w tej chwili kiepsko ale szybko sie wyrabiam w wakacje bylam w gorach 2 tygodnie, pierwsze 3 dni umieralam ale potem taszczenie 13kg plecaka przez ponad 20km w tym tez fragmentami po skalach prawie pionowych nie stanowilo juz dla mnie problemu i bez wiekszego doswiadczenie zdobylam najwyzszy szczyt Pirenejow (fakt ze bylam z doswiadczona osoba, ale dla mnie to byl nie lada wyczyn! 3404 m) Teraz, jak tak sobie Was poczytalam, chodzi mi po glowie zrobienie Korony Polski w tym roku... ktos by sie pisal na zaliczenie jej w jeden rok? wiele szczytow mozna ze tak powiem 'zalatwic' za jednym zamachem
p.s. ja tez mialam beznadziejna pogode zdobywajac moj najwyzszy szczyt a ponoc widoki naprawde powalaja.. tutaj jest kilka zdjec z mojej wyprawy -> klik
Ostatnio zmieniony przez colutea 2010-01-24, 13:39, w całości zmieniany 1 raz
Teraz, jak tak sobie Was poczytalam, chodzi mi po glowie zrobienie Korony Polski w tym roku... ktos by sie pisal na zaliczenie jej w jeden rok? wiele szczytow mozna ze tak powiem 'zalatwic' za jednym zamachem
kusząca propozycja, trzeba się zastanowić
co do kondycji to warto by było poćwiczyć przed wyjazdem
Jeśłi chodzi o wypad do Tatro to chyba tylko od lipca jak już będzie ciepło
ja mysle ze kondycje mozna sobie szybko wyrobic jadac w okolice Kotliny Kłodzkiej i robiąc tam wszystkie szczyty z listy teraz nie jestem dokladnie pewna, ale jest ich tam blisko siebie z 10 sztuk jadac w Pireneje serio nie mialam kondycji (ponad rok siedzenia na tylku i nic nie robienia ;P , no i serce mi nawalalo tuz przed wyjazdem, balam sie jechac, a w gorach kompletnie nic mi nie bylo) i bylam w szoku ile moge dac rade zniesc, ile km przejsc, na jakie skaly sie wspiac, ile kg ze soba nosic... i jestem z tego ogromnie dumna, tego mi nikt nie zabierze
naprawde nie mialam... tak jak pisalam ponad rok siedzenia na tylku.. a do tego w 2006 roku bylam na Śnieżce i potem długo, długo nic, aż do zeszłych wakacji że jadę w Pireneje wiedziałam miesiac przed wyjazdem a i tak pakowałam sie w pół godziny! to była szybka, spontaniczna wyprawa i dlatego tym bardziej jestem przekonana, że duuuużo można jak ma sie zapał i odpowiednią ilośc samozaparcia oraz motywacji a przede wszystkim checi spelnienia tego co sobie zalozymy ja jadac w Pireneje mialam kilka celow do spelnienia - ze wszystkimi sie udalo trzeba wierzyc!
jeśli się pakowałaś z 30 min to godne podziwu
wracając do Korony Polski to te mniejsze można by było zacząć zdobywać np od Kwietnia lub maja bo Wielka Sowa to nie powinna stanowić problemu większego
mowiac o pakowaniu mialam na mysli wlozenie wszystkiego do plecaka, bo wiedzialam co mam ze soba zabrac, co mi bedzie potrzebne, czego nie brac zeby potem nie nosic tego bezsensownie na plecach
a co do rozpoczecia Korony Polski od kwietnia to sie zastanawiam, bo chcialabym opracowac taki plan zeby nie trzeba bylo po kilka razy jezdzic w te same miejsca - jedziesz, zdobywasz wszystkie szczyty z listy, ktore sa w danej okolicy i mozesz je skreslic dodalabym tez do tych 28 jeszcze 2 ktore nie sa uwzglednione ze wzgledu na to, iz nie prowadzi na nie oznakowany szlak turystyczny, ale jako ze sa najwyzszymi gorami danych pasm gorskich, to chcialabym je tez zdobyc tak dla zaokraglenia listy
Ostatnio zmieniony przez colutea 2010-01-24, 16:21, w całości zmieniany 2 razy
Ja Możemy się jakoś zorganizowaći pojechać w te okoliczne górki, np na wakacjach, żeby była ładna pogoda. Ja mam dopiero 6 szczytów z listy i za każdym razem jak jechałam w góry nie mogłam się zmobilizować żeby jechać na te pagórki do 1000m Hmmm popatrzę w mapę i spróbuję określić ile dałoby się 'zaliczyć' okolicznych szczytów np w jeden weekend.
http://kgp.amos.waw.pl/ - na tej stronie są wszystkie informacje o KGP. Trzeba się zapisać i zamówić książeczkę.
zobaczcie sobie ta stronke, jest tu relacja z kilkudniowego zdybywania KGP a oficjalny rekord to 133 godziny i 45 minut wiec da sie zdobyc kilka szczytow w jeden dzien, a co dopiero w weekend tylko bicie takiego rekordu trzeba by logistycznie dobrze zaplanowac i miec kierowce, ktory by sie nie wspinal i najlepiej jeszcze kogos do robienia jedzonka dla wspinaczy aaaa ze o sponsorach nie wspomne
Ostatnio zmieniony przez colutea 2010-01-24, 18:37, w całości zmieniany 1 raz
A nie lepiej jechać pociągiem?? Myślę, że nie ma co szaleć z ilością szczytów w jeden weekend, bo powinno to być przede wszystkim przyjemne, a nie wszystko na szybko. I w takim przypadku myślę, że bardziej praktyczny mógłby być pociąg, nie trzeba szukać parkingów i w pociągu (bądź ewentualnie autobusie) każdy będzie mógł odpocząć.
tylko robi sie problem z poruszaniem sie 'na miejscu' ja tam wole autkiem jechac duzo wygodniej, zero stresa ze nie wyrobisz sie na pociag/autobus i przyjdzie spac gdzies w rowie juz takie akcje mialam w Pirenejach, niewiele braklo zebym spala gdzies pod skala
Ostatnio zmieniony przez colutea 2010-01-24, 21:17, w całości zmieniany 1 raz
Ja też jade !!! OlaMania zapomniałaś, nieładnie pierwsze podrywy mozna np w majówke robić albo jakiś weekend słoneczny... chodzi mi o terminy jak już bedzie... cieplej Sudety, Karkonosze, Beskidy piszem sie odrazu, transport też mam tylko niewiem czy sie pomieścimy zawsze mozna boxa załawić albo wieksze autko z garażu wyjać ;] i dzieki OLiMania mam juz 22 pieczątki
colutea napisał/a:
p.s. ja tez mialam beznadziejna pogode zdobywajac moj najwyzszy szczyt a ponoc widoki naprawde powalaja.. tutaj jest kilka zdjec z mojej wyprawy -> klik
zdjecia i wyprawa cudna daleko to?? i jak z noclegami???
Ostatnio zmieniony przez butter 2010-01-24, 20:46, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum