Wysłany: 2008-11-24, 00:20 Puszczalskie są trendy ???
Wiele w wielu tematach mówilismy na temat zachowania nastolatków w szkołach a przede wszystkim na dyskotekach i imprezach. Poruszaliśmy temat wyglądu nieletności sposobu ubierania i zachowania ukierunkowując większość swych wypowiedzi na nastolatki które bez trudu wchodzą praktycznie do każdej kanjpy i na każda imprezę w Brzegu nie raz za wejście nawet nie płacąc bo taki potrafia urok rzucic na bramkarzach
Dlaczego to pisze - ano znalazł się ktoś kto zajął się badaniami młodzieży czy nastolatek w wieku 13-19 lat. Efekty i wyniki tych badań jak dla mnie zabijające... Nie wiem jak będzie za kilka lat ale moje dzieci chyba będą miały ze mną problem...
Jak jany julek - a2r - czy Ty uważasz to za jakąś rewelację? Jak dla mnie żadnej ameryki ten materiał nie odkrywa.
Jeśli moge Cię pocieszyć, to co 10 dziecko (wg badań socjologów i innych podobnych) nie zdaaje sobie sprawy, że jego ojcem nie jest osoba, którą za ojca uważa . Słodkich snów .
Franco /ROZ/Wodnik
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2008-11-24, 07:29, w całości zmieniany 1 raz
Ameryki nie odkryłem bo o tym sie mówi cały czas ale chyba sobie w koncu to uswiadomiłem i chyba z wiekszym dystansem popatrze na nastoletnie osoby z którymi mam przyjemność pracować choć do tej pory wierzyłem że ich to nie dotyczy...
fakt,ten artykul nie odkryl ameryki,ale poruszyl jeden z tematow 'tabu' wsrod ludzi zyjacych w 'czasach PRL-u[ze tak nazwe]'...
mam stycznosc z roznymi ludzmi i tez z tymi,ktorzy uwazaja sie za doroslych,ktorzy wiedza,co to jest seks.swieta nie jestem[bo czasem i sobie poogladam filmiki erotyczne w internecie],ale jak slysze o nastoletnich matkach,ktore sa mlodsze nawet ode mnie,to mi sie wlos jezy na lbie...
ale poruszyl jeden z tematow 'tabu' wsrod ludzi zyjacych w 'czasach PRL-u[ze tak nazwe]'...
Ej Nuta - znasz te czasy? Temat nie był tematem tabu, na lekcjach biologii chyba w IV klasie podstawówki (lata 70te) przedstawiano nam schemmaty organów służących temu i owemu. Co prawda temat był skrzętnie unikany przez media, zresztą nie sądzę (a mawet jestem pewien), aby zachodnie media epatowały wtedy wulgarnym sexem w taki sposób jak teraz.
To co teraz nazywa się sexem, było tajemnicą, którą się odkrywało. Przygodą. Dreszczem. I nikt (poza zakonami) nie chodził w habicie.
Poza tym jeszcze z 10 lat temu jakieś tam badania dowodziły, że nasi przedwojenni dziadkowie i babcie, robiłi to częściej i... lepiej .
Pornografia, wszechdostępna erotyka, zmieniła profil doświadczenia erotycznego i sexulanego.
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2008-11-24, 07:36, w całości zmieniany 2 razy
Temacik znany mi bardzo dobrze z "nietrzezwych" imprez dyskotekowych
Jednakże jest jeszcze kwestia upojenia "samców" bo faktem jest, że na dyske chodzi się grupami (mogę zaryzykować stwierdzenie, że większość w tych grupach to samce) i przed wejściem zawsze jest opcja wypicia kilka litrów alko
Wiele razy było, że bawiliśmy się między sobą nie zwracając uwagi na inne towary
Nie mówię o sobie bo mam już swą połówkę ale patrząc na znajomych to bardziej dziewczyny te starały się ich zdobyć niż oni zabiegali o ich względy. Były też ostrzejsze kawałki ale nie będę wypisywać bo bana dostanę
a2r napisał/a:
uswiadomiłem i chyba z wiekszym dystansem popatrze na nastoletnie osoby z którymi mam przyjemność pracować
które mówią na imprezie dobry wieczór Tobie (a lata lecą)
czy Ty uważasz to za jakąś rewelację? Jak dla mnie żadnej ameryki ten materiał nie odkrywa.
Tak, ale jest różnica pomiędzy "wydaje mi się..." a teoriami potwierdzonymi badaniami naukowymi. Badacz życia społecznego nic nigdy nie bierze na wiarę, taki niedowiarek z niego hehe
Co do wywiadu ciekawy, zresztą nie ma co się dziwić - dr Jacek Kurzępa jest osobą, której same tytuły prac wywołują uśmieszek ("O wyższości diamentowej suki nad suczkami" )
Cała sprawa z przemianą obyczajowości zasadza się nie na tym "co ludzie robią"(albo co robili lepiej hehe;)), bo jak napisał Stasio Przybyszewski :"na początku byla chuć" a i wśród filozofów nieobca była wielka rola popędu (vide D.Hume), a na tym "co ludzie myślą o tym co robią". Z takiego ujęcia przemiany są i to ogggrooomne...
poważnej zmianie, niestety zbyt drastycznej... nie wyobrażam sobie siebie samej chodzącej w koszulkach po sam biust, w spódnicy po sam tyłek, próbującą się dostać do dyskoteki... w dodatku wymalowanej jak indianka, wykolczykowana i co jeszcze... moja mama zapadła by się pod ziemię ze wstydu gdyby jej córka robiła coś takiego. dlatego z szacunku do rodziców, a przede wszystkim do siebie samego, lepiej dać sobie na wstrzymanie... nie dość że to obleśne, to żałosne, irytujące i... prowokujące! a później taka 15 z drugą na policję idą i płaczą, że ten brzydki, niedobry pan włożył im coś między nogi a one nie chciały
Ostatnio zmieniony przez biedronka 2008-11-24, 20:48, w całości zmieniany 1 raz
wlasnie,ale Robaczku tez douwaz,ze media napedzaja[nie wiem,czy teraz nie przesadze] w tym kierunku takie mlode osoby,robia im wode z mozgu-taki czlowiek pozniej mysli,ze byc dziewica/prawiczkiem to jest obciach,i robi czesto te rzeczy,ktore i nawet ja sie brzydze troche o tym pomyslec...
do tego jak się patrzy na okładki pism dla niewyżytych nastolatek... "czy oni to ze sobą zrobili?" albo czyta się: "Ania, lat 15: spałam ze swoim chłopakiem bez gumki a on tamto i tamto. czy jestem w ciąży??"
zgadzam się, że media napędzają nastolatków i robią wodę z mózgu. w tym właśnie rola niedocenionych rodziców, aby rozmawiać z pociechami!
blachary, puszczalskie- dzieci mediów. karmione pozorami o doskonałym życiu po utracie cnoty...
wy się przymknijcie bo jesteście tak irytujący, że rzygać się chce nie macie nic mądrego i ciekawego do powiedzenia, to nie klepcie bezsensownie w klawiaturę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum