Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Puchar GRYZZLI TEAM Marcinkowice 7 maj
Autor Wiadomo¶ć
WoĽny 
... być jak Czesiu ... :D



Wiek: 39
Doł±czył: 22 Kwi 2005

UP 0 / UP 0


Sk±d: Brzeg aber Wrocław

Wysłany: 2006-05-15, 15:49   

Zawody były na prawdę udane, Ci których nie było maj± czego żałować - kilka fotek :









Były też konkursy dla publiczno¶ci:


Mistrzyni ¦wiata Strong Women Aneta Florczyk:













Walu¶ :mrgreen:


Znowu go¶ć z publiczno¶ci ;) :



Irek i 325 kg na sztandze:

Irek Kura¶ "Gryzzli", Artur Walczak "Walu¶" i Tyberiusz Kowalczyk "Tyberian"






A po zawodach czas na zabawę :D :D:D
Aneta i Walu¶:

0 UP 0 DOWN
 
WoĽny 
... być jak Czesiu ... :D



Wiek: 39
Doł±czył: 22 Kwi 2005

UP 0 / UP 0


Sk±d: Brzeg aber Wrocław

Wysłany: 2006-05-15, 15:51   

A to artykuł napisany przez Anetę Florczyk dla jednej z gazet o tematyce sportów siłowych :
"Kolejna impreza z cyklu „Irek Gryzzli team”, której pomysłodawcą i organizatorem był Irek „Gryzzli” Kuraś. Marcinkowice, to mała mieścina niedaleko Wrocławia i byłam święcie przekonana, że impreza uda się tam wybornie. Byłam już kilka razy gościem Irka na zawodach tego typu i zawsze strong mani byli wspaniale przyjmowani przez mieszkańców, a miejscowi organizatorzy prześcigali się w dogadzaniu nam we wszelakich swojskich jadłach i napitkach. Po każdych takich zawodach masa strong manów zwiększała się o kilka kilogramów
W zawodach, oprócz Irka Kurasia wzięli udział następujący zawodnicy: Artur „Waluś” Walczak, Tyberiusz Kowalczyk, Sławomir Jankowski, Sebastian Kieliński i Michał „Misiek” Styczeń. Prowadzącym był niezastąpiony Tomasz Perek „Agresiv”, a sędzią głównym prezes „Spartakusa” Darek Szymczak. Ja natomiast miałam przyjemność zademonstrować kilka konkurencji strong woman.

Wstępnie przewidziano 5 konkurencji, jednak z uwagi na liczny udział siłaczy z publiczności w konkursach, a co za tym idzie przedłużanie się zawodów, postanowiono rozegrać tylko 4 konkurencje.

Pierwszą konkurencją był spacer farmera z walizkami o ciężarze 160 kg na dystansie 25 m na czas. Rozgrywanie spaceru odbywało się na trawiastej, nierównej nawierzchni, co było dla zawodników dużym utrudnieniem. Pierwsze miejsce z wynikiem 10,72 s zajął Waluś, który jest jednym z najlepszych farmerów na świecie. Z niewielką stratą 2 sekund na drugim miejscu finiszował Tybek, trzeci zaś był Gryzzli z czasem 15,84 s, czwarty Misiek (30,66s), piąty Sławek Jankowski (22, 10 metra), szósty Sebastian Kieliński (8,9 metra)

W pierwszym swoim pokazie konkurowałam z siłaczami z publiczności w spacerze farmera na walizkach 110 kg i jakież było moje zdziwienie, gdy żaden z Marcinkowiczan nie przeniósł pełnego dystansu 20 m, a kilku nie oderwało ciężaru od ziemi. Muszę przyznać, że pokonałam ten dystans z dużą łatwością i na następnej imprezie Irka spróbuję zrobić to z ciężarem 130 kg.

Yoke- ciężar 340 kg, na tym samym dystansie, co farmer. Tym razem Tybek zamienił się miejscem z Walusiem. Różnica między nimi wynosiła ok. 0,1 sekundy i obaj uzyskali czasy poniżej 11 sekund. Trzeci był Michał Styczeń (12,25 s), czwarty Sławek Jankowski (13,27 s). Dopiero piąty był Irek Kuraś, który potknął się na nierównej nawierzchni i zmuszony był postawić yoka. Szóstą lokatę zajął Sebastian Kieliński.

Uchwyt Herkulesa
Konkurencja ta polegała na trzymaniu Opla Astra i realny ciężar wynosił ok. 240 kg. Wydaje mi się, że dobór ciężaru był idealny, bo najlepsze rezultaty oscylowały w granicach 50 sekund. Wygrał po niesamowitej walce Gryzzli (53,25 s), drugi był Tybek (47,88 s), trzeci Waluś (46,50 s), czwarty Jankowski (45,41s), 0,1 sekundy uległ mu Michał Styczeń, a szósty był Sebastian Kieliński (39,69s).
Bardzo chciałam spróbować się ze strong manami na tym samym ciężarze. Odpowiadał mi on bardzo, wielokrotnie występowałam na ciężarach nawet większych. Jednak nie dawałam sobie większych szans z takimi mistrzami o uchwycie kombinerek jak Irek, Tybek i Waluś. Wielkie było więc moje zdziwienie, gdy mijały kolejne sekundy, pokonywałam kolejnych zawodników, a mój uchwyt w ogóle nie rozluźniał się. Nieelegancko byłoby wygrać z organizatorem , tak więc trzymałam o 0,5 sekundy krócej od Gryzzli’ego i zajęłam drugie miejsce.

Ostatnią konkurencją był mój ulubiony klasyczny martwy ciąg na maksymalny ciężar. Tylko dwóch zawodników przekroczyło 300 kg. Wygrał pewnie wynikiem 325 kg Irek. Najszczęśliwszym człowiekiem na świecie po martwym ciągu był jednak Tybek, który uzyskał 315 kg i pobił rekord życiowy. Trzecim miejscem podzieliło się trzech zawodników- Jankowski, Kieliński i Styczeń, którzy osiągnęli 285 kg. Szóste miejsce nieoczekiwanie zajął Waluś, który wyraźnie nie lubi martwego ciągu.
Później były już tylko pokazy i zabawa z publicznością w wadze płaczu i przetaczaniu opony oraz wspaniała kolacja, karuzela i diabelski młyn .
Zawody w Marcinkowicach po raz kolejny pokazały, że niewielkim kosztem można zorganizować wspaniałą imprezę, na której zawodnicy mają możliwość konfrontacji i szlifowania formy, a publiczność wspaniała zabawę.
Aneta Florczyk"
0 UP 0 DOWN
 
Wy¶wietl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz zał±czać plików na tym forum
Możesz ¶ci±gać zał±czniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: gryzzli, maj, marcinkowice, puchar, team


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 20
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu