U mnie aktualnie "na tapecie" : "Przemija postać świata" Hanny Malewskiej i "Mistyka gór" ks. Romana Rogowskiego, no i szwedzkie kryminały w audiobookach.
Przyznam się bez bicia, że tylko zacząłem.. bo nie miałem wtedy dobrego gruntu pod czytanie...pomijając, że u mnie ukierunkowanie na czytanie (podobnie jak parę innych zainteresowań) idzie po sinusoidzie.. ha - teraz jestem na jedynce.
Nie wypowiedziałbym się w tej kwestii, gdyby nie fakt, że prawdopodobnie wkrótce - w końcu - przeczytam, a to z tego względu, że na tę chwilę powoli sobie przyswajam "Orient i kontrkultury" - Stanisława Tokarskiego, który przywołuje K. Jankowskiego np. a propos koncepcji "kiss corps".
Dodam przy okazji, że cieszą te dedykacje, które się w książce znalazły.. - dzięki Wam za nie i obiecuję jakąś mini recenzje sporządzić jak tylko przeczytam.
A ponadto ja właśnie czytam coś co zawsze obiecałem sobie przeczytać i cieszę się, że dopiero teraz to robię, bo mimo teoretycznie pewnych zbieżności między moim światopoglądem a sposobem przedstawiania świata przez autora i zdaniach go formułujących, nie czyta mi się najłatwiej... więc sięgając parę lat wstecz pewnie w ogóle nic bym z lektury nie wyniósł.
Mam na myśli "W poszukiwaniu straconego czasu" - Marcela Prousta - mam nadzieje, że uda mi się przez wszystkie części przebrnąć.
Ostatnio liznąłem też pozycje o dość prowokacyjnym tytule „Martwe dziwki idą do nieba” – Szyller Donat.
Z zbiór kilku opowiadań umiejscowionym w świecie nazwanym „zaświatem:.
Świat i sposób pisania w dużym stopniu nawiązuje do kultowego Terrego Pratchetta.
Autor z dużą swobodą bawi się słowem, żongluje kawalarskimi odnośnikami do znanych postaci, figur, nazw wszelakich, siejąc dowcip gdzie się da. Przykładową postacią jest diabłem Raymond Chwostek – prywatny detektyw – upijający się mlekiem – czart III kategorii (czuć tu detektywa Lewtona ze „Świata dysku” Terrego Pratchetta, z niektórymi cechami czarodzieja Rincewinda, z tegoż świata)
Świat Szyllera łączy w sobie wiele pozycji znanych fanom fantasy, przemyca większość ras ze świata fantasy (elfy, anioły, diabły, wampiry, gobliny, duchy, ghule itp.) ale również nawiązuje do otaczającej rzeczywistości, w tym do płaszczyzny politycznej. Humor, abstrakcja, gra słów, gra z konwencją - warto książkę przygarnąć. Zasysa się z dużą swobodą i szybciutko.
Czytałem ostatnio też „Rozpacz z powodu utraty furmanki” J. Pilcha i mimo że to nie jest jakaś jego szczególnie poczytna pozycja, to część felietonów czyta się naprawdę jednym ciągiem.
Zacząłem też „Prawiek i inne czasy” Olgi Tokarczuk i nie wiem jak inne jej książki, ale ta w dość ciekawy, lekki i trochę jakby moralizatorsko –biblijny (dynamika zdań) sposób przedstawia Prawiek, a to powoduje, że z miłą chęcią się książkę czyta.
Ostatnio zmieniony przez smooth 2011-03-14, 20:13, w całości zmieniany 4 razy
na tę chwilę powoli sobie przyswajam "Orient i kontrkultury" - Stanisława Tokarskiego, który przywołuje K. Jankowskiego np. a propos koncepcji "kiss corps"
Do Wielkiej Trójki brakuje tedy jeszcze: Aldona Jawłowska "Drogi kontrkultury". I Jawłowską i Tokarskiego mam, ale tylko wyrywkowo (i to bardzo) zdążyłem się zapoznać.
A i mi nie tyle chodzi o "minirecenzję", co dość osobistą refleksję. I przy okazji odpowiedź na zadane kiedyś pytanie "czy jesteś hipisem" .
Prousta kiedyś próbowałem, pewnikiem też czeka na swój ... czas "wyzyskany".
Co u mnie? Ano na raz tyle, że nie sposób tego wymienić. Z literatury pięknej, fantastycznej i jednocześnie antropologicznej zdecydowanie POLECAM wszystkim niesamowity zbiór opowiadań Mike Resnicka "Kirinyaga". Znałem 1-2 nowelki z czasopism, ale w końcu, po długim czasie, zdobyłem całość i połknąłem. Też się przymierzam do jakiejś recenzji-refleksji. Póki co - gonię terminy. Wkleję tylko kilka info z sieci:
Kirinyaga – zbiór opowiadań amerykańskiego pisarza Mike’a Resnicka, wydany w 1996 r. Polska edycja ukazała się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka w 1998 r.; wszystkie opowiadania przetłumaczyła Paulina Braiter.
Opowiadania powiązane ze sobą anturażem i osobą głównego bohatera, łączą się w jedną całość fabuły epizodycznej. Za wyjątkiem prologu i epilogu, akcja rozgrywa się na planetoidzie o nazwie Kirinyaga (góra Kenia w języku kikuju), gdzie w sztucznym środowisku utworzonym na wzór kenijskiego buszu została założona „kikujska utopia”. W tej utopii wszyscy chętni z plemienia Kikuju mogą żyć zgodnie z dawnymi zwyczajami. Strażnikiem tych obyczajów jest szaman Koribo, główny protagonista książki. Po pewnym czasie okazuje się jednak, że nie wszystko dzieje się tak, jak pragnęli założyciele.
Pierwsze z opowiadań powstało, na zamówienie, do planowanej antologii opowiadań o utopiach w sztucznych środowiskach konstruowanych na planetoidach, gdzie każdy niezadowolony członek cywilizacji ziemskiej mógł stworzyć sobie własny utopijny świat. Warunkiem było, żeby niezadowoleni mieszkańcy takiego świata mogli go bez przeszkód w każdej chwili opuścić, co wykluczało opowieści o reżimach totalitarnych i tym podobnych historiach. Antologia nie ukazała się, gdyż większość zamówionych opowiadań nie została dostarczona[1].
Spis opowiadań[edytuj]
* Prolog: Doskonale piękny poranek, z szakalami (19 kwietnia 2123)
1. Kirinyaga (sierpień 2129) (Nagroda Hugo za najlepszą miniaturę literacką 1989)
2. Bowiem dotknęłam nieba (styczeń 2131)
3. Bwana (grudzień 2131-luty 2132)
4. Manamouki (marzec-lipiec 2133) (Nagroda Hugo za najlepszą nowelę 1991)
5. Pieśń suchej rzeki (czerwiec-listopad 2134)
6. Włócznia i lotos (październik 2135)
7. Odrobina wiedzy (lipiec 2136)
8. Kiedy starzy bogowie umierają (maj 2137) (Nagroda Locusa za najlepszą nowelę 1996)
Pisząc niniejszego posta wpadłem na trop podobieństwa do treści filmu "Osada"
M. Night Shyamalana .
*** To straszne! Właśnie stwierdziłem, że w 2137 roku w Kalifacie Eurabii piekielnie stary Semen Korczaszko spotkał reinkarnację swojego starego, dobrego, znajomego. Ciekawe, co na to Wielki Grafoman...
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2011-03-15, 10:00, w całości zmieniany 4 razy
Plany na miniony weekend miałem zupełnie nielekturowe (miał być rowerek i Ryczyn), ale zmogło mnie przesilenie wiosenne, co wykorzystałem literacko. Zupełnie nieplanowana lektura... Prachetta . Po raz pierwszy w życiu miałem do czynienia z jego twórczością. Przypadkiem zacząłem we właściwej kolejności - dziwnym trafem jako bonus do zakupów dostałem "Kolor magii". Całkiem przyzwoita lektura, momentami rogala musiałem mieć jak nic, bo i brechtało mi się całkiem całkiem. Bardzo dobry przekład (Piotr W. Cholewa - jeden z filarów polskiego fandomu fantastyki), plastyczne i działające na wyobraźnię opisy fabuły. Do tego stopnia, że po zakończonej lekturze zerknąłem w WIKI i odnalazłem ekranizację (w rozumieniu - telewizyjną) "Colour of magic":
Ja mam mieszane uczucia, ale kilka spraw (np. sam Żółw, Słonie i Dysk) są całkiem nieźle przedstawione. A jakie jest zdanie innych czytelników działu? Zwłaszcza miłośników Prachetta?
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2011-04-04, 20:00, w całości zmieniany 2 razy
Wysłany: 2011-04-04, 20:11 Żywot Łazika z Tormesu (klasyka pikareski)
W oddzielny post wrzucam kilka słów na temat miniaturki o charakterze klasyki, z zamianą na kanon.
"Żywot Łazika z Tormesu" anonimowego autora, uważa się za arcydzieło, które zapoczątkowało cały gatunek powieści pikarejskiej (łotrzykowskiej), kładąc jednocześnie podwaliny pod powieść w jej klasycznym wymiarze. Zgrabnie napisana i przełożona rzecz, poprzedzona treściwym wstępem i opatrzona bardzo dobrymi, wprowadzającymi w realia opisywanej epoki i miejsca (Hiszpania XVI w.), przypisami. Czasy świeżo po zakończonej Rekonkwiście, wygnaniu Żydów w 1492 (iluż z nich znalazło wtedy schronienie w "Polsce" ?), czasy żebraków, włóczęgów, obłudy...
Fajna rzecz - szczerze polecam - "malutka" i łatwa do połknięcia, napisana w pierwszej osobie w formie listu-wyznania (a może nawet zeznania).
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2011-04-04, 20:21, w całości zmieniany 2 razy
Jako, że w innym temacie pisałam o Wiśniewskim a pewnie powinnam tutaj oraz, że moja szwagierka szuka czegoś dobrego do przeczytania polecam:
(oczywiście, dla kogoś kto lubi:D)
1. Alefa - Ceolho (http://www.empik.com/alef-coelho-paulo,p1044893722,ksiazka-p)
2. Nie trzeba mnie zabijać - P. Głuchowski, M. Kowalski. (http://www.empik.com/nie-trzeba-mnie-zabijac-gluchowski-piotr-kowalski-marcin,p1000229190,ksiazka-p)
Honoratka, obie książki mam
I mam też zapytanie. Czy ktoś słyszał o książce pt. Bestie. Nieukarani mordercy Polaków ?
Nie pamiętam autora, nie wiem też czy prawidłowo napisałam tytuł. Obiła mi się o uszy na jednej z konferencji na której niedawno byłam i kilka osób ją chwaliło. Zna ktoś? Warto? Na necie jest opis, ale wiecie, opis może być fajny a środek książki mniej ...
Halinko muszę Ci jeszcze oddać ''Dawcę'' choć skonczyłam czytać ją kilka miesięcy temu to nadal leży na moim parapecie Od jakiegoś czasu mam ochotę przeczytać jakąś książkę o tematyce wojennej. A kiedyś wspominałaś mi o '' I Bóg o nas zapomniał'' ( nie wiem czy nie pomieszałam coś w tytule) jeśli masz tę książkę to ja chętnie
Ta książka to Kiedy Bóg odwrócił wzrok Wiesława Adamczyka - polecam
A oprócz niej mam jeszcze inne. Mogę Ci pożyczyć, bo wiem, że nie zginą u Ciebie Poza tym ja już je przeczytałam
W nowej kolekcji mam:
1. Losy żydowskich żołnierzy Hitlera Bryana Rigga,
2. Śladami zapomnianych bohaterów Mateusza Biskupa,
Mam też z drugiej ręki książkę Moje skradzione życie Renee Villancher (świadectwo Francuzki, która przez 57 lat nie mogła wyjechać z Rosji). Szybko się czyta bo jest tak lekko napisana
Nie pamiętam też czy to Ty mnie pytałaś o książkę Gdy poświęcano noże Apolinarego Oliwa. Jest to książka o Wołyniu.
Chciałabym przyczytać te wszystkie książki... Aż mi się humor poprawił z dobrego na jeszcze lepszy
Nieee pytałam o tę książkę, ale jeśli jest ciekawa to również chętnie przeczytam ;D
A co do książki ''Kiedy Bóg odwrócił wzrok'' to poproszę przy okazji
Witam, polecam wszystkim ksiazke moniki nowickiej "piata fala pozadania" naprawde super ksiazka, mnie wciagnela na maxa. Jest to opowiesc o przezyciach milosnych przeroznych kobiet. pelna jest pikantnych scen. naprawde warto ja przeczytac nawet jesli ktos nie lubi czytac literatury erotycznej. naprawde dobra ksiazka. goraco polecam
Mnie wciągnęły książeczki z serii Pamiętniki pisane szminką Krystyny Nepomuckiej, życiowe, przyjemne w czytaniu. Pozatym swego czasu prawie jednym tchem wchłonęłam trylogię: "Przeklęty statek", "Niewolnice z Long Island" i "Czarny ląd" Antoniego Marczyńskiego. Polecam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum