Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Felieton - Ľródło utarczek słownych
Autor Wiadomość
Naczelna PP-B 



Wiek: 50
Dołączyła: 31 Sie 2006

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2006-08-31, 16:42   Felieton - źródło utarczek słownych

PPB 31/117 z 23 sierpnia 2006, autor PK

Nadgorliwy przewodniczący czyli
PSEUDO - FAKTY
Od dwóch tygodni zwracam uwagę Szanownych Czytelników Panoramy na tworzenie faktów medialnych przez "niezależną, jak zwykle (a nawet zbyt skrajnie)" redakcję lokalnej gazetki. Sprawy dotyczyły wówczas rozłamu, jaki ma miejsce w brzeskim PiS-ie. Przemilczałem wówczas fakt kolejnego faktu medialnego ”stworzonego" przez ów periodyk, ostatnio nieregularnie wydawany. Hit, jaki "wysmażyła" niezależna lokalna gazetka, opatrzony został wiele mówiącym tytułem "Wykluczony" i umieszczony pod zdjęciem interweniującego na ziemiach powiatu brzeskiego w sprawach suszy wicepremiera Leppera. Dotyczył (jak wynikało z treści) wykluczenia z szeregów PO - burmistrza W. Huczyńskiego. Niezależna redakcja lokalnej gazetki zadowolona, że może komuś dokopać, umieściła komentarz nowego pseudo-dynamicznego przewodniczącego, który wyjaśniał nam przyczyny wykluczenia. Wg niego podstawową przyczyną okazał się przede wszystkim lekceważący stosunek do nowych władz powiatowych brzeskiej PO, czyli innymi słowy do niego samego. Fakt medialny zaczął swoje własne życie. Uległa mu również prasa regionalna w swym dodatku 7Dni. Tam tytuł był równie efektowny, ale pseudo-dynamiczny nowy przewodniczący podzielił się nowymi faktami. Okazało się, że "wykluczył" jeszcze inne osoby z PO. Jak się wydaje ten "hit medialny" został zaserwowany głównie z przyczyny nadaktywności nowego przewodniczącego struktury powiatowej PO w Brzegu. Biedak chyba czuł się zbyt mało obecny w lokalnych mediach. Postanowiłem mu pomóc i wyjaśnić sprawę wykluczenia z szeregów Platformy Obywatelskiej burmistrza oraz Lesława Sendry - szefa Koła Miejskiego PO w Brzegu. Niezorientowanym wyjaśniam, że w Brzegu istnieją dwa koła PO, a notabene nowy pseudo-dynamiczny szef powiatowy PO wcześniej był wiceszefem Koła Młodych PO w Brzegu. Zadzwoniłem więc najpierw do sekretarza wojewódzkiego PO z pytaniem o komentarz. Nie znał sprawy (choć od rzekomego wykluczenia minęło 3 tygodnie) i odesłał mnie do szefa Sądu Koleżeńskiego PO - pana Waldemara Pęciaka. Ten poprosił o wysłanie pytań pocztą elektroniczną, aby mógł je skomentować. Po paru dniach, jakże byłem zdziwiony, dostałem odpowiedź, że związku ze wznowieniem postępowania na wniosek sekretarza, Regionalny Sąd Koleżeński jest zmuszony wstrzymać się z udzielaniem wszelkich informacji dotyczących w/w sprawy. Zadzwoniłem więc znów do sekretarza regionu - pana Gondeckiego z prośbą o komentarz. Potwierdził mi informację, że na jego wniosek sprawa została skierowana do powtórnego rozpatrzenia ze względu na to, że " ...nie zostały zachowane procedury. Polegało to na tym, że oskarżani nie zostali wezwani i nie mogli przedstawić swoich racji ..." Dodał także, że "...nie zostały zachowane podstawowe zasady możliwości obrony i wyjaśnienia zarzutów, które stawiano..." Potwierdził mi również, że rzekomo wykluczeni są "... nadal członkami PO, ponieważ nie ma prawomocnego wyroku...", a propagowane przez nowego przewodniczącego PO powiatu brzeskiego twierdzenia o ich wykluczeniu z szeregów partyjnych nazwał "... nadinterpretacją..." oraz wskazał, że "... nie można czegoś takiego publikować przed uprawomocnieniem się wyroku...". Powstaje teraz wiele pytań. Dlaczego "niezależna, jak zwykle (a nawet zbyt skrajnie)" redakcja lokalnej gazetki po raz kolejny stwarza fakty medialne? Komu mają służyć takie "newsy"? Dlaczego po raz kolejny owa gazetka nie sprawdza, co nakazuje elementarna rzetelność dziennikarska, informacji przekazywanych przez lokalnych, zbyt ambitnych działaczy partyjnych? Dlaczego z kolei inna regionalna gazeta ulegając czarowi "newsa" popełnia ten sam błąd? Czy chęć zaistnienia pseudo-dynamicznego nowego przewodniczącego struktury powiatowej PO jest tak wielka, że posuwa się on do wprowadzania w błąd Czytelników i dziennikarzy? Czy nie szkodzi to samej PO w Brzegu? Spróbujemy zadać te pytania panu nowemu przewodniczącemu PO w następnym numerze.
0 UP 0 DOWN
 
Naczelna PP-B 



Wiek: 50
Dołączyła: 31 Sie 2006

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2006-09-03, 15:40   

Drodzy Forumowicze
(chodzi mi oczywiście o wszystkich tych, którzy w jakikolwiek sposób zaktywizowali się w temacie dotyczącym Panoramy Powiatu Brzeskiego)

Spróbuję w tym jednym poście odpowiedzieć na wszystkie wątpliwości, które pojawiły się w tym temacie.

- Cyborg napisał: „Wszystko jest do sprawdzenia – wystarczy tylko odrobina chęci”
- Odpowiedź: Pewnie tak (proszę o dokładne wskazówki, jak to zrobić?) natomiast nie wiem, czemu miałoby to służyć i w imię czego miałabym robić dochodzenie w redakcji? Czy ten, który poczuł się naprawdę pokrzywdzony, w jakikolwiek sposób dał o tym znać (minął bodajże tydzień!). Ponadto, jeżeli ten, który to zrobił nie ma innego konta użytkownika na tym forum, to jaki punkt regulaminu złamał? Czy chodzi o sam prześmiewczy (nazwałabym to nawet kabaretowy) styl? No cóż, polityk – to osoba publiczna i jeśli chce grać jakiekolwiek skrzypce w polityce – to musi i na to być przygotowany... Taka już rola gwiazdy czy to estrady, czy też polityki... Jeszcze raz proszę o wyjaśnienie, dlaczego i w jaki sposób wg ciebie powinnam robić dochodzenie, w imię czego i z jakimi konsekwencjami?

- Roztropek napisał: „Czyli Pan S. (.....) Zaiste trudna jest praca Naczelnego”
- Odpowiedź: Widzę Roztropku, że nie do końca orientujesz się w realizacji określonych zadań przez Naczelnego. Pierwsze, co powinieneś zrobić to dokładnie prześledzić zawartość Panoramy, potem zakreśl i podziel sobie artykuły na poszczególne tematy, np. polityczne, samorządowe, społeczne, sportowe, kulturalne, felietony, relacje itd. (pozostawiam to twojej inwencji). A następnie zrób sobie analizę stosunku proporcjonalnego tematów politycznych do pozostałej zawartości merytorycznej.
Kolejną rzeczą, którą powinieneś wykonać (właśnie zanim zaczniesz wysnuwać swoje wnioski na tym forum), sprawdź tą proporcję z innymi podobnymi tygodnikami, dwutygodnikami lokalnymi. I odpowiedz sobie i wszystkim, czy wnioski, które wysnuwasz mają sens? Dodatkowa informacja – niejaki pan PK (o którym piszesz) nie należy w chwili obecnej do żadnej partii politycznej. Gdybyś miał jakieś wątpliwości – zapraszam do redakcji. Postaramy się je rozwiać:)

- Roztropek napisał: „Jak wynika (...). Wystarczy porównać(..)
- Odpowiedź: I znowu radzę sięgnąć do lektury owych ogłoszeń, informacji i przetargów. Ich treść pozwoli ci zrozumieć, do kogo są adresowane. Po prostu do mieszkańców i podmiotów z terenu powiatu – czy to ci się podoba czy nie, te ogłoszenia skierowane są właśnie do tych odbiorców. I nie ma to z związku z wykazem firm, o których piszesz, bo informacja o takich przetargach idzie po prostu inną drogą. Roztropku – jeśli masz kłopot z dostępem do archiwalnych numerów Panoramy – bardzo chętnie ci je udostępnię. A jak wygląda sprawa z dostępem do informacji i skąd ludzie dowiadują się najszybciej? Jeśli jesteś w posiadaniu takiej analizy (popartej odpowiednimi i wiarygodnymi danymi) – jesteśmy w stanie zaproponować ci współpracę w tym zakresie. Byłoby to dla nas niezmiernie korzystne – wejść w posiadanie takich danych.

- Franco Zarazzo napisał: „ Pozwolę sobie wnieść zastrzeżenie (...). Moje zastrzeżenia dotyczą DOBRZE ZORGANIZOWANEJ DYSTRYBUCJI. Zresztą interesuje mnie odpowiedź pani redaktor.”
- Odpowiedź: Na wstępie bardzo dziękuję za krytykę (o ile nie jest to swoiste krytykanctwo). Jak to się mówi: prawdziwa cnota krytyki się nie boi.
Wracając jednak do tematu i – jak rozumiem wielkości nakładu – dystrybucji.
Otóż, pojęcie dystrybucja jest dość rozlegle zdefiniowane. Jeżeli chodzi o system dystrybucji Panoramy Powiatu Brzeskiego, spieszę z informacją i wyjaśnieniem.
Dystrybucja naszego tygodnika odbywa się w następujący sposób:
1. dystrybucja do gmin naszego powiatu – w zależności od umowy z wójtami i sołtysami – gazeta jest rozwożona po sołectwach lub sołtysi rozwożą ją we własnym zakresie.
2. dystrybucja do punktów usługowych i sprzedażowych (w tym przypadku są to kioski i sklepy, które do nas zgłosiły takie zapotrzebowanie). Na terenie miasta Brzeg jest to ok. 100 punktów.
3. dystrybucja bezpośrednia do mieszkańców. Brzeg został podzielony na 4 rejony. Ok. 2000 szt. tygodniowo trafia bezpośrednio (pod drzwi, na wycieraczkę, itp) do mieszkańców jednego regionu. Jak wynika z powyższego, każdy region otrzymuje nasz tygodnik raz w miesiącu.
4. dystrybucja na terenie redakcji. W każdą środę i czwartek do naszej redakcji trafia ok. 300- 400 mieszkańców, chcących otrzymać najnowszy numer Panoramy (Franco – zapraszam do redakcji właśnie w te dni, a uwierz, że będziesz zaskoczony, jak wiele osób właśnie po Panoramę przychodzi – i nie jest to z pewnością żebranie o gazetę – oni po prostu wiedzą, że u nas otrzymają zawsze najnowszy egzemplarz. Ponadto Franco, gdybyś znalazł czas na odwiedziny u nas – będziesz zaskoczony dobrymi opiniami – właśnie mieszkańców na temat zawartości Panoramy)
Nakład. Ten, który mamy w chwili obecnej na pewno nie jest dla nas samych satysfakcjonujący. Chciałoby się mieć przynajmniej 25.000 egzemplarzy na tydzień.... Wtedy miałabym tą wielką satysfakcję, że czyta nas przynajmniej co drugi mieszkaniec powiatu (jak wiesz, powiat brzeski – to ok. 100 000 mieszkańców.
Jakiś rok temu mieliśmy natomiast 4000 i marzyło nam się podwojenie tej liczby. Jak na razie nam się udało.
Co będzie za rok? Nie wiem w tej chwili.
Wiem natomiast, że decydują rzeczy ekonomiczne i one wyznaczają na dzień dzisiejszy wysokość nakładu. I jeszcze co do umów, o których tak tu wszyscy dużo się wypowiadają.
Dla poszczególnych gmin jest to o wiele korzystniejsze i bardziej ekonomiczne niż wydawanie i dystrybucja własnego tygodnika / informatora samorządowego (również za pieniądze podatników).
Natomiast dla uściślenia dodam, że stanowią one zaledwie 30% naszych dochodów, a wysokości kwot w poszczególnych umowach są ogólnie dostępne w każdym urzędzie. Wszystkich zainteresowanych odsyłam do tych urzędów i proszę o wnikliwą analizę przed wysnuwaniem niczym niepopartych wniosków.

Pozdrawiam i pozostaję do dyspozycji:)

PS. W kolejnym poscie, Roztropku, umieszczę wywiad odności partii PIS. Czy życzysz sobie jakieś artykuły o innych partiach?
0 UP 0 DOWN
 
Naczelna PP-B 



Wiek: 50
Dołączyła: 31 Sie 2006

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2006-09-03, 15:51   

W nawiązaniu:
PPB 29/115 z dnia 2 sierpnia, autor PK

OPOZYCJA (?) O KOALICJI,
czyli PiS contra PiS...
a jak to było naprawdę?

Kampania wyborcza niemrawo się rozkręca... Wiadomo - upały, susza, duchota - czyli niezbyt atrakcyjny czas dla przekonywania wyborców do zalet i przymiotów, tudzież nadludzkich i niespotykanych u innych cech – tych, którzy chcieliby być wybrani. W mediach krajowych prawie w ogóle nie widać jeszcze gorączki przedwyborczej. Chyba, że takim mianem można by określić wizytowanie rolniczych, wysuszonych pól przez wyjątkowo śniadego ministra rolnictwa i oferowanie rolnikom tysiączłotowego odszkodowania za panującą wszechobecnie w Polsce suszę. Nie wiadomo, czy ta kolejna forma becikowego przyniesie wyborczy skutek, fakt medialny jednak jest. Chyba staje się zasadą naszego życia publicznego - lepiej, skutecznie i łatwiej stworzyć taki fakt medialny niż zająć się rzeczywistym rozwiązywaniem problemów. Nie inaczej, a jakże - jest na naszym lokalnym rynku politycznym.

Duże zdziwienie wzbudziła notatka, jaka ukazała się niedawno w lokalnym tygodniku, anonsowana na pierwszej stronie uroczym zdjęciem dwóch radnych. Panowie Byczkowski i Sokołowski, bo o nich mowa, na owym zdjęciu okraszeni zostali etykietką „radni opozycyjni”. Dodatkowo, jak przy prezentowaniu bohaterów kolorowych tabloidów, określona została ich postawa: chłopcy po prostu „nie ustępują”. Wszystko po to, aby biedny, zagubiony Czytelnik nie miał wątpliwości, gdzie słuszność i prawda. W tekście, który nazwano „...zapisem toczonych sporów...” nie byłoby bowiem nic godnego, żeby zwracać uwagę szanownych Czytelników i ich nie zanudzać, poza, oczywiście tendencyjną, zmianą paru faktów i nie zamieszczaniem kilku znaczących wypowiedzi, gdyby nie zaskakujące zakończenie tej żenującej niby-relacji. Ciekawe zakończenie odnosiło się do głośnego ostatnio rozłamu, który pojawił się w szeregach brzeskiego Prawa i Sprawiedliwości. Redakcja lokalnego tygodnika opisała „... natychmiastową reakcję władz brzeskiego PiS-u...”, przytaczając obszerne fragmenty wniosku, jakie władze owe złożyły do struktur wojewódzkich swojej partii. Domagają się skreślenia z listy członków panów: Marka Zwierzyńskiego i Czesława Grabińskiego za „... podpisanie porozumienia z LPR w Brzegu w sprawie wspólnego udziału w wyborach samorządowych...” Oczywiście uzasadnione zdziwienie budzi, że członkowie PiS-u chcą „wyciąć” innych członków PiS-u - za realizowanie koalicji podobnej do tej, którą skonstruował szef ich partii – sam Jarosław Kaczyński. Być może kolejnym krokiem będzie wniosek o skreślenie z listy członków PiS, np. Zbigniewa Wassermana albo Zbigniewa Ziobry, wszak oni także tkwią w „złej koalicji” z LPR-em. Dodatkowo redakcja lokalnego tygodnika podkreślała natychmiastowość złożenia wniosku przez władze brzeskiego PiS-u. Dokonało się to, co jest bardzo istotne, 19-07-2006, czyli w trzy dni po podpisaniu „złego” porozumienia z brzeskim LPR-em. Niesiony ciekawością, odczekawszy parę dni, chciałem dowiedzieć się, jak władze regionalne PiS przełknęły ten niezmiernie ciekawy wniosek. W miniony piątek (28-07-2006), dziewięć dni po „natychmiastowej” reakcji brzeskiego PiS, zadzwoniłem, jak odesłało mnie biuro krajowe PiS, do pana Henryka Kaźmirowicza - pełniącego funkcję skarbnika regionu. Jakież było moje zaskoczenie, kiedy na pytanie o wniosek złożony przez brzeski zarząd PiS, odpowiedział – równie zdziwiony, że go nie zna i nie może się w żaden sposób do niego ustosunkować. Stwierdził, że widocznie jeszcze nie dotarł do Opola i umówił się ze mną na rozmowę w dniu 31-07. Miał bowiem nadzieję, że taki wniosek w końcu dotrze do władz regionu. Powodowany jeszcze większą ciekawością - zadzwoniłem do szefa opolskiego PiS - pana Sławomira Kłosowskiego. Mniej już zaskoczony dowiedziałem się, że również on nie zna tego wniosku. Stwierdził jednak, że „...nie unika odpowiedzi ...”, prosił tylko o streszczenie, czego dotyczy ten wniosek, aby mógł się do niego odnieść. Podkreślił, że zapozna się z tą sprawą, jednak dokonywanie tego typu „...ruchów w przededniu kampanii samorządowej nie napawa optymizmem...”. Pan Sławomir podkreślał, że sytuacja rozwiąże się sama, jeśli przejdzie nowa ordynacja wyborcza, wówczas PiS będzie sam szedł do wyborów. Podkreślił również, że sprawa ta powinna najpierw być rozpatrywana wewnątrz PiS-u, dopiero potem upubliczniona w mediach, a nie odwrotnie. Z panem Sławomirem Kłosowskim umówiłem się także na rozmowę w poniedziałek 31-07. Postanowiłem zadzwonić więc do „źródła”, czyli do szefa brzeskiego PiS - pana Macieja Stefańskiego. Okazało się, że przerwałem mu urlop (nad czym boleję i za co przeprosiłem). On jednak nie wiedział, że obszerne fragmenty wniosku ukazały się w lokalnej gazecie. Był niezmiernie zdziwiony faktem takiej publikacji. Umówiliśmy się zatem na kolejną rozmowę dnia 31-07, aby również pan Maciej mógł się zorientować, jak to się stało, że fragmenty tego wniosku zostały upublicznione. W poniedziałek, zgodnie z umową, wykonałem trzy telefony. Pan Sławomir Kłosowski nie odbierał telefonów. Pan Henryk Kaźmirowicz nadal nie otrzymał wniosku i nie chciał się wypowiadać, więc umówiliśmy się na rozmowę w późniejszym terminie (od red. - niestety po zamknięciu niniejszego numeru. O wynikach tej rozmowy poinformuję Czytelników w następnym numerze). Na końcu zadzwoniłem do pana Macieja. On stwierdził, że „... obdzwonił prawie wszystkich członków zarządu brzeskiego PiS...” i żaden z nich nie przekazywał wniosku do prasy. Nie chcąc „męczyć” pana Macieja na wakacjach, podziękowałem za rozmowę. Sytuacja okazała się więc bardzo cudaczna. Wniosek Zarządu w obszernych fragmentach publikuje lokalna gazeta. Szef miejscowego PiS nic o tym nie wie, a wszyscy pozostali (albo prawie wszyscy) członkowie zarządu twierdzą, że nic nie udostępniali prasie. Jak sugeruje „niezależna, jak zwykle (a nawet zbyt skrajnie)” lokalna gazeta, wniosek został złożony „natychmiast” do Zarządu Regionu, a okazuje się, że nikt tam o nim nie słyszał do 31-07 (czyli po 12 dniach od rzekomego złożenia) Doprawdy cudaczna sytuacja. Dlaczego taki tekst jest częścią artykułu rozpoczynającego się od wspominanych na wstępie zdjęć radnych? Wiadomo przecież, że fakt rozłamu w brzeskim PiS-ie nie jest wygodny dla tychże radnych. Jaka jest w takim razie rola radnego Byczkowskiego, członka zarządu PiS, w opublikowaniu wbrew swoim partyjnym władzom wniosku w prasie? Czy może jednak jest to sterowana przez niego manipulacja informacją w (tfu!)„niezależnej prasie”. Tylko, jakim celom ma to służyć? Może jednak winnych rozłamu w PiS-ie nie należy szukać w działaczach szukających „naturalnego” sojusznika dla PiS, ale wśród tych, którzy mając możliwości, manipulują informacją, stwarzają fakty prasowe i bez zmrużenia okiem wmawiają opinii publicznej, że są opozycją. Cóż za hipokryzja? Chyba, że chodzić może o opozycję wewnątrz brzeskiego PiS?
0 UP 0 DOWN
 
Naczelna PP-B 



Wiek: 50
Dołączyła: 31 Sie 2006

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2006-09-03, 15:56   

PS do mojej odpowiedzi.
Wszystkich tych, których niechcąco pominęłam w odpowiedzi - serdecznie przepraszam. Proszę się przypomnieć, chętnie jej udzielę. W natłoku zagadnień mogłam kogoś pominąć.
Jak tylko otrzymam przypomnienie - odpowiem i wyjaśnię w miarę szybko.

Pozdrawiam
0 UP 0 DOWN
 
kapki99 


Wiek: 39
Dołączył: 06 Sie 2006

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2006-09-03, 16:08   

Do Pani Naczelnej.
Mam pytanko, czy będzie na łamach Panoramy Powiatu zamieszczony wkońcu wywiad z przewodniczący PO Grzegorzem Surdykom, dajcie mu szansę na przedstawienie swoich poglądów? Czy przewodniczący innych partii będą prezentować swoje poglądy na łamach waszej gazety, bardzo jestem ciekawy jaki złoty środek mają na poprawe życia w mieście?
Pozdrawiam :D
0 UP 0 DOWN
 
Naczelna PP-B 



Wiek: 50
Dołączyła: 31 Sie 2006

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2006-09-03, 16:24   

Drogi kapki...(bodajże 99 albo 66 :)

Któż to wie... Jeśli chodzi o pana przewodniczącego - Grzegorza Surdykę - to mimo wielokrotnych prób skontaktowania się z nim i umówienia na rozmowę - nie dane nam było tego dokonać.
Zresztą - dodatkowo - na łamach tegoż forum - PK wielokrotnie zadawał mu pytanie (być może w niezbyt elokwentny sposób - jak odbierane to było przez kilku forumowiczów) odnośnie wypowiedzi dla PPB, na które pan Surdyka - jak mniemam człowiek poważny - nie raczył odpowiedzieć. Tak było również wcześniej, kiedy próbowaliśmy ustalić to telefonicznie... Aczkolwiek mam nadzieję, że w cierpliwości siła i że w końcu zostaniemy nagrodzeni za to czekanie:)

Co do przewodniczących i reprezentantów innych partii - również z bliżej mi nieznanych powodów - na ten moment milczą i nie chcą komentować tego, co się dzieje na brzeskiej scenie politycznej. Wydaje mi się, że może to być taka cisza przed burzą, wszak wszelkie dezycje przedwyborcze dopiero zapadają, tworzone są programy oraz kompletowane listy wyborcze (czy nie tak pisał Grzegorz Surdyka w przemówieniu na forum, gdzie nawoływał forumowiczów do kandydowania z listy PO (a może innej listy, której nie znam)?).

A więc....poczekajmy. Już niebawem nie nadążymy za informacjami, którymi będą nas zasypywać przeróżne komitety wyborcze.

pozdrawiam
0 UP 0 DOWN
 
Roztropek 


Wiek: 73
Dołączył: 11 Sie 2006

UP 345 / UP 162


Skąd: tutejszy

Wysłany: 2006-09-03, 16:39   

Naczelna PP-B napisał/a:
PS. W kolejnym poscie, Roztropku, umieszczę wywiad odności partii PIS. Czy życzysz sobie jakieś artykuły o innych partiach?
Aluzję zrozumiałem. Z młodzieńczej choroby lewicowości wyleczyłem się całkowicie z chwilą przywiezienia w teczce w roku 2001 pani Jakubowskiej jako kandydata na posła do Sejmu. Wtedy, gdy z Brzegu mieliśmy swoją własną kandydatkę. Jak to się skończyło dla lewicy w całym województwie wszyscy doskonale wiedzą. Na inną chorobę związaną z przekonaniami politycznymi z pewnością nie zachoruję. Wyleczyłem się całkowicie ze złudzeń. Będę wdzięczny za przedstawienie wydarzeń także po drugiej stronie sceny, jeśli oczywiście Panorama z różnych względów może to uczynić lub nie. Znając życie myślę, że wielkiej różnicy nie będzie.
0 UP 0 DOWN
 
Naczelna PP-B 



Wiek: 50
Dołączyła: 31 Sie 2006

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2006-09-03, 17:10   

Roztropku,

mimo, że w kraju dość głośno ostatnio o działaniach, koalicjach i porozumieniach lewicy, jak na razie w powiecie brzeskim jest dość cicho...

I znowu: być może to cisza przed burzą. Poczekamy..., zobaczymy...

pozdrawiam

PS. Niestety teraz ja nie zrozumiałam. O jakiej aluzji piszesz? Ja o tobie nic nie wiem i nie chciałabym, abyś się poczuł urażony.

PS 2. Rozumiem natomiast, że podajesz w wątpliwość możliwości i przekonania Panoramy. Otóż tak nie jest. A z czasem być może przekonasz się sam.

PS 3. Nie ma znaczenia lewica, prawica czy centrum. Wg mnie ważny jest człowiek i to co robi. I znam wielu w różnych frakcjach politycznych (i w lewicy i w prawicy i w centrum), których cenię i podziwiam. I znam takich, których nie cenię i nie podziwiam (i z lewicy i z prawicy i z centrum)
0 UP 0 DOWN
 
Roztropek 


Wiek: 73
Dołączył: 11 Sie 2006

UP 345 / UP 162


Skąd: tutejszy

Wysłany: 2006-09-03, 17:36   

Naczelna PP-B napisał/a:
PS. W kolejnym poscie, Roztropku, umieszczę wywiad odności partii PIS. Czy życzysz sobie jakieś artykuły o innych partiach?
No cóż, przyjmijmy, że w PS. nie było dalszego ciągu po znaku zapytania lub, że było to pytanie retoryczne. Jak kobieta mówi, że nie to znaczy, że nie, choć niektórzy twierdzą, że jest odwrotnie.
0 UP 0 DOWN
 
Cyborg 


Wiek: 53
Dołączył: 10 Lis 2005

UP 0 / UP 0


Skąd: Skarbimierz Osiedle

Wysłany: 2006-09-03, 20:36   

Naczelna PP-B napisał/a:
Pewnie tak (proszę o dokładne wskazówki, jak to zrobić?) natomiast nie wiem, czemu miałoby to służyć i w imię czego miałabym robić dochodzenie w redakcji? Czy ten, który poczuł się naprawdę pokrzywdzony, w jakikolwiek sposób dał o tym znać (minął bodajże tydzień!). Ponadto, jeżeli ten, który to zrobił nie ma innego konta użytkownika na tym forum, to jaki punkt regulaminu złamał? Czy chodzi o sam prześmiewczy (nazwałabym to nawet kabaretowy) styl?
Dziękuję. Przekonała mnie Pani co do bezsensowności takiego dochodzenia.
0 UP 0 DOWN
 
Naczelna PP-B 



Wiek: 50
Dołączyła: 31 Sie 2006

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2006-09-14, 16:27   

Imię i Nazwisko...
czyli, jak nie zbłądzić i nie zostać wielbłądem ...


Autor: Zygmunt Stary
zygmuntstary@gazeta.pl

W ostatnim numerze „jedynie słusznej i prawdziwie niezależnej” gazecie ukazał się znamienity tekst opisujący dogłębnie zawiłości brzeskiej scenki politycznej. Kompozycją tekstu zajęła się tajemnicza "REDAKCYJNA SPÓŁKA AUTORSKA". Treści merytoryczne prawdopodobnie dostarczał niezwykle zorientowany w pogmatwanych i pokrzywionych zależnościach brzeskiej polityczki tajemniczy, zawsze uśmiechnięty i dobrze ustawiający się do zdjęć prasowych KTOŚ. Zresztą KTOŚ niby tak sprytnie, troszkę od niechcenia, podrzucił - jak zwykle czujnej redakcji - tajemnicze pismo z lutego tego roku, co posłużyło do pięknego nadtytułu, który w zamierzeniu szanownej redakcji miał przysporzyć tłumnie nabywców dla mało już czytanej prasy. Mając tą pewność nie określę ich jak zwykle mianem TRÓJKĄCIKA REDAKCYJNEGO, ale ochrzczę ich nową nazwę: KWARTETU/BZDETU. Kwartecik/Bzdecik zaczął jak zwykle z grubszej rurki, może nawet dwururki. Opisał nam, co się dzieje w tzw. geopolityce. Jak to - dzięki skośnookim - będziemy mieć w silnikach naszych samochodów zamiast ropy wodę, i na dodatek tak samo szybko będziemy się poruszać. No cóż, w końcu niezależna, pozbawiona tablic ogłoszeniowych, prasa zna się nawet na motoryzacji. Wstęp ten okraszony jak zwykle analizą stopnia zarażenia naszego życia społeczno - kulturalno - ekonomicznego wirusem WSI, miał służyć zrozumieniu przez już dostatecznie wystraszonego Czytelnika zależności, jakimi przeniknęło nasze brzeskie bagienko polityczne. Tylko dzięki kagankowi, który Kwartecik/Bzdecik niesie przed Czytelnikami nie gubimy się w ciemnościach. No i cóż to nam rozświetlono? Okazuje się, że w naszym mieście nie jest podzielona wcale prawica, a ta co się podzieliła to już wcale nie jest prawica, tylko grupa kupionych za profity działaczy. Ci, którzy skryli się pod parasolem popularnej partii o wdzięcznej nazwie Prawo i Sprawiedliwość są jedynie słuszni. To nic, że dawniej nazywali się AWS, potem BWS i szliby być może alfabetycznie, gdyby nie nadarzyła się okazja zdobycia fajnego znaczka. Więc przyspieszyli i z CWS polecieli na dalszą literkę alfabetu. Kto tam sprawdzi w Warszawie, kto zacz jeden albo drugi, kto tam ze stolicy sprawdzi osiągnięcia sprzed ośmiu, czterech lat? Jest szyldzik, jest układzik, są łupy. Trzeba odpowiednio porozdzielać, poobiecywać i tyle. Można się dogadać nawet INTERNACJONALNIE, czyli wyłuskać faceta z innej ekipy podpisać wekselka i hajda z szabelkami. Hasło ułoży „niezależna do bólu ostatniego” gazetka z poprzedniego układu. Dostanie znów tablice, dostanie kaskę i będzie znowu dobrze, czyli tak, jak było poprzednio. To nic, że miasto się prawie zrujnuje, budżet z gumy jest i basta! Może Starostę się ugra i cały powiat, nie tylko miasto nasze! Znów będzie można wejść na wieżę Ratusza i powrzeszczeć, że to nasze miasto! Ludzie, znaczy się wyborcy, nie zauważą przefarbowanych. W telewizorze zobaczą i zagłosują na tych oznaczonych dobrymi skrótami. No i niezależna gazetka, aby nam dodatkowo porozświetlać wysmażyła jeszcze ideowe zakończonko. Skoncentrowała się tam na gastrologicznym opisie układów pasożytniczych i zbawiennym znaczeniu wybierania - oczywiście jedynie słusznych - kandydatów, zresztą jak sama napisała niezależnie są to “... patenty prosto z PRL-u ...”. No i co biedny Czytelnik - Wyborca może na to poradzić? Piękne nazwy ugrupowań, piękne techniki peerelowskie w niezależnej prasie, piękna kampania, piękni kandydaci ... jak się nie zagubić? Po prostu należy NAZWISKA CZYTAĆ - muszą być one na szczęście na listach wyborczych i w tym nasza nadzieja.
0 UP 0 DOWN
 
Baba Riba 
Baba Riba


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Sie 2006

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2006-09-14, 17:42   

Pani Redaktor Naczelna PP-B,
A można by tak ten tekst powyżej przetłumaczyć (skracając) z polskiego na nasze?
Bo ja taka raczej prosta baba jestem, i jedyne co mi się udało napewno poprawnie zrozumieć, to puenta (z którą się w 100% zgadzam),
ale chciałabym jeszcze pojąć, jakimi ścieżkami do niej dotarto, a - pomimo usilnego parowania mojego blond-mózgu - nijak mi sie na razie nie udaje... :-(
Czy mogę na Pnią liczyć?
Bardzo proszę!
0 UP 0 DOWN
 
Roztropek 


Wiek: 73
Dołączył: 11 Sie 2006

UP 345 / UP 162


Skąd: tutejszy

Wysłany: 2006-09-14, 18:45   

Naczelna PP-B napisał/a:
No i co biedny Czytelnik - Wyborca może na to poradzić? Piękne nazwy ugrupowań, piękne techniki peerelowskie w niezależnej prasie, piękna kampania, piękni kandydaci ... jak się nie zagubić? Po prostu należy NAZWISKA CZYTAĆ - muszą być one na szczęście na listach wyborczych i w tym nasza nadzieja.
Nie potrafię zidentyfikować problemu. Czy tkwi on w tym jak oznakować tych na których nie głosować, czy tych słusznych, o których tutaj nie napisano, a na których głupi naród koniecznie głosować powinien. Są różne przykłady z historii jak to zrobić. Może jakaś porada potrzebna?
0 UP 0 DOWN
 
Naczelna PP-B 



Wiek: 50
Dołączyła: 31 Sie 2006

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2006-09-14, 22:33   

Tak jak pisałam w temacie - przytaczam felietony i artykuły, które mogą być źródłem utarczek słownych o podłożu politycznym. Nie pisałam natomiast i nie podejmę się tłumaczenia tego z polskiego na nasze, czy też streszczania artykułu (na szczęście nie jest to lektura obowiązkowa:)).
Po pierwsze - nie jest to lekcja j.polskiego typu: kim jest podmiot liryczny, czy też co autor miał na myśli.
Po drugie zachęcam do czytania ze zrozumieniem (w pierwszej klasie szkoły podstawowej jest to tzw. głośne czytanie ze zrozumieniem czytanego tekstu). Może zatem warto spróbować?
0 UP 0 DOWN
 
Baba Riba 
Baba Riba


Wiek: 46
Dołączyła: 23 Sie 2006

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2006-09-15, 00:08   

Szanowna Pani Redaktor Naczelna PP-B!
O ile zgadzam się z pierwszą częścią Pani wypowiedzi, o tyle muszę stanowczo zaprotestować przeciwko drugiej!
Otóż nieprawdą jest, jakoby
Naczelna PP-B napisał/a:
(w pierwszej klasie szkoły podstawowej jest to tzw. głośne czytanie ze zrozumieniem czytanego tekstu).

Powyższe Pani słowa są świadomą (lub nieświadomą) dywersją, mającą na celu wzbudzenie megalomanii narodowej!
Niestety, nie mamy aż tak zdolnych dzieci, aby już w pierwszej klasie czytały ze zrozumieniem. One wtedy dopiero poznają litery.

A wracając do meritum, jeśli Pani kategorycznie nie chce tlumaczyć z "polskiego na nasze", to może ktoś inny z redakcji, np. Pan PK? ;-)
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: arodlo, felieton, slownych, utarczek


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 35
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu