Pan
Paweł Kowalczyk
p.o. redaktora naczelnego
Panoramy Powiatu Brzeskiego
Szanowny Panie Redaktorze!
Na podstawie art. 31 ust. 1 ustawy z 26 stycznia 1984 r. – PRAWO PRASOWE (DU nr 5, poz. 24 z późn. zm.) - wnoszę o opublikowanie mojego sprostowania w całości, w najbliższym numerze kierowanego przez pana pisma, lub wydanie pisemnego zawiadomienia o odmowie publikacji i jej przyczynach. Sprostowanie dotyczy nieprawdziwych i nieścisłych wiadomości opublikowanych w Panoramie Powiatu Brzeskiego (nr 20/300 z 26 maja 2010 r.) w tekście autorstwa Marka Popowskiego pt. „Skandal na wałach”.
Sprostowanie
Rozumiem, że osoby, które piszą w lokalnych gazetach, nie zawsze mają na uwadze dziennikarskie standardy, sądzą jednak, że jak felieton, to można pisać bezkarnie. Rozumiem również, że felieton, może być nieco złośliwy, czasem żartobliwy, czasami przekorny, ale powszechnie przyjętą normą jest, aby krytyka była zasadna, a podawane fakty prawdziwe. Reszta to już kwestia stylu i jakości myślenia autora tekstu. Chyba, że autorem tekstu nie jest zawodowy dziennikarz lecz sprzedawca mebli i pisze do gazety teksty na określone zlecenie.
Odniosę się do zacytowanego fragmentu felietonu: „Skandal na wałach”.
Armia zaspała…
…O Matko Boska! Aż 1100! A co robiła reszta wojska? Rozumiem, że najwyższe dowództwo grillowało, a zwykli żołnierze nie dostali rozkazu. Kiedy telewizja pokazywała makabryczne sceny z różnych części kraju, sto tysięcy chłopa, zamiast ratować kraj – zwyczajnie się obijało. W pobliżu rwących mas wody, obok swych mężów, ciężko pracowały kobiety. W rozbudowie wałów pomagała im wspaniała, polska młodzież. Nawet małe dzieci, z wielką determinacją, targały mokre wory z piaskiem. Ludzie byli zdesperowani i wycieńczeni. A Panowie oficerowie? Oni, w weekendowy poranek, leżeli pod kołderką. Dopiero w sobotę wieczorem, gdzieniegdzie, pokazało się trochę wojska. Reszta doszlusowała w niedzielę. Szkoda, że tak późno! I tym razem zabrakło odwagi oraz zdrowego rozsądku Większość pułkowników czekała na sakramentalne polecenie z góry...
Piknik nad Odrą…
… Ponoć, mniejsze zainteresowanie problemami powodzian przejawiali radni, Panowie: Grzegorz Chrzanowski i Piotr Szpulak. Nie bardzo chciałem w to wierzyć, ale mówi się, że w tragiczną dla miasta sobotę pojechali sobie... na wycieczkę. Widział ich w odległym Kluczborku Pan Krzysztof Puszczewicz – szef brzeskiej Platformy. Moje pytanie jest takie. - A co Pan Puszczewicz (dyrektor Urzędu Marszałkowskiego) robił w sobotę w Kluczborku? - O ile wiem, Odra tamtędy nie płynie. Nie wyobrażam sobie, aby taki urzędnik, w takim czasie, zajmował się jakimikolwiek innymi sprawami, niż powódź. Jeśli nie na wałach w Brzegu, to przynajmniej w Opolu powinien być widoczny. Kilka lat temu podpisałem deklarację do PO. Dzisiaj, jest mi wstyd Panie Krzysztofie, za to, co wy tu w Brzegu wyprawiacie. Mam nadzieję, że powodzianie wam tego nie zapomną. Hej! Marek Popowski
Koniec cytatu.
Postanowiłem ujawnić treść rozmowy, jaką autor tego tekstu Marek Popowski przeprowadził ze mną dnia poprzedzającego wydanie Panoramy Powiatu Brzeskiego. Zacytuję tę rozmowę z pamięci, oddając jednak jej sens i wymowę.
Przy okazji robienia zakupów w sklepie przy ul. Nysańskiej w Brzegu, w którym handluje M. Popowski, kiedy już wychodziłem - zagadnął mnie i zapytał: czy to ja jestem Krzysztofem Puszczewiczem. Przyznałem się rzecz jasna do nazwiska, po czym poprosił mnie o rozmowę.
- O co chodzi? W czym rzecz? - zapytałem. Byłem zaskoczony, ponieważ nie znałem tej osoby.
- Jestem Marek Popowski i piszę w Panoramie Powiatu Brzeskiego. Pan wie, czyja to jest gazeta? – zapytał i jednocześnie wyjaśnił: - burmistrza Huczyńskiego, a redaktorem jest Paweł Kowalczyk.
Chcę Panu powiedzieć, że jutro ukaże się w PPB brzydki artykuł na pana temat. Ja wiem i słyszałem o panu, że jest pan w porządku człowiekiem, nic nie mam do pana, ale… dostałem zlecenie od Kowalczyka dokopania panu i całej Platformie brzeskiej, walczycie z burmistrzem i nie chcecie go w Platformie.
Nie przerywając słuchałem dalej.
- Nadarzyła się okazja, by wam dowalić, bo w trakcie powodzi pojechaliście na Zjazd do Kluczborka. Ja wiem, że pan i pańscy koledzy musieliście na ten zjazd pojechać, ale tak, jak wy musieliście pojechać na zjazd, tak i ja musiałem na zlecenie Kowalczyka napisać ten artykuł. Nie pozwolono by mi zresztą nic dobrego o Platformie napisać. Wie pan, Wojtek jest trochę sfrustrowany, gdyż ma informację, że chce pan kandydować na burmistrza. Radni go ciągle atakują, wychodzi z sesji, nie wiem, może sobie z tym nie radzić. Przecież mogło by być wszystko OK., można się dogadać i wszystko poukładać.
Siedziałem i nie wierzyłem własnym uszom, chociaż kilka dni temu wcześniej dzwonił do mnie Paweł Kowalczyk informując, że niedługo będą ukazywały się o mnie i o Platformie krytyczne artykuły, (jak określił: napier…ące) – skwitowałem to krótko: Straszy mnie pan?
Wracam jednak do rozmowy z M. Popowskim odpowiadając mojemu zatroskanemu rozmówcy.
- Szanowny panie Marku, skoro pan słyszał, że jestem rozsądnym człowiekiem, to dlaczego nie skontaktował się pan ze mną przed napisaniem tego felietonu? Ruszyło pana sumienie? Wie pan, o zjazdach w regionach 22 maja informowały media krajowe, bowiem odbywały się one w tym samym czasie we wszystkich województwach. Ja z 56 delegatami z powiatu brzeskiego, nie ukrywając się, w wolnym czasie, po wykonaniu wszystkich obowiązków: służbowych, prywatnych, (wcześniej koledzy pomagali nie tylko swoim rodzinom, które ucierpiały w powodzi) pojechaliśmy - i nie jest prawdą, jak pan pisze, na wycieczkę, tylko - na zjazd do Kluczborka. Nie widzę w tym nic złego. Tak, jak np. – i o tym pan chyba też wie, że w tym samym dniu 22 maja w Warszawie odbywała się Krajowa Konwencja PiS-u, w której brali udział delegaci z całej Polski i prawdopodobnie także osoby z powiatu brzeskiego. PiS jest to równie mocna organizacja.
Szanowny Panie Marku, niech pan sobie wyobrazi moją osobę na wałach przy ich umacnianiu, to ten sam Kowalczyk prawdopodobnie zleciłby panu napisanie innego artykułu, równie szkalującego moją osobę i Platformę, że Puszczewicz rozpoczął kampanię wyborczą na wałach i już chce zastąpić urzędującego burmistrza.
Ja, tak na dobrą sprawę, nie ogłosiłem oficjalnie, że mam zamiar kandydować na fotel burmistrza. Widzę, że wykorzystujecie tragedię ludzką w nie rozpoczętej jeszcze kampanii, do wyborów jest dość daleko, a Panorama z redaktorem Kowalczykiem i jego pracodawcą już manipuluje opinią publiczną w celu załatwiania partykularnych interesów.
Panie Marku, w wolnym demokratycznym kraju każdy dorosły obywatel może ubiegać się o mandat radnego, wójta, burmistrza, prezydenta. Panorama Powiatu Brzeskiego, redaktor Kowalczyk, jego pracodawca (żona redaktora P. Kowalczyka jest kierowaniem Wydziału Promocji Miasta i byłym redaktorem naczelnym tejże Panoramy Powiatu Brzeskiego) – nie będzie o tym decydować, ani układać listy osób startujących. Powiem więcej, że przywoływany przez pana Wojtek nie figuruje w żadnym kole Platformy Obywatelskiej w powiecie brzeskim.
Żegnając się poprzez podanie sobie dłoni i wymianie uśmiechów, pan Marek dodał: Jak pan poprze lokalnych biznesmenów, to ma pan szansę wygrać wybory, innym razem napisze o was lepiej.
Ukłoniwszy się powiedziałem: do widzenia.
Komentarz:
Warto się zastanowić, jak to właściwie u nas jest:
Dlaczego, po co, czemu i komu ma służyć publikowanie nieprawdziwych informacji? Normalna, o zdrowych, rynkowych zasadach, gazeta powinna podawać rzetelne wiadomości i powinna solidnie informować mieszkańców, a nie wysługiwać się władzy samorządowej, która wydaje dziesiątki tysięcy publicznych pieniędzy, pochodzących z naszych podatków na finansowanie swojej propagandowej tuby.
PS.
W toku naszej rozmowy p. Marek Popowski nie wspomniał mi nic o jego stosunku do armii. Dopiero z jego tekstu dowiedziałem się, że podzielił w nim Wojsko na Wojsko Polskie na „leni” i wojsko brzeskie. To karygodne!!! Wszyscy żołnierze stanęli na wysokości zadania, tak jak pozostali obywatele i wszystkim należy się uznanie i szacunek.
Z poważaniem
Krzysztof Puszczewicz
przewodniczący Zarządu
Platformy Obywatelskiej RP Powiatu Brzeskiego
Sprostowanie przesyłam drogą elektroniczną do wiadomości:
Starosta Powiatu Brzeskiego
Burmistrz Miasta Brzeg
Burmistrz Gminy Grodków
Wójt Gminy Lubsza
NTO
Kurier Brzeski
Gazeta Brzeska
Rozmowy ludzi z PO-brzmią jak rozmowy mafiozów w "Ojcu chrzestnym" Mario Puzo. Okazuje się że jest w Brzegu Don Krzysztof i Don Wojciech i ich żołnierze będą do siebie strzelać z artykułow prasowych i sprostowań. Zaczęła się walka o wpływy w mieście.
W zasadzie ten właśnie artykuł przekonał mnie, że hasło na plakacie mojego kandydata "Zgoda buduje" brzmi jak kpina i postanowiłem rozważyć jednak głosowanie na innego kandydata. Komuś w redakcji zabrakło wyobraźni. I, niestety, nie jest to autor artykułu. Sorki, Panowie - na kilkanaście dni przed wyborami?
Poza tym byłem w tym autobusie jadącym do Kluczborka, widziałem, kto tam też jechał, widziałem w nim też ludzi z terenów właśnie podtapianych. Widziałem ludzi z instytucji mających w nazwie POMOC i tak dalej.
Z mojego punktu widzenia to wyglądało tak, że cała PO jako organizacja stanęła na wysokości zadania. Odwleczone w dniu katastrofy pod Smoleńskiem musiały się w końcu odbyć. Decyzja zapadła - było wiele dyskusji, ale ostatecznie pojechaliśmy, przy okazji patrolując województwo i rozmawiając o możliwościach pomocy, o sytuacji, o tym, co trzeba, co można i etc. Burmistrz z PO był na wałach, inni ludzie z PO na Oławskiej, jeszcze inni reprezentowali powiat w Kluczborku. Ech... I nie mam nic ani do Burmistrza, ani do p. Krzysztofa ;/. "Zgoda buduje". Nie chciałem, żeby ktoś do tego nawiązał na Forum (do tego materiału) - no cóż. Czas na Marcina B. i innych .
A może najlepiej będzie rozwiązać spór Don Wojciecha i Don Krzysztofa w westernowym stylu. proponuję ul. Długą w któryś z weekendów-w samo południe. A jakio broń-pistolety na wodę. I kto wygra-ten obejmie władzę w PO i może w Mieście. Jak na razie to obaj Donowie bawią się jak "chłopaki z miasta" -tylko w krótkich spodenkach.
tak wiem niestety nie mogę edytowac ;/ najlepszym wyjściem zawsze jest rozmowa... w kazdej partii coś sie pierdzieli i ktoś chce być kimś ale dzieki jednemu z forumowiczów zmienia sie moja wizja PO w Brzegu ;/
szanuję tą osobę ale przez pryzmat jego wypowiedzi dot. PO zmienia się ten obraz... niestety
Marcina B. zdanie na temat PO jest powszechnie znane. Po prostu kocham ludzi, którzy jadąc autokarem na wojewódzkie wybory debatują o pomocy dla powodzian
Jak sam widzisz Panowie Huczyński i Puszczewicz piorą tu publicznie swoje platformerskie "brudy".
Jacku coraz bardziej cie lubie
nie podoba mi się jednak kilka rzeczy w tej wypowiedzi...
czy PPb jest własnością prywatną burmistrza Huczyńskiego ??
NIE
brzeg2010 napisał/a:
Chcę Panu powiedzieć, że jutro ukaże się w PPB brzydki artykuł na pana temat. Ja wiem i słyszałem o panu, że jest pan w porządku człowiekiem, nic nie mam do pana, ale… dostałem zlecenie od Kowalczyka dokopania panu i całej Platformie brzeskiej, walczycie z burmistrzem i nie chcecie go w Platformie.
jezeli rusza sumienie można iść za swoimi ideałami... i tego będę się trzymał... zamias pisac można sie przeciwstawic prawda ??
poza tym byłbym wdzieczny jakby ktoś udostepnił ten felieton bo znaleźć nie mogę ;/
jeszcze jedna sprawa nasuwa mi sie na myśl ale muszę to łądnie ująć
Z wypowiedzi p. Puszczewicza wynika jasno, że Burmistrz Huczyński ma w PPB duże wpływy. I stąd -jak podaje p. Puszczewicz- używa tej gazety do niszczenia rywala w PO-to zupełnie jak wojny rodzin mafijnych w Chicago czy Nowym Jorku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum