Forum Brzeg on
Regulamin Kalendarz Szukaj Album Rejestracja Zaloguj

MegaExpert

Poprzedni temat :: Następny temat
Poezja jako komentarz do rzeczywistości...
Autor Wiadomość
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2008-09-23, 12:32   Poezja jako komentarz do rzeczywistości...

Triumf sprawiedliwości

Sprawiedliwości nikt nie przyniesie,
ona przyjdzie sama, jak świt.
Będą zdarte garnitury z tych,
na których wyglądają jak przebrania.
Nieukom sprawiedliwość wyjmie z ręki pióro,
a włoży w nią miotłę, ich właściwe narzędzie.
Gadatliwi głupcy
będą kłaniać się z daleka
milczącym mędrcom,
jak powinno być, a nie jest.
Kolory:
Czerwony, zielony,
niebieski i żółty
zostaną rozprowadzone
we właściwych proporcjach.
Także kolor szary i fiolet,
także szary i brunatny,
oraz biel,
bo żadnego nie może zabraknąć.
Kłamcom sprawiedliwość
pomiesza zmysły,
już nie będą rozróżniać
prawdy i zmyślenia.
Złodzieje będą się okradać sami,
nawzajem.
Mordercy wymordują się pomiędzy sobą.
Sto małych pomniczków przetopi się
na jeden,
ale wielki.
Tak będzie, kiedy przyjdzie sprawiedliwość.
Przyjdzie sama,
nie przyspieszymy tego
ani tego nie opóźnimy.
Przyjdzie sama,
nieunikniona,
jak świt.


Jan Rybowicz
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2008-09-23, 12:34, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2008-10-17, 10:52   

Jak to na akutalności niektóre rymy nigdy nie tracą. Ech...


Kasprowicz Jan

Rzadko na moich wargach

Rzadko na moich wargach -
Niech dziś to warga ma wyzna -
Jawi się krwią przepojony,
Najdroższy wyraz: Ojczyzna.

Widziałem, jak się na rynkach
Gromadzą kupczykowie,
Licytujący się wzajem,
Kto Ją najgłośniej wypowie.

Widziałem, jak między ludźmi
Ten się urządza najtaniej,
Jak poklask zdobywa i rentę,
Kto krzyczy, iż żyje dla Niej.

Widziałem, jak do Jej kolan -
Wstręt dotąd serce me czuje -
Z pokłonem się cisną i radą
Najpospolitsi szuje.

Widziałem rozliczne tłumy
Z pustą, leniwą duszą,
Jak dźwiękiem orkiestry świątecznej
Resztki sumienia głuszą.

Sztandary i proporczyki,
Przemowy i procesyje,
Oto jest treść Majestatu,
Który w niewielu żyje.

Więc się nie dziwcie - ktoś może
Choć milczkiem słuszność mi przyzna -
Ze na mych wargach tak rzadko
Jawi się wyraz: Ojczyzna.

Lecz brat mój najbliższy i siostra,
W tak czarnych żałobach ninie,
Ci widzą, że chowam tę świętość
W najgłębszej serca głębinie.

Ta siostra najbliższa i brat ten,
Wybrani spomiędzy rzeszy,
Ci znają drogi, którymi
Moja Wybrana spieszy.

Krwawnikiem zarosłe ich brzegi,
Łopianem i podbiałami:
Śpieszę z Nią razem, topole
Ślą swe westchnienia za nami.

Przystajem na cichych mogiłach,
Słuchamy, azali z ich wnętrza
Taki się głos nie odezwie,
Jakaś nadzieja najświętsza.

Zboża się złocą dojrzało,
A tam już widzimy żniwiarzy,
Ta dłoń swą na czoło mi kładzie
I razem o sprzętach marzy.

A potom, podniósłszy głowę
Do dalszej wstając podróży,
Woła: "Miej radość w duszy,
Bo tylko radość nie nuży.

Podporą ci będzie i brzaskiem
Ta ziemia tak bujna, tak żyzna,
Nią ci Ja jestem na zawsze
Twa ukochana Ojczyzna".

Jakiś złośliwy złoczyńca
Pszeniczne podpala stogi,
U bram się wije niebieskich
W rozpaczy człowiek ubogi.

Jakaś mordercza zaraza
Z głodem zawiera przymierze,
Na przepełnionych cmentarzach
Krzyże się wznoszą świeże.

Jakoweś głuche tętenty
Wskroś przeszywają powietrze,
Kłębią się gęste chmurzyska,
Czyjaż to ręka je zetrze?

Jakaś olbrzymia rzeka
Wezbrała krwią i rozlewa
W krąg purpurowe swe nurty,
Zabiera domy i drzewa.

Jakoweś idą pomruki -
Drży niepoznana puszcza,
Dęby się groźne ozwały,
Cóż to za moc je poduszcza?

A nad tą dolą - niedolą
Poranna nieci się zorza,
Na pieśń mą, Ojczyzny pełną
Spływa promienność jej Boża.

W mej pieśni, bogatej czy biednej -
Przyzna mi ktoś lub nie przyzna -
Żyje, tak rzadka na wargach,
Moja najdroższa Ojczyzna.
0 UP 0 DOWN
 
A.Mason 



Wiek: 109
Dołączył: 04 Lip 2007

UP 138 / UP 71


Skąd: skądinąd

Wysłany: 2008-10-17, 12:38   

A co sobie bede zalowal, tez napisalem pare lat temu wiersz jako komentarz do aktualnych kiedys wydarzen :-D Niedawno odkrylem, ze wiersz pomimo ze stracil na aktualnosci nieco, to jego temat czasem powraca :-)

Horror o tym, jak kible zjadają świat
czyli fraszka na lustrację


Kibel tu, kibel tam.
W domu także kibel mam.
Boję się, że dnia pewnego,
Wyjdzie z niego coś strasznego.

Wyjdzie z mojej ubikacji,
Straszny pan z "Kanalizacji",
Po czym rzecze: "Do wakacji,
Pan obiektem jest lustracji…"
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
  Wysłany: 2008-12-16, 10:43   

!!! Ostrzeżenie !!!


Uwaga! Pod poniższym linkiem znajduje się piosenka, w ktorej pojawiają się tak straszliwe słowa, jak "Dupa", "ch...", a nawet "Franco". Nie wiem, czy zgodnie z polskim prawem należy mieć ukończone 18 lat, aby odsłuchiwać linkowanego nagrania, nie mniej uprzedzam :P . Przy okazji uważam, że tekst jest pewną lekcją historii. Młodzież może się pokusić o wpisanie w google cytowanych bohaterów pieśni i wkleić co nieco poniżej ;) . Z chęcią poczytam.

Na marginesie - od kilku lat zastanawia mnie uniwersalność tego tekstu. Zresztą podobnie jak kilku innych ;) .

Oto link: http://pl.youtube.com/watch?v=PKh68MFd2Do

Link do nieco innej wersji i teledysku: http://pl.youtube.com/watch?v=v699phBmr_c

Strona zespołu: http://www.zr.art.pl/

Zespół powstal w mrocznych czasach Stanu Wojennego. Wygląda na to, że prapoczątkom towarzyszyła też spora ilość golgoty artystów - vide historia zespołu.

Nagrania zespołu zdarzało mi/nam się usłyszeć w Ambrozji, chociaż wyzej linkowanego chyba nie.
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2008-12-16, 10:45, w całości zmieniany 2 razy  
0 UP 0 DOWN
 
Nuta 



Wiek: 32
Dołączyła: 02 Paź 2008

UP 0 / UP 0


Skąd: a stad...!

Wysłany: 2008-12-16, 16:05   

genialny tekst,od razu ta piosenke polubilam :D

i pozwolcie,je i ja cos wrzuce o podobnej tematyce-tez nawiazuje do ostrzezenia Franca,tyle ze naliczylam kilka,lecz bardziej agresywnych slow typu 'j**ne' czy 'wpi**dala'...i tematyka sie nawet niezle wpasuje do tematu... ;)

oto i ta piosenka,heheh...
http://pl.youtube.com/watch?v=qGdYtrT2XI4
Ostatnio zmieniony przez Nuta 2008-12-16, 16:07, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2008-12-16, 18:48   

Odsłuchane :) . Znaczy dość znany tekst, podobnie jak i wykonawca. Co prawda nieco inne intencje miałem, wklejając link do Zespołu Reprezentacyjnego, ale i tak dzięki za odzew. Póki co jeszcze wrócę do poprzednika. Też pojawia się kilka "perełek" ;) . "Perełki" przy okazji wpisują tekst w wątek o Potędze Słowa. Tekst mnie zastanowił o tyle, że warto by pownikać w autora: http://pl.wikipedia.org/wiki/Llu%C3%ADs_Llach . Autor uderzał swoją twórczością w niejakiego Franco. To się powinno podobać :P .

Link do utworu:

http://pl.youtube.com/watch?v=JF7PY8uZZr8
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2008-12-16, 18:50, w całości zmieniany 2 razy  
0 UP 0 DOWN
 
Bochen 


Wiek: 33
Dołączył: 18 Mar 2006

UP 0 / UP 0



Wysłany: 2008-12-21, 11:21   

Tuwim przecież z tego zasłynął: np. Do prostego człowieka., który jest o dziwo nadal aktualny...

Gdy znów do murów klajstrem świeżym
przylepiać zaczną obwieszczenia,
gdy "do ludności", "do żołnierzy"
na alarm czarny druk uderzy
i byle drab, i byle szczeniak
w odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
że trzeba iść i z armat walić,
mordować, grabić, truć i palić;
gdy zaczną na tysięczną modłę
ojczyznę szarpać deklinacją
i łudzić kolorowym godłem,
i judzić "historyczną racją"
o piędzi, chwale i rubieży,
o ojcach, dziadach i sztandarach,
o bohaterach i ofiarach;
gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
pobłogosławić twój karabin,
bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
że za ojczyznę - bić się trzeba;
kiedy rozścierwi się, rozchami
wrzask liter z pierwszych stron dzienników,
a stado dzikich bab - kwiatami
obrzucać zacznie "żołnierzyków". -
- O, przyjacielu nieuczony,
mój bliźni z tej czy innej ziemi!
wiedz, że na trwogę biją w dzwony
króle z panami brzuchatemi;
wiedz, że to bujda, granda zwykła,
gdy ci wołają: "Broń na ramię!",
że im gdzieś nafta z ziemi sikła
i obrodziła dolarami;
że im coś w bankach nie sztymuje,
że gdzieś zwęszyli kasy pełne
lub upatrzyły tłuste szuje
cło jakieś grubsze na bawełnę.
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj, broniąc swej krwawicy:
"Bujać - to my, panowie szlachta!

i jego wykonanie śpiewane przez zespół Akurat
http://www.wrzuta.pl/audi...stego_czlowieka
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2008-12-21, 19:58   

Tuwim jak ulał wpisuje się w dyskusje o tym, co polskie i co żydowskie. Mialem okazję skonsumować książkę o jego życiu i twórczości wydaną w serii "A to Polska właśnie", bodajże przez Wyd. Dolnośląskie. Polecam absolutnie wszystkim. Julek, z rodziny spolszczonych Żydów (pierwotnie Towim), zwolennik rządu Piłsudskiego, bliski przyjaciel i kompan bohatera przedwojennej Polski - Wieniawy. W późniejszym okresie odsuwa się od obozu sanacji, po wojnie jakby po stronie rządów prosowieckich. Za życia wyklęty przez Żydów za zdradę wiary, przez Polaków nigdy do końca nie zaakceptowany. Taka to nasza historia i dziedzictwo. Pamiętam polemiki z lat dwudziestych i trzydziestych, przy których dzisiejsze wypowiedzi, np o moherach, radiu na M czy też wypowiedzi Nowaka, to bajki dla dzieci.

Coś z Tuwima jeszcze ( i szukam jeszcze jednego wiersza o tym, co to znaczy Polska):

Matka

Jest na łódzkim cmentarzu,
Na cmentarzu żydowskim,
Grób polski mojej matki,
Mojej matki żydowskiej.

Grób mojej Matki Polki,
Mojej Matki Żydówki,
Znad Wisły ją przywiozłem
Nad brzeg fabrycznej Łódki.

Głaz mogiłę przywalił,
A na głazie pobladłym
Trochę liści wawrzynu,
Które z brzozy opadły.

A gdy wietrzyk słoneczny
Igra z nimi złociście,
W Polonię, w Komandorię
Układają się liście.

II
Zastrzelił ją faszysta,
Kiedy myślała o mnie,
Zastrzelił ją faszysta,
Kiedy tęskniła do mnie.

Nabił - zabił tęsknotę,
Znowu zaczął nabijać,
Żeby potem... - lecz potem
Nie było już co zabijać.

Przestrzelił świat matczyny:
Dwie pieszczotliwe zgłoski,
Trupa z okna wyrzucił
Na święty bruk otwocki.

Zapamiętaj, córeczko!
Przypomnij, późny wnuku!
Wypełniło się słowo:
"Ideał sięgnął bruku".

Zebrałem ją z pola chwały,
Oddałem ziemi-macierzy...
Lecz trup mojego imienia
Do dziś tam jeszcze leży.


Edit:

Modlitwa
(fragment poematu Kwiaty polskie)



Chmury nad nami rozpal w łunę,
Uderz nam w serca złotym dzwonem,
Otwórz nam Polskę, jak piorunem
Otwierasz niebo zachmurzone.
Daj nam uprzątnąć dom ojczysty
Tak z naszych zgliszcz i ruin świętych,
Jak z grzechów naszych, win przeklętych.
Nich będzie biedny, ale czysty
Nasz dom z cmentarza podźwignięty.
Ziemi, gdy z martwych się obudzi
I brzask wolności ją ozłoci,
Daj rządy mądrych, dobrych ludzi,
Mocnych w mądrości i dobroci.
Pysznych pokora nich uzbroi,
Pokornym gniewnej dumy przydaj,
Poucz nas, że pod słońcem Twoim
"Nie masz Greczyna ani Żyda".
Piorunem ruń, gdy w imię sławy
Pyszałek chwyci broń do ręki,
Nie dopuść, żeby miecz nieprawy
Miał za rękojeść krzyż Twej męki.
Niech się wypełni dobra wola
Szlachetnych serc, co w klęsce wzrosły,
Przywróć nam chleb z polskiego pola,
Przywróć nam trumny z polskiej sosny.
Lecz nade wszystko słowom naszym
Zmienionym chytrze przez krętaczy
Jedyność przywróć i prawdziwość:

Niech prawo zawsze prawo znaczy,
A sprawiedliwość sprawiedliwość.

1940 - 1944

I komentarz do powyższego:

Skopiowane z: http://www.biblioteka.edu...m/modlitwa.html

Cytat:
Modlitwa

W czasie wojny, którą Tuwim spędził w Ameryce, po kraju krążył wiersz, późniejszy fragment poematu "Kwiaty polskie", któremu nadano tytuł "Modlitwa". Nie tylko w czasch wojny wzbudzał emocje, również i dziś wiele osób powołuje się na tekst tego wiersza. Poniżej znaleziona w internecie wypowiedź nieźle podnieconego aktywisty młodzieżowego SdRP na temat jednej z audycji Radia Maryja:

Nie wiem kto uczy ojców redemptorystów historii, tak samo jak nie wiem, kto uczył ich polskiej literatury. Sądzę jednak, że Tuwim przekręca się w grobie, gdy słyszy, jak ojciec Rydzyk po raz wtóry kończy swe lustracyjno - ojczyźniane medytacje zawołaniem z "Kwiatów polskich":
Daj nam uprzątnąć dom ojczysty
Tak z naszych zgliszcz i ruin świętych
Jak z grzechów naszych, win przeklętych:
Niech będzie biedny, ale czysty
Nasz dom z cmentarza podźwignięty ...
I wiemy już wszystko. Tuwim - widząc oczyma duszy kraj zrabowany po komunistycznych czasach (jak mawiał premier Bielecki, komunizm zniszczył Polskę bardziej niż II wojna światowa) wzywa, prawie jak ZChN, by Polska była katolicka, choćbyśmy nawet mieli przymierać głodem i okopać się przed cywilizacją śmierci: Wspólnotą Europejską, NATO, UZE, MFW i innymi masońsko - żydowskimi organizacjami. W ramach korepetycji (do czego upoważnia mnie solidne wykształcenie i otarcie się o laury Olimpiady Literatury Polskiej ) polecam księdzu Rydzykowi kilka dalszych wersów tego poematu:
A kiedy lud na nogi stanie,
Niechaj podniesie pięść żylastą:
Daj pracującym we władanie
Plon pracy ich we wsi i miastach.
Bankierstwo rozpędź - i spraw, Panie,
By pieniądz w pieniądz nie porastał.
( ... )
Poucz nas, że pod słońcem Twoim
" Nie masz Greczyna ani Żyda "
( ... )
Niech więcej twego brzmi imienia
W uczynkach ludzi niż w ich pieśni.
Podaruję ojcowi Rydzykowi dalsze części poematu - te o rewolucji, gniewie robotników, czerwonym sztandarze, nowym narodzie stu narodów na wschodniej granicy Polski - poemat pisał w końcu Julian Tuwim - poeta rewolucyjnej Łodzi. Ojcze Rydzyku, polecam krótki kurs literatury i historii albo staranne sprawdzanie z czego i z kogo pochodzi cytat ! Nigdy nie jest za późno na nadrabianie braków w wykształceniu!

Przeczytajmy ten wiersz w całości i zobaczmy co takiego zawiera, że powołują się na niego tak odmienne siły polityczne:

MODLITWA
( Kwiaty Polskie I/II/VIII fr.)

My ludzie skromni, ludzie prości,
Żadni nadludzie ni olbrzymy,
Boga o inną moc prosimy,
O inną drogę do wielkości:

Chmury nad nami rozpal w łunę,
Uderz nam w serca złotym dzwonem,
Otwórz nam Polskę, jak piorunem
Otwierasz niebo zachmurzone.
Daj nam uprzątnąć dom ojczysty
Tak z naszych zgliszcz i ruin świętych
Jak z grzechów naszych, win przeklętych.
Niech będzie biedny, ale czysty
Nasz dom z cmentarza podźwignięty.
Ziemi, gdy z martwych się obudzi
I brzask wolności ją ozłoci,
Daj rządy mądrych, dobrych ludzi,
Mocnych w mądrości i dobroci.
A kiedy lud na nogi stanie,
Niechaj podniesie pięść żylastą:
Daj pracującym we władanie
Plon pracy ich we wsi i miastach,
Bankierstwo rozpędź - i spraw, Panie,
By pieniądz w pieniądz nie porastał.
Pysznych pokora niech uzbroi,
Pokornym gniewnej dumy przydaj,
Poucz nas, że pod słońcem Twoim
"Nie mas Greczyna ani Żyda".
Puszącym się, nadymającym
Strąć z głowy ich koronę głupią,
A warczącemu wielkorządcy
Na biurku postaw czaszkę trupią.
(. . . . . . . . . . .)
Piorunem ruń, gdy w imię sławy
Pyszałek chwyci broń do ręki,
Nie dopuść, żeby miecz nieprawy
Miał za rękojeść krzyż Twej męki.
Niech się wypełni dobra wola
Szlachetnych serc, co w klęsce wzrosły,
Przywróć nam chleb z polskiego pola,
Przywróć nam trumny z polskiej sosny.
Lecz nade wszystko - słowom naszym,
Zmienionym chytrze przez krętaczy,
Jedyność przywróć i prawdziwość:
Niech prawo zawsze prawo znaczy,
A sprawiedliwość - sprawiedliwość.
Niech więcej Twego brzmi imienia
W uczynkach ludzi niż w ich pieśni,
Głupcom odejmij dar marzenia,
A sny szlachetnych ucieleśnij.
Spraw, byśmy błogosławić mogli
Pożar, co zniszczył nas dobytek,
Jeśli oczyszczającym ogniem
Będzie dla naszych dusz nadgnitych.
Każda niech Polska będzie wielka:
Synom jej ducha czy jej ciała
Daj wielkość serc, gdy będzie wielka,
I wielkość serc, gdy będzie małą.
Wtłoczonym między dzicz niemiecką
I nowy naród stu narodów -
Na wschód granicę daj sąsiedzką,
A wieczną przepaść od zachodu.
Dłonie Twe, z których krew się toczy,
Razem z gwoździami wyrwij z krzyża
I zakryj, zakryj nimi oczy,
Gdy się czas zemsty będzie zbliżał.
Przyzwól nam złamać Zakon Pański,
Gdy brnąć będziemy do Warszawy
Przez Tatry martwych ciał germańskich,
Przez Bałtyk wrażej krwi szubrawej.
...A gdy będziemy, w Nekropolu,
Przybliżać się do Twych przedmieści,
Klękniemy kwarantanną w polu,
Nadziei pełni i boleści:
Nadzieją - że nam przyjaciele
Naprzeciw wyjdą z Miasta Krzyżów,
Niosący w oczach przebaczenie
I łzy radości a nie wyrzut.
Boleści - że nam nie pomogą
Te łzy ni łaska, ni witanie...
MILCZĄCE między nami stanie
Zjawą złowrogą.


Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że w wielu miejscach tekst ten zupełnie się zdezaktualizował. Historia wcale nie rozpędziła bankierstwa, wręcz przeciwnie, banki mają się doskonale i pieniądz porasta tam pieniądzem. Wielkorządcy, zarówno w czasach socjalizmu jak i teraz, ozdabiają sobie gabinety rozmaicie, nie ma w nich jednak złowrogich trupich czaszek. Prywatyzacja likwiduje pozory własności publicznej, więc lud nie podniesie żadnej pięści, a już tym bardziej żylastej. Stosunek do Niemców i Sowietów, również został zweryfikowany przez historię negatywnie. Pomijając krwawy motyw zemsty na agresorze niemieckim (przy jednoczesnym otwarciu na agresora sowieckiego), propozycje Juliana Tuwima są czystą utopią. (Ktoś, kiedyś dowodził, że próby wprowadzania utopii pogarszają jedynie sytuację).

A jednak żal, kiedy poeta pisze:

Niech prawo zawsze prawo znaczy,
A sprawiedliwość - sprawiedliwość.

Żal, że nasza cywilizacja, państwo, społeczeństwo czy nawet najbliższe otoczenie nigdy nam tego nie zagwarantują.
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2008-12-21, 23:25, w całości zmieniany 9 razy  
0 UP 0 DOWN
 
Marcim B. 



Wiek: 52
Dołączył: 05 Sty 2007

UP 855 / UP 1842



Ostrzeżeń:
 2/4/6
Wysłany: 2008-12-21, 21:56   

Franco Zarrazzo napisał/a:
Żal, że nasza cywilizacja, państwo, społeczeństwo czy nawet najbliższe otoczenie nigdy nam tego nie zagwarantują.

Nigdy nie mów nigdy...
Lubię Tuwima i ... no właśnie - kto to?
Mistrzyni życia, Historio,
zachciewa ci się psich figlów:
zza kraty podgląda Orion,
jak siedzimy razem na kiblu.

Opowiadasz mi stare kawały
i uśmiechasz się, na wpół drwiąca,
i tak kiblujemy pomału -
ty od wieków, ja od miesiąca.

O Nieśmiertelna, skądże
ta skłonność do paradoksów,
i powiedz mi - czy to mądrze
całemu światu krew popsuć?

Bo skoro na całym świecie,
jak nie wojna, to stan wojenny -
Historio, powiedz mi przecie:
po diabła tu kiblujemy?

Rewolucyjny poeta
ma zginąć w tym mamrze sowieckim?!
Historio, przecież to nietakt,
ktoś z nas po prostu jest dzieckiem!

Więc wstydź się, sędziwa damo,
i wypuść z Zamarstynowa...
(Na kryminał zaraz za bramą
zasłużymy sobie od nowa).

To też tak a propos protoplastów :wink:

A to na podsumowanie innego tematu-

Żydom polskim


Pamięci Szmula Zygielbojma

Z polskich miast i miasteczek nie słychać krzyków rozpaczy,
padli, jak hufiec bojowy, warszawscy obrońcy getta...
Słowa me we krwi nurzam, a serce w ogromnym płaczu,
dla was, o Żydzi polscy, polski tułaczy poeta.

Nie ludzie, lecz psy okrwawione, i nie żołnierze, lecz kaci
przyszli, by śmiercią porazić was, wasze dzieci i żony:
gazem w komorach wydusić, wapnem w wagonach wytracić
i szydzić z umierających, bezbronnych i przerażonych.

Lecz wyście podnieśli kamień, by cisnąć nim kanoniera,
który nastawiał działo, by dom wasz zburzyć do szczętu...
Synowie Machabeuszów! i wy potraficie umierać,
podjąć bez cienia nadziei walkę, we Wrześniu zaczętą.

Oto, co trzeba wyryć, jak w głazie, w polskiej pamięci:
wspólny dom nam zburzono i krew przelana nas brata,
łączy nas mur egzekucyj, łączy nas Dachau, Oświęcim,
każdy grób bezimienny i każda więzienna krata.

Wspólne zaświeci nam niebo ponad zburzoną Warszawą,
gdy zakończymy zwycięstwem krwawy nasz trud wieloletni:
każdy człowiek otrzyma wolność, kęs chleba i prawo
i jedna powstanie rasa, najwyższa: ludzie szlachetni.
Ostatnio zmieniony przez Marcim B. 2008-12-21, 22:20, w całości zmieniany 1 raz  
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2008-12-21, 23:39   

Broniewski. Oczywiście skorzystałem z google. W zasadzie na zakonczenie roku Herberta, skoro nasz lokalny Ojciec Redaktor się nie kwapi, warto coś i Mistrza Mistrzów w temacie wrzucić.



Pan Cogito szuka rady


Tyle książek słowników
opasłe encyklopedie
ale nie ma kto poradzić

zbadano słońce
księżyc gwiazdy
zgubiono mnie

moja dusza
odmawia pociechy
wiedzy



wędruje tedy nocą
po drogach ojców

i oto
miasteczko Bracław
wśród czarnych słoneczników

to miejsce które opuściliśmy
to miejsce które krzyczy
jest szabas
jak zawsze w szabas
ukazuje się Nowe Niebo


szukam ciebie rabi

nie ma go tutaj
mówią chasydzi
jest w świecie szeolu
miał piękną śmierć
mówią chasydzi
bardzo piękna
tak jakby przyszedł
z jednego kata
do drugiego kąta
cały czarny
w ręku miał
Torę płonącą

szukam cię rabi

za którym firmamentem
ukryłeś mądre ucho



boli mnie serce rabi
mam kłopoty

może by mi poradził
rabi Nachman
ale jak mam go znaleźć
wśród tylu popiołów


==========================================================

Od Franka - nie potrafię przenieść tego wiersza we właściwym układzie wersów, spacji i akapitów.

[ Dodano: 2009-01-23, 08:17 ]
Hmm - dziadku Smooth - akurat poprzedni układ akapitów i spacji był bliższy temu, co chciał chyba uzyskać Autor - przesunięcie /wcięcie/ części wersów odsyło czytelnika w inny wymiar nie tylko słowami, ale i poprzez operowanie światłem w tekście... :/ .
Ostatnio zmieniony przez smooth 2009-01-23, 02:24, w całości zmieniany 5 razy  
0 UP 0 DOWN
 
A.Mason 



Wiek: 109
Dołączył: 04 Lip 2007

UP 138 / UP 71


Skąd: skądinąd

Wysłany: 2009-07-26, 00:19   

Poszukujac i przekopujac swoje stare pomysly na opowiadania znalazlem przy okazji swoj komentarz do owczesnej rzeczywistosci... chyba ;-)

EXODUS WG ŚW. MASONA
z pozdrowieniami dla Idaho


Bóg powołał anioły,
Szatan się zbuntował...

Bóg stworzył Adama,
następnie... kobietę,
tylko dla towarzystwa.

Zostawił ich w Raju,
Szatan inwigilował.

Kobieta obmierzła,
Adam znudzony,
a Szatan był sprytny.

W końcu ile można
rozmawiać o niczym?

Usiadł raz sobie Adam
pod drzewem - jabłonią,
Szatan zaczął manić...

Wnet pojawiła się Ewa,
powabna, piękna, naga.

Cóż im pozostało?
Nic...
Seks.

Wszystko co dobre,
szybko się kończy.

Przyłapała ich kobieta,
syknęła zeźlona,
I pośpieszyła do Pana.

Bóg się zdenerwował,
że mu przeszkodzono.

Przegnał wszystkich:
Adama i Ewę-Szatana,
i kobietę-węża...

Tak to naprawdę było
z wygnaniem z raju.

A w starych księgach
wszystko doszczętnie
przeinaczono.

Utożsamiając kobietę
z Ewą, Szatana z wężem.

I do dziś tak zostało,
że wąż wkurzony,
jadem na wszystkich...

A kobieta-szatańska jest
przyczyną wszelkiego zła.

Mężczyzna musi cierpieć...



1 listopada, 2004 r.
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2009-07-26, 07:23   

A to takie jakby ponadczasowe ;) . Chybaś zatęsknił za mową ojczystą :P .
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2009-08-11, 09:56   

Plezantrop:

Ruszcie dupy, na Pana!

komu mielą boże młyny?
kto sprzedaje biednym błoto?
wypasione skurwysyny
wczoraj byli wszak hołotą!

na blanki, na mury, na wieże!
w dłonie miecze, warzcie ogień, topcie ołów!
nie ustrzeże Ten, co strzeże
jeśli nie zrobicie nic...
jeno znów przybędzie dołów
pełnych waszych martwych lic

a oni tam, na salonach
kontredanse, walczyki, dwa pass...
żadne larum nie zawisło w dzwonach
nie będzie nas, nie będzie was
taki czas!
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2010-02-02, 20:32   

Poniższy czterowiersz przywiozłem onegdaj z wojaży po fantastycznej Polsce. O ile mnie pamięć nie zwodzi, z jakiegoś Stalconu w Olsztynie w drugiej połowie lat osiemdziesiątych. Myślę, że jak nic pasuje do pewnych dramatycznych wydarzeń, jakie rozegrały się niedawno tu i tam:

Gdy do Twych drzwi zapuka wróg
Ty weź siekierę, pilnik i strug
I oddaj to wszystko wrogowi*
Niechaj sam se trumnę zrobi!


*Autor jest bliżej nieznany, czterowers powstał w porannych oparach dogasających dyskusji o fantastyce i nie tylko (z wyraźną tendencją na "nie tylko"), nie mniej jako Odświeżacz z radością przyjmę propozycje zamiennika celownika "wrogowi". Najchętniej czteroliterowego zamiennika. :) .

Jednocześnie koszącym lotem uskrzydlonego rumaka nad dymiącym fałszem pewnym znanym portalem internetowym, informuję, że Rada Najwyższa Ocalenia Honoru postanowiła ustanowić specjalny order za rany na polu bitwy (w żargonie Ruchu Oporu zwane BA-na-NA-MI) i nadać mu tytuł "Order Purpurowego Serca". Jako, że wróg nie śpi i swe oślizłe macki ku ludziom honoru wyciąga, ceremonia wręczenia pierwszych Purpurowych Serc zostanie zorganizowana znienacka i półpełnej konspiracji.

Użytkowników odznaczonych Purpurowym Sercem z pewnością rozpoznacie :) :P .


Temat założyłem ja, więc myślę, że chyba ja najbardziej wiem, co tu w nim jest związane z tematem :P .
Ostatnio zmieniony przez Franco Zarrazzo 2010-02-02, 20:40, w całości zmieniany 4 razy  
0 UP 0 DOWN
 
Franco Zarrazzo 
Per astra ad anthropologiae



Wiek: 57
Dołączył: 26 Mar 2006

UP 1052 / UP 1969


Skąd: Ciemnogród

Ostrzeżeń:
 1/4/6
Wysłany: 2010-04-11, 10:20   

TESTAMENT MÓJ
Juliusz Słowacki


Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami,
Nigdy mi, kto szlachetny, nie był obojętny,
Dziś was rzucam i dalej idę w cień - z duchami -
A jak gdyby tu szczęście było - idę smętny.

Nie zostawiłem tutaj żadnego dziedzica
Ani dla mojej lutni - ani dla imienia; -
Imię moje tak przeszło jako błyskawica
I będzie jak dźwięk pusty trwać przez pokolenia.

Lecz wy, coście mnie znali, w podaniach przekażcie,
Żem dla ojczyzny sterał moje lata młode;
A póki okręt walczył - siedziałem na maszcie,
A gdy tonął - z okrętem poszedłem pod wodę...

Ale kiedyś - o smętnych losach zadumany
Mojej biednej ojczyzny - przyzna, kto szlachetny,
Że płaszcz na moim duchu był nie wyżebrany,
Lecz świetnościami dawnych moich przodków świetny.

Niech przyjaciele moi w nocy się zgromadzą
I biedne moje serce spalą w aloesie,
I tej, która mi dała to serce, oddadzą -
Tak się matkom wypłaca świat - gdy proch odniesie...

Niech przyjaciele moi siądą przy pucharze
I zapiją mój pogrzeb - oraz własną biedę;
Jeżeli będę duchem - to się im pokaże,
Jeśli mię Bóg uwolni od męki - nie przyjdę...

Lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei
I przed narodem niosą oświaty kaganiec;
A kiedy trzeba - na śmierć idą po kolei,
Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!...

Co do mnie - ja zostawiam maleńką tu drużbę
Tych, co mogli pokochać serce moje dumne;
Znać, że srogą spełniłem, twardą bożą służbę
I zgodziłem się mieć tu - niepłakaną trumnę.

Kto drugi tak bez świata oklasków się zgodzi
Iść... taką obojętność, jak ja, mieć dla świata?
Być sternikiem duchami napełnionej łodzi,
I tak cicho odlecieć - jak duch, gdy odlata?

Jednak zostanie po mnie ta siła fatalna,
Co mnie żywemu na nic... tylko czoło zdobi;
Lecz po śmierci was będzie gniotła niewidzialna,
Aż was, zjadacze chleba - w aniołów przerobi.
0 UP 0 DOWN
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Zobacz posty nieprzeczytane

Skocz do:  

Tagi tematu: do, jako, komentarz, poezja, rzeczywistosci


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template BMan1Blue v 0.6 modified by Nasedo
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 35
Nasze Serwisy:









Informator Miejski:

  • Katalog Firm w Brzegu