Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu? Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Wysłany: 2010-04-30, 14:56 Dni Księstwa Brzeskiego - plakat - wtopa
oglądając plakat dot. DKB przecierałam oczy ze zdumienia, a moja szczęka upadła z wielkim hukiem.
Oto na plakacie promującym imprezę oficjalną, miejską, widzę, że jest kategoria CHILDS, FAMILYS, itp.
błagam,
czy nikt z organizatorów, nie będąc pewnym swoich umiejętności językowych, nie mógł poprosić o pomoc tłumacza, korektora, kogokolwiek, kto się na tym zna? A może chociażby zapytać gimnazjalistę? Sądzę, że podstawy tworzenia liczby mnogiej wraz z wyjątkami powinni mieć opanowane.
Uważam, że to niedopuszczalne, pozwalanie sobie na taką fuszerkę, bylejakość i hołdowanie zasadzie "jakoś to będzie, przecież wiadomo o co chodzi".
Na zdjęciu komentowany przeze mnie fragment plakatu z tymi błędami.
wtopa.JPG
Plik ściągnięto 493 raz(y) 30,79 KB
Ostatnio zmieniony przez sebbina 2010-04-30, 14:57, w całości zmieniany 1 raz
Jak potrafisz to je znajdź, jeśli nie - to znaczy, że albo nie znasz angielskiego albo ich nie ma.......
bez urazy......
Czy znany jest Wam chwyt reklamowy polegający na odwracaniu np liter do góry nogami, pomijaniu liter, bądź zastępowaniu liter czy wyrazów np liczbami (np. for U, albo 4U - tłum dla ciebie), a nawet właśnie celowe robienie błędów.....? To właśnie autor miał na myśli....
Ostatnio zmieniony przez warlike 2010-05-08, 19:43, w całości zmieniany 1 raz
fakt, to itp. na końcu zdania było niepotrzebne,
jednak tłumaczenie, że jest to prowokacja jakoś mnie nie przekonuje, bo czemu ona miałaby służyć?
rozumiem, gdyby to było na festiwalu zw. z j. angielskim, anglojęzycznym konkursem ortograficznym, czy felietonem dot. często popełnianych błędów- wtedy tak.
Ale na oficjalnym, miejskim plakacie?
Dlaczego w takim razie w pozostałych punktach programu nie ma błędów?
I to rzekome zwrócenie uwagi- na co?
Na to, że jak zauważę kategorię CHILDS, to nagle zapragnę wziąć w niej udział? Albo że co? Że jak to gdzieś zgłoszę, to dostanę lizaka?
Jeśli tak, to trzeba było podać informację, że plakat jest formą gry i dodać, gdzie należy zgłaszać się po ewentualne nagrody.
To, że uwaga została zwrócona, ktoś zauważył te beznadziejne błędy, nie znaczy, że tłumy rzucą się do brania udziału w tych konkurencjach.
Abstrahuję już od tego, czy organizatorzy przewidują udział międzynarodowej publiczności, używając nazw pseudo angielskojęzycznych, zamiast po prostu napisać" DZIECI", "RODZINY" .
A jeśli jednak przewidują udział międzynarodowej społeczności, to trzeba było plakat napisać cały po angielsku i wykupić ogłoszenia w prasie międzynarodowej.
Kiedy pierwszy raz zobaczyłem ten plakat (kilka dni temu) i wyżej wspomniane "prowokacje", to na myśl przyszło mi tylko "ale żal". Nie powinno się robić czegoś, na czym się nie zna (tworzenie liczby mnogiej rzeczowników w języku angielskim). Zalatuje to tylko amatorszczyzną i psuje wizerunek imprezy.
A ja wierzę, że to chwyt, brat Walkera jest anglistą, więc jeśli miałby jakieś wątpliwości wiedziałby do kogo uderzyć. Poza tym pamiętam, że sam Walker języki (język niemiecki przynajmniej) zna dobrze. Poza tym ja jak czytałam plakat to od razu wiedziałam, że to celowe. Dziwne wyglądałyby trzy błędy czy ile ich tam jest obok siebie.
Pozdrawiam Walkera
Ostatnio zmieniony przez HS-R 2010-04-30, 19:07, w całości zmieniany 1 raz
Mnie jakoś tłumaczenie o "prowokacji" i o bracie angliście nie przekonują. Nie widzę CELU! Jeśli mój brat jest jest matematykiem to, czy ja tez muszę całkę podwójną albo pochodną trójmianu kwadratowego obliczyć? (tak na marginesie nie wiem nawet, czy poprawnie to napisałem )
Plakat, jak każde dzieło wytwórcze: fotografia, utwór muzyczny, rzeźba, czy projekt szafy z Ikei ma swoje życie i powinien sam się obronić, bez sprostowań autora i tłumaczenia "co ów autor miał na myśli".
Mnie jakoś tłumaczenie o "prowokacji" i o bracie angliście nie przekonują. Nie widzę CELU! Jeśli mój brat jest jest matematykiem to, czy ja tez muszę całkę podwójną albo pochodną trójmianu kwadratowego obliczyć? (tak na marginesie nie wiem nawet, czy poprawnie to napisałem )
Plakat, jak każde dzieło wytwórcze: fotografia, utwór muzyczny, rzeźba, czy projekt szafy z Ikei ma swoje życie i powinien sam się obronić, bez sprostowań autora i tłumaczenia "co ów autor miał na myśli".
No właśnie! Do mnie plakat trafił do Ciebie nie (w sumie piszemy o kawałku plakatu dot. piłki nożnej). Ty masz prawo być nie przekonany, ja przekonana jestem. Jeśli twój brat jest matematykiem, to ty nie musisz obliczać różnych całek, ale jeśli doszłoby do sytuacji, w której musiałbyś i nie wiedziałbyś co i jak, to do kogo zwróciłbyś się o pomoc? Dlatego pisałam, że jeśli Walker miałby problemy z utworzeniem liczby mnogiej kilku wyrazów po angielsku zwróciłby się z tym do brata. I tyle. Dlatego wiem, że jest to celowe. Ponadto czytałam ten plakat wczoraj chyba a dopiero teraz dowiedziałam się, że pisał go Walker, lub był za niego odpowiedzialny. I od razu dopatrzyłam się pewnego manewru. Dla mnie jest ok, dla innych nie musi.
A w ogóle poza tematem, to bardziej wkurzają mnie teksty typu hello pisane heloł, lub nice pisane najs itp. pisane przez młodzież np na naszej klasie.
Ostatnio zmieniony przez HS-R 2010-04-30, 19:50, w całości zmieniany 1 raz
Co do "heloł" itp to jak najbardziej się z Tobą zgadzam, ale jeślibym w jakimś poście napisał, że np. na koszt remontu 1 metra chodnika składają się: koszty materiałów (2,3 tys zł) + robocizna (1,1 tys zł) co daje łącznie 3,7 tys zł to po pierwsze nie przyszłoby mi do głowy, aby pytać brata matematyka, czy dobrze policzyłem, a po drugie nie brnąłbym w obronę czegoś co jest po prostu pomyłką i nie jest clue sprawy.
Dla mnie błąd jest ewidentny a wątek wyczerpany.
Heloł
I o co tyle szumu? O nazwę, podkreślam nazwę kategorii?
Nazwa może być naprawdę bardzo różna, dziwna albo śmieszna
Polecam:
http://www.mmpoznan.pl/bl...sportowych.html
To nie jest egzamin językowy. Ale jeśli wg autorki tematu jest to wtopa Dni Księstwa Brzeskiego, to cóż, muszę przyznać, że jest mi niezmiernie przykro, że przez nazwę kategorii sportowej, cała praca organizatorów poszła na marne.
Z tym, że nazwy mogą być różne, to mogą być nawet jakieś niespotykane dotąd słowotwory... i co w związku z tym? Należy zbojkotować imprezę ze względu na nazwę?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum