Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu? Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Wysłany: 2009-04-15, 10:45 Czy europosłowie powinni znać angielski?
NTO sprawdziła, jak z angielskim radzi sobie piątka opolskich kandydatów do Parlamentu Europejskiego: Danuta Jazłowiecka, Sandra Lewandowska, Apolonia Klepacz, Stanisław Rakoczy, Sławomir Kłosowski.
Co o tym sądzicie? Czy osoby, które nie znają języków obcych powinny "pchać się na salony"? Czy będą nas godnie reprezentować bez znajomości angielskiego, niemieckiego, francuskiego czy hiszpańskiego?
Osobiście uważam, że oprócz wysokiej kultury osobistej, kreatywności, zaangażowania, które są niezbędne na europejskiej scenie, kandydaci powinni choć ten jeden język obcy znać, najlepiej jeden z tych czterech, które wcześniej wymieniłem. Bo jak inaczej być partnerem w rozmowie z innymi politykami starego kontynentu?
Ostatnio zmieniony przez Berni 2009-04-15, 10:51, w całości zmieniany 1 raz
Polska (...) Dziwny kraj, w którym z kelnerem można porozmawiać po angielsku, z kucharzem po francusku, ekspedientem po niemiecku a ministrem lub jakimkolwiek urzędnikiem państwowym tylko za pośrednictwem tłumacza. Polacy..! Jak wy to robicie..?
Cóż, na zachodzie to raczej normalka, że osoby działające na arenie międzynarodowej znają języki obce, co również uważam za podstawę, ale w Polsce poza niektórymi (naprawdę bardzo nielicznymi) politykami to standard, że rozmowy odbywają się tylko przy asyście tłumacza.
Można to było dostrzec, gdy premier zaprosił premierów z innych krajów Europy Środkowej i każdy na koniec spotkania powiedział parę zdań po angielsku, a nasz Donek po Polsku... (cóż, prawo gospodarza )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum