Brzeg powinien na wzór innych polskich miast stać się miejscem, w którym obowiązuje zakaz występów cyrków ze zwierzętami.
Ja też byłam tego zdania, do póki nie zostałam mamą - dzieciaki bardziej interesują owe zwierzęta. Pani bujająca się na trapezie jest dla nich mało interesująca, przynajmniej do pewnego wieku.
Właśnie o to chodzi , że ludzie nie wiedzą jak odmówić dziecku, i to nie tylko wyjścia do cyrku, jako praktykujący pedagog zapewniam, że takie podejście jest mało wychowawcze i są sposoby , aby w inny sposób, zaciekawić i zająć uwagę dziecka. Widziałem mamy, które nie reagują, gdy dziecko biło kijem wróble pisklę , rozumiem, że ptak został poświęcony w imię zaspokajania ważnych potrzeb dziecka.
Moderowany przez Warlike:
Prosze o trzymanie się tematu...
Ostatnio zmieniony przez warlike 2009-03-15, 09:40, w całości zmieniany 1 raz
Właśnie o to chodzi , że ludzie nie wiedzą jak odmówić dziecku, i to nie tylko wyjścia do cyrku, jako praktykujący pedagog zapewniam, że takie podejście jest mało wychowawcze i są sposoby , aby w inny sposób, zaciekawić i zająć uwagę dziecka. Widziałem mamy, które nie reagują, gdy dziecko biło kijem wróble pisklę , rozumiem, że ptak został poświęcony w imię zaspokajania ważnych potrzeb dziecka.
Jest wiek dziecka, w którym to rodzice namawiają na wyjście do cyrku - bo jest to dla dziecka atrakcja. Ile jest jeszcze fajnych miejsc dla dzieci w naszym mieście: Park, basen, plac zabaw, bajka w kinie raz na 100 lat, sportowe wakacje czy coś takiego i... co jeszcze.
Oglądanie zwierząt, występujących na arenie, w cale nie musi być jakimś bodźcem do znęcania się nad nimi. Moje dziecię (6 lat) było już w cyrku z 5 razy i nigdy w życiu nie biegał za gołębiami, żeby je złapać czy żeby nagle zrywały się, bo tak jest fajnie. W domu mamy czworonoga, któremu też krzywda się nie dzieje.
Może i cyrk jest mało wychowawczy, ale jednak coś nam daje: ustalone zasady zachowania (nie wkładamy rączek do klatki), funkcja poznawcza: tak wygląda tygrys, zobacz jakie ma pazury - w zoo spał i nie było go widać.
Czyli jestem jak najbardziej za cyrkiem na Dni Brzegu.
Pozdrawiam i trzymam się tematu
Ostatnio zmieniony przez Katarzyna_26 2009-03-15, 10:06, w całości zmieniany 2 razy
To jak cyrk z sierściuchami bedzie w tym samym miejscu co główna impreza na dni brzegu to poracha przecież, to smród nie do wytrzymania będzie . Nie mam ochoty siedzieć ze znajomymi przy stoliku pic piwko a nawet jeżeli nie będzie można , to jeść choćby głupią kiełbasę a mi tu za chwile "zapachnie" wielbłądem albo tygrysia kupą no ludzie .....
Fakt amfiteatr był najlepszy miejsca siedzące scenę widać akustyka też fajna a na stadionie też kiepściutko trzeba isc pod scenę stać a i tak ci zasłonią , jedynie co to podobało mi sie stanie na deszczu na koncercie Czerwonych Gitar gdy śpiewali "Ciągle pada" i ludzie parasolkami machali to był widok a czemu Amfiteatr juz sie nie nadaje oprócz tego ze nie ma tam prądu i wody jak ktoś napisał ? Wszystko jest do zrobienia .
To jak cyrk z sierściuchami bedzie w tym samym miejscu co główna impreza na dni brzegu to poracha przecież, to smród nie do wytrzymania będzie . Nie mam ochoty siedzieć ze znajomymi przy stoliku pic piwko a nawet jeżeli nie będzie można , to jeść choćby głupią kiełbasę a mi tu za chwile "zapachnie" wielbłądem albo tygrysia kupą no ludzie .....
Właśnie o to chodzi , że ludzie nie wiedzą jak odmówić dziecku, i to nie tylko wyjścia do cyrku, jako praktykujący pedagog zapewniam, że takie podejście jest mało wychowawcze i są sposoby , aby w inny sposób, zaciekawić i zająć uwagę dziecka. Widziałem mamy, które nie reagują, gdy dziecko biło kijem wróble pisklę , rozumiem, że ptak został poświęcony w imię zaspokajania ważnych potrzeb dziecka.
Jest wiek dziecka, w którym to rodzice namawiają na wyjście do cyrku - bo jest to dla dziecka atrakcja. Ile jest jeszcze fajnych miejsc dla dzieci w naszym mieście: Park, basen, plac zabaw, bajka w kinie raz na 100 lat, sportowe wakacje czy coś takiego i... co jeszcze.
Oglądanie zwierząt, występujących na arenie, w cale nie musi być jakimś bodźcem do znęcania się nad nimi. Moje dziecię (6 lat) było już w cyrku z 5 razy i nigdy w życiu nie biegał za gołębiami, żeby je złapać czy żeby nagle zrywały się, bo tak jest fajnie. W domu mamy czworonoga, któremu też krzywda się nie dzieje.
Może i cyrk jest mało wychowawczy, ale jednak coś nam daje: ustalone zasady zachowania (nie wkładamy rączek do klatki), funkcja poznawcza: tak wygląda tygrys, zobacz jakie ma pazury - w zoo spał i nie było go widać.
Czyli jestem jak najbardziej za cyrkiem na Dni Brzegu.
Pozdrawiam i trzymam się tematu
Ależ proszę Pani, ja tu nie na pierwszym miejscu stawiałem kwestie pedagogiczne, wychowawcze, co empatyczne. Skończmy z dręczeniem zwierząt dla naszej uciechy. Los zwierząt w cyrku to bicie i karanie , zapewnienia treserów , że bite zwierzę nie wykona zadania to kłamstwa, gdyż organizacje prozwierzęce już dawno udowodniły, że małe lwy , niedźwiedzie są brutalnie traktowane w celu złamania charakteru. Singer , jeżeli się nie mylę , powiedział, że los zwierząt to ciągły HOLOCAUST. Współczuję zatem dobrego samopoczucia . Pozdrawiam.
Pohamujcie swój entuzjazm: Cyrku na pewno na Dni Księstwa Brzeskiego nie będzie
Będzie za to kilka fajnych zespołów (w tym jeden znany zagramaniczny), kabarety, inne takie tam. Nie będę zdradzał za dużo bo nie będą mnie już lubili.
Wzorem lat ubiegłych (a właściwie ubiegłego roku) impreza będzie podzielona na rodzaje i miejsca. Tak więc będą dwa (epi)centra DKB: na pl. Kozim (Drzewnym) oraz w Zamku Piastów Śląskich.
Widziałem zarodek planu - zapowiada się fajnie.
Cyrku na pewno na Dni Księstwa Brzeskiego nie będzie
To zależy od punktu widzenia . Wszak i lwy salonowe zapewne w pełnej krasie się ujawnią, szare myszki zmienią się w księżniczki, świnina w postaci różnowej się objawi, ktoś sie opije jak smok, stary niedźwiedź pewnikiem znów pośpi i tak dalej... Czysty zwierzyniec w dyskursie pospolitym...
To zależy od punktu widzenia . Wszak i lwy salonowe zapewne w pełnej krasie się ujawnią, szare myszki zmienią się w księżniczki, świnina w postaci różnowej się objawi, ktoś sie opije jak smok, stary niedźwiedź pewnikiem znów pośpi i tak dalej... Czysty zwierzyniec w dyskursie pospolitym...
Dokładnie, Franco. Nie wszystko należy brać dosłownie...
Szkoda ze troche daleko ode mnie .No ale trudno się mówi:) A czy będą też zawody jak w tamtym roku w jedzeniu chałwy na czas ? Ostatnio troszkę mi zabrakło do 1 miejsca wiec moze jak będzie powtórka to zacznę trenować i akurat 1 miejsce uda się zdobyć
Ruszyły przygotowania do Dni Brzegu. Organizatorzy święta miasta mają już listę artystów, które będą dawić mieszkańców.
Zagrają: Kombii, Boney M. oraz Bayer Full
Święto miasta zaplanowano na pierwszy majowy weekend. Jednak już dzisiaj wiadomo, kto zagra i zaśpiewa dla brzeżan.
- Staramyśmy się tak dobrac wykonawców aby każdy znazł coś dla siebie. Planujemy mnustwo imprez, w tym na dziedzińcu brzeskiego muzeum. Tam m.in. zaśpiewa Mika Urbaniak - informuje Adam Bubiłek, dyrektor Brzeskiego Centrum Kultury.
O szczegółach święta miasta czytaj już jutro w tygodniku nto Brzeg-Namysłów.
Źródło: NTO.PL
Ostatnio zmieniony przez kompnet 2009-03-25, 18:59, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum