Wysłany: 2010-09-23, 23:13 Kto zna historię mojej rodziny?
Prosze pomozcie moze KTOS ZNA HISTORIE MOJEJ ROSZINY, bylem adoptowany moi biologiczni rodzice podobno nie zyja, mieszkaliśmy NA RYBACKIEJ 25/2 ojciec CZESLAW a matka MARIA BLASZCZYK z domu STANOSZEK. Jeżeli coś wiecie piszcie proszę.
Ostatnio zmieniony przez yasiu 2010-09-23, 23:25, w całości zmieniany 2 razy
Urząd Stanu Cywilnego właściwy dla miejsca urodzenia i weź sobie odpis zupełny aktu urodzenia - tam masz wypisanych wszystkich rodziców zarejestrowanych od momentu urodzenia - nie bardzo rozumiem po co o tym gadać publicznie i to w dziale historia?
jesteś pewny, że zostałeś adoptowany(przysposobiony)? Jeśli tak by było, to zmieniono by Ci nazwisko, na nazwisko osoby/osób przysposabiających, a widzę, że nosisz nazwisko biologicznej matki, więc może wychowywałeś się po prostu w rodzinie zastępczej? Taki "szczegół", ale potrafi zmienić postać rzeczy.
USC o historii rodziny raczej nic nie będzie wiedzieć - prędzej jakieś archiwum, a najlepiej popytaj sąsiadów, znajomych i krewnych...
Faktycznie mam zmienione nazwisko, probowalem wszedzie w kazdym urzedzie tylko moja przysposobiona matka blokuje mi wszystkie informacje o mojej [poprzedniej rodzinie,nie wiem dlaczego.....chcialbym wiedziec kim byli,dlaczego trafilem do adopcji i czy mam rodzenstwo? Dlatego pisze na tym forum, bo mam nadzieje ze wy cos wiecie.
A może szczera rozmowa z mama? Takie sprawy nigdy nie są łatwe ani dla jednej ani dla drugiej strony. Ty jako adoptowane dziecko masz prawo by wiedzieć kim byli biologiczni rodzice, bez względu na przyczynę oddania do adopcji. To jak szukanie własnych korzeni. I sprawa zupełnie naturalna w przypadku osób adoptowanych. Nie zawsze jednak rodzice adopcyjni podchodzą w ten sam sposób do tematu. Nie chcą aby dziecko kiedykolwiek dowiedziało się, że zostało adoptowane. Twoja mama zapewne chce Cie przed czymś chronić, może boi się stracić swojego syna, wiec postaraj się zrozumieć i jej punkt widzenia. Ona również powinna starać się zrozumieć Ciebie i Twoje motywy działania. Masz pełne prawo by wiedzieć skąd pochodzisz. Może być Ci trudno znaleźć dokumentacje urzędową dotyczącą procesu adopcyjnego,kiedyś wszystko było przeprowadzane inaczej niż dzisiaj; możesz też zamieszczać ogłoszenia w prasie, radio, TV. Możesz też spróbować poradzić się jakiegoś prawnika, czy specjalisty w jakimkolwiek ośrodku adopcyjnym jak podejść do tematu. Mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć to czego szukasz. Powodzenia:)
Wysłany: 2010-09-25, 06:07 Co wy tacy sprytni inaczej?
Ludzie, co wy tacy sprytni inaczej? Po co otwarte drzwi wyważać?
Gdyby facet chciał rzeczywiście wiedzieć już by wiedział. Odpis zupełny powinni wydać od ręki. Potrzebny tylko dowód osobisty i opłata ok. 30zł.
W odpisie zupełnym jest wszystko. Od tego jest USC. Ktoś niezbyt kumaty pisze, że w jakimś archiwum. Jakim, jak nie USC właśnie?
Na drugiej stronie aktu zupełnego w Uwagach są wypisane wszystkie dotychczasowe nazwiska z sygnaturami spraw sądowych (adopcje, przysposobienia) - reszta w aktach sądowych według sygnatur.
Teksty typu "spytaj mamusi, spytaj sąsiadkę albo jedź do TVN24" nie najlepiej świadczą o kondycji intelektualnej autorów.
Uwierzcie probowalem wszystkiego,moja adopcyjna matka jest wysoko postawionym urzednikiem panstwowym,jak wyciagnolem akt urodzenia z USC to doprowadzila do tego ze zwolnili ta kobiete ktora mi to wydala,ksiadz ktory mial obiekcje do mojego pochodzenia zostal przeniesiony do jakis cieplych krajow,totalna masakra mowi ze to dla mojego dobra ale nie wiem juz co mam o tym myslec,wiem tylko ze chce wiedziec dlatego was prosze o pomoc bo nie mam co liczyc na pomoc urzedow ani na osrodek adopcyjny bo pani dyrektor ktora na poczatku byla bardzo mila i wyrazala chec niesienia pomocy,po 10 minutach kiedy wrocila z moja teczka blada i ciezko przestraszona stwierdzila ze nie moze mi pomoc zee w teczce nie ma nic co moglo by mi pomoc.Sami wiec widzicie kolo sie zamyka
Bzdury pieprzysz i tyle. Gdyby tak było, to byłaby to sprawa dla prokuratora a nie na forum i to jeszcze w dziale "historia". Jeśli myślisz, że w wydumaną "moc" twojej mamusi ktoś uwierzy to znaczyć może, że szanowna mamusia ma rację, chroniąc Cię przed informacjami, do których ewidentnie nie dorosłeś.
Pani dyrektor wróciła "z teczką" .... Buuuhaha .... Chyba w IPN
Gościu, w USC informacje o obywatelach przechowuje się w księgach a nie w teczkach.
Ksiądz miał obiekcje co do Twojego pochodzenia i zwiał do Afryki??? Mów mu "tato"
Ostatnio zmieniony przez Gaderep 2010-09-26, 09:20, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum