Dzięki, Dziedzicu, za ten wspaniały opis. Miejmy nadzieję, że Brzeg dorobi się jeszcze miejskiego architekta choć trochę wrażliwego na piękno i umiejącego skutecznie wpływać na technokratyczne władze, bo relatywnie niewielkim nakładem sił i środków można przywrócić dawnego ducha promenadzie - no, może nie całkiem do końca - obawiam się jednak, że za Beethoven'owe "Die Himmel rühmen" szczególnie w kontekście słów Gellerta co poniektórzy pognaliby orkiestrę do kruchty an na pytanie "Wer trägt der Himmel unzählbare Sterne?" nie odpowiedzieliby "Dein Gott und Vater ewiglich", ale że to jakieś siły fizyczne będące wynikiem funkcji masy i odległości - fuj, jakie to przyziemne i mało romantyczne
P.S.
Brak w opisie trzeciej fontanny nie wyklucza jej zaistnienia po roku 1910 - podobnie jak brak w opisie "Pijącej dziewczyny" - a wiesz może, co się z nią stało?
Pijąca dziewczyna poszła pewnie na odwykówę. W książce "Brieg Bauten erzählen" Dorothea Tscheschner podaje, że rzeźbę ustawiono w roku 1904. Mam jednak względem tej daty poważne wątpliwości. Zastanawia brak wzmianki o rzeźbie we wspomnianym przewodniku oraz w wydanej w roku 1907 pracy Schoenborna (Geschichte der Stadt und des Fürstentums Brieg). Dziewczyna pojawia się również dopiero później jako motyw pocztówkowy - jeśli wierzyć albumowi "Brzeg na dawnej pocztówce" - w roku 1915. Rzeźba wzmiankowana jest jednak w przewodniku z roku 1929 (na dniach postaram się zamieścić opis spaceru plantami z tego przewodnika). Jej autorem był znany rzeźbiarz Victor Seifert (1870 - 1953) i podobnie jak w przypadku chłopca z łabędziem, był to również dość popularny motyw. Identyczna rzeźba znajduje się od roku 1922 w Rostocku: link. Pijąca dziewczyna nie przetrwała wojny. Być może została (rozmyślnie) zniszczona lub skradziona (na złom?), rzeźbę z Rostocku kradziono już 2 razy - zimą 1993/94 i w Boże Narodzenie 2005.
Ostatnio zmieniony przez Dziedzic_Pruski 2011-02-28, 23:45, w całości zmieniany 5 razy
Ponad 20 lat temu, Towarzystwo Opieki naz Zabytkami, oddział w Brzegu, przy wsparciu władz miasta doprowadziło do przywrócenia parkowi centralnemu (dzisiaj zwanemu Parkiem Józefa Czajkowskiego) zaginionej po wojnie rzeźby "Chłopca z łabędziem" jako elementu fontanny. Nie ma wątpliwości, że dzisiaj stanowi ona najpiękniejszy fragment architektury ogrodowej naszych Plant. Pieniądze na sfinansowanie odlewu rzeźby udało się pozyskać głównie od Totalizatora Sportowego (tak, były wtedy takie możliwości!).
Przy rekonstrukcji rzeźby wykorzystano fakt , że akurat wówczas przeprowadzano konserwację identycznej stojącej przed (nowym) ratuszem w Legnicy. Konserwator Gerard Koch wykonał gipsową kopię tamtej rzeźby, która posłużyla w artystycznej w odlewni metali ART-ODLEW w Opolu, firmie Wiktora Halupczoka do otrzymania odlewu z brązu.
Rzeźba legnicka a więc i brzeska, ma na spodzie podstawy ukrytą datę 1904 a więc powstała wiele lat po śmierci twórcy Teodora Kallide (1801-1863). Utalentowany artysta, pochodzący z Chorzowa (wówczas nazywanego Królewską Hutą) stworzył ją w 1834 r. i zaprezentował na wystawie swych prac w Akademii Berlińskiej. Od początku wzbudziła powszechny zachwyt, figurowała w katalogu odlewni w Gliwicach i miała bardzo wielu nabywców, w 1851 r. otrzymała medal na wystawie światowej w Londynie.
Inne kopie tej rzeżby możemy zobaczyć, oprócz wspomnianej w Legnicy:
we Wrocławiu w Parku Staromiejskim w pobliżu Teatru Lalek
w Chorzowie na Placu Matejki
w Bytomiu-Miechowicach w parku miejskim
w Warszawie w Ogrodzie Saskim na środku małej wysepki na stawie w pobliżu Grobu Nieznanego Żołnierza
w Warszawie w ogrodzie w sąsiedztwie pałacu w Wilanowie (być może jedna z tych dwu warszawskich rzeźb to "nasza" dawniej brzeska, która zaginęła w 1945 r.)
w Pradze w ogrodzie ambasady polskiej, widoczna jest z ulicy Valdsztejnowskiej
w Poczdamie w ogrodach zespołu pałacowego (zakupiona przez króla Prus Fryderyka Wilhelma IV)
na wyspie Wight w rezydencji królów brytyjskich (zakupiona przez królową Wiktorię).
Widać, że jesteśmy w naprawdę dobrym towarzystwie.
A tak przy okazji mam śmiały pomysł, może udałoby się przywrócić miastu rzeźbę "Pijącej dziewczyny" Seiferta, która razem z chłopcem może stanowić pewną całość. Mam stare pocztówki z rzeźbą, jest wzór w Rostocku, o czym pisze wyżej Dziedzic Pruski. Chyba nie byłoby trudne wykonać kopię i postawić ją w miejscu, gdzie niegdyś stała. Do dzisiaj można zauważyć między placykiem zabaw dla dzieci a ogrodzeniem boiska Liceum Ogónokształcącego betonowy postument z bolcem - pozostałość po tej rzeźbie.
Takie pomniki - rzeźby wysokiej klasy artystycznej mogą być niewątpliwą ozdobą naszych Plant i staną się ich dodatkową atrakcją turystyczną.
Udało się z chłopcem, kolej na dziewczynkę!!!
Ostatnio zmieniony przez tadjurek 2011-03-01, 12:18, w całości zmieniany 2 razy
A co myślicie o tym, żeby "zgwałcić" Szanownego Członka Senatu Akademii Sztuk Pięknych Pana Profesora Krzysia R. do pomocy w rewaloryzacji promenady?
Wprawdzie jego ceramiki to nie ten styl ale mógłby choć pomóc w szacunkowym obliczeniu ewentualnych kosztów bądź to odtworzeniowych rzeźby, bądź to stworzenia czegoś nowego w stylu i smaku epoki?
Świetny pomysł Gaderepa, przecież studenci kierunku rzeźby wrocławskiej akademii wykonują róznego rodzaju prace dyplomowe. Gdyby powstało dzieło w typie rzeźby Seiferta, niekoniecznie dokładna kopia i mogło trafić do Brzegu - to też ma sens.
Ostatnio zmieniony przez tadjurek 2011-03-01, 12:57, w całości zmieniany 1 raz
Też można ale obawiam się, że rostocka rzeźba wcale nie w Rostocku była odlewana, a huta, która dysponuje matrycą za darmo nam nie odleje - natomiast propozycja Tadjurka warta jest o tyle uwagi, że przy odrobinie wielostronnych chęci możemy dostać gratisa na takiej na przykład zasadzie:
- wiadomo, że studenci muszą robić z rzeźby zaliczenia
- wiadomo, ze studenci muszą mieć praktyki w hutach
- wykładowca zwraca się z zapytaniem, kto ze studentów jest chętny do wykonania zaliczenia i praktyki w Hucie Królewskiej (na przykład) w postaci rzeźby w stylu "z epoki"
- chętny student wykonuje pracę za darmo pozostawiając matrycę jako własność huty
- Huta nabywając własność praw autorskich do rzeźby w ramach zapłaty wykonuje jeden egzemplarz dla Brzegu
Czy to realne, czy znajdzie się chętna huta, czy znajdzie się chętny student - to już pytanie właśnie do Krzyśka, jako do znawcy branży.
Bardzo dawno temu poznałem Krzysztofa R, wtedy początkującego artystę z brzeskim rodowodem, ale niestety nie mam z nim teraz kontaktu. Może zatem ktoś z forumowiczów, bliski obecnemu profesorowi wybada u niego sprawę. Czy mozliwe byłoby załatwienie sprawy jak pisze wyżej Gaderep?
Byłby to kolejny sukces forumowy!!!
A tak przy okazji mam śmiały pomysł, może udałoby się przywrócić miastu rzeźbę "Pijącej dziewczyny" Seiferta, która razem z chłopcem może stanowić pewną całość.
Już parę razy podrzucałem ten pomysł na forum. Być może teraz odniesie to jakiś skutek, kiedy na ten temat wypowiadają się Autorytety. Przecież jak wspomniał tadjurek jest mnóstwo pocztówek przedstawiających brzeską pijącą dziewczynę, do tego "gotowiec" z Rostocku.
Tego mi właśnie brakuje we współczesnym Brzegu w porównaniu z przedwojennym. Mała architektura: fontanny, zegary uliczne, pomniki, nawet skromne, ale jakże przyozdabiające miasto, parki.
Podobnie udany pomysł z renowacją zapomnianej dziś promenady. Kiedy spogląda się na pocztówki przedwojenne, to ciężko uwierzyć, że to to samo miejsce. Niegdyś kolorowe, przyozdobione kwiatami i stylowym niskim ogrodzeniem, zadbane alejki, a dziś wszystko zarośnięte, zaniedbane, pordzewiałe i zapomniane. A szkoda, bo jest się czym pochwalić.
Boże, jak ten czas zapier.... właśnie wyliczyłem sobie, że Krzyśka znam już ponad 35 lat
Fakt, ostatnie lata w zasadzie bez kontaktu ale przeszłości nie wymażesz.... Jeśli znajdę wolny "łykend" i Krzysiek będzie miał odrobinę czasu (a ja dostanę dyspensę od mojej lepszej połowy) to wybiorę się do Worcka i postaram się przekonać go do projektu - no, może raczej dowiem się na ile ten projekt jest realny i jaka jest jego rada w tej materii.
A tu muszę się pochwalić - mam jedno dzieło Krzyśka (o którego "popełnieniu" on sam pewnie już nie pamięta) - własnoręcznie przez niego pięknie kredkami rysowaną w akademiku PWSSP na Henryka Pobożnego moją chustę rezerwisty.
A co byście powiedzieli na zawiązanie czegoś w rodzaju klubu (może stowarzyszenia) ponad podziałami, bez patrzenie na preferencje polityczne i światopoglądowe, które poprzez lobbing u lokalnych technokratów dążyłoby do wąskiego celu - rewitalizacji brzeskiej promenady?
Ja bym w takim klubie widział "z ramienia" forum Dziedzica, Franca (sorki Jacek - tak jakoś mi się napisało ), Jacka J, Tadjurka, Brzeskiego, Muldera - może jeszcze kogoś zaproponujecie, z "pozaforumowych" można by pokusić się o ściągnięcie może Adama Bubiłka czy właśnie Krzyśka Rozpondka?
Przy pewnym nakładzie chęci rzecz nie jest niemożliwa i nawet bez specjalnych środków w budżecie miasta można sporo zdziałać - ot, choćby przekonać sądy, żeby w miejsce aresztu czy grzywien wyznaczały częściej prace społeczne - przy dobrym rozplanowaniu robót, przy odpowiednim harmonogramie sąd wyznacza prace społeczne do odpracowania w jakimś ustalonym okresie, w którym już wszystko do wykonania takiej pracy jest gotowe - OK - to tylko jedna z luźno rzuconych koncepcji ale przecież nie całkiem niemożliwa.
Ostatnio zmieniony przez Gaderep 2011-03-01, 15:04, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum