przy 50 to by sobie wjechał nawet i na ten chodniczek i ominął spokojnie. aby się obijać, kosić co popadnie na drodze, na pewno dodatkowo hamował wiec jak dla mnie 100 jechał jak nic... lekcja życia, oby wyciągnął wnioski.
ofto: czy tutaj także "fatalny" stan drogi był przyczyną wypadku? jak to twierdzi zdecydowana większośc użytkowników dróg w Polsce.
Niemożliwe jest żeby z prędkością mniejszą niż 60km/h hamując stracić panowanie nad samochodem w warunkach letnich, gdzie nie ma śniegu ani oblodzenia. Od tego jest ABS, żeby móc wykonywać manewry kierownicą podczas ostrego/nagłego hamowania (no chyba ze ktoś bezpośrednio po kursie i zdanym egzaminem wsiada do auta i jest mistrzem prostej, a to już inna bajka).
Wbrew częstym opiom, tylny napęd nie jest straszny ani trudny w opanowaniu, jest nim łatwiej i wygodniej jeździć, a nawet łatwiej utrzymać kontrolę tylnej osi unikając poślizgu.
Patrzyłem na miejsce dzwona nie wygląda to na przepisowe 50km/h.
Szkoda samochodu i nerwów właściciela, ale na przyszłość bedzie kolejny "mądry polak po szkodzie" jak mówi stare porzekadło.
Właśni, szukanie winnych- wiec sami nie oceniamy, skoro nie wiemy jak było naprawde..
Licznika prędkości w oczach zamontowanego nie posiadam, wiec nie wiem ile dokładnie jechał. Natomiast jeśli auto hamuje i jednocześnie wykonuje manewr skrętu w prawo odbijając się na chodnik to nawet przy niewoelkoej prędkości trasci się panowanie i auto uderza o jeden, drugi krawężnik.
Tak, było to BMW serii 5. Tak więc auto ciężkie, z napędem na tylną oś. Nad taką maszyną jest ciężko zapanować, wiem z własnego doświadczenia...
Skoro widziałeś i jak twierdzisz byłes naocznym świadkiem to chyba widziales ze jak slimak nie jechali, nie bede ich ocenial, powiem tylko tyle nie szkoda mi ani ich ani auta. Przesiaduje na tym przystanku i wiem ze gdyby tego dnia ekipa nie pojechala do wro bylo by kilka zesranych osob o ile nikt nie probowalby uciekac i nie zginalby ale to tylko czarne scenariusze. Co do auta to tak bylo to E39 3 l diesel i skoro jezdziles taka co malo prawdopodobne ale nie wnikam w to wiesz rowniez iz ten model auta ma abs i system kontroli trakcji wiec prosze Cie nie pisz głupot ze nie jechali szybko.
P.S. nie bije tu ani do wlasciciela auta, ani do nikogo innego dobrze ze skonczylo sie tylko na rozbitym aucie i zniszczonym mieniu
ofto: czy tutaj także "fatalny" stan drogi był przyczyną wypadku? jak to twierdzi zdecydowana większośc użytkowników dróg w Polsce.
Taka jest prawda, i nie szukaj usprawiedliwienia akurat w tym wypadku. Jedź na wielu drogach z dopuszczalną prędkością to okaże się, że faktycznie nie masz racji. Kierowca ma dostosować prędkość do warunków panujących na jezdni, tak ale czy ma wozić ze sobą też szklaną kulę by przewidziała mu, że na zakręcie jest koleina?
i jeszcze jedna "ciekawostka"- na odcinku DK94 od Gliwic do Wrocławia wiesz gdzie jest najwięcej krzyży??? między Marcinkowicami a Groblicami- praktycznie droga bez krzyzówek, droga równa jak stół, i prosta jak struna- wina drogi ???
dlaczego myslicie ze jak sa różnorodne systemy wspomagające i korektujące nasze błędy przy prowadzeniu samochodu to nie ma prawa auto wpaść w poslizg ?? czy cos innego ?? to tylko wspomaga ale to kierowca musi ocenic otoczenie w jakim się porusza i dostosować się do niego.
Czasami myślę, że powinni udostępnić masakryczne wypadki gdzie nie ma szczęśliwego zakończenia i puszczać to w telewizji zamiast reklam. Lub ujrzeć taki wypadek na własne oczy, to wiele zmienia perspektywy prowadzenia jakichkolwiek pojazdów mechanicznych.
butter napisał/a:
najwięcej wypadków jest na PROSTYM ODCINKU DROGI - wina drogi ?
zgadzam się w stu % z Tobą
Najważniejsze chyba jest to, że nikt nie ucierpiał. Napewno lekcja zostanie zapamiętana dla sprawcy jak i poszkodowanego.
Najwięcej śmiertelnych jest na prostym odcinku drogi, zgodzę się z tym. Natomiast przez nierówności nie zawsze kończy się śmiercią (media opisują tylko te sensacyjne)
Dodałbym jeszcze brak wyobraźni i myślenia przyczynowo-skutkowego. Obserwuję to zarówno jako kierowca, jak i rowerzysta. Ileż to razy , czy to jadąc rowerem czy też autem, wyprzedzany byłem na zakręcie przez szaleńca, który nie zdawał sobie sprawy z faktu, że tym drugim pasem, którym akurat jedzie, z naprzeciwka nadjechać może inny pojazd. Głupota, brak wyobraźni i brawura, to główna przyczyna wypadków. Akurat nawierzchnia opolsko - dolnośląskiego odcinak DK 94 jest w bardzo dobrym stanie, co kusi do szaleńczej jazdy. Podobnie z wyremontowanymi odcinkami DK 39, jak również A4 , na której dochodzi do wypadków wynikających z brawury.
Akurat nawierzchnia opolsko - dolnośląskiego odcinak DK 94 jest w bardzo dobrym stanie, co kusi do szaleńczej jazdy. Podobnie z wyremontowanymi odcinkami DK 39, jak również A4 , na której dochodzi do wypadków wynikających z brawury.
Tu się nie zgodzę (w części przynajmniej) , odcinek Góra Św. Anny-Brzeg uważam za najgorszy z całej drogi Sanok-Brzeg. Monotonia, prosta droga, oczy same się zamykają nawet przy ładnej pogodzie a co dopiero w czasie deszczu czy nocy.
I tak się będzie działo do puki nie zostanie wprowadzony systetem taki jak w Szwecji .... wróciłem niedawno z tamtąd i naprawdę nie widziałem, żeby ktoś przekraczał tam prędkość, czy to na autostradzie czy w mieście czy terenie niezabudowanym, nie widziałem także radiowozów pasących się na poboczach ...
TUTAJ troszkę o ich systemie, myślę że u nas też zdało by to rezultaty !!!
Nie ma tam oczywiście ludzi którzy nie oszczędzają portfela, ale po powrocie do polski we wrocku to jest jakaś masakra, w drodze do domu o mały włos nie uczestniczyliśmy w kolizji i to nie raz ale okolo 5-6 razy, w nasz bus był wypełniony do ostaniego siedzenia !!!
potwierdzam tyle że z Norwegii- 90 bodaj na autostradzie i 80 na drodze krajowej, jechaliśmy w sznurku i co ? nie było ANI JEDNEGO wyprzedzającego na odcinku 100 kilometrów. Sznurek aut jadących 80 i zadnego wyprzedzającego- piękny widok, dodam, że z naprzeciwka ruch znikomy. W Polsce już nie jednemu mistrzowi prostej piana leciała by z wściekłości. Taka jazda to tam standard.
Dlatego tam ginie tyle ludzi w 1 ROK, ile u nas w 1 TYDZIEŃ
Ostatnio zmieniony przez butter 2011-06-29, 18:11, w całości zmieniany 1 raz
i jeszcze jedna "ciekawostka"- na odcinku DK94 od Gliwic do Wrocławia wiesz gdzie jest najwięcej krzyży??? między Marcinkowicami a Groblicami- praktycznie droga bez krzyzówek, droga równa jak stół, i prosta jak struna- wina drogi ???
tyle z tytułu OT
niby taki bystry, pracownik uczelni a nie wie? dziwne.
potwierdzam tyle że z Norwegii- 90 bodaj na autostradzie i 80 na drodze krajowej, jechaliśmy w sznurku i co ? nie było ANI JEDNEGO wyprzedzającego na odcinku 100 kilometrów. Sznurek aut jadących 80 i zadnego wyprzedzającego- piękny widok, dodam, że z naprzeciwka ruch znikomy. W Polsce już nie jednemu mistrzowi prostej piana leciała by z wściekłości. Taka jazda to tam standard.
Dlatego tam ginie tyle ludzi w 1 ROK, ile u nas w 1 TYDZIEŃ
a sypie danymi jak z rękawa. Tylko skąd te dane? o tym nie mówi, czyżby tajemnica?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum