Dziura na drodze? Powalone drzewo? Sąsiad który pali opony w domowym piecu? Napisz do nas na adres forumbrzeg@forumbrzeg.pl a zajmiemy się każdą sprawą.
Krystian Ławreniuk: Jak ocenia Pan pod względem kultury trzy ostatnie miesiące?
Adam Bubiłek: Od początku roku odbyły się cztery duże imprezy. Pod koniec stycznia Przegląd Kolęd i Pastorałek, który swego czasu był pomyślany jako impreza powiatowa, a który rozwinął się tak, że od dobrych czterech lat przyjeżdżają do nas ludzie z różnych, często odległych, stron Polski.
Przeczytałem wywiad i stwierdzam, że to jakieś nieporozumienie. Od kiedy to tzw. poziom kultury mierzy się ilością imprez w mieście? Co jedno z drugim ma wspólnego? Najpierw trzeba wzbudzić zainteresowanie kulturą, ułatwić jej odbiór, spowodować aby była strawna dla przeciętnego odbiorcy i wreszcie wyrobić potrzebę i nawyk obcowania z kulturą aby oczekiwać, że znajdą się chętni na zakup biletów na jakiekolwiek imprezy. To trudna i złożona praca, która powinna być prowadzona niejako od podstaw, już od szkoły podstawowej. A jakie mamy osiągnięcia w tym zakresie?
Od kiedy to tzw. poziom kultury mierzy się ilością imprez w mieście?
Widocznie taki jest punkt widzenia obecnego pana od wojny podjazdowej w jego bitwie o tego typu kulturę. Imprezy, więcej imprez. Igrzyska.
Stek bzdur i wzajemnych sobie zaprzeczeń. Z jednej strony podobno społeczeństwo nie chce płacic za imprezy, z drugiej biletowane imprezy w Herbaciarni i w zasadzie nikt nie jęknie wypełniając małą salkę przytuliska. Ludzie jeżdzą do Opola i Wrocławia na koncerty, na mniejszego typu imprezy i jakoś nie narzekają. Może kurna coś straszy w tym BCKu? Z jednej strony narzekanie na poprzedników, z drugiej chwalenie p. Herman, która chyba funkcę dyrektora tejże placówki przez kilka lat pełniła. Wojna z pracownikami? Leserzy? O matko... Wymyślanie imprez dla wydojenia kasy? A czymże jest Jazz nad Odrą? Muzycy grają za grosze? Jaki był budżet tegorocznej imprezy? Może pan jaśnie oswiecony poeta od tropienia "polaczkowatości" się dopomni i dopyta? Jeden Wójcik? A prof. Nicieja? Wielokrotny gość imprez na Zamku (na spotkania z nim przybywają tłumy z własnej i nieprzymuszonej woli - wide promocja książki o Twierdzach kresowych Europy).
Jakie mamy tradycje budowania płacenia za kulturę? Ano przychodzimy do kina i dowiadujemy się, że nikt nie zagra dla jednej czy dwu osób, albo nie zagra bo w ostatniej chwili ktoś zmienił grafik. Jeśli jest jakas tradycja, to odstraszanie. Przychodzimy na nagłaśniane imprezy, całujemy klamkę, Gdy ktoś się odezwie, że coś nie jest tak, zostaje atakowany. Jakie mamy tradycje? Imprezy, o ktorych nikt nic nie wie, imprezy, których plakatami obwiesza się słupy wokół rynku i przy UM (akcje forum udowodniały to na przestrzeni lat), a resztę miasta zostawia ... pieskom na obsiusianie.
Bitwa o kulturę? Czy o inne wartości, nieco bardziej mierzalne tu chodzi?
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2009-03-26, 16:52, w całości zmieniany 1 raz
00
Krzysieq [Usunięty]
0 / 0
Wysłany: 2009-03-26, 22:19
Jak najbardziej zgadzam się z użytkownikiem Franco Zarrazzo.
Co z tego, że organizowany jest, dajmy na to, Festiwal Piosenki Francuskiej, skoro na koncert finałowy przychodzi garstka osób? W kulturze nie liczy się ilość, liczy się jakość. Skoro pan Bubiłek widzi, że imprezy się nie sprawdzają, to po co je ciągnąć?
Inną sprawą jest brak odpowiedniego sprzętu. Za to dyrektora nie winię, bo z własnej kieszeni łożył nań nie będzie. Wiem jednak, że BCK nie ma naprawdę mało wspólnego z promowaniem młodych lokalnych zespołów. Franco Zarrazzo doskonale zauważył, że skoro ludzie są skłonni jechać 50 km do Wrocławia lub płacić za koncerty w Herbaciarni, to skłonni będą też zapłacić za koncert w BCK. Tylko niech to będzie jakiś sensowy koncert, a nie jakiś Pan lub jakaś Pani, co to nie wiadomo kim są i są w ogóle nijacy. Herbaciarnia jakoś ma pomysły, mimo małego lokum. Bo właściciel CHĘCI. Kiedyś, jeszcze przed remontem małej sali, w BCK organizowane były nawet ostre koncerty punkowych i hardcore'owych załóg. Moim zdaniem, dyrektorem takiego ośrodka powinien być człowiek otwarty na wszelakie przejawy sztuki i kultury, który trzyma rękę na pulsie i wie, co w trawie piszczy. Naprawdę, znane zespoły grają na gorszych za*upiach. I to wcale nie chodzi mi o imprezy typu dni miasta.
Eh widzę ze nie tylko ja sie uśmiałem... To ze stek zaprzeczeń to jedno... To ze stek bzdur to drugie... O ilosci imprez mowa - szkoda że nie o ich jakości gdzie sam rozmówca przyznaje ze Corda Cordi FPA to mity jadace na starych latach z garstka tych samych uczestników która wyłapuje tylko "nagrody" zamieniając się miejscami. FP Francuskiej nie wypalił i okazało się że i termin i formuła do bani wiec po co dalej to ciagnąć? Ale to szczegóły przy STARANIU się od samego POCZATKU (a to juz druga kadencja pomału sie kończy....) o sprzet i nagłosnienie No miszczunio normalnie Ach i jeszcze sponorzy się obrazili... pewnie kryzys mają...
Zresztą mozna przyczepic sie do każdej wypowiedzi szczególnie ze co druga przeczy poprzedniej ale szczerze mówiąc poczułem się jakbym czytał Trybune Ludu i tylko mi jeszcze fotki na pierwszej stronie zabrakło tylko nie wiem czy twarzy czy saszetki...
Mam nadzieję, że zawiśniemy na jednej latarni, A2R.
Za "pośrednie ziebro"
Cytat:
To jest tak: gdy przychodzi nowy szef zastaje taki, a nie inny porządek i trudno jest zgodnie z kodeksem pracy dokonać odpowiednich zmian. Moim zdaniem powinno być tak jak na zachodzie – przychodzi szef, zmienia kadrę, przyjmuje tych, którzy są mu przydatni i którzy będą pracować. Ja sobie bardzo cenię pracę takich osób jak Dorota Herman, Paulina Rutowicz czy Tomek Fronckiewicz, ale tak jak w każdym zakładzie pracy są pracownicy i są leserzy – w naszej instytucji też tak jest.
Franec może się zrzucimy na kodeks albo szkolenie w zakresie "co wolno wojewodzie"?
Cholercia jeszcze są ci leserzy ? Bo słyszałem że największych się pozbyto
Cytat:
...pomysłów jest bardzo dużo. Perspektywy również są duże, musimy tylko posiadać pewną bazę, jeśli chodzi o zaplecze.
No i tu wyszedł cały kunszt logiki. Ktoś przetłumaczy ???
Ostatnio zmieniony przez a2r 2009-03-27, 00:08, w całości zmieniany 1 raz
Patrzaj Pan, też tak słyszałem... Na zrzuty nie mam kaski. Spłacam do dziś takie tam magie i poezje. Jeno serce radości pełne, bo czasami ludzie ciepłe słowo szepną.
To przykre co się dzieje w naszym mieście a dokładnie tu na forum. Z przykrością czytałem wszystkie posty, które są przepełnione bardzo delikatnie mówiąc zniesmaczeniem. Dlaczego wszyscy wciąż narzekają??? Chyba nigdy nie będzie tak, że wszyscy będą zadowolenia, ale skąd te wieczne podjazdy, najazdy itd. Wieczne komentarze niezadowolonych internautów- to przykre. Ja uważam, że w naszym mieście naprawdę dużo się dzieje a władze odpowiedzialne za kulturę wykazują dużą aktywność w organizowaniu koncertów itd. Nie jestem poplecznikiem żadnej ze stron, ale musiałem już swoim postem zareagować na te wieczne narzekania. Jestem uczestnikiem wielu imprez brzeskich czy to w Herbaciarni czy w BCK a nawet na koncertach w Ibizie i powiem, że jestem bardzo zadowolony z działalności kulturalnej naszego miasta. Nie wiem dlaczego czepiacie się tego wywiadu z P. Bubiłkiem, uważam, że jego wypowiedzi są całkiem sensowne. Sam kiedyś pracowałem w ośrodku kultury poza Brzegiem i wiem jak jest z pieniędzmi- wiecznie ich brakuje na wszystko a czasem nierzadko na wypłaty dla pracowników. Wierzę, że gdyby były pieniądze to władze miasta zaprosiłyby nawet Madonnę. Domyślam się, że te wszystkie koncerty kosztują sporo pieniędzy bo przecież nie wszystko są w stanie zapewnić sponsorzy. Czytając resztę forum zauważyłem, że użytkownik FrancoZarrazzo ma duży udział w kulturze tanga a użytkownik a2r udziela się w zespole działającym na Skarbimierzu. Wszyscy widać kochacie kulturę, dlaczego sobie wzajemnie nie pomagać tylko błotem obrzucać nawzajem? Czy nie lepiej pielęgnować swoje pasje zamiast ślęczeć tu na forum i wypisywać swoje wzajemne niepochlebne komentarze? Życzę wszystkiem z całego serca aby doszło do jakiegoś porozumienia bo jakby nie patrzeć Brzeg nie jest dużym miastem bo tu wszyscy się znają, pasjonaci kultury powinni być dla siebie jak rodzina i pomagać sobie wzajemnie w tworzeniu i rozwijaniu swoich pasji. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem swoją wypowiedzią, poprostu martwi mnie fakt wiecznych nagonek a nie o to chodzi w tym wszystkim.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ach i jeszcze sponorzy się obrazili... pewnie kryzys mają... 
.
Nasze Serwisy:
Nasze Serwisy:
