Za tę fotografię M. Seidel otrzymał (w kategorii na najlepsze zdjęcie zwierząt) złoty medal i nagrodę w wysokości 1000 dolarów, przyznane przez jury Kodak International Competiton w grudniu 1931 r. w Genewie. Był również nagrodzony podczas Salonu Międzynarowej Sztuki Fotograficznej Urugwaju 25 sierpnia 1932 r. w Montevideo.
Czy wiadomo o tej postaci coś więcej?
Niestety,nic nie wiem więcej.Bardzo mało jest w sieci informacji o rodzinie Seidel,tak samo jest niewiele informacji i fotografii przedwojennych Kościerzyc.
Fotografia na pewno nie dawało możliwości finansowego utrzymania się w podbrzeskiej wsi. Może M. Seidel posiadał atelier fotograficzne w Brzegu? Co ciekawe, wg książki adresowej z 1928 r. był on mistrzem malarskim.
http://adressbuecher.gene...ry/show/2116784
Także to wyczytałem.Ale widziałem także fotografię ,chyba było to małżeństwo ,z pieczęcią Atelier Seidel,Gross Neudorf.Ale biorąc pod uwagę moje umiejętności obsługi komputera,mówiąc krótko fotka się straciła.Jak się nie mylę wpisałem w wyszukiwarce Gross Neudorf i kliknąłem na grafikę.
Max Seidel z Kościerzyc miał znacznie bardziej znanego od siebie imiennika fotografa, który również zapisał na swym koncie zdjęcia bocianów w gnieździe: http://extern.peoplecheck...seite007an.html
Ostatnio zmieniony przez anthropos 2014-08-02, 08:47, w całości zmieniany 1 raz
Wieża chyli się od lat, co widoczne jest i na dawnych fotografiach, a sięgając pamięcią, to już pod koniec lat 90. objęta była kontrolami konserwatorskimi. Szkoda, że bociany nie założyły gniazda na dachu nawy kościoła.
Ostatnio zmieniony przez mulder 2014-08-10, 06:55, w całości zmieniany 1 raz
Przytoczmy jeszcze 3 lokalne podania, znalezione w Kalendarzu Brzeskim z r. 1926, które zebrał Paul Fräger, znany już z działu o brzeskich legendach.Link
Jak Żydowski Rów otrzymał swą nazwę
Z leżącym między Kościerzycami i Czepielowicami Jeziorem Murawiec (chodzi oczwiście o „Florydę”) łączy się z Żydowski Rów, który swą nazwę otrzymał w ten oto sposób: W pobliżu rowu dawno temu napadnięto Żyda, ograbiono z pieniędzy i ubrania, zamordowano i wrzucono do wody. Wkrótce potem znaleziono jego ciało. Odtąd zbiornik ten nazywany jest Żydowskim Rowem.
O Żydowskim Rowie była na forum już mowa i snuto różne przypuszczenia na temat pochodzenia tej nazwy lokalnej. Nareszcze udało się tę kwestię ostatecznie wyjaśnić.
Rusałka ze Starej Odry
W Ogrodzie Abrahama znajduje się Stara Odra (chodzi zapewne o jedno ze starorzeczy). Ponieważ jej brzegi porasta bujna trawa, wybrał się tam kiedyś pewien chłop po paszę dla swych kóz. Było bardzo gorąco, więc zdjął ubranie i chciał się wykąpać, ale wtem usłyszał znad wody jakieś odgłosy, a gdy spojrzał w stronę, skąd dochodziły, ujrzał rusałkę klaszczącą w dłonie i wabiącą go do wody. Zobaczywszy to, szybko się ubrał i czym prędzej opuścił to niesamowite miejsce. Odtąd ludzie opowiadają legendę o rusałce ze Starej Odry.
Źródło (obu podań): uczennica 5. klasy gimnazjum, Erna Seidel.
Duch pod strzechą
W znajdującym się w Kościerzycach domu krytym strzechą miało ponoć kiedyś straszyć, a powód tego był taki: Nieopodal tegoż domu zamordowano kiedyś Żyda, zaś włożone do beczki ciało zakopano w pobliżu. Duch zamordowanego nie zaznał jednak spokoju i straszył. Niekiedy słychać było dochodzące ze środka niesamowite hałasy, a o północy widywano warującego psa o gorejących ślepiach. Z tego powodu przechodząca koło tego domu droga cieszyła się złą sławą i była przez wszystkich skrzętnie omijana.
Źródło: uczennica 5. klasy gimnazjum, Elisabeth Anders – jej z kolei opowiedziała tę historię matka, która sama mieszkała w tym domu.
Koalicja....pomysł ze wszech miar cenny i słuszny.Tylko kto miałby w niej być?Miejscowa społeczność jest mało zintegrowana,wierni podzieleni ,kasy brak-chyba ,ze książęta Kościoła odstąpią nieco hektarów tym ,co znają się na ich uprawie.
Cieszy rozstrzygnięcie pochodzenia nazwy cieku wodnego w pobliżu stawu w Kościerzycach ( Dziedzicu, pozwolę sobie na małe sprostowanie. Obecna nazwa tego jeziorka to "Rozlewisko" co przyznajmy brzmi nieco bardziej przystępnie, choć powrót do nazwy "Murawiec" byłoby pożądane ).
yoorku, trzeba uderzyć do sołtysa i radnych w Lubszy oraz zainteresować sprawą p. Gąsiorowskiego, wójta Lubszy, który jest bardzo przychylny wszelkim oddolnym inicjatywom ( często okazuje taką postawę choćby działaniom naszego Stowarzyszenia ).
Festyn wiejski, podczas którego można urządzić małą zbiórkę na rzecz ratowania bezcennego zabytku, mógłby okazać się pierwszym krokiem zauważonym też przez media. 15 sierpnia wypadają imieniny Napoleona, ale podejrzewam, że raczej z racji święta kościelnego odbywa się w Kościerzycach odpust przed kościołem ( będąc dzieckiem chodziliśmy na tamtejsze stragany, gdy przyjezdżaliśmy do babci z rodzicami ). Odpust można połączyć ze zbiórką, ale czy jest czas, i jak mówisz, energia w ludziach ?
Ostatnio zmieniony przez mulder 2014-08-12, 08:01, w całości zmieniany 1 raz
Wracając do legend i podań, to widzę tu pole do popisu dla nauczycieli lokalnych szkół. Szukanie "kowalskiej jamy", czyli stawu, który znajdować sę powinien na wschód od ostrego zakrętu na drodze Kościerzyce-Czepielowice, czy też rusałek z jeiora Murawiec ( "Rozlewisko"), stodoły w Kościerzycach, w której diabeł grał w karty z parobkami i przypomnienie związanych z nimi opowieści to temat lekcji i wycieczek dla najmłodszych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum