[Rzecznik UM Brzeg]

W zaciszu domu przy ul. Katowickiej w Brzegu wraz z najbliższymi swoje setne urodziny obchodziła 9 października br. Pani Ludwika Wojewódka. Z życzeniami sił, zdrowia i radości z jesieni życia, z ogromnym koszem pełnym słodkości i naręczem kwiatów jubilatkę w imieniu burmistrza Wojciecha Huczyńskiego odwiedził wiceburmistrz Stanisław Kowalczyk.
Dostojna jubilatka przyszła na świat w powiatowym Śniatyniu – mieście w dawnym województwie stanisławowskim, w pobliżu dawnej granicy polsko – rumuńskiej. Wychowała się w dwunastoosobowej rodzinie. Miała 7 braci i dwie siostry. Pani Ludwika od śmierci męża w 1939 r. sama zajmowała się wychowywaniem dzieci – dwóch synów i córki. Dziś sama jest szczęśliwą babcią i prababcią dwanaściorga wnuków i prawnuków. Zaraz po zakończeniu II Wojny Światowej Pani Wojewódka przybyła na tzw. Ziemie Zachodnie. Początkowo trafiła do Chojnowa, a następnie zamieszkała wraz z dziećmi w Wiewierzy koło Rawicza. Do Brzegu przybyła jesienią 1946 r. Ciężkie wojenne i powojenne lata życia zahartowały osobowość pani Ludwiki. W 1946 r. w trudnych czasach Pani Ludwika utrzymywała się dzięki małej hodowli prowadzonej na swojej posesji. Przez kilka lat pracowała w fabryce cukierków. Pani Ludwika cieszy się miłością bliskich, doskonałą pamięcią i dobrym humorem. Pytana o tajemnicę długowieczności z uśmiechem odparła: „pogoda ducha – taka jest tajemnica”.

---

stolat.jpg

Plik ściągnięto 82 raz(y) 322,18 KB