Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Chrzest nie jest nieszkodliwy
Autor Wiadomość
sikork 



Wiek: 44
Dołączył: 12 Maj 2008

UP 315 / UP 772



Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2011-12-04, 10:39   Chrzest nie jest nieszkodliwy

Chrzest jest w Polsce wielowiekową tradycją związaną z dominującą przez stulecia religią katolicką. Jednakże świat się zmienia, społeczeństwo się laicyzuje i wielu obojętnych religijnie rodziców w Polsce zaczynają nachodzić wątpliwości, co do celowości przestrzegania tej tradycji. Jednakże targani tymi wątpliwościami rodzice zadają sobie często takie oto pytanie "Dlaczego właściwie mamy tego nie zrobić? Przecież polanie wodą główki dziecka nie zaszkodzi mu!". Pomijając już aspekt higieniczno-biologiczny (czy ktoś bada wodę w chrzcielnicach?) można wymienić kilka argumentów dowodzących, że chrzest nie jest wcale taki nieszkodliwy. Przyjrzyjmy się im po kolei.


0 UP 2 DOWN
 
sikork 



Wiek: 44
Dołączył: 12 Maj 2008

UP 315 / UP 772



Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2012-05-14, 20:50   

0 UP 2 DOWN
 
lekaloss 


Wiek: 45
Dołączyła: 24 Lip 2012

UP 1 / UP 0



Wysłany: 2012-07-25, 10:35   

Moze i chrzest nie jest szkodliwy, ale w pewniem sposob narzuca dzieciom wairę rodziców. Wiadomo, że dziś coraz częściej ludzie są otwarci, mniej konserwatywni i jak to mówią o sobie - postępowi. Dlatego nie chrzczą dzieci, dając im jak to określają "możliwość wyboru" gdy dorosną...
0 UP 0 DOWN
 
przem 



Wiek: 33
Dołączył: 19 Paź 2007

UP 158 / UP 235


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2012-07-26, 15:59   

lekaloss napisał/a:
Moze i chrzest nie jest szkodliwy, ale w pewniem sposob narzuca dzieciom wairę rodziców. Wiadomo, że dziś coraz częściej ludzie są otwarci, mniej konserwatywni i jak to mówią o sobie - postępowi. Dlatego nie chrzczą dzieci, dając im jak to określają "możliwość wyboru" gdy dorosną...

No to też nie posyłajmy dzieci do szkół - niech same zdecydują, gdy dorosną, czy chcą mieć jakieś wykształcenie, czy nie.
0 UP 0 DOWN
 
Yvvone 



Wiek: 33
Dołączyła: 23 Lut 2007

UP 66 / UP 12


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2012-07-26, 16:16   

przem napisał/a:
No to też nie posyłajmy dzieci do szkół - niech same zdecydują, gdy dorosną, czy chcą mieć jakieś wykształcenie, czy nie.


Zupełnie nietrafione porównanie. Nie można porównywać narzucania wiary rodziców dzieciom do braku wykształcenia w przyszłości.
Nie jest powiedziane, że ludzie, którzy nie ochrzczą swoich dzieci nie wpoją im podstawowych zasad moralnych i wyrosną z nich degeneraci (piszę o tym dlatego, bo pewnie zaraz ktoś wyskoczy z takimi "argumentami"). Sama dojrzewam do decyzji o odejściu z KK, a swoich dzieci nie ochrzczę na pewno, lecz uszanuję to, jeśli w przyszłości zechcą dołączyć do kręgów Kościoła. Nie będę miała nic przeciwko, jednak dopiero wtedy, gdy będę widziała, że dziecko jest na tyle dojrzałe, aby podjąć tak istotną dla niego decyzję.
0 UP 0 DOWN
 
sikork 



Wiek: 44
Dołączył: 12 Maj 2008

UP 315 / UP 772



Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2012-07-26, 17:57   

lekaloss napisał/a:
Moze i chrzest nie jest szkodliwy,
Tytuł tematu to "Chrzest nie jest nieszkodliwy" a nie "nie jest szkodliwy" :wink: Przeczytaj całość. Poza tym zdaniem zgadam się w 100%

przem napisał/a:
No to też nie posyłajmy dzieci do szkół - niech same zdecydują, gdy dorosną, czy chcą mieć jakieś wykształcenie, czy nie.
Większego katokretynizmowego porównania nie słyszałem.
0 UP 1 DOWN
 
Dziedzic_Pruski 



Wiek: 63
Dołączył: 19 Lut 2007

UP 4808 / UP 7271



Wysłany: 2012-07-26, 21:26   

A kto zna katechizm? Gdyby tak odpytać, to większość z ledwością wydukałaby 10 przykazań. O wiadomościach z „górnej półki”, takich jak przykazania kościelne, sakramenty, cnoty i grzechy główne, nie ma w ogóle co wspominać.
0 UP 1 DOWN
 
Deathwing 
Kefiropijca



Wiek: 37
Dołączył: 23 Kwi 2005

UP 19 / UP 14


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2012-07-26, 21:54   

Norma ataków w miesiący wyrobiona :D ?
0 UP 0 DOWN
 
lekaloss 


Wiek: 45
Dołączyła: 24 Lip 2012

UP 1 / UP 0



Wysłany: 2012-07-27, 10:11   

Wiara powinna byc i chyba coraz czesciej będzie kwestią wyboru. Nawet lepiej, gdy mamy mozliwosc wyboru, gdy jestesmy starsi i bardziej swiadomi. Ilu katolikwo z wlasnej woli czyta wieczorem Nowy Testament lub wlasnie wyrecutuje Ci 10 przykazan?
kwestia wyksztalcenia jest nietrafiona. Nie mozesz 18-letniemu dziecku powiedziec - to co chcesz isc do szkoly sie uczyc?
Rodzice wychowuja dziecko w zgodzie z zasadami moralnymi i eteycznymi, a sposob w jaki to dziecko bedzie w przyszlosci sie modlic, w co (w ile) wierzyc zalezy od niego.
0 UP 0 DOWN
 
Dziedzic_Pruski 



Wiek: 63
Dołączył: 19 Lut 2007

UP 4808 / UP 7271



Wysłany: 2012-07-27, 16:38   

Wiara jest kwestią przekonania. Należy jednak odróżnić prawdziwą wiarę, potwierdzoną uczynkami i tym, jakim kto jest człowiekiem, od powierzchownej, mechanicznej obrzędowości oraz niczym nie popartych, gołosłownych deklaracji. Z drugiej strony, jeśli ktoś nie jest wierzący, to wcale nie znaczy, że musi być złym człowiekiem.
Ostatnio zmieniony przez Dziedzic_Pruski 2012-07-27, 16:39, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
Marcim B. 



Wiek: 52
Dołączył: 05 Sty 2007

UP 855 / UP 1842



Ostrzeżeń:
 2/4/6
Wysłany: 2012-07-27, 22:50   

Yvvone napisał/a:
swoich dzieci nie ochrzczę na pewno

Usłużny klecha za drobną opłatą Cię wyręczy. Takich decyzji nie podejmuje się też zwykle samemu - starcie z pobożną teściową oraz gromadą przesympatycznych cioć i sąsiadek powoduje, że autorzy tego typu deklaracji zwykle sobie odpuszczają i dla świętego spokoju niosą dziecko do szamana. Po nudnej i przykrej ceremonii z wodą święconą można można próbować z dzieciaka piętno katolicyzmu zmyć wodą ognistą. Wszyscy tak robią :wink:
0 UP 0 DOWN
 
Yvvone 



Wiek: 33
Dołączyła: 23 Lut 2007

UP 66 / UP 12


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2012-07-27, 23:07   

Marcim B. napisał/a:
Usłużny klecha za drobną opłatą Cię wyręczy. Takich decyzji nie podejmuje się też zwykle samemu - starcie z pobożną teściową oraz gromadą przesympatycznych cioć i sąsiadek powoduje, że autorzy tego typu deklaracji zwykle sobie odpuszczają i dla świętego spokoju niosą dziecko do szamana. Po nudnej i przykrej ceremonii z wodą święconą można można próbować z dzieciaka piętno katolicyzmu zmyć wodą ognistą. Wszyscy tak robią

Zdaję sobie sprawę, że u dużej części młodych małżeństw tak jest, że chrzczą swoje dziecko dla świętego spokoju czy na wszelki wypadek. Na szczęście tak mi się trafiło, że jeśli nic się nie zmieni w moim życiu, na szczęście "pobożna teściowa" ani teść czy też gromada sąsiadek mi nie "zagrozi", podobnie jest z moimi rodzicami, więc akurat o to się martwić nie muszę. Partner także mocno "anty" :)
Tym bardziej mam uraz po dokonaniu przez mojego brata apostazji, kiedy to jako świadek byłam zmuszona przez proboszcza parafii św. Krzyża podpisać papierek, że nie zgadzam się, aby na moim pogrzebie był ksiądz katolicki, podejrzewam, że miałabym duży problem z ochrzczeniem dziecka w tym kościele. A i ksiądz proboszcz z wyrazem niesamowitej wściekłości na twarzy kazał mi się zastanowić nad swoją wiarą i albo się nawrócić, albo przyjść i dokonać apostazji tak jak mój brat, "bo to niedojrzała, szczeniacka decyzja, której będziemy żałować jak już będzie za późno". Dodam, że gdyby świadkiem był np. rodzic albo chrzestny nie byłoby żadnego problemu, nikt nie musiałby niczego podpisywać, ani nie miałby "grzechu ciężkiego". Dosyć pokrętna ta katolicka logika.
0 UP 0 DOWN
 
Dziedzic_Pruski 



Wiek: 63
Dołączył: 19 Lut 2007

UP 4808 / UP 7271



Wysłany: 2012-07-28, 08:08   

Jakby to odgrywało jakąś rolę, czy za pogrzebem podrepce księżulo. Pewnie załatwi u św. Piotra, żeby wpuścić delikwenta, bo ma wykupiony karnecik. :D Jedyną konsekwencją pogrzebu bez księdza jest to, że ludzie będą "gadać".
Ostatnio zmieniony przez Dziedzic_Pruski 2012-07-28, 08:10, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
Yvvone 



Wiek: 33
Dołączyła: 23 Lut 2007

UP 66 / UP 12


Skąd: Brzeg

Wysłany: 2012-07-28, 09:07   

Dziedzic_Pruski napisał/a:
Jakby to odgrywało jakąś rolę, czy za pogrzebem podrepce księżulo. Pewnie załatwi u św. Piotra, żeby wpuścić delikwenta, bo ma wykupiony karnecik. Jedyną konsekwencją pogrzebu bez księdza jest to, że ludzie będą "gadać".

Nie mam z tym problemu, nie przeszkadza mi to, bo sama niedługo pewnie dokonam apostazji i wtedy już na pewno księdza nie będzie, zresztą po co on mi tam. Po prostu dziwne dla mnie jest to, że problemu nie byłoby, gdyby świadkiem był chrzestny/rodzic, bo gdybym była "głęboko wierząca", poszła jako świadek i musiała podpisać coś takiego, na pewno by mnie to dotknęło.
0 UP 0 DOWN
 
Dziedzic_Pruski 



Wiek: 63
Dołączył: 19 Lut 2007

UP 4808 / UP 7271



Wysłany: 2012-07-28, 09:44   

Cytat:
Rodzice chrzestni (łac. patrini) – mężczyzna i kobieta przedstawiający do sakramentu chrztu osobę chrzczoną[1]. Biorą także na siebie troskę o dziecko i poręczają za jego wychowanie w duchu religii, którą przyjmuje dziecko.
Chrzestni i rodzice powinni dostać jeszcze większy opieprz, bo nie upilnowali. Zresztą cały ten akt jest pomyślany tak, żeby nie był bułką z masłem. Ale czy trzeba go koniecznie dokonywać?
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: chrzest, jest, nie, nieszkodliwy


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 33
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu