Osobiście nie polacam szkoły Bartka, posiada on niekompetentnych i nieodowiedzialnych instruktorów, którzy ucza przyszlych kierowcow jak łamać przepisy ruchu drogowego. Ostatnio poprowadził kursanta w ulicę jednokierunkową pod prąd. Tacy ludzie nie powinni uczyć, jak poruszać sie po drogach.
oj najgorsze jest to ,że na egzaminie też Ci ktoś może powiedzieć na najbliższym skrzyżowaniu np.lewo,a ta będzie jednokierunkowa i co jak wjedziesz (oczywiście egzaminatorowi chodzi o najbliższy możliwy,ale tego nie powie)????oblane,kursant po prostu nie powinien wjechać,posłuchać się instruktora i tyle!!!ja jeżdziłam w Bartku i za każdym razem ,gdy przekraczałam prędkość byłam upominana,tym bardziej,że jeżdzi się z np.policjantami.
....na egzaminie też Ci ktoś może powiedzieć na najbliższym skrzyżowaniu np.lewo,a ta będzie jednokierunkowa i co jak wjedziesz (oczywiście egzaminatorowi chodzi o najbliższy możliwy,ale tego nie powie)????oblane,kursant po prostu nie powinien wjechać,posłuchać się instruktora i tyle!!!
Na egzaminie egzaminator nie może wydawać poleceń nie zgodnych z obowiązującym prawem...
no tak,ale jeśli powie Ci na najbliższym skrzyżowaniu skręć w lewo,to oczywiste jest,że na najbliższym możliwym,ale nie każdy kursant kiedy zżera go stres patrzy na znaki i może popełnić gafę tak i np.wjechać pod prąd i tym samym zakończyć egzamin,więc na kursie pokazują Ci jak tego nie robić,też każą tak zrobić,tylko we właściwym momencie naciskają pedał hamulca.
Można poczytac sobie na necie ile juz takich przypadków było.
Stres potrafi niejednego wykończyć co pokazał wypadek na egzaminie (link powyżej)... Ja dzięki stresowi (a może czasem zbytniej pewności że coś umiem) i przez to kilku oblanym egzaminom teraz już z niemal z zamkniętymi oczami potrafię wskazać wszystkie płyny i światła;) Niemniej jednak stres egzaminacyjny nie zwalnia nas z myślenia a tym samym ze zwracania uwagi na znaki drogowe i na to co dzieje się dookoła...może warto pomyśleć nad tym jak radzić sobie w sytuacjach stresowych i panować nad sobą???
Warto też rozważnie wybierać szkołę nauki jazdy i zdecydować się na taką gdzie nauczą dobrze jeździć a nie tylko, że kurs ukończy się w jak najkrótszym czasie.
Ostatnio zmieniony przez sabina2 2012-02-09, 16:25, w całości zmieniany 1 raz
Popieram jak najbardziej!!!Ty znasz światła i płyny,pani z filmu wyżej już może nie pomyli gazu z hamulcem,a uczeń z Bartka może więcej nie wjedzie pod prąd,choćby na nauce jazdy
myszkamicky, może po prostu zmuszają co poniektórych do myślenia? hym? Wybacz, ale niektórym się za dużo wydaje jak wsiadają za kierownice i wszystkie rozumy pozjadali na tyle że przestają myśleć... I wjeżdżają w taka jednokierunkową...
Aguusia, zależy, czy płacisz od razu czy na raty. Było tak, że 1000 zł jak płacisz na raz, 1300 jak na raty. A z lekarzami i ze wszystkim około 1500 zł, jak płacisz na raty. Najlepiej jest przejść się samemu do biura.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum