kiedy tyle wkoło dzieci nie je obiadów to marnowanie 5 zł na psa jest złem.
Jak masz 55 milionów dolarów (na tyle jest szacowany koszt budowy Świątyni Opatrzności Bożej), to budujesz czy karmisz miliony głodnych dzieci?
1 UP 1 DOWN
 
Dziedzic_Pruski 



Wiek: 63
Dołączył: 19 Lut 2007

UP 4808 / UP 7271



Wysłany: 2013-12-07, 18:30   

Za taką kasę to będzie raczej Świątynia Opaczności Bożej. :!:
0 UP 1 DOWN
 
Gaderep 



Wiek: 62
Dołączył: 16 Mar 2007

UP 1191 / UP 1171



Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2013-12-08, 04:23   

Wątpię, sikork, żeby ta świątynia za twoją krwawicę była budowana to co ci do tego? Odnośnie jakiegoś wcześniejszego postu - każdy ma prawo zniechęcić się do ludzi i łożyć fundusze na psy czy sikiradki. Miejmy nadzieję, że kiedy będzie w potrzebie uzyska od tychże sikiradek potrzebną pomoc.

Odnośnie tego, czy i jak ktoś inny wydaje pieniądze to jest jego osobista sprawa. Pisałem wcześniej, że w przypadku wiary chrześcijańskiej dobroczynność nie jest obowiązkiem a jedynie bardzo wskazaną i przydatną w duchowym rozwoju cnotą. Jeśli ktoś uważa inaczej to widocznie pomyliła mu się religia chrześcijańska z muzułmańską, gdzie bakszysz jest elementem wyznania wiary.

Jeśli już mówimy o wydatkach KK na cele dobroczynne to warto wiedzieć, że dobroczynną instytucją Konferencji Episkopatu Polski jest Caritas Polska. Poniżej zamieszczam dane za rok 2009 (takie znalazłem a nowszych nie chce mi się szukać - zainteresowani niech sobie sami pogrzebią). Dla porównania podaję też wyniki największej świeckiej akcji czyli WOŚP.

Wpływy ze zbiórek w 2009 roku:
Caritas: 441.581.695,94 zł
WOŚP: 54.506.270,77 zł

z tego przeznaczono na pomoc:
Caritas: 435.799.984,43 zł (99%)
WOŚP: 28.993.580,43 zł (54%) (sic!)


źródła Caritas Polska
http://www.caritas.pl/ima...ORT_CP_2009.pdf
http://www.caritas.pl/ima...ORT_CP_2010.pdf
http://www.caritas.pl/ima...ort_2011_02.pdf
źródła WOŚP
http://s.wosp.org.pl/File...ndacji_2009.pdf
http://s.wosp.org.pl/File...10%20(1)(1).pdf
http://s2.wosp.org.pl/upl...20za%202011.pdf

Do faktycznych kosztów WOŚP należy jeszcze doliczyć wydatki TVP na czas antenowy, wydatki samorządów lokalnych na organizację imprez plenerowych, wydatki rodziców na leki dla zasmarkanych po zbiórce gimbusów.

Warto też wspomnieć, że Caritas Polska jest wprawdzie główną, ale daleko nie jedyną katolicką instytucją charytatywną. Takich instytucji, mniejszych i większych, są w kraju dziesiątki. Hospicja, domy pielęgnacyjno-opiekuńcze, sierocińce, domy dla samotnych matek, stowarzyszenia dobroczynne - to wszystko powinno załatwiać państwo, jako najwyższa jednostka opiekuńcza.

Wam, lewaki, to już całkiem mózgi marksizm zlasował. Z jednej strony chcecie, podobno, państwa opiekuńczego, z drugiej strony dobroczynności żądacie od Kościoła Katolickiego, a z trzeciej strony robicie wszystko, żeby ten kościół udupić. To o co wam chodzi? Czy możecie mi pokazać ile domów samotnej matki czy hospicjów prowadzonych jest lub było przez władze czy to PRL, czy to III RP, czy to przez SLD, czy to przez PZPR? A może wymienicie choć jedną instytucję dobroczynną prowadzoną przez TKKŚ?
Ostatnio zmieniony przez Gaderep 2013-12-08, 04:35, w całości zmieniany 2 razy  
1 UP 1 DOWN
 
Marcim B. 



Wiek: 52
Dołączył: 05 Sty 2007

UP 855 / UP 1842



Ostrzeżeń:
 2/4/6
Wysłany: 2013-12-08, 06:17   

Redakcja portalu feminoteka.pl zaapelowała do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego o sprawdzenie wykorzystania przez Kościół katolicki środków unijnych. Redaktorki feminoteki wskazują, że Kościół sięga po pieniądze unijne, realizując projekty, w których zapisany jest obowiązek wdrażania zasady równości płci (gender mainstreaming). Tymczasem biskupi i księża prowadzą nagonkę na szkoły i przedszkola realizujące politykę równości płci oraz świadomie wypaczają i kłamią na temat teorii gender.

W oficjalnym podręczniku „Zasada równości szans kobiet i mężczyzn w projektach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki”, wydanym przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, Departament Zarządzania Europejskim Funduszem Społecznym, czytamy: „Każdy projekt współfinansowany przez Unię Europejską musi zawierać elementy związane z zasadą równości szans kobiet i mężczyzn (gender mainstreaming).” To obowiązek zapisany w umowach wiążących wszystkie instytucje zaangażowane w realizację POKL w Polsce i korzystające ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS). Przestrzeganie zasady równości szans jest wpisane we wszystkie działania Unii Europejskiej i stanowi obowiązek wszystkich podmiotów zaangażowanych we wdrażanie i realizację funduszy strukturalnych – od instytucji zarządzających po projektodawców (beneficjentów).

Redaktorki feminoteki wskazują, że projekty unijne były realizowane przez podmioty katolickie we wszystkich 16 województwach. Fundusze unijne przyznane na ich realizację to co najmniej 61 mln zł. Projekty edukacyjne zawierające zasadę gender mainstreaming były realizowane między innymi w województwie lubelskim, przy czym największą pulę unijnych środków otrzymał Katolicki Uniwersytet Lubelski – blisko 15 mln zł.

Zdaniem feminoteki wobec wypowiedzi biskupów i księży Kościoła publicznie sprzeciwiających się polityce równości płci i ataków na tzw. ideologię gender, zachodzą uzasadnione podejrzenia, że perspektywa równościowa nie była realizowana w projektach realizowanych przy udziale Kościoła.

Dlatego feminoteka.pl domaga się od Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, jako instytucji zarządzającej środkami unijnymi, skontrolowania katolickich beneficjentów środków unijnych, w jaki sposób i czy w ogóle zasada polityki równości płci była realizowana. Ich zdaniem prawdopodobnie doszło do użycia funduszy unijnych niezgodnie z przeznaczeniem, co oznacza, że pieniądze powinny zostać zwrócone. W takim przypadku sprawą powinna też zająć się prokuratura. Byłoby to złamaniem prawa, nieprzestrzeganiem wytycznych projektów EFS i jednocześnie wydatkowaniem pieniędzy pochodzących z budżetu państwa i UE w niewłaściwy sposób. Redakcja feminoteki zwróciła się też z apelem do Najwyższej Izby Kontroli, czy nie doszło do naruszenia unijnego prawa.

http://www.lewica.pl/inde...%B6rodki-unijne
1 UP 1 DOWN
 
mulder 


Wiek: 47
Dołączył: 21 Gru 2008

UP 2397 / UP 3901



Wysłany: 2013-12-08, 07:21   

Gaderep napisał/a:
Dla ciebie bliźni to pies, może zawiodłeś się na ludziach - twoja brocha, ale nie oczekuj od ludzi, żeby uwierzyli, że to coś więcej, niż tylko twoja fanaberia.


Spłycasz problem, jak zwykle, a po osobie tak szerokich horyzontów można spodziewać się bardziej rzeczowej argumentacji. Opieka nad zwierzętami czy dziećmi wynika z konieczności, ale i potrzeby niesienia pomocy najsłabszym. Dzieci i zwierzęta nie obronią się same. Zestawianie i przeciwstawianie tych dwóch postaw jest demagogią najniższych lotów, którą zawsze spotyka się podczas interwencji w obronie zwierząt. Tylko mina rzednie, gdy pada pytanie: A Ty co zrobiłeś dla tych biednych dzieci ?
1 UP 1 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2013-12-08, 09:38   

Marcim B. napisał/a:
W oficjalnym podręczniku „Zasada równości szans kobiet i mężczyzn w projektach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki”, wydanym przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, Departament Zarządzania Europejskim Funduszem Społecznym, czytamy: „Każdy projekt współfinansowany przez Unię Europejską musi zawierać elementy związane z zasadą równości szans kobiet i mężczyzn (gender mainstreaming).” To obowiązek zapisany w umowach wiążących wszystkie instytucje zaangażowane w realizację POKL w Polsce i korzystające ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS). Przestrzeganie zasady równości szans jest wpisane we wszystkie działania Unii Europejskiej i stanowi obowiązek wszystkich podmiotów zaangażowanych we wdrażanie i realizację funduszy strukturalnych – od instytucji zarządzających po projektodawców (beneficjentów)


Kolejny przykład kretyńskiego populizmu :) . Każdy projekt na etapie oceny formalnej przechodzi weryfikację standardu minimum (czyli MUSI uzyskać minimum punktowe w kwestii zasady równości szans kobiet i mężczyzn), aby znaleźć się na liście rankingowej wniosków ubiegających się o dofinansowanie.

Poza tym polityka równościowa, to nie tylko zasada równości szans kobiet i mężczyzn. Ale o tym lewactwo zapewne nic nie wie, jak zwykle.
0 UP 2 DOWN
 
Dziedzic_Pruski 



Wiek: 63
Dołączył: 19 Lut 2007

UP 4808 / UP 7271



Wysłany: 2013-12-08, 11:57   

Lepkie paluchy kościółkowych.
0 UP 1 DOWN
 
Marcim B. 



Wiek: 52
Dołączył: 05 Sty 2007

UP 855 / UP 1842



Ostrzeżeń:
 2/4/6
Wysłany: 2013-12-08, 12:13   

Dżender ich brzydzi, ale skoro jest kasa do wyjęcia na zbożne cele, to grzech nie brać. Nawet z programu propagującego dżender, o czym nie każdy świr musi wiedzieć :-)
0 UP 1 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2013-12-08, 13:10   

Zasada równości szans w projektach POKL (czyli Gender Mainstreaming), niewiele ma wspólnego z przebieraniem chłopczyków w dziewczynki i na odwrót :) , ignorancie :) .

Może takie wykształciuchy, jak wy, towarzyszu tego nie odróżniają, ale większość projektodawców, a przede wszystkim KOPów (Komisji Oceniających Projekty) wie, do jakich zapisów się odwoływać. Gołe cycki i fekalietony to jeszcze nie dżender, towarzyszu.

Aplikowałem raz do zarządzania projektem w jednym z Caritasów. Stety lub nie... na miejsce, o które się ubiegałem, dostała się osoba świecka. Kobieta :) . Nie wywijała cyckami na lewo i prawo i nie miała na twarzy jakichś mało smacznych wydzielin, wzorem Femen walczących o .... no w sumie nie wiem o co. Nie robiłem z tego powodu żadnych protestów ani nie biegałem po opolskim rynku obnażony do pasa i w zaplamionej bieliźnie.
Cytat:

Fremen! Wolność dla Arrakis! Przyprawy dla ludzi pustyni !!!
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2013-12-08, 13:16, w całości zmieniany 4 razy  
0 UP 1 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: Brak tagów.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 33
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu