Podczas oblężenia zamku Fuengirola w 1810 r. (http://napoleon.org.pl/polska/fue.php , http://pl.wikipedia.org/w...uengirol%C4%85, wojna na Pólwyspie Iberyjskim ) w trakcie jednego z ataków w stronę polsko-francuskich pozycji zbliżyła się, nie oddając strzału, kompania piechoty w kiltach. Okazało sie, że są to polscy jeńcy wzięci do niewoli angielskiej podczas trwajacej dwa lata wojny i wcieleni w szeregi szkockiego regimentu piechoty. O bohaterskiej obronie zamku nikt już nie pamięta, a kompania miała niezłych nawigatorów-dowódców. Takich przykładów jak historia "Orła", Fuengirola jest mnóstwo. Czy każdemu z nich musimy nadawać mesjanistyczny charakter ?
A kto za nie zapłaci i jakie to ma znaczenie? Niech już zostanie ta legenda!
Dziedzicu ORP. Orzeł to nie tylko legenda to fakt i może i na tamte czasy był przejawem przerośniętych ambicji ,moze za pieniadze wyłożone na Orła mozna było kupic czołgi i samoloty ale to nie zmienia faktu że krótkie działania ORP. Orła powinny być powodem do dumy .Przypomnę ci że nasi dzisiejsi sojusznicy za Odry Niemcy podchodzą do swoich psedobochaterów i sprzetu z okresu 2-ej wojny z wielkim szacunkiem ,czyzby nas nie było stac na takie postawy ?
nie tylko stać nas powinno ale to powinnosć ,narod który odwraca się od swoich korzeni prędzej czy póżniej ginie w obcej masie ,to dzisiaj się dzieje pod płaszczykiem globalizacji .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum