Pandzik, a ja nie raz byłam świadkiem tego, jak nauczyciele prosili aby ktoś kupił za symboliczne parę złotych książkę dla jakiegoś ucznia bo to i tamto. i wtedy całą klasą się składaliśmy.
powtarzałam to z milion razy na dniach otwartych i powtórzę jeszcze raz- zależy na jakich nauczycieli się trafi. ja osobiście mogę powiedzieć, że trochę lekcji to faktycznie nic nie robienie, ale nie 50%!
Pandzik, nie ładnie tak wszystko krytykować...
No...finalne testy poszły dobrze, a co do ocen to jakoś tak..srednio, ale ujdzie ;D
Zapewne od wrzesnia zawitam na Słowiańskiej
Temat stary, ale może sa tu jakieś tradycje uczniowskie na witanie pierwszoklasistów? Np. jak w moim byłym już gim. malowanie markerami tzw. "kocenie"
hmm?
conix, my nie jesteśmy gimnazjum i nie bawimy się w takie kocenie jest kulturka i tyle. jedynym dniem, gdy pozwalamy sobie na więcej, jest, że tak powiem, "pasowanie na średniaka". wtedy są konkurencje między klasami, i tzw kocenie.
yashin, nie pamiętam, abym była pomalowana przez Was czy żeby ktokolwiek był kocony przez starsze roczniki
bo robaczku my sie ciebie balismy , wiesz te 22 w bicepsie przeraza xp a tak serio to kocenie niestety nie dotyka wszystkich 1 klasistow tylko tych co sie poddawali
don B, i do tego ten metr 60 wzrostu robi swoje (no, troszkę więcej )
conix, nie mówię tylko tak. uwierz mi, że nie pamiętam aby ktoś z mojego rocznika był kocony. no, chyba że na ogólnym koceniu organizowanym przez starszych kolegów i pod nadzorem nauczycieli nie, don B? (co to było? masz zwierzątko? i co je? )
nie martw się, zawsze możesz się zgłosić do Samorządu Uczniowskiego, a my załatwimy sprawę z oprawcami (taaaak- jestem w SU- jak coś, to mów)
conix, jesli Ci tak zalezy na tym koceniu to mam blisko, wiec moge skoczyc po markera mimo ze nie jestem zwolennikiem takich "zabaw" ;] ale generalnie to jest szkola srednia i raczej takie gowniarskich zachowan juz nikt nie praktykuje
Ostatnio zmieniony przez witu 2009-06-24, 20:45, w całości zmieniany 1 raz
okaże się, ze wpadne w 1 dzien do sql a wyjde jako yy.
wbij na jakas impreze forumowa jezeli tak bardzo Ci zalezy to nawet ja się przyłączę i pokoce choc nie lubie takich zabaw ;/ przeżywasz... jak nie dasz sobie pluc w kasze to nie bedzie nic zreszta w szkole nie jest zle najwyzej po buzi dostaniesz w wojsku to bylo przesrane.... upadnie i mydlo i psikus... ale coz nie lubia nieznanych partnerów wiec zrobili wojsko zawodowe ... kazdy sie zna i nie ma przypadkowych stosunkow przyjacielskich
ps. nikogo nie mam zamiaru obrazic ani nic w tym stylu
Na informatyka w tym roku było wstępnie przyjętych ponad 100 osób, z czego zostawili ok. 60. Ilu chętnych ogółem było nie wiem, ale uwierz że 60 pkt. raczej nie starczy na informatyka
za przeproszeniem gówno prawda znałem gości którzy mieli tyle i mniej i się dostali a tak seryjnie to tylko kilka osób z mojej klasy grzebało coś w kompie w szkole a od przyszłego roku idę do 3 klasy fakt żę na oprogramowaniu i programowaniu robimy coś na kompach ale np na programowaniu w 2 klasie tworzymy programy w PASCAL który praktycznie nie jest już używany
a nawiasem mówiąc niektórzy nauczyciele mogliby prowadzić konsultacje przedmiotowe np chemia,biologia,gegra, i inne..........
/scalono
Pandzik napisał/a:
i na koniec moje ulubione wspomnienie, dodam nowym zeby wystrzegali sie P.Mykickiej (starej panny) , ktora to bardzo lubi wpadać do męskiego WC w poszukiwaniu palaczy i fajek.. najlepsze było jak to 3 kumpli utopiło pety i schowało sie do jednej kabiny, zostali przez tą panią okrzyknięci "pedałami, zboczeńcami, gejami, ktorzy to macaja się i robią sobie dobrze w trójkę w kiblu" to powtarzała w pokoju nauczycielskim i całej szkole.
jeden "zbuk" dobrze zakamuflowany powinien być jeszcze do tej pory, poł roku temu miałem okazje z kolegami sprawdzić
no ona też ma czasem odpały
/scalono.
Pandzik napisał/a:
robaczek
Moj młodszy brat robi tech.inf. z jego relacji 50% informatyki to zabawa.
sama prawda a jak jeszcze z Pietkiewiczem to już całkiem luz.............
/scalono.
robaczek napisał/a:
Pandzik, a ja nie raz byłam świadkiem tego, jak nauczyciele prosili aby ktoś kupił za symboliczne parę złotych książkę dla jakiegoś ucznia bo to i tamto. i wtedy całą klasą się składaliśmy.
a ja byłem świadkiem jak kaczmarkowa tym co mieli podręczniki wstawiała 5 drugiej wagi a pozostałym 1----------------------->bigosowa od razu powiedziała że guzik ją obchodzi skąd weźmiemy podręczniki bo ją to nic nie obchodzi tak samo p.Zajączkowska z gegry
Wyjątek to pan Szubelak u którego mam 6 i pani Beata Miszkiewicz (nawiasem mówiąc wspaniałe BRAWA tej pani za konsultacje z matmy za które nic nie dostaje)
Ostatnio zmieniony przez Panna Nikt 2009-06-26, 01:38, w całości zmieniany 3 razy
lord, skończ te swoje wywody. jak Ci szkoła nie pasuje to ją zmień! co do podręczników- jak się nie potrafi rozmawiać z nauczycielami tylko się pyskuje to się nie dziw później! nie wieżę w to że pani od matematyki tak powiedziała ponieważ sama z nią mam lekcje i u mnie w klasie są chyba tylko 3 podręczniki i problemów nie robi. a poza tym Ty chyba z panią B nie masz lekcji więc się nie udzielaj a p. Z też zawsze nam mówiła że ją podręczniki nie obchodzą ale to nasz problem jak nie będziemy mieć, bo nie będziemy się mieli z czego uczyć. oj Artur Artur... to że masz 6 z historii nie czyni Cię nie wiadomo kim
co do informatyk-> chcesz to się obijasz- nie chcesz, nie obijasz się proste? poza tym nie tylko w naszej szkole o tym profilu ludzie uczą się programowania w Pascalu przejrzyj sobie egzaminy zawodowe a zobaczysz, że są tam pytania z Pascala.
i w tym roku jest coś takiego jak konsultacje to, że poprawia się tam sprawdziany nie znaczy, że nauczyciel nie może Ci czegoś wytłumaczyć. poza tym już chyba za późno w szkole średniej na 'zajęcia wyrównawcze'
Ostatnio zmieniony przez biedronka 2009-06-25, 21:24, w całości zmieniany 1 raz
wedlug mnie informatyka to taka dziedzina ze jesli Cie to serio interesuje to w szkole poznasz pewne podstawy i tak dalej i dalej rozwijasz wiedze samemu np z jakis ksiazek kursow itd Przynajmniej ja tak robie
lord, skończ te swoje wywody. jak Ci szkoła nie pasuje to ją zmień! co do podręczników- jak się nie potrafi rozmawiać z nauczycielami tylko się pyskuje to się nie dziw później! nie wieżę w to że pani od matematyki tak powiedziała ponieważ sama z nią mam lekcje i u mnie w klasie są chyba tylko 3 podręczniki i problemów nie robi. a poza tym Ty chyba z panią B nie masz lekcji więc się nie udzielaj a p. Z też zawsze nam mówiła że ją podręczniki nie obchodzą ale to nasz problem jak nie będziemy mieć, bo nie będziemy się mieli z czego uczyć. oj Artur Artur... to że masz 6 z historii nie czyni Cię nie wiadomo kim
robaczek nie powiedziałem że szkoła mi się nie podoba a co do pani B miałem z nią matme przez rok i za każdym razem miałem ostry ochrzań za brak podręcznika a pani Zajączkowska z tego co wiem to rożne klasy rożnie traktowała
Ps u pana Szubelaka to jako jeden z nielicznych mam 6 a z roku to chyba jako jedyny
Ale wracając do szkoły to przynajmniej zrobili by więcej konsultacji.......... A skąd ty robaczku znasz moje imię????????????:):):):):)
PS RZADKO kiedy PYSKUJĘ do nauczycieli chyba że któryś mnie OBRAŻA
poza tym robaczku z tego co wiem (może się mylę.....) to konsultacje to obowiązek szkoły tylko w naszej niema na nie pieniędzy (za wyjątkiem projektów unijnych--------->sam biorę udział w projekcie dotyczącym fizyki ale te projekty to inna sprawa ) to prawda że są z niektórych le tylko niektórych np z fizyki u pana Halaburdy ale np z Chemi to niesłyszalem a to nie jest łatwy przedmiot przynajmniej dla mnie i wolałbym żeby ktoś to mi wytłumaczył:/ chociaż w sumie to już nie będę miał chemii ale do0kształcanie nie boli
witu napisał/a:
wedlug mnie informatyka to taka dziedzina ze jesli Cie to serio interesuje to w szkole poznasz pewne podstawy i tak dalej i dalej rozwijasz wiedze samemu np z jakis ksiazek kursow itd Przynajmniej ja tak robie
dokładnie witu
Ostatnio zmieniony przez lord 2009-06-26, 10:52, w całości zmieniany 4 razy
lord, jestem starsza od Ciebie i znam więcej osób w szkole. poza tym nikt inny nie ma 6 u Szubiego.
do nauczyciela się nigdy nie pyskuje, nawet jak Cię obraża. tego wymaga kultura ;] poza tym na nauczycieli też są sposoby.
a Witu ma rację. te osoby które narzekają niech stulą mordki, bo taka jest prawda- w szkole nauczysz się podstaw, no, niektórych zaawansowanych spraw też, ale tego jest garstka. bo czego można się nauczyć w ciągu 4 lat? jak ktoś się tym interesuje to będzie wiedział co do czego.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum