Wczoraj (27.06.2011) odszedł od nas Maciej Zembaty.
Niezrównany tłumacz piosenek Leonarda Cohena. Chyba ostatni z bardów.
Jeszcze tak niedawno (15.06.2011) pisał na swoim blogu: "po długim śnie zimowym, Artysta, poczuwszy wolę bożą ( w kuluarach nazywaną weną) zawiadamia, ze w krótkim czasie, ku chwale Ojczyzny - z martwych powstanie…"
Źródło: http://www.maciejzembaty.pl/
Dziś nie ma go wśród nas...
"Tak to jest z sercem, że ono trach i przestaje pracować"
220px-Maciej_Zembaty_by_Zbigniew_Kresowaty.jpg ur. 16 maja 1944, zm. 27 czerwca 2011
Plik ściągnięto 12960 raz(y) 22,84 KB
Ostatnio zmieniony przez chmurkolistna 2011-06-28, 15:42, w całości zmieniany 1 raz
"Trzech nas było dzisiaj rano, a wieczorem sam zostałem. Jednak muszę trwać. Granice są więzieniem. Wicher wieje, wicher wieje. Nad grobami wicher wieje. Wolność musi przyjść..."
Do tego w październiku 2010 na katowickim koncercie Cohena w rytm melodii przypominały mi się natarczywie słowa i głos Zembatego - oczywiście z całym szacunkiem dla wielkiego Leonarda Cohena.
Z domowego archiwum wykopałam jedyne zdjęcie z (jedynego mojego) koncertu Artysty.
Jakośc kiepska, bo to scan "tradycyjnego" zdjęcia - z aparatu analogowego.
Zembaty 2005.jpg
Plik ściągnięto 179 raz(y) 130,9 KB
Ostatnio zmieniony przez chmurkolistna 2011-06-28, 20:30, w całości zmieniany 4 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum