No to jaja jak berety. Szkoda bo na ten mecz szykowała się dobra ekipa w sile ok. 200 z Brzegu, do tego dochodził Wrocław, który też zapowiedział przyjazd no i Namysłów. Stal&Starcik eeeooo!!!
No to jaja jak berety. Szkoda bo na ten mecz szykowała się dobra ekipa w sile ok. 200 z Brzegu, do tego dochodził Wrocław, który też zapowiedział przyjazd no i Namysłów. Stal&Starcik eeeooo!!!
Weźcie się nie ośmieszajcie!!!
Pokazaliście to samo,ja mieliście jechać do opola na śmieszną odre!!!
I co???Cykory!!!
A teraz śmieszni działacze,ze śmiesznego buraczanego miasta,was wyręczyli,byście nie dali znów plamy!!!Lewinek bije was na głowę!!!Brzeg,miasto 40 tysięcy,by nie zebrać brygady na takie mecze,to wstyd!!!Nie zasłaniajcie się Oławą,Wrockiem,Namysłowem,zróbcie coś sami,pokarzcie się,by się z wami liczyli!!!
A tak jesteście zwykłe leszcze!!!
Pozdro dla kumatych i STAREJ GWARDII
W Brzegu tylko~~STAL~~
Stal Brzeg zremisowała w Lewinie Brzeskim z Olimpią 1:1. Zespół z Lewina miał jednak dużo szczęścia, bowiem przez blisko godzinę grał z przewagą jednego zawodnika, a mimo to Stal była zespołem zdecydowanie lepszym, czego jednak nie zdołała wykorzystać. Sędzia pokazał 8 żółtych i 1 czerwoną kartkę dla Łukasza Strząbały.
W poprzednich dwóch sezonach meczom drużyn z Lewina Brzeskiego i Brzegu na stadionie tej pierwszej towarzyszyła wspaniała atmosfera na trybunach. Licznie gromadzeni kibice Olimpii i Stali głośno dopingowali swoich piłkarzy, a przy tym przygotowywały atrakcyjną oprawę. W tym roku nic takiego nie było. Władze Olimpii na wniosek policji wprowadziły zakaz wstępu dla kibiców przyjezdnych, a i grupa fanów zespołu gospodarzy nie była tak liczna jak w poprzednich latach, co sprawiło, że atmosfera meczu nie mogła przypominać tej z przeszłości. Na boisku też wyglądało to inaczej niż w poprzednich latach. W dwóch poprzednich latach Olimpia u siebie wygrywała i były to zasłużone zwycięstwa. Tym razem lewinianie spisali się słabo i wywalczony punkt powinni uznać jako sukces. W kilku pierwszych minutach jeszcze nie było widać przewagi Stalowców, gra była wyrównana i oba zespoły miały szanse na objęcie prowadzenia. W 4. minucie dobrym podaniem do Bartosza Woźniaka popisał się Mariusz Świtoń, ale młody napastnik Stali nie zdołał opanować piłki w polu karnym. Chwilę później było już gorąco pod bramką Marka Świdera i piłka nawet znalazła się w siatce, ale było to już po sygnalizacji sędziego asystenta, który dopatrzył się pozycji spalonej.
W ciągu następnych minut coraz bardziej widoczna już była przewaga gości, którzy zepchnęli Olimpię do obrony. Większość prób wyjścia z atakiem w wykonaniu Olimpijczyków była rozbijana już w środkowej strefie boiska, lewinianom brakowało pomysłu na przejście tej zapory. Stal z kolei, mimo iż utrzymywała się przy piłce na połowie rywala, niezwykle rzadko przekładała to na konkretne zagrożenie pod bramką Olimpii. Kilka sytuacji do zdobycia bramki jednak było. W 9. minucie strzał Bartosza Kruka z trudem obronił Grzegorz Kowalik, w 18. minucie Kamil Mazurkiewicz oddał z dystansu niecelny strzał, a w 27. minucie, również z większej odległości uderzał Mariusz Świtoń, ale piłka po tym strzale trafiła w poprzeczkę. Olimpia też od czasu do czasu przedostawała się pod bramkę Stali i między innymi w 30. minucie miała rzut wolny zza pola karnego, ale skończyło się niecelnym strzałem. Ważny dla przebiegu meczu moment miał miejsce w 35. minucie. Sędzia przerwał grę na sygnał swojego asystenta, sam bowiem nie widział wydarzeń, które miały miejsce w okolicach pola karnego Stali. Tam wił się z bólu Łukasz Strząbała. Po konsultacji ze swoim asystentem sędzia główny ukarał żółtą kartką Marka Kitę z Olimpii, a brzeskiemu obrońcy, który był znoszony z boiska pokazał czerwony kartonik. "Zostałem niesłusznie ukarany - tłumaczył po meczu Łukasz Strząbała; zawodnik Olimpii niebezpiecznie mnie zaatakował, więc broniąc się przed ewentualną groźną kontuzją odepchnąłem go, a sędzia zinterpretował to jako atak bez piłki. Jeżeli już miały być jakieś kary, to obaj powinniśmy byli być ukarani w ten sam sposób." Olimpia, która zyskała przewagę liczebną ruszyła do ataku, ale trwało to tylko chwilę, bowiem po kilku minutach na boisku znów panowała Stal i w 44. minucie znalazło to wreszcie przełożenie na bramkę. Na strzał na bramkę Olimpii zdecydował się Bartosz Kruk, bramkarz wybił piłkę wprost pod nogi Bartosza Woźniaka, który bez problemu umieścił ją w bramce. Chwilę później mogło być nawet 2:0, ale strzał Kamila Mazurkiewicza był zbyt słaby, by sprawić kłopot bramkarzowi Olimpii.
Po zmianie stron gra była już nieco bardziej wyrównana, a po sześciu minutach szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy. Marcin Żeluk wykorzystał bowiem zawahanie brzeskiej obrony i niezrozumienie jej z bramkarzem i w sytuacji sam na sam przelobował Marka Świdera, wyrównując stan meczu na 1:1. Do końca meczu nie działo się już wiele ciekawego. Oba zespołu sporadycznie zagrażały bramce rywali. W 65. minucie Olimpia miała rzut wolny, po którym skutecznie interweniował Marek Świder, w 75. minucie Marcina Banowicza wyprzedził bramkarz. Najlepszą okazję do zdobycia bramki Stal miała trzy minuty później. Dobre podanie Jarosława Hracy do Jarosława Hałasa otworzyło mu drogę do bramki. Obrońca Stali zdecydował się na lob, ale bramkarz końcówkami rękawic wybił piłkę na rzut rożny.
Więcej bramek w tym meczu nie było. Olimpia, mimo iz grała przez blisko godzinę w przewadze, nie potrafiła narzucić brzeżanom swojego stylu gry. Stal z meczu na mecz gra coraz lepiej, ale jeden mankament pozostaje niezmienny - brak skuteczności. Być może uda się go przełamać w kolejnym meczu. W sobotę Stal podejmie LZS Obrowiec.
Olimpia Lewin Brzeski - Czajda Stal Brzeg 1:1 (0:1)
0:1 - Bartosz Woźniak (44); 1:1 (51)
Olimpia: Grzegorz Kowalik – Tomasz Drzewiecki, Mateusz Solan, Maciej Moczko, Adam Oliwa, Marek Kita (60, Rafał Tomaszewski), Paweł Chłopek, Artur Tomaszewski (46, Lucjan Butrym), Kamil Koziarski (46, Grzegorz Krzyżanowski), Marcin Żeluk, Sebastian Pasternak (60, Kamil Tramsz); trener Rafał Tomaszewski
Stal: Marek Świder - Piotr Grzyb, Łukasz Strząbała, Jarosław Hałas, Krzysztof Tarnowski, Tomasz Kamiński (80, Tomasz Mencel), Kamil Mazurkiewicz, Mariusz Świtoń, Bartosz Kruk, Tomasz Szczupakowski (71, Jarosław Hraca), Bartosz Woźniak (60, Marcin Banowicz); trener Janusz Dziura
Ostatnio zmieniony przez qiero 2009-09-28, 19:12, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum