Wtedy to też nie były koszary, tylko zamknięte osiedle mieszkaniowe. Nie wiem właściwie dlaczego, bo sam mieszkałem w pobliżu czerwonych koszar i w tych okolicach zupełnie normalnie pomieszkiwało wiele rosyjskich rodzin. Rosjanie przeważnie zajmowali całe budynki, ale też nie zawsze. Rosyjskie dzieci błyskawicznie uczyły się polskiego, dorośli nieco wolniej, ale po pewnym czasie z wszystkimi można było się bez problemu dogadać. Powstawały znajomości i przyjaźnie, kwitł handelek. Na to wszystko niezbyt przychylnie spoglądało ichnie „naczalstwo” i dlatego co jakiś czas następowała rotacja.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum